Czy przysłowie z tytułu posta jest prawdziwe? Niech się wypowiedzą osoby urodzone w maju...
Jedno jest pewne, ze to miesiąc opiewany przez poetów, okrzyknięty miesiącem zakochanych, budzący przyrodę do życia.
W tym roku jakby zapomniał o swoich powinnościach. Rzuca deszczem, mrozem, płynie ciemnymi chmurami, zamyka główki kwiatom, jakiś zbuntowany ten maj.
Na przekór jego humorom zamieszczam pogodny wiersz i fotografie słonecznych mniszków, które już są zamknięte w słoikach jako wyśmienite miodki domowej roboty.
Tańczymy w takt naszej radości
Jedno jest pewne, ze to miesiąc opiewany przez poetów, okrzyknięty miesiącem zakochanych, budzący przyrodę do życia.
W tym roku jakby zapomniał o swoich powinnościach. Rzuca deszczem, mrozem, płynie ciemnymi chmurami, zamyka główki kwiatom, jakiś zbuntowany ten maj.
Na przekór jego humorom zamieszczam pogodny wiersz i fotografie słonecznych mniszków, które już są zamknięte w słoikach jako wyśmienite miodki domowej roboty.
Tańczymy w takt naszej radości
na
pięciolinii miłości
zawieszamy
szczęście
utkane
ze zwyczajnych dni
głośnym
uśmiechem obwieszczamy światu
że
istnieje miłość
która
nic sobie nie robi z rozumu
żyje
własnym życiem
wbrew
prawidłom i regułom
osacza
serce złotymi nićmi szczęścia
szalona
wariatka malująca mlecze na kolory słońca
i
budząca fiołki spod zimowych liści snu
bez
niej nie byłoby wiosny o kwitnących jabłoni
Zdążyłam ze zbiorem przed zimnymi Ogrodnikami i przed zimną Zośką.
Zdążyłam ze zbiorem przed zimnymi Ogrodnikami i przed zimną Zośką.
Niektóre rośliny dzielnie zmagają się z zimnem, więc zasłużyły na prezentację:-)
Robimy co możemy, by nie poddać się smutkom, których pewnie nikomu nie brak...
A dwie poniższe fotografie pochodzą z majowego poranka, z dnia 10 maja.
Mimo naszych starań, nie jesteśmy w stanie poskromić przyrody.
Robimy co możemy, by nie poddać się smutkom, których pewnie nikomu nie brak...
A dwie poniższe fotografie pochodzą z majowego poranka, z dnia 10 maja.
Mimo naszych starań, nie jesteśmy w stanie poskromić przyrody.
A teraz rzecz o nietypowej i wzruszającej przesyłce.
Na moim biurku w pracy pojawiła się w tym tygodniu koperta adresowana na Gimnazjum.
Wszystkie blogowe koleżanki mają moje prywatne adresy, więc z wielkim zainteresowaniem " dobrałam się" do przesyłki.
Autorką listu okazała się Iwona z Gliwic, która kiedyś trafiła na mojego bloga przypadkiem i jak się okazało została tam na dłużej.
Jestem pod wrażeniem, bo dokładnie przeczytała, idąc miesiącami, każdy mój post, poznała moje zainteresowania, odpowiedziała na nie pięknym listem, który utwierdził mnie w przekonaniu, że warto prowadzić bloga dla takich właśnie Osób, wrażliwych, szukających czegoś więcej niż niesie zwykła codzienność.
Iwonka przysłała mi tomik " Madonny Bieszczadzkie", który " pochłonęłam" w tym samym dniu, a ponieważ dołączyła obrazki Maryjne z różnych miejsc, do których dane jej było pielgrzymować, postanowiłam, że i ja kiedyś napiszę cykl poezji " Madonny Polskie", który zadedykuję Iwonce i Osobom lubiącym moje poezje.
Uwadze Iwony nie umknął fakt, że gromadzę obrazki w albumie od Jadzi i że kocham Bieszczady, drewniane kościółki i cerkwie.
To niesamowite, że zupełnie obca osoba ( nawet nie wiem w jakim jest wieku, czym zajmuje się na co dzień) potrafiła odnaleźć tyle wspólnego ze mną.
Dziękuję Iwonie za ten miły dar, za zwyczajną, ludzką życzliwość i zapewniam, że pisząc posty będę o nie pamiętać.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich Czytelników, a urodzonym w maju, składam życzenia spełnienia tytułowego powodzenia w każdym odcieniu życia.
Na moim biurku w pracy pojawiła się w tym tygodniu koperta adresowana na Gimnazjum.
Wszystkie blogowe koleżanki mają moje prywatne adresy, więc z wielkim zainteresowaniem " dobrałam się" do przesyłki.
Autorką listu okazała się Iwona z Gliwic, która kiedyś trafiła na mojego bloga przypadkiem i jak się okazało została tam na dłużej.
Jestem pod wrażeniem, bo dokładnie przeczytała, idąc miesiącami, każdy mój post, poznała moje zainteresowania, odpowiedziała na nie pięknym listem, który utwierdził mnie w przekonaniu, że warto prowadzić bloga dla takich właśnie Osób, wrażliwych, szukających czegoś więcej niż niesie zwykła codzienność.
Iwonka przysłała mi tomik " Madonny Bieszczadzkie", który " pochłonęłam" w tym samym dniu, a ponieważ dołączyła obrazki Maryjne z różnych miejsc, do których dane jej było pielgrzymować, postanowiłam, że i ja kiedyś napiszę cykl poezji " Madonny Polskie", który zadedykuję Iwonce i Osobom lubiącym moje poezje.
Uwadze Iwony nie umknął fakt, że gromadzę obrazki w albumie od Jadzi i że kocham Bieszczady, drewniane kościółki i cerkwie.
To niesamowite, że zupełnie obca osoba ( nawet nie wiem w jakim jest wieku, czym zajmuje się na co dzień) potrafiła odnaleźć tyle wspólnego ze mną.
Dziękuję Iwonie za ten miły dar, za zwyczajną, ludzką życzliwość i zapewniam, że pisząc posty będę o nie pamiętać.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich Czytelników, a urodzonym w maju, składam życzenia spełnienia tytułowego powodzenia w każdym odcieniu życia.
;
tak wiosna w tym roku nas nie rozpieszcza...
OdpowiedzUsuńpiekna niespodzianka ;)
Oj, to prawda.
UsuńJaki wspaniały prezent!
OdpowiedzUsuńJuz czekam na Twó cykl...
A wiesz... w Buku w Wielkopolsce będzie koronacja obrazu Matki Bożej Literackiej!
http://sanktuarium-buk.pl/historia-obrazu-pani-bukowskiej
Intryguje mnie od jakiegoś czasu to określenie "literacka" - w opisie odwołują sie do księgi trzymanej przez Jezusa, ale to przecież należy do kanonu tego typu przedstawień Madonny (Hodegetria - przewodniczka, Dzieciątko na tego rodzaju obrazach trzyma zwój lub - na późniejszych - księgę). Pewnie to tradycja ludowa taką nazwę dała. Ładna, prawda? Madonna literatów ;)
Dziękuję Agatko za tę ważną informację, nie wiedziałam o takim wezwaniu. Chciałabym mieć obrazek MB Literackiej.
UsuńJa też przerabiam mniszka. Moja córcia urodziła się w maju i niech będzie szczęśliwa. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNajlepsze życzenia dla Córci.
UsuńWspaniała przesyłka i prezenty.
OdpowiedzUsuńMuszę poszukać w rodzinie koto się urodził w maju :-)
Ale chyba nie ma nikogo...
Komentarz mi wcięło...
Pozdrawiam serdecznie :-)
Z komentarzami i u mnie tak bywa.
UsuńJa urodziłam się w maju i uważam się za osobę szczęśliwą, chociaż jak to u "bliźniaka" w życiu raz zimno, raz gorąco jak w tegorocznym maju. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDużo szczęścia Ci życzę Janeczko.
UsuńOtrzymałaś wspaniałą przesyłkę. Taką od serca. To bardzo miłe.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tego miodku mleczowego. W stolicy to nierealne, choć złocistych mleczy nie barkuje.
Piękne zdjęcia i dziękuję za wiersz.
Pzodrawiam serdecznie :)
Wasz mlecz pozbierał chyba zbyt wiele zanieczyszczeń.
UsuńTakie niespodziewane przesyłki wywołują prawdziwą radość. Pozdrawiam serdecznie z niecierpliwością wyczekując cyklu o "Madonnach Polskich" :)
OdpowiedzUsuńBo są szczere.
UsuńPiękny prezent. Jesteś Basiu wyjątkową osobą i autentycznie szczerą, prawdziwą . Dlatego masz oddanych, wiernych czytelników, którzy znajdują u Ciebie inny świat.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję.
UsuńBasieńko droga, cudowny to zaiste prezent. A teraz czekam na cykl o Madonnach.
OdpowiedzUsuńTulę mocno.
Jestem zobowiązana.
UsuńWidzę,że będzie miodek z mniszka:)))
OdpowiedzUsuńPiękny prezent dostałaś i taki od serca:)))
Tak, to prezent od serca.
UsuńCzyżbyś planowała robić miodek z mniszka? Piękny wierszyk o miłości!
OdpowiedzUsuńJuż zrobiony:-)
UsuńŚliczne ,wiosenne zdjęcia zamieściłaś Basiu i wiersz bardzo mi się podoba. Przysłowia nie znałam, mój wnuczek Krzyś urodził się w maju,jest pępkiem świata swoich rodziców,więc chyba się sprawdza,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPosyłam Krzysiowi serdeczne życzenia.
UsuńJa niestety nie urodziłam w maju tylko pod koniec czerwca :)) Piękne słoneczne kadry Basiu u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !
Czerwiec to też piękny miesiąc.
UsuńBasiu jaka piękna niespodzianka, aż szkoda, że mnie nikt takiego upominku nie zrobi :-) też bardzo lubie obrazki, tylko nie mam ich za bardzo gdzie trzymać. Na reszcie mamy cudowną pogodę, choć niestety sporo roślin zmarzło - na grymasy pogody nie ma rady.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!!
Podaj mi na gmailu Twój adres a z radością przyślę Ci niespodziankę.
UsuńObrazki pięknie prezentują się wklejone do albumu.
Melduje , ze tez zrobiłem syrop z mniszka lekarskiego i takie same żółte ręce miałem. Ostatnio, miedzy mrozami wybrałem się do lasu po paluchy sosnowe , tez na syrop. Pogodę mamy, jaką mamy, a rzeczywiście, pogodny wiersz pozwala znieść jej kaprysy. Mam nadzieje Basiu, ze od niedzieli już będzie pięknie, słonecznie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa w tym roku zrobiłam miód, ale Ty Tomku nie musisz, bo masz pszczoły:-)
UsuńSyrop sosnowy też kiedyś robiłam- bardzo zdrowy!
Basiu, tak się składa, że wczoraj miałam urodziny a mój M. przedwczoraj. Jesteśmy więc oboje "majowymi dziećmi". Czy nam się dobrze powodzi? Najważniejsze, że jesteśmy szczęśliwi, że mamy siebie.
OdpowiedzUsuńBasiu, dostałaś bardzo miłą niespodziankę. Widać, że sprawiła Ci wiele radości i wcale się nie dziwię.
Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę miłego, wiosennego i słonecznego weekendu :)
Bądźcie nadal szczęśliwi- majowe dzieci.
UsuńJa bardzo lubię Twoje wiersze i z niecierpliwością czekam na każdy kolejny.
OdpowiedzUsuńW tym roku nie robiłam syropu z mniszka ponieważ mam spore zapasy z ubiegłego roku.
Basiu, czekam na Twój cykl o Madonnach.
Pozdrawiam:)
Miło mi, że czekasz...
UsuńMimo złej pogody mnóstwo kwiecia u Ciebie Basiu. U nas też była taka mroźna noc, rano gdy wychodziłam do pracy było bielusieńko. Najbardziej ucierpiała magnolia. Mam nadzieję, że zimnej Zośki już nie będzie.
OdpowiedzUsuńDostałaś niezwykły prezent, to wzruszające.
Miłego weekendu Basieńko!
Nasze magnolie umarzły przy pierwszym ataku mrozu.
UsuńBasiu, pozwól, że Cię jeszcze spytam: w jakich proporcjach dodajesz cukier do mleczy? Bo rok temu mój tata próbował zrobić taki miód, ale mu nie za bardzo wyszedł.
OdpowiedzUsuńNa 1 litr wody 1 kg cukru, sok z 1 cytryny i ma być 500 kwiatków, ale ja zawsze" na oko".
UsuńW tym roku chyba zbyt długo gotowałam, bo jest bardzo gęsty, ale kolor ma piękny, ciemny.
Piękny wiersz jak zwykle u Ciebie Basiu. Czekam na cykl o Madonnach. Ja też już zrobiłam miodzik z trzech porcji mniszka. Pozdrawiam:):):):)
OdpowiedzUsuńI jak się udał?
UsuńMoja Mama co roku taki miod robi:) Przyjeżdża do mnie i zbieramy...
OdpowiedzUsuńSliczny wiersz Basiu, od razu mam lepsze samopoczucie!
kochajmy:)
Bardzo się cieszę.
Usuń:-)))
OdpowiedzUsuńWprawdzie nie urodziłam się w maju, ale obchodzę imieniny w tym miesiącu i bardzo lubię ten miesiąc. Jest pięknym kolorowym miesiącem, czasami zaskakuje nas aurą.
OdpowiedzUsuńZawsze czekam niecierpliwie na ten miesiąc mając nadzieję że przyniesie miłe wydarzenia. Pozdrawiam
To składam najpiękniejsze życzenia imieninowe- imię też masz piękne.
UsuńDziękuję Basiu za życzenia. Też jestem majowa.
OdpowiedzUsuńJak smutno patrzeć na przemrożone kwiaty. Ja przez dwie noce okrywałam rosliny, mróz nie przyszedł. Wczoraj już nie zapowiadali przymrozku, nie okryłam, a rano było -1,5 :(
Jeszcze raz Tereniu wszystkiego najlepszego.
UsuńPiękny wiersz, nie wszystko ogarniamy rozumem a piękno się pojawiam, mimo wszystko i całe szczęście. Wyobrażam sobie jak byłaś wzruszona po otrzymaniu takiego prezentu. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńByłam bardzo wzruszona...to był najszczerszy ze szczerych...
UsuńPiękny post Basiu :-) Maj jest dla mnie szczególnym miesiącem jak i pewno dla Wielu z Was:-) Córka 5lat będzie miała, pamiętam ten dzień, pogode, wyjście ze szpitala do domku na Dzień Mamy. Piękne wspomnienia i patrząc na Nel widzę jej szczęście i radość :-) piękną otrzymalas niespodziankę, ludzie Cię kochają :-)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Nel:-)
UsuńWitaj Basieńko kochana. Ja także rozbiłam syropek z mniszka. Śmiesznie było liczyć do 500 te kwiaty:) Wyszło kilka słoiczków, będę obdarowywać Rodzinkę. Sama piję go dzisiaj, bo coś gardełko zaczęło mnie boleć, a nie mogę się rozłożyć.
OdpowiedzUsuńJak Ty to robisz, że u Ciebie tyle zawsze komentarzy! Haha, u mnie świeci pustką zazwyczaj, poza trzema kochanymi kobietkami (z Tobą włącznie), które się udzielają. Odpowiedź jest prosta - masz cudowny charakter i ludzie do Ciebie lgną, potrafię to zrozumieć, emanujesz ciepłem.
Ah i ja urodziłam się w maju, mogę potwierdzić to przysłowie - nie mogę narzekać, mam cudowną Rodzinę, wkrótce urodzi się kolejny mój Mężczyzna, nie mogę się doczekać, najprawdopodobniej 8 czerwca.
Ściskam Cię mocno :*****
Twój blog Klaudusiu jest piękny, niesie ze sobą ładunek szczęścia, miłości rodzinnej, zachwytu nad światem. Szkoda, że tak mało osób o nim wie, bo jest on tylko w maleńkiej części publiczny. Jeśli zechcesz, mogę go polecić w kolejnym moim poście, bo warto by szczególnie młode osoby widziały jak można być wspaniałą Matką przy wielu innych obowiązkach. Wszystkiego co najpiękniejsze, szczęścia, zdrowia i Nikosia obok Tadeuszka Ci życzę.
UsuńDziękuję Ci Basieńko. Bardzo chętnie, bo od kilku tygodni jest on blogiem publicznym, znów wróciłam do pierwotnych ustawień:)
UsuńAh, czy u Ciebie też brak słońca? Taka sobota by była piękna, gdyby słoneczko świeciło....
Z wielką przyjemnością napiszę O Twoim blogu.
UsuńMimo wszystko, maj to jednak najpiękniejszy z miesięcy! Zachwycam się Twoimi zdjęciami, ale wiersz to już w ogóle mistrzostwo świata! Sama radość i szczęście zaklęte w słowach :).
OdpowiedzUsuńPiękną miałaś niespodziankę, wzruszającą. Pożurawia!
Cieszę się, że wiersz się spodobał takiej młodej Osobie.
UsuńFantastyczna historia, cudownie jest mieć takich wiernych i wnikliwych czytelników - dla osoby blogującej to najpiękniejsze chwile!
OdpowiedzUsuńMój syn jest majowy i myślę, że to przysłowie się sprawdza :).
A miodek z mniszka też robię, w podobnych proporcjach.
Pozdrowienia dla Syna.
UsuńBardzo ciekawy post. Odnosząc się do tytułu, muszę stwierdzić, że coś w tym jest. Urodziłam się w maju, lecz do "wszelakiego powodzenia" trzeba również ciężko pracować. bo samo powiedzenie nic nie daje. "Bez pracy nie ma kołaczy" moi kochani.
OdpowiedzUsuńBasiu Twój ogród wyglada ślicznie, nawet taki przyprószony mrozem. Tylko szkoda tych roślinek i kwiatów. Dzisiaj cały dzień świeci słoneczko i niech tak zostanie, bo to przecież maj zielony i ma być piękny. życze udanej majówki. pozdrawiam
Wszystkiego, co najpiękniejsze Elu.
UsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńtez.sie.urodzialam.w.maju,i.uwazam,ze.przyslowie.mowi.prawde,ale.tez.trzeba.cieszyc.sie.to.co.mamy,to.nie.zalezy.tylko.od.pieniedzy,ale.od.tego.co.mamy.w.sobie,od.dobrych.przyjaciol,roznych.zbiegow.okolicznosci,ktore.wykorzystujemy.i.od.naszej.wlasnej.pracy.pozdrawiam.cieplo.i.zycze.wszystkim.majowym.ludziom.duzo.zdrowia.i.radosci.kazdego.dnia,pozdrawiam
I też dla Ciebie wszystkiego najlepszego!
UsuńJestem jeszcze pod wrażeniem treści wiersza, którego myśli spotęgowały zdjęcia, więc wiele nie napiszę. Cieszę się z niespodzianki wraz z Tobą ale nie dziwi mnie ona :D Jesteś wyjątkową osobą.
OdpowiedzUsuńbuziaki, bo ja chcę jeszcze trwać w tym wierszu...
Zatem trwaj...
UsuńA ja w marcu. Jakby co mam na co zwalić :)
OdpowiedzUsuńJasne.
UsuńWspaniały wiersz..w pełni zgadzam się z jego przesłaniem ...
OdpowiedzUsuńoj dawno mnie tu nie było :(
OdpowiedzUsuńja w tym roku przez komunie i walkę o sunię nie zrobiłam miodku :(
masz racje ze ten maj to jakis taki ciezki - ja calego obecnego roku mam juz dosc i boje sie co bedzie dalej :(