"Opadły mgły i miasto ze snu się budzi..." Stare Dobre Małżeństwo umieściło miasto w swoim tekście, a ja oczywiście- wieś.
Wieś budzi się wcześniej, nawet zanim mgły opadną. Takie poranki mają swój urok, mimo, że czasami wstaje się z bólem głowy.
Za to perełki utkane przez cuda natury można podziwiać tylko rankiem. Bo gdy wstanie słoneczko, świat zmieni oblicze.
Miał Miłosz swoją "Dolinę Issy", którą w wakacje przeczytałam i choć nie czytam zbyt często Miłosza, ta powieść- w moim odczuciu- poetycka, przypadła mi do gustu.Mam też i ja swoją dolinę Żabnicy, nad której licznymi krzakami i ziołami unoszą się każdego ranka jesienne mgły. Klimat iście poetycki, do czasu gdy spadną obfite deszcze i mała rzeczka zamieni się w ogromną, nieuregulowaną, wstrzymującą wody, rzekę zalewającą okoliczne sioła. Władze, pod którymi owe regulacje pozostają, tłumaczą się brakiem wywłaszczenia nadrzecznych skrawków ziemi, więc kawałeczek Żabnicy jest rzeczywiście mój. A gdybym tak na emeryturze napisała " Dolinę Żabnicy"???
Ale myślimy pozytywnie, a z zapisków przewidujących ładną pogodę na nadchodzącą jesień płyną optymistyczne wieści.
Zatem raduję oczy jesiennymi mgiełkami, kroplami rosy nanizanymi na pajęcze koronki i nićmi babiego lata rozciągniętymi subtelnie pomiędzy wciąż urzekającymi swą urodą daliami i...różami.
W takim klimacie musi być miejsce na poezję...
Babie lato
tęsknotami oplotło moje marzenia
nicią pajęczą osaczyło serce
odnalazło mnie
w tej chwili mojego istnienia
o mglistym poranku
potrząsa moimi myślami
prowadzi w ciszę
żebym mogła zajrzeć w serce
zapomnieć każe o prawach fizyki
żeby nieważne stało się ważne
a ważne znów było nieważne...
dotykam ledwie widocznych nici
kolejnego babiego lata
które razem ze mną
rozmawia o porannych kroplach rosy
zabłąkanych w sercu...
Trzeba się cieszyć darami losu, małymi okruchami radości. Wspaniała w swym heroizmie więźniarka obozu w Oświęcimiu, Stefania Łącka mawiała, że gdybyśmy umieli dziękować za wszystko co otrzymaliśmy, nie starczyłoby czasu na narzekanie...
Polecam też głęboki tekst naszej blogowej koleżanki Karolinki https://na-sciezkach-codziennosci.blogspot.com/2016/09/a-miao-byc-tylko-kilka-godzin.html?showComment=1475223994600#c5440486566947842999
Warto poczytać, pomyśleć i cieszyć się, że...
W życiu zdarzają się różne niespodzianki, jak chociażby ta jabłoń obwieszona owocami, której zechciało się jesienią zakwitnąć. Samych dobrych niespodzianek Wam życzę.
nicią pajęczą osaczyło serce
odnalazło mnie
w tej chwili mojego istnienia
o mglistym poranku
potrząsa moimi myślami
prowadzi w ciszę
żebym mogła zajrzeć w serce
zapomnieć każe o prawach fizyki
żeby nieważne stało się ważne
a ważne znów było nieważne...
dotykam ledwie widocznych nici
kolejnego babiego lata
które razem ze mną
rozmawia o porannych kroplach rosy
zabłąkanych w sercu...
Trzeba się cieszyć darami losu, małymi okruchami radości. Wspaniała w swym heroizmie więźniarka obozu w Oświęcimiu, Stefania Łącka mawiała, że gdybyśmy umieli dziękować za wszystko co otrzymaliśmy, nie starczyłoby czasu na narzekanie...
Polecam też głęboki tekst naszej blogowej koleżanki Karolinki https://na-sciezkach-codziennosci.blogspot.com/2016/09/a-miao-byc-tylko-kilka-godzin.html?showComment=1475223994600#c5440486566947842999
Warto poczytać, pomyśleć i cieszyć się, że...
W życiu zdarzają się różne niespodzianki, jak chociażby ta jabłoń obwieszona owocami, której zechciało się jesienią zakwitnąć. Samych dobrych niespodzianek Wam życzę.
W końcu szczęście składa się z takich malutkich okruszków codzienności, tylko trzeba umieć je dostrzec, docenić i cieszyć się nimi; hm! na końcu naszych łąk, w głębokim parowie płynie potok, może i on ma nieuregulowany stan prawny i ja też będę miała swoją "dolinę"; pozdrawiam serdecznie, Basiu.
OdpowiedzUsuńPewnie, że go zaadoptuj:-)
UsuńPiękne zdjęcia... aż miło się zatrzymać i posłuchać SDM. Dziękuję Ci, Kochan za te małe radości. Pozdrawiam, Ania :-)
OdpowiedzUsuńlubie te pierwsze jesienne mgly i poranki
OdpowiedzUsuńzal ze moje zaczynaja sie w takim tempie ze nie ma czasu sie tym napawac
To ważne, żeby rózne drobiazgi dostrzegać i cieszyć się nimi. Zdjęcia przepiękne, Basiu.
OdpowiedzUsuńWzruszający wiersz, idealnie dobrane zdjęcia... I historia Karolinki poruszająca i jaka budująca!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :-)
Ważne by umieć dostrzec szczęście w drobiazgach i cieszyć się nimi:-) u mnie kwitnie jasminowiec, a to dopiero niespodzianka a dzika róża obsypana owocamk, będzie pyszna naleweczka. Lubię jesień ale tę ciepłą, słoneczną i spokojną, a gdy mgły jesień jak zaczarowana, tajemnicza:-) cieplutko pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńBasiu, pieknie pokazalas przyrode o poranku i cudny wiersz do tego . Trzeba dostrzec piekno w codziennych rzeczach , milego weekendu:)
OdpowiedzUsuńMgłą o poranku tylko w tych warunkach wygląda efektownie, Basiu wspaniała myśl z "Doliną Żabnicy", masz nową perspektywę dla siebie i dla innych. Wiersz o babim lecie taki ulotny jak i pajęczynka:)
OdpowiedzUsuńCudne są te opadające mgły. Tak pięknie je pokazałaś. Dziękuję ci za to Basiu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Ja będąc u córki na wsi wstałam o piątej rano właśnie dla takich widoków:))Zrobiłam sobie kawę kiedy inni spali i delektowałam się brzaskiem i ciszą:)))Miód na moje serce:)))
OdpowiedzUsuńWitaj Basiu, ciszę się, że już wróciłam i mogę nadrobić zaległości - przepiękne,jak zawsze, u Ciebie posty i zdjecia - takie okoliczności przyrody jakie nam pokazujesz na pewno sprzyjają powstawaniu ciekawych i oryginalnych wierszy ,które zawsze podziwiam - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWidzę, że i Ciebie Basiu urzekły koraliki z rosy na pajęczynach...To piękno samo w sobie i rzeczywiście trzeba szybciutko wstać aby to zobaczyć ale czyż nie warto? Pozdrawiam ...a Ziemia toczy, toczy swój garb uroczy...:)
OdpowiedzUsuńBasiu droga, lubię łapać Twoje okruchy piękna - dają mi wiele energii i przeganiają wszelkie smutki.
OdpowiedzUsuńJuż dziś zaczynam czekać na "Dolinę Żabnicy".
Tulę mocno.
U mnie zakwitły pigwowce i to dość obficie. To zapewne przez wysokie jak na tą porę roku temperatury. Wiesz Basiu, myślę że z tą "Doliną Żabnicy" to znakomity pomysł. Jak nie Ty to kto?
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu.
Babie lato mnie zawszo przyprawiało o lekką nostalgię. Ewidentnie zwiastuje jesień, a więc czas, kiedy przyroda powoli usypia. Mam wrażenie, że w tym roku bardziej niż zwykle żal mi lata, jego długich dni i ciepłych nocy, jeszcze nie mam ochoty zwalniać, a tu nieuchronne nadciaga ;-) Ukwiecona ta twoja wieś, a zdjęcia pajęczyn z koralikami rosy idealne!
OdpowiedzUsuńBasiu, jeżeli "Dolina Żabnicy" byłaby tak piękna jak Twoje wiersze i Twój blog, a w dodatku ozdobiona ujmującymi zdjęciami, to już zamawiam jeden egzemplarz tej powieści. A poza tym dziękuję - Ty dobrze wiesz za co :*
OdpowiedzUsuńBasiu Droga, uwielbiam Twoje przemyślenia "opatrzone" pięknymi zdjęciami natury, kocham te klimaty w twoich wierszach... Całuję <3 )))
OdpowiedzUsuńCudowne poletko dalii:) Pozdrawiam serdecznie Basiu :)
OdpowiedzUsuńBasiu napisz koniecznie i opatrz ją swoimi cudnymi zdjęciami. To będzie wspaniała powieść. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJak wiesz Twoje urokliwe dalie zawsze przypominają mi babcię. Wiersz świetnie tchnie chwilą.
OdpowiedzUsuńPozdrówki.
Lubie takie jesienne poranki...idę z moim psem i słucham jesiennej ciszy, staram się wchłonąć trochę porannego piękna otulonego wstającym dniem:)Wieś jest piękna, wiem bo pracuję na wsi ponad 20 lat i co chwila odkrywam jakieś nowe jej uroki:)Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńJesień wielkimi krokami idzie, kolorami będzie nas ubarwiać. Cieszmy się więc z każdej chwili, szukajmy wlasnej "doliny". I snujmy piękne opowieści.
OdpowiedzUsuńbył i nie ma.... :( pisałam , że piękne otoczenie przyrody do pięknego wiersza Basiu... pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny wierz, cudowne zdjęcia, mądry wpis!
OdpowiedzUsuńPiekne babie lato Basiu pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWzruszający wiersz. Piękne zdjęcia, adekwtnie dobrane do strof. Ech to babie lato...
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i wiersz Basiu, dobrze,że planujesz zajęcie na emeryturę, inaczej trudno się do niej przystosować. Niektórzy ludzie czują się niepotrzebni, nawet się załamują i chorują, zamiast korzystać z wolnego czasu i cieszyć się życiem.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBasiu, to już czekam na Twoją "Dolinę..."
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie niezmiennie!
Bardzo lubię Twoje wpisy, w których przedstawiasz proste rzeczy i pokazujesz ich piękno.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia... a ta pajęczyna - cudowna!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ten wpis uzyskał tak dużo pozytywnych komentarzy. W codzienności przecież tkwi tajemnica naszego szczęścia.Serdecznie pozdrawiam Wszystkich, a myśl o powieści dojrzewa we mnie coraz mocniej:-)Jeśli tylko zdrowie i czas pozwoli...mam już przecież kilku zadeklarowanych Czytelników:-)
OdpowiedzUsuńJuż jestem fanką "Doliny Żabnicy" :-) Pajęczyna z kropelkami deszczu przekonała mnie całkowicie :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńBasiu, przypomniał mi się jeden wiersz Miłosza, który zapadł mi w pamięć:
OdpowiedzUsuń"jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech radosny zaczyna
i idzie tak człowiek i już zapomina o co miał walczyć i po co...."
poruszające ogromnie, nie dziwi, że dostał Nagrodę Nobla. Na poezji to ja się nie znam więc skoro do mnie trafiło ma siłę ! :-)
Ojej, Basieńko, ile tu serdecznych przekazów znalazłam. Mój nauczyciel też uczuł, żeby tyle czasu ile poświęca się na narzekania poświęcić na docenianie dobrych rzeczy. Ten nauczyciel nie jest z Polski, widocznie jest to mądrość świata. Musiałam się przestawić bo udręczona już byłam rozpaczą do dna nie miałam innego wyjścia, żeby żyć. I udało się!!!! Uda się każdemu ale pewnie czasem trzeba przejść przez smutek niestety! Jeszcze raz pozdrawiam gorąco :-)
OdpowiedzUsuńTwoje świadectwo Marzenko jest piękne.
UsuńBasiu
OdpowiedzUsuńjak zwykle przepiękny wiersz. Kocham Twoje sielskie widoki. A co do "Doliną Żabnicy" to świetny pomysł. Zdjęcia jak zwykle są bardzo piękne i dalie Męża też.
Serdecznie pozdrawiam:)
Dziękuję za wszystkie Wasze słowa.
OdpowiedzUsuńPajęczyna cała w brylancikach rosy wygląda obłędnie. Przyroda jest najlepszym projektantem :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)