Otula nas lato sierpniowym upałem
i zioła rozrzuca po polach i drogach
wędruje z ptakami po błękitnych szlakach
na ścierniskach zostawia ślady stóp swoich
brzęczy owadami w korowodach sierpnia
i pisze listy z dalekich wakacji
.................................................
nasze lato kolejne- moje i twoje
ubarwione kwiatami i zapachem łąki
zamknięte w miłości silniejszej
nad promienie złocistego słońca...
Cieszę się bocianami, które tak chętnie odwiedzają pobliską działkę.
Myślę, że już sejmikują, przecież św. Bartłomieja niebawem, więc czas myśleć o dalekiej podróży.
Gdy w sierpniu odlatują bociany, zabierają ze sobą część radości, ale zostawiają nadzieję, że zima minie i one znów zawitają na polskich łąkach.
Koncertują też wilgi, one jako ptaki ciepłolubne pewnie wyprzedzą bociany w pożegnaniu Polski.
Szkoda, że jeżyny nie wytrzymały najpierw mrozów, potem suszy- już drugi rok panuje wielki nieurodzaj na te wspaniałe owoce.
Biorą się do życia nasze georginie i zaczynają koncert barw...
Usłyszycie o nich jeszcze wiele razy, bo to prawdziwe piękności, a zarazem bardzo wymagające...więc cieszmy nimi oczy proporcjonalnie do wkładu pracy:-)
Osobom, które kochają czytać w sierpniowe wieczory, polecam dwa obszerne tomy książki Bogny Ziembickiej " Różany".
To powieść, która przyciąga czytelnika interesującą, wielowątkową akcją, a przy tym jest skarbnicą wiedzy wszelakiej.
I zawiera fantastyczne przepisy na dawne, zdrowe potrawy- sami zobaczcie.
I tym kulinarnym akcentem żegnam się z Wami do następnego posta życząc wielu wspaniałych letnich chwil...
Piękne słowa wiersza. No tak kiedy zaczynają kwitnąć georginie i astry to już prawdziwy zwiastun nadchodzącej jesieni. Wkrótce opuszczą nas bociany, no cóż taka kolej natury. Póki co pozdrawiam z upalnych Karkonoszy
OdpowiedzUsuńGdybyś wiedziała jak tęsknię za Karkonoszami...
UsuńPięknie Basiu u Ciebie jak zawsze....
OdpowiedzUsuńOgromnie dziękuję.
UsuńSierpień bardzo mocno kojarzy mi się z jeżynami...:-)
OdpowiedzUsuńBardzo je lubię...
Pozdrawiam serdecznie :-)
Basiu droga, piękny, nastrojowy wiersz... Lato powoli szykuje się do odlotu na skrzydłach bocianich - szkoda. Dziękuję za georginie i jeżyny.
OdpowiedzUsuńPamiętam Małgosiu.
UsuńWitaj Basieńko kochana, przepraszam, że tak rzadko wpadam. Ale jak przychodzi wieczór, to padam na twarz i jeszcze teraz te upały...straszne! Ale myślę o Tobie i mam Cię w modlitwach.
OdpowiedzUsuńJa też kocham jeżyny, zasadziłam dwa krzaki, miały być bezkolcowe, ale chyba są kolcowe, może za rok będą owocowały... Na dobroci trzeba czekać niestety...
Piękne masz dalie, ja mam tylko trzy, bo ich wykopywanie na jesień nie należy do najprzyjemniejszych zajęć...
ściskam Cię mocniutko kochana:* Uwielbiam Cię
Twoje modlitwy są najważniejsze...
UsuńJa też padam, staram się jak najwięcej czasu poświęcać Konradkowi i do Natusi też jeżdżę, bo wiem, że żadna z tych chwil się nie powtórzy...
Dziękuję za odwiedziny Dorotko.
OdpowiedzUsuńBasiu, jak ja uwielbiam Twoje wiersze. Jak ty to robisz, że każdy wiersz tyle radości rozdaje. Zdumiona jestem nad Twoim talentem. Radosna jestem, że Cię odnalazłam.
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty. Jak zawsze bardzo przyjemny, dający poczucie wdzięczności post.
Życzę Ci oraz bliskim naprawdę wspaniałych dni. :)
Dla takich osób jak Ty- wrażliwych- warto pisać...
UsuńPiękny wiersz i piękne letnie widoki !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję Ci Elu.
UsuńDziękuję Basiu :-) piękne georginie.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście to piękne kwiaty.
UsuńŻal, że bociany i wilgi już myślą o odlocie. Lato sierpniowe jest piękne, ale jak dla mnie za gorące. Georginie masz wspaniałe. Najpiękniejszy jest jednak Twój wiersz. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGeorginie to kwiaty mojego Męża, a wiersz mój:-)
UsuńPiękny wiersz i jak zwykle piękne zdjęcia. Bardzo lubię tutaj zaglądać.
OdpowiedzUsuńMiło mi.
UsuńSierpień to już czas na jeżyny. Gdy byłam mała jeździłam z tatą do lasu na jeżyny i zawsze coś udało nam się zebrać :)) Przepiękne kadry Basiu !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
A teraz jeżyn tak mało.
UsuńPięknie piszesz o lecie, ale smutno, że już powoli odchodzi. Jeszcze Matki Bożej Zielnej, potem mojej patronki Matki Boskiej Częstochowskiej i... witajcie wrzosy. Taka kolej rzeczy. Łapmy wiec wszelkie ulotne wrażenia w kadrach, zamykajmy co się da w słoikach i cieszmy się słońcem póki jeszcze tak mocno grzeje.Pozdrawiam słonecznie.
OdpowiedzUsuńPiękną masz Patronkę, a mój Mąż ma w tym dniu urodziny.
UsuńAch jakże nasze lato różni się od siebie. U Was upały, a u nas bez przerwy pora deszczowa. Nawet jak jeden dzień nie pada to już święto. W tym tygodniu mieliśmy upał jednego dnia, ale już temperatura spadła do 20-22 stopni. Rolnicy cieszą się z każdego dnia bez deszczu, ledwie zebrali rzepak. Mój ogród kwitnie tylko dzięki hortensjom. Wszystko inne zniszczył deszcz, nawet róże na krzakach gniją. Gniją też owoce na krzakach. To nie jest dobry rok u nas, z utęsknieniem czekamy na pogodę. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńTa sama Polska, a jakże inne warunki. Pozdrawiam Tereniu.
OdpowiedzUsuńOtuliło:))aż za bardzo:))piękne te Wasze georginie:)))
OdpowiedzUsuńDziś już chłodno.
UsuńLato mamy w pełni, ale już nieuchronnie zbliża się ono ku końcowi. Georginie to przepiękne kwiaty, hodujemy je od kilku lat. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że pokażesz zdjęcia na blogu.
UsuńCo roku czekam na jeżyny, bardzo je lubimy. Niestety w tym roku nie będzie bo przemarzły - zdarzyło mi się to pierwszy raz. Georginie masz Basiu prześliczne. Trzeba się przy nich napracować ale pięknie się odwdzięczają.
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona pierwszym zdjęciem!
Miłej niedzieli Basieńko.
Dziękuję
UsuńAleż pięknie wygląda u Ciebie sierpień, Basiu!
OdpowiedzUsuńTo niezwykły miesiąc.
UsuńDroga Basiu, nie wiem jak to się mogło stać, że do tej pory nie znałam Twojego bloga.Odkryłam go kilka tygodni temu i przeczytałam od początku do końca (na szczęście będzie ciąg dalszy:) jak najpiękniejszą powieść. Skłoniłaś mnie do refleksji pięknymi wierszami i rozważaniami na różne ważne tematy. Zauroczyłaś zdjęciami i obrazami. I przede wszystkim przypomniałaś, że należy cieszyć się każdą chwilą życia, czerpać radość i energię z tego, co się robi i poświęcać swój czas drugiemu człowiekowi. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę z Twojej obecności . Podobnie pojmujemy wymiar szczęścia.
Usuńna polskie babcie lato zdążę jeszcze przyjechać :)
OdpowiedzUsuńPiękne Dalie
Wspaniale.
UsuńWiersz piękny Basiu i kwiaty również. Nie uwierzysz,ale ja kiedyś obserwowałam dwie bocianie rodziny,w drodze na wczasy z mężem i znajomymi i wkrótce obie z przyjaciółką urodziłyśmy synów."Różany" zawierają tak apetyczne przepisy,że nawet jak ktoś nie lubi gotować,to spróbuje,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA jednak bociany spełniają swoje funkcje😃
UsuńWitaj Basiu:) Także należę do osób, które już powoli myślą o odchodzącym lecie. Pięknie o tym piszesz. Wiersz cudowny i nostalgiczny.
OdpowiedzUsuńJeżynki uwielbiam:)
Pokazałaś nam piękno kwiatów, kojarzą mi się z ogrodem babci:)Zainteresowałaś mnie Bogną Ziembicką, zapowiada się interesująco spotkanie z tą autorką:)
Basiu, dobrych sierpniowych dni:)))
Warto sięgnąć po jej książki.
UsuńZnam Bognę Ziembicką, mam nawet książkę z dedykacją od niej i autografem - "Tylko dzięki miłości". Może czytałaś, a jeżeli nie to serdecznie polecam. Akcja toczy się w Krakowie w okresie międzywojennym oraz II wojny światowej, jednak prawdziwym tłem powieści są różne formy miłości. W książce pojawia się w dodatku motyw wyjazdu głównej bohaterki z babcią do dworku w Różanach. Od momentu przeczytania "Tylko dzięki miłości" "poluję" na "Różany" w bibliotece, zawsze jednak ktoś mnie ubiega. Pozdrawiam i życzę miłych, sierpniowych dni
OdpowiedzUsuńMam dwa potężne tomy "Różan" i pierwszą część drugiego tomu stanowi " Tylko dzięki miłości" wiec chyba udało mi się pożyczyć całość Różan.
Usuńlato tak szybko ucieka
OdpowiedzUsuńZbyt szybko .
OdpowiedzUsuńPrzepiękne georginie. U nas wszystko wymarzło, chyba, taka szkoda :-(.Bocianów tyle to ja nigdy nie widziałam. Chyba, ze na zdjęciu, właśnie. Ale to tez super, przypomina, że normalne lato jest w Polsce, hehe Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńCzytając Twój wiersz, przypomniały mi się lata, gdy prawie całe wakacje z synem spędzałam na wsi. Praca przy żniwach, skwar z nieba ale zapachy, widok pól pozostaje na zawsze. Cudne kwiaty. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
OdpowiedzUsuńTaka ilość bocianów w jednym miejscu zapowiada sejmiki- niedługo pewnie opuszczą nas. Basiu Droga- wiersz piękny i... ;) (porywam jak zwykle)
OdpowiedzUsuńCałuję i do serca przytulam <3
Widoki piękne, a wiersz cudowny!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam poezję!
Pozdrawiam
Piękny wiersz, wywołuje wspomnienia z dzieciństwa. Dawno już nie widziałam tyle bocianów. Żałuję, ale tego lata prawie nie wyjeżdżałam poza moje miasto (przez chorą nogę) . Dziękuję zatem za możliwość ogladania tych cudów natury z Twoich zdjęć. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny wpis Basiu. Spokojny z pieknym wierszem i uroczymi zdjęciami. Widać, że lato zbliża się ku końcowi, bociany odlecą i już jesień...
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz Basiu. Gdy odlecą bociany, to już można tylko żegnać lato i czekać na nadchodzącą jesień i zimę. I mimo, że bardzo nie lubię tego czasu, to z drugiej strony czekam aż to nadejdzie, zwłaszcza okres bożonarodzeniowy, najcudowniejszy na świecie. U mnie jeżyny też nie chcą niczym obdarować, a szkoda, bo są pyszne. Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do swojego kącika! :)
OdpowiedzUsuńBasiu,
OdpowiedzUsuńkocham Twoje przepiękne wiersze. Uwielbiam sielskie krajobrazy.
Daliami zawsze się zachwycam.
Serdecznie pozdrawiam:)
Strofy z serca płynące,a dalie zawsze zachwycają :0
OdpowiedzUsuńSerdeczności zostawiam Basiu
:) Gratuluję pięknej rocznicy:) Kocham jesienne kwiaty, bo to w powietrzu już jesień widać:) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuń