Właśnie zakwitła pierwsza róża...nieśmiało i skromniutko...
Mrozy poczyniły ogromne straty w naszym " różostanie".
Staramy się z Mężem odbudować różany ogród, ale nie będzie to łatwe. Nasze dojrzałe w latach róże, zwłaszcza pienne ( nie mylić z pnącymi) były ogromne i kwitły szalenie.
Przyroda okazała się mocniejsza, padły róże, umarzły hortensje, nie zakwitła wisteria, dużo bzów nie rozwinęło swoich kiści, a moje ulubione akacje są w tym roku wyjątkowo mizerne.
Ale do rzeczy.
Kiedyś poprosiłam Łucję http://czarownyswiat.blogspot.com/
o zgodę na wykorzystanie jednego z jej pięknych zdjęć do namalowania obrazu. Autorka dała przyzwolenie, obraz jest, tylko zdjęcie mam fatalne.
A ja zobowiązałam się, że go zaprezentuję gdy pierwsza róża zakwitnie.
Więc w myśl powiedzenia " słowo się rzekło, kobyłka u płota..."
Fatalną jakość zdjęcia i konsekwencje mrozowego spustoszenia rekompensuję Wam makowymi łąkami, one oparły się mrozom.
Miałam rację, że marzyłam w dzieciństwie o makowych płatkach w koszyczku przygotowanym na sypanie kwiatów w procesji. Wówczas nie było ani jednego maku w okolicy, dziś mam ich całe mnóstwo...
U mnie też przemarzły róż, niby odbijają ale... rzeczywiście inne lato będzie tego roku bez tych kwiatów. Obraz przepiękny i pole makowe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
Basiu obraz jest prześliczny:))
OdpowiedzUsuńObraz cudowny, a przydrożne maki też wyglądają pięknie. Bardzo lubię te kwiaty. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTe pola z makami! Ja tylko takie widoki na mazurskich łąkach podczas wakacji- mieszkasz w raju :)
OdpowiedzUsuńChabry i maki to moim zdaniem najpiękniejsze kwiaty polskich pól. :) A obraz jak zawsze u Ciebie - zjawiskowy. Lubię sposób, w jaki malujesz. :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńŚliczny obraz Basiu, taki sielski. Zima zrobiła ogromne spustoszenie. Moje róże to katastrofa - zostało kilka krzewów ale na razie mają zaledwie po kilka listków. Nie wiem czy w tym sezonie doczekam się kwiatów.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Piękne są te łąki chabrowo-makowe. A obraz wnosi spokój, jest urokliwy.
OdpowiedzUsuńPiękne kwiatowe zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ...
Och, nie tylko róże przemarzły, ale też wiele zbiorów... W tym roku przyroda pokazała swoje ciemniejsze oblicze. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńU mnie róże jakoś przetrwały, ale za to wiśni nie będzie, piękny obrazek z sielskim klimatem, łąki cudowne kwiatowe podobny krajobraz jak u mnie :-) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńpiękny obraz
OdpowiedzUsuńa makowe pole przepiękne
Współczuję Wam z powodu różanych spustoszeń, obraz piękny, a maki urocze!
OdpowiedzUsuńCiekawy obraz, Basiu, a pola makowe takie piękne, szkoda, że traktują je jako chwasty; przed laty mróz też wymroził wszystkie róże, wisterią jak u Ciebie, nie odbudowywałam strat; pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńU nas podobnie w przyrodzie. Natura rządzi :-) :-(
OdpowiedzUsuńKocham łąki. Coś pięknego. Obraz jest cudowny. <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Szkoda tych przemarzniętych kwiatów - ale w kolejnych latach bedzie na pewno lepiej.
OdpowiedzUsuńObraz bardzo nastrojowy.
Maki nieraz ratowały mnie przy konieczności napełniania i robienia zapasów dla dwóch koszyków na Boże Ciało i oktawę. Podobnie jak robinie akacjowe - tylko one tak krótko kwitną i nie zawsze w porę... Był czas, że maki kojarzyły mi się wyłacznie z Bożym Ciałem, niezależnie od miesiaca, w którym je widziałam ;)
U nas róże ruszają powoli, ale też rozwijają się bogato piwonie. Serdeczności slę!
Basiu, to zawsze boli, gdy mróz zabija kwiaty....
OdpowiedzUsuńTwój piękny obraz przynosi ukojenie i zachwyca spokojem. A maki - jak ich nie kochać?
Tulę mocno.
Takie piękne, makowe łąki zawsze mi się kojarzą z dzieciństwem. Wielu malarzy wykorzystuje je jako motyw. Twoje różyczki w ogrodzie ina płótnie też są urokliwe.Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńBasiu,
OdpowiedzUsuńobraz jest przepiękny, jak wszystkie Twoje obrazy. Jakże ja kocham te niezwykle urokliwe pola makowo-chabrowe. Zawsze mnie zachwycają, mnóstwo w nich piękna i ogromna radość dla fotografującego. Jakże boleję nad utratą kolekcji, niezwykłych róż.
I u mnie zima i wiosna zniszczyła wiele roślin.
Serdecznie pozdrawiam:)
Basiu, przepiękny obraz! Łąki pełne maków jak pięknie, uwielbiam takie widoki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !
Witaj Basiu! U mnie też pierwsze róże już zakwitły, ale jeszcze nie zrobiłam im zdjęcia. Czerwiec to ich miesiąc, pewnie rozszaleją się jak będę w szpitalu. Ściskam Cię mocno:*
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że różany obraz przypadł Wam do gustu.
OdpowiedzUsuńA do maków trudno nie mieć słabości. U nas już zakwita facelia i czarny bez.
Alicja ma rację, mieszkam w raju, choć on skromny, ale niezwykły.
Bardzo mi przykro, że Wasz ogród tak bardzo ucierpiał. U mnie straty są o wiele mniejsze. Pierwsze róże też już zakwitły, a najbardziej ucierpiały miniaturowe hortensje ogrodowe. Nie zmarzły całkowicie i odbijają od ziemi, ale dosyć słabo. U nas wreszcie pada, z czego bardzo się cieszę, bo susza robiła większe szkody niż mróz.
OdpowiedzUsuńTajemniczy obraz z różami bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie.
Piękny, klimatyczny obraz i cudna roślinność. U mnie mniej irysów w tym roku, a u sąsiada mizerny bez, widać wszędzie tak samo :(
OdpowiedzUsuńI u nas w ogrodzie mróz poczynił ogrom szkód.....
OdpowiedzUsuńObraz, mimo jak piszesz kiepskiego zdjęcia i tak pięknie się prezentuje......oddaje klimat miejsca, które łucja zdjęła na swym zdjęciu.
A pola makowo bławatkowe ......to największy urok naszych wsi....szkoda, że opryskigo likwidują.
Pozdrawiam Basiu ciepło i serdecznie.
Basiu ale piekne widoki u Ciebie a obraz cudny :)
OdpowiedzUsuńU mnie dopiero róże listki wypuściły, oj. Taka zimna wiosna była...
OdpowiedzUsuńBasiu obraz piękny. Taki subtelny.
OdpowiedzUsuńA kwiatów szkoda... Wczoraj była u nas straszna burza. Z niepokojem patrzyłam, jak nasze kwiaty na balkonie walczą o przetrwanie.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Wiosna w tym roku w niejednym ogrodzie poczyniła spustoszenia... niestety :( Ogród jednak piękny, tak samo jak obraz... i maki... :)
OdpowiedzUsuńKwiaty polne i łąki zachwycają mnie od lat. Maki to choć nietrwałe, ale bardzo urocze kwiaty. Twój obraz rodem z Toskanii:))) U nas róże na szczęście dały radę:) Choć jest teraz bardzo burzowo i nie wiem, czy nie będzie strat. Uściski:)
OdpowiedzUsuń