rozkołysanym w objęciach wiatru
serca ich bielejące przygarnij
zanim zdążą wyfrunąć pod niebo
nad liściem zielonym się pochyl
biedronki poszukaj czerwonej
z siedmioma kropkami szczęścia
co chodzi dziwnymi ścieżkami
nie bój się pyłu i piasku
bo one ci krzywdy nie zrobią
przywołaj ciszę milczeniem
i otul się w woal spokoju
być może odnajdziesz na nowo
zgubione radości kruszynki
co szarość zamienią w kolory
nie bój się w niebo popatrzeć
z ufnością dziecka małego
widzisz jak tańczą obłoki
a żaden nie spada na ziemię
bo wokół dzieją się cuda
więc serce na oścież otwórz.
Czy zastanawialiście się kiedyś nad urodą traw?
Czy słuchaliście ich śpiewu, szmeru, szeptów?
Czy znacie ich język? Wiecie o czym rozmawiają z letnim ( wiosennym) wiatrem?
Nie zważając na swoje alergiczne przypadłości wędruję wśród traw właśnie teraz, gdy osiągają apogeum swej wyjątkowości...
Zapraszam do wędrówki kolejny raz po mojej krainie...
Warto przystanąć, posłuchać i zadziwić się...
Piekny wiersz i cudowne fotografie:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kamillo!
OdpowiedzUsuńLubię trawy :) Czasem wspominam bukiet z blisko dziesięciu (?) chyba rodzajów traw uzbierany kiedyś na Orawie :)
OdpowiedzUsuńTrawy zawsze zbieram i susze , podziwiam je cały rok w bukietach, tak jak kwiaty czy zboża i faktycznie już teraz trzeba sie wybrać na łąki, mimo,że posadziłam w ogródku trawy ozdobne....wiersz Basiu ujmujący za serce...jak Ty potrafisz wszystko tak wyjątkowo ująć w słowach....Pozdrawiam;))
OdpowiedzUsuńOj potrzebny mi ten "woal spokoju", dziękuję za wiersz trafił w sedno : )
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz i cudowne zdjęcia !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
A w trawie świerszcze i koncert na skrzypeczkach:) Cudnie!
OdpowiedzUsuńNiby tylko trawy - ale jak malowniczo ukazane! Tylko Ty tak potrafisz opowiadać o przyrodzie i otaczającym nas świecie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
tylko wzdychać ....pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńA najlepszy, zapach koszonej trawy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Basiu
przepiękny wiersz i zdjęcia! aż mi się chce pobiegnąć na łąkę i poleżeć wśród traw. lubię trawy, są piękne i tak, jak mówisz szepczą cichutko poruszane wiatrem. są ciekawe i takie różnorodne.
OdpowiedzUsuńdołączam do zachwytów.... nad wierszem i nad zdjęciami...
OdpowiedzUsuńcudne!
Basiu, po raz kolejny się zachwycam - Twoją umiejętnością patrzenia na przyrodę... Twoim darem ubierania najpiękniejszych myśli w słowa... Twoją wrażliwością...
OdpowiedzUsuńLubię trawy, i - Panu Bogu dziękując - nie mam na nie alergii. Myślę, że ksiądz Twardowski też lubił wędrować wśród traw:
"Bo ona deptana niziutka
bez żadnych owoców, bez kłosa
trawo - siostrzyczko moja
karmelitanko bosa"
Tulę...
Wiersz piękny. Bardzo często zachwycam się urokiem traw. Jednak kiedy chce uwiecznić na fotografii nie jest to już takie łatwe. Różnorodność traw jest duża. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle wspaniały spacer nam zafundowałaś, Basiu :-D W Warszawie burzowo dzisiaj.
OdpowiedzUsuńTrawy od dawna mnie fascynują. Jest ich tyle odmian i są bardzo malownicze. Twoje zdjęcia świetnie to pokazują, a wiersz jest cudownym dopełnieniem.
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru :)
Cudowna jest natura. Napatrzeć nawąchąc się nie da.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie wpisy i za wiersz mojego ulubionego Poety,który prawdziwie kochał przyrodę...
OdpowiedzUsuń"Jak cudnie kołyszą się na wietrze
OdpowiedzUsuńrozwiane grzywy traw"
Na twoich zdjęciach, nawet zwykła trawa, staje się obiektem poetyckim. Pozdrowionka.
Pani Basiu, wśród tego ogromu traw osobiście poczułabym się jak malutka biedronka. Można wiedzieć, któż to jest Pani ulubionym poetą?
OdpowiedzUsuńKsiądz Jan Twardowski, a potem Staff.
OdpowiedzUsuńKsiądz Jan Twardowski - uwielbiam czytać jego poezję :)
UsuńRozmarzyłamsię, Basiu.... Zapachniało spokojem , latem i wakacjami.
OdpowiedzUsuń"Bo wokół dzieją się cuda"... Prawda Basiu, właśnie teraz, w tym czasie zachwycająca natura przynagla serce do pokory... Piękny wiersz- pozwól, że skradnę do pamiętnika <3 Cieplutko pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuń"Bo wokół dzieją się cuda"... ma rację Jadwiga, natura jest przeurocza , tworzy niezapomniane obrazy, zachwyca. Chabry urzekające i twoja poezja... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle super klimacik - Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńBasiu,
OdpowiedzUsuńprzepiękny wiersz. Jakże ja lubię spacerować po takich wysokich trawach.
Niestety,ostatnio unikam wędrówek. Wracałam z kilkoma niechcianymi gościami (kleszczami)i kończyło się antybiotykami w zastrzyku.
Serdecznie pozdrawiam:)
Oj tak! Łąki teraz pięknie ukwiecone :)
OdpowiedzUsuńNawet nie pomyślałam o kleszczach i one o mnie (na szczęście) też:-)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia i łaki takie jakich już raczej mało, a przynajmniej w mojej okolicy, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmoje klimaty Basiu
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
W zeszłym tygodniu relaksując się na łące robiłam zdjęcia właśnie trawom... uwielbiam je. Myślę nawet nad znalezieniem miejsca na rabatę trawiastą na działce :) Gorąco pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTrawy to kojarzą mi się randkami z moim narzeczonym w liceum. Wsiadaliśmy na motocykl i jechaliśmy za miasto szukać odosobnienia i marzyć o przyszłości. Te rośliny najbardziej kojarzą mi się z latem.
OdpowiedzUsuńTo musiały być romantyczne wypady!
OdpowiedzUsuńSzum traw przypomina szum morza. Delikatny, tajemniczy i uspokajający. Piękny post Basiu i piękny wiersz. Miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńPiękny, kojący wiersz....Przez moment znalazłam się pośród tych traw....O jak pięknie było, bardzo dziękuję:)))
OdpowiedzUsuńsłyszę szum traw......piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńO tak trawy bywają piękne,nawet w tym roku zapragnęłam mieć takie ozdobne i oczywiście nie wyrosły, takie jakich oczekiwałam,cóż ogrodnik ze mnie żaden,chorobcia nawet trawy nie chcą rosnąć....
OdpowiedzUsuńChociaż lawenda rośnie i fiołki wonne też rosną,z uporem podjadane przez mrówki i inne zwierzątka :D
Pozdrawiam cieplutko Basieńko :)
Cierpliwości, zawsze coś wyrośnie.
OdpowiedzUsuń