drzewom wysokim
przez wichry życia poskręcanym
i obłokom czystym
jak moje Bieszczady
z tęsknot zrodzone
i śniegom co otulają
jasne zwiastuny wiosny
i wiatrom które pochylają głowy
i jeszcze się ciszy kłaniałam
wędrującej połoninami
i ludziom co nieśli
w plecakach marzenia
i Temu najwięcej
Który dał mi serce...
Pierwszomajowy pochód skierował nasze kroki w Bieszczady. Spełniły się moje marzenia...tak bardzo chciałam być w moich ukochanych górach wiosną!
Dwudziestoosobowa grupa ludzi pracujących w naszym Gimnazjum powędrowała szlakiem z Wetliny przez Małą i Dużą Rawkę do Ustrzyk Górnych.
To były wyjątkowe chwile dla nas wszystkich!
Pięć godzin wspaniałego marszu pośród budzącej się do życia przyrody...
śniegu, który jeszcze niedawno zeszedł lawiną i zalegał duże części naszej trasy...
i któremu pokłoniłam się wyjątkowo nisko:-) niestety na ten moment wszyscy mieli schowane aparaty ( z ostrożności), a zapewniam, zdjęcie, byłoby wiele warte!!!!
i wichrom bieszczadzkim, silnym o każdej porze roku...
i strumykom opowiadającym najpiękniejsze historie...
i całemu niezmierzonemu pięknu Bieszczadów...
i Matce Bożej Myczkowskiej, która króluje nie tylko Bieszczadom, ale jako Królowa Polski całej naszej, pięknej Ojczyźnie.
Piękny spacer. Zazdrość bierze na takie piękne widoki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Magda
Basiu Droga, dziękuję za ten post, za ten spacer szlakiem bieszczadzkich gór, za przepiękny wiersz, którym będę się napawać do kolejnego Twojego posta. Szlakiem przez małą i Dużą Rawkę do Ustrzyk Górnych wędrowałam w latach siedemdziesiątych w ramach rajdu odzieżowców. Gdzieś zachowały się zdjęcia... Kocham góry i mogłabym zamieszkać w tych regionach choćby od dzisiaj... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAch, jak wspaniale! Niezapomniane przeżycie!Buziaki!
OdpowiedzUsuńByłam tam jesienią:)miała być piękna złota...a po naszym przyjeździe spadł pierwszy śnieg,we wrześniu:))))było tak zimno i wiał taki wiatr jak wychodziliśmy na Tarnicę,że głowy urywało..ale warto było:))kocham Bieszczady:))))
OdpowiedzUsuńTo musiał być niezapomniany spacer!
OdpowiedzUsuńWspaniałe przeżycie w cudownych Bieszczadach. Ja niestety tam nie byłam. Dzięki za fotki. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńAlez pięknie spędziłaś ten dzień,cudowna wyprawa,jak ja tęsknie za wedrówkami w górach,a w Bieszczadach nigdy nie byłam,bo od nas to bardzo daleko.Ale może kiedyś?Bardzo chciałabym zwiedzić wschodnią i południowo wschodnią Polskę.
OdpowiedzUsuńPiękne widoki ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękne widoki, serdeczne uścuski
OdpowiedzUsuńWspaniale spędzone chwile to właśnie takie w ulubionych miejscach, na świeżym powietrzu i oczywiście ważne też z kim te chwile spędzamy. Basiu jesteś wspaniałą propagatorką spędzania wolnego czasu.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Dobrze, że pogoda dopisała. Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Piękna wycieczka ! Zazdroszczę troszeczkę bo tez kocham Bieszczady i mam tam rodzinę.Może kiedyś się wybiorę.Ostatnio byłam tam jakiś czas temu jesienią.Niezapomniany widok!
OdpowiedzUsuńHej Bieszczady, hej Bieszczady.......
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Basiu świątecznie...
Super pochód majowy, szkoda że nie na moje możliwości są wędrówki szlakami górskimi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ekstra wycieczka, szkoda że majówka była chłodna...ale dla chcącego żadna pogoda nie jest straszna :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci zazdroszczę, nie byłam w Bieszczadach od dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńSuper pochód - dziękuję za zdjęcia nie znam Bieszczad ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńsuper wycieczka :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Piękna podróż. Góry są cudowne 😊
OdpowiedzUsuńPiękna podróż. Góry są cudowne 😊
OdpowiedzUsuńSiódme zdjęcie od góry! Rewelacja! Trochę mroczne....
OdpowiedzUsuńZresztą reszta fotek też piękna! Jak zawsze zresztą Twoje zdjęcia mają duszę :)
Wiersz skradł moje serce...:)
Warunki fotograficzne były trudne, pora południowa, wiatr, ale ja kocham Bieszczady w każdej aurze...
OdpowiedzUsuńBasiu świetna wycieczka, piękne zdjęcia, szczególnie pierwsze i ostatnie. Takie wyjazdy pomimo zmęczenia podróżą dają zapasy siły i energii na później. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAch te Bieszczady...zawsze piękne!
OdpowiedzUsuńwspaniała wyprawa,moje strony
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wyjazdu. Piękne miejsce. Chwila oderwania od rzeczywistości. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i ciekawa majowa wycieczka tym bardziej, że pochód odbył się w towarzystwie zaprzyjaźnionej grupy - pozdrawiam Basiu serdecznie
OdpowiedzUsuńMiałam okazję podziwiać Bieszczady o tej porze roku. Budząca się przyroda wygląda rewelacyjnie. Piękne zdjęcia , dziękuję Basiu za garść wspomnień. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo była wspaniała wycieczka, doskonałe towarzystwo, zero maruderów, super humory i ta bieszczadzka cisza. Ogrom piękna!
OdpowiedzUsuńcudowna wycieczk Basiu - piękne widoki i cudnie przekazałaś swą trasę spacerową - tak kochana na blogu bede teraz częściej - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńJa jestem wielką miłosniczką wiosny, czekam na nią rok rocznie i żadna pora roku nie działa na moją duszę tak jak właśnie wiosna, nawet lato pelne kolorów i zapachów... :)))) Pozdrawiam bardzo serdecznie.
OdpowiedzUsuńBieszczady wczesną wiosną zazwyczaj są bardzo wietrzne. Jednak te góry zawsze zachwycają.
OdpowiedzUsuńBasiu, cudowna relacja i piękny wiersz. Jak zawsze.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Wspaniała wyprawa Basiu :) Ja z mężem uwielbiam górskie wycieczki, taka wyprawa to coś dla nas. Piękne widoki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !
Bieszczady zapraszają...
OdpowiedzUsuńPodziwiam! :)
OdpowiedzUsuń