piątek, 22 września 2017

W Daliowej wcale nie spotkałam dalii.

Przemierzając niedawno bieszczadzkie drogi, napotkałam wieś o nazwie Daliowa.
Powinno tam rosnąć mnóstwo dalii, ale niestety, żadnej nie spotkałam.
Zobaczyłam natomiast piękną cerkiew, a jako miłośniczka architektury drewnianej postanowiłam ją zwiedzić.
Cerkiew pw. św. Paraskewy zbudowano w 1933 r. w miejsce poprzedniej, która spłonęła.
Świątynia podzieliła los wielu innych na tym obszarze i po akcji Wisła uległa zniszczeniu, a nawet zamieniono ją na PGR-owski magazyn. Odremontowana w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, tylko z zewnątrz pięknie się prezentuje, bo wnętrze jest zupełnie puste.
Cenne ikony z poprzedniej świątyni znalazły miejsce w muzeum we Lwowie.
Warto jednak skierować swe kroki na miejscowy cmentarz i zobaczyć kilka starych nagrobków otoczonych kwitnącą w tych rejonach obficie, rudbekią nagą.
Zaś w poszukiwaniu dalii wróciłam do mojej wioski,
ponieważ nasze "poletko" nie ma sobie równych za sprawą mojego Męża " giergonisty":-))))
Kolejny raz zapraszam do oglądania, bo zakwitają kolejne piękne okazy.
Trzeba nacieszyć oczy zanim niespodziewany przymrozek zabierze im całe piękno z całą mroźną bezwzględnością.


Dalie dziękują Wam za zainteresowanie, a do Eli z kolorowego ogrodu, która wygrała u mnie candy pofrunął Anioł i tomiki poezji i prozy.
Dziękuję za uważne śledzenie mojego bloga i zapraszam na kolejne podróże szlakiem architektury drewnianej.

62 komentarze:

  1. Przepiękne te dalie, szczególnie spodobała mi się ta najciemniejsza.

    OdpowiedzUsuń
  2. W Daliowej może kiedyś te dalie hodowano. Mając takiego ogrodnika,jak Twój mąż,nie znajdziesz tyle rodzajów tych kwiatów w jednym miejscu.Piękne są,jak również przygotowane prezenty dla Eli.Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, nigdzie nie spotkałam tylu odmian w jednym miejscu.

      Usuń
  3. Twoje dalie są przepiękne.

    Wędrowaliśmy w tym roku szlakiem bieszczadzkich cerkiewek, udało nam się kupić w galerii sztuki w Lutowiskach przewodnik po drewnianych cerkwiach - kopalnia wiadomości. Dziekuję, że przypomniałaś mi, aby o pewnych odkryciach napisać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zaś dysponuję takim przewodnikiem po Małopolsce. Jest wielce pomocny.

      Usuń
  4. Dalie piękne, mi też zawsze żal jak przymrozek je zmrozi w pełni kwitnienia. Piękny dar przygotowałaś dla Eli : ) No Daliowa się nie popisało, żeby choć sołtys w ogrodzie miał kilka egzemplarzy. Zapraszam na szlak kościołów drewnianych w mojej okolicy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Basieńko, miło nacieszyć oczy taką architekturą.
    Dalie są cudowne, widać, że Twój Mąż je kocha, a one odpłacają mu tym samym.
    Tulę mocno i zawsze pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna cerkiew, cudne dalie i przepiękny anioł. Znów żałuję, że nie wygrałam. U nas w Wielkopolsce jest Puszcza Zielonka a w niej szlak kościółków drewnianych. Naprawdę warto je zobaczyć. Zachwycają architekturą, swoistym klimatem, zapachem świec i kadzidła, które przez dziesiątki lat wnikały w drewniane ściany.Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że do Was mamy trochę daleko, bo już bym była na tym szlaku, ale może kiedyś...dziękuję za informację.

      Usuń
  7. Uwielbiam dalie,są dla mnie wspomnieniem mojej Mamy,niestety ,mam tylko 3 odmiany.Nazwa wsi bardzo romantyczna,może kiedyś tamtejsze ogródki obfitowały w te piękne kwiaty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W każdym roku kupujemy kilka nowych okazów, wydatek nie jest duży,dalie są tanie po kilka zł za sztukę, a radości wiele, gdy coś nowego zaczyna kwitnąć.

      Usuń
  8. Pięknie się dalie, udały się Twojemu mężowi. Bardzo mi szkoda tych drewnianych zabytków, które płoną przez nierozwagę, a czasem złą wolę ludzi. Rekonstrukcja, to nie to samo co oryginał. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Tereniu, każdy pożar to ogromna strata...

      Usuń
  9. Basiu Droga, dziękuję za ten niezwykły spacer. Lata świetlne temu łaziłam po górach w ramach rajdów odzieżowców- 11 dni taki rajd trwał. Pamiętam (choć nazwy miejscowości dziś już mi umknęły z pamięci), że mijaliśmy cerkwie i drewniane kościółki... Uwielbiałam zapach wnętrz :) Pozdrawiam serdecznie i tulam :) <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki rajd dawał doskonałe możliwości zwiedzania tego, co ukryte " daleko od szosy".

      Usuń
  10. W Daliowej nigdy nie byłam, chociaż mieszkam w tym samym województwie. Ale to województwo spore, miejsc do zwiedzenia ogrom, zaś sposobnego na to czasu niewiele...
    Twoje i męzowskie dalie przepiekne!:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna ta cerkiew, a Anioł zachwyca

    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  12. Najpiękniejsze dalie są u Ciebie Basiu, można oglądać bez końca! I nawet słoneczko widzę na zdjęciach :) Miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Pięknie u Ciebie- dalie królowe a taki mąż to Skarb!! pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Beautiful Dahlias!Just wonderful!Greetings,Maristella.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you very much for your visit and comment.
      I'll come back with a revisit.
      Greetings.

      Usuń
  15. trochę szkoda, że nie poszli za ciosem i mieszkańcy nie nasadzili dalii, to przepiękne kwiaty
    co widać

    OdpowiedzUsuń
  16. Basiu,
    dziękuję za piękny post, cudowną cerkiewkę (nie znałam jej) i wspaniałe dalie Twojego Męża.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że wnętrze jest zupełnie puste, jedynie parę oleodruków mieszkańcy wioski przynieśli z domu.

      Usuń
  17. Maiłam nadzieję,że uda nam się w tym roku pojechać w Bieszczady:))ale niestety:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja czekam na pogodę, by pojechać w październiku- wtedy jest najpiękniej.

      Usuń
  18. Pozdrowienia dla Męża:) Ma dobrą rękę do tych kwiatów, wszystkie cudowne, każdy kwiat inny. Gdyby nie trzeba było ich wykopywać na zimę...
    Zdjecia cerkwi i pojedynczych nagrobków ścieskają serce. Szkoda, że nie dbamy o historię z tamtych stron.

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękna podróż :) i piękne kwiaty, widać, że mąż kocha to co robi:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Można nacieszyć oczy takim widokiem jakim są dalie wyhodowane i pielęgnowane prze Twojego Męża. Gratuluję!!!!
    Basiu, wspaniała cerkiew, świetnie zachowana budowla. Można, jak widać takie perełki spotkać w miejscach w których się tego nie spodziewamy.
    Mimo deszczu, życzę Ci miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kochana Basiu:) Ja także jestem wielką miłośniczką architektury drewnianej. Ta piękna cerkiew wygląda dostojnie i tajemniczo. I rudbekie...ślady życia dawnych mieszkańców Bieszczad. Udało mi się tylko raz dojechać w te regiony, ale wróciłam stamtąd ubogacona wiedzą i magią tego miejsca. To szczególny zakątek naszego kraju.
    Wasze dalie....cudowne, różnorodne i zachwycające. Gratuluję z całego serca, są piękne.
    I Twój kolejny obraz...znów te oczy, w które można patrzeć i patrzeć. Dobrych dni Basieńko:)))

    OdpowiedzUsuń
  22. Basieńko nie ma to jak wędrowanie po naszym kraju i odkrywanie ciekawych miejsc,ta cerkiew jest piękna.
    Twoje dalie są zachwycające ,a obraz jaki namalowałaś na desce przyciąga uwagę,te magiczne oczy ,które jakby widziały na wskroś :D
    Pozdrowienia ślę najmilsze :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Basiu Twój ogród na koniec lata zachwyca ! Dalie są przepiękne !
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapowiadają przymrozki, wystarczy jedna noc i z tego piękna nic nie zostaje...wtedy nam ogromnie żal.

      Usuń
  24. Przepiękne :)
    Miłość twojego męża do dalii i twoje dzielenie się na blogu jego pasją sprawiło, że i ja zaraziłam się fascynacją do tych kwiatów i mam je u siebie. Na kolejny rok myślę o większej rabacie dla nich i dokupieniu nowych okazów :)
    Bardzo Wam dziękuję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto Agatko, bo jesienią nic piękniej nie kwitnie.

      Usuń
  25. Dalie cudo :-) Cmentarze mnie też zawsze są odzwierciedleniem kultury epoki, mnie też zawsze fascynują :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. piekne kwiaty a Cerkwie tez lubie zwiedzać

    OdpowiedzUsuń
  27. Basiu przepiękne zdjęcia urzekła mnie ciemna dalia cudna :) Nasz kościół Podwyższenia Krzyża Świętego jest drewniany i wybudowany w 1522 roku . pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. Te kwiaty mają cudowne kolory i jakąś taką moc w sobie, że chodzę po mieście i szukam babinek sprzedających swoje skarby z własnych ogrodów :-)

    OdpowiedzUsuń
  29. W takim razie oznaczam Daliową jako miejscowość wartą odwiedzenia. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  30. Dla mnie dalie w ogrodzie to wyższa szkoła jazdy, a tylko dlatego, że trzeba je wykopywać na zimę, a przede wszystkim pamiętać o tym:-) gratulacje dla Małżonka, piękne są, i piękne hobby; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  31. Cudowne zdjęcia i piękne kwiaty ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Nadal cieszymy nasze oczy ich pięknem.

    OdpowiedzUsuń
  33. Witaj Basiu !!
    Piękna miejscowość o bardzo uroczej nazwie !! Twoje dalie są po prostu zachwycające !!
    Basiu, wczoraj przyjechał do mnie anioł z prezentami !! Wróciłam późno z pracy, byłam bardzo zmęczona, rozpakowałam przesyłkę i nie mogłam oderwać wroku od Twojego pięknego dzieła !
    Nie uwierzysz ale po kilku chwilach wpatrywania się w anioła...całe zmęczenie minęło...!
    Basiu, uwielbiam wiersze i z ogromną przyjamnością przeczytam Twoje publikacje !
    Dziękuję bardzo i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Daliowa leży w Beskidzie Niskim, nie w Bieszczadach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, Daliowa leży w powiecie krośnieńskim, a mój wstęp dotyczy całej wyprawy w Bieszczady i stąd znalazło się określenie o bieszczadzkich drogach, bo przez Daliową wiodła droga w Bieszczady:-)
      Pozdrawiam i zapraszam częściej:-)

      Usuń
    2. Zaglądam i poczytuję. W sierpniu byłam w Krempnej i okolicach, i zachwycałam się tamtejszymi cerkwiami jak również niepowtarzalnym klimatem Beskidu Niskiego

      Usuń