Wrzesień...
Wrzesień lubię od zawsze za szkołę, za roześmiane, rozwrzeszczane po wakacjach dzieciaki, za piękne jeszcze kwiaty w ogrodzie, zwłaszcza georginie, róże i hortensje, za coroczną pieszą pielgrzymkę do Odporyszowskiego Sanktuarium, za słońce barwiące wieczorem niebo i za poranne mgiełki nad Żabnicą i za wiele innych spraw, dlatego dzisiejszy post jest o różnościach.
Po pierwsze:
Udało mi się ukończyć kolejny obraz z cyklu: kapliczki polskie.
Mogłam kolejny raz pójść z pieszą pielgrzymką do pobliskiego Sanktuarium Maryjnego, cieszyć się piękną pogodą, wrzosami kwitnącymi na odporyszowskich błoniach, szczerą pobożnością i dużą liczebnością pielgrzymów, wspomnieniami z czasów dzieciństwa, gdy moja Mama zabierała mnie do dolinki z cudownym Źródełkiem na błogosławieństwo dzieci, pięknym koncertem skrzypcowym utalentowanej 13- letniej Marianki, klimatem odpustowych kramów i innymi przeżyciami związanymi z tym ważnym dla mnie miejscem.
Wrzosowiska- jedyne w okolicy.
Na pielgrzymkowym szlaku.
Dolina Zwycięstwa- tu Matka Boża w czasie potopu szwedzkiego objawiła miejsce cudownego źródełka, ratując oblężonych przez Szwedów mieszkańców wioski.
Utwory Paganiniego, Bacha, Sarasate, Vivaldiego w wykonaniu utalentowanej Marianki zgromadziły licznych słuchaczy.
Wspomniałam też kolorowe dzieciństwo odpustowych kramów.
Po trzecie:
Otrzymałam od naszej Drogiej Jadzi https://jadwiga-sercem-tworzone.blogspot.com/ prezent niespodziankę, dwa piękne albumy na wspomnienia, zdjęcia i inne różności.
Jadzia obdarowała mnie wiele razy, a ja każdą Jej pracę niezwykle cenię i wykorzystuję na różne zbiory.
Ogromnie Ci Jadziu dziękuję i podziwiam, a tu zamieszczam tylko kilka ujęć tych niezwykłych darów.
Po czwarte:
Przeczytałam świetną książkę, z której wiele dowiedziałam się z historii odkryć medycznych.
A zakładka otrzymana niegdyś od Agai https://aggajas.blogspot.com/z wyszytym Mt 5,16, kazała mi przypomnieć sobie, co kryją te wersy Pisma Św. A kryją wiele...
Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.
Tak cudnie kwitną kwiaty w ogródku babci Basi:-)
Serdecznie pozdrawiam, tak wrześniowo, ciepło, choć za oknem deszcz...
Jakie piękne zdjęcia. Aż nie wiadomo co bardziej podziwiać. Rzeczywiście różności. 💖Pozdrowienia najserdeczniejsze.
OdpowiedzUsuńJak widzisz, zakładka pięknie służy.
UsuńSame różności 😚
OdpowiedzUsuńObraz cudny a fotki z pielgrzymki ciekawe .
Cieszę się, że mnie odwiedziłaś.
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty i miejsca :) Uwielbiam też koncerty muzyki klasycznej <3 Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTen był wyjątkowy ze względu na wiek Artystki.
UsuńBasiu, u Ciebie zawsze się ogrzeję i poucztuję patrząc na te cuda i czytając post.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno:)
Zawsze zapraszam Izuniu.
UsuńWszystko przepiękne Basiu, duży szacunek za wdzięczność. Często o niej zapominamy. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWdzięczność jest pamięcią serca...
UsuńBasieńko, przesyłam ciepłe myśli i serdeczne uściski.
OdpowiedzUsuńI ja Małgosiu, codziennie.
UsuńU nas taki ziąb, a tutaj tak ciepło, tak miło i przytulnie.
OdpowiedzUsuńOch, jak teraz zatęskniłam za pielgrzymką, pieszą oczywiście... Już tak dawno nie byłam.
Obraz przepiękny, do wpatrywania się bez końca i do refleksji.
Przesyłam dużo ciepła:)
Lubię serię z kapliczkami, są mi bardzo bliskie.
UsuńJa też lubię wrzesień co prawda z innych powodów niż Twoje Basiu. Kolejny obraz Twój jak zawsze świetny , Kapliczka super. Mam nadzieje że pielgrzymka udana!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo udana.
UsuńŚliczny obraz Basiu. Ja również lubię wrzesień za wiele rzeczy , chociaż jak zawsze bardzo żal lata. Pozdrawiam serdecznie 🌺🌺🌺🌺🌺
OdpowiedzUsuńWrzesień zwiastuje jesień, niestety, ale jest klimatyczny.
UsuńPiekny obraz z kapliczką!:-) Tak, wszędzie kwiatów teraz mnóstwo. Nareszcie troche u nas popadało, wiec sporo roślin odżyło. Pozdrawiam Cię serdecznie, Basiu!:-)
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze lilie świeżo posadzone próbują zakwitnąć- zobaczymy czy zdążą?
UsuńCzytałam obie części tej serii ("Uczniowie Hipokratesa"), uwielbiam czytać o lekarzach, wynalazcach, o ludziach, którzy tak walczyli i tyle zrobili, aby nam żyło się lepiej. Czuję do nich ogromną wdzięczność za tę pracę
OdpowiedzUsuńmama trójeczki
Tymi odpustowymi kramami wzbudziłaś wspomnienia. U nas na odpust jeden, góra dwa kramy z cukierkami. A dawniej przy całej ulicy kram przy kramie. W kramach cuda, cudeńka. Święte obrazki, figurki, różańce i zupełnie nie święte pieski skarbonki z gipsu, serca z piernika, lusterka z gwiazdami kina. Piłeczki na gumce, blaszane pierścionki, plastikowe broszki i pistolety na korki i kapiszony z nieodzowną amunicją. Gdzie się podziały te dawne kramy? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGratuluję ukończenia kolejnego, pięknego obrazu. Wszystkiego dobrego życzę :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie podsumowałaś wrzesień. Tak miło czyta się kiedy piszesz o tylu wielkich jak i małych przeżyć, które dały Ci tyle radości. Przypomniałaś mi jak w dzieciństwie jeździłam do babci i uczestniczyłyśmy w podobnych odpustach. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia... I ten obraz kapliczki :) Jesiennie już, ale jest i w tym czasie coś kojącego. Pozdrawiam Cię cieplutko! Aha, nowa książka już jest dostępna na bonito, więcej u mnie na blogu :)
OdpowiedzUsuńRóżnorodny post, wszystko zachwyca. Moją uwagę przyciągnęły dalie, bardzo lubię te kwiaty, niestety nie mam na nie miejsca w ogrodzie, tym bardziej zachwycają mnie, gdy tylko zobaczę :)) Taka mnogość kolorów, faktur i kształtów musi oczarować :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam najserdeczniej, Agness:)
Wrzesniowe roznosci zachwycaja swoim pieknem. Totalnie zauroczyl mnie rowniez aniolek na rowerze w poprzednim poscie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDopiero połowa września a ile się u ciebie działo :D Fajnie patrzeć jak ktoś tak korzysta z życia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Miłego dnia :)
Zapraszam również do mnie w wolnej chwili ;) (nie mam profilu bloggera, dlatego zostawiam link)
Wildfiret
Bycie na pielgrzymkowym szlaku to zawsze piękna sprawa, zarówno dla duszy, jak i ciała. Mnóstwo się u Ciebie dzieje, a kwiaty w ogrodzie jak zawsze zachwycają. Pozdrawiam serdecznie! ;)
OdpowiedzUsuńWitaj wieczorowo Basiu
OdpowiedzUsuńTyle się u Ciebie dzieje. Nasze życie składa się także z takich drobnych, ale jakże cennych chwil, drobiazgów....
Obraz jak zawsze zachwyca. Wiesz zresztą, że lubię przydrożne kapliczki.
A dzięki Tobie nareszcie czytam pierwszą książkę Ałbeny Grabowskiej
Pozdrawiam końcówką lata, przesyłając uśmiech
Witaj w dniu spadającego liścia
UsuńNiestety smutno się ta książka skończyła.
Życzę Ci Basiu ciepłych i kolorowych dni
Pozdrawiam początkiem jesieni
Piękny obraz, wspaniałe wrzosowiska. U mnie wrzesień zimny, co nie nastraja optymistycznie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Kilka razy w telefonie podziwiałam Twój obraz z kapliczką. zachwycający. A kwiaty pomimo niepogody też jeszcze pięknie się prezentują.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Piękne zdjęcia! Zapraszam do siebie flowersblossominthewintertime.blogspot.com
OdpowiedzUsuń