Nareszcie zaistniał plener malarski w zespole dworsko- parkowym w Brniu.
Dwa poprzednie lata umknęły zapalonym malarkom przez obostrzenia epidemiczne, więc w tym roku nasza radość była niezmierna. Dzięki życzliwości Pani Dyrektor Centrum Polonii w Brniu, Małgorzaty Bułat, Artystki mogły zamieszkać w tym pięknym obiekcie i trzeci już raz chwytać breńskie impresje. Ja mam do tego miejsca niedaleko, więc byłam uczestniczką dojeżdżającą.
Każda z nas w ciągu czterech dni plenerowych namalowała zgodnie z regulaminem dwa obrazy.
Poniżej prezentuję dwie moje prace:
1.Widok na park z zabytkową figurką Matki Bożej przez dawne ogrodzenie.
2.Jesienne drzewa parkowe przeglądające się w dworskim stawie.
I zadowolone Uczestniczki ( tu dodam, że atmosfera była niezwykle miła).
Jedna z Koleżanek, Jola, namalowała figurę z fasady budynku głównego.
Są takie obrazy, które zapadają w serce i ten właśnie zapadł głęboko w moje serce.
Na tę okoliczność napisałam wiersz, a wzruszona tym faktem Jola podarowała mi obraz na pamiątkę.
Tak więc za przyczyną Maryjki, obie jesteśmy szczęśliwe.
Zatrzymałaś się na chwilę
jak to zwykle bywa
a zostałaś na wieki
by słuchać przechodniów
otulona popękaną farbą
i ich potrzaskanymi sercami
przygarniasz pod zniszczony płaszcz
nasze wciąż nowe rozterki
poplątane ścieżki i zagubione uczucia
Niebieska Panienko
w ulotnych beżach i błękitach życiem mieszanych
pośród naszych szarych dni
wędrująca z czułą miłością
przez nasze drogi i bezdroża.
Kolejną moją radością jest sukces Absolwenta naszego Gimnazjum, Wojciecha Ryczka, który wykorzystując zasłyszane w dzieciństwie legendy i opowieści snute w domu Dziadków, przetransponował je na język literacki przystosowany do młodego odbiorcy.
Książka jest pięknie ilustrowana i opowiada o wakacyjnych przygodach Karolka nazwanego tu Bolesławem Szczerbatym, który włada leśną krainą i jej niezwykłymi mieszkańcami.
Przeczytałam ją z wielkim zainteresowaniem i cieszę się, że Wojtek tak pięknie zadebiutował.
Pogoda nie sprzyja kontemplowaniu jesieni, ale staram się wykorzystać wszelkie okienka pogodowe by utrwalić jej piękno.
Serdecznie pozdrawiam i życzę wielu słonecznych, jesiennych chwil.
Jak pięknie.
OdpowiedzUsuńPiękne, jesienne obrazy namalowałaś Basiu i wiersz jak zwykle ujmujący. To dobrze, że mogłyście się spotkać. Takie spotkania są bardzo miłe i wnoszą wiele radości. Wyglądasz pięknie. U nas też pogoda nie sprzyja fotografowaniu. Dopiero dziś było bardziej pogodnie. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńFajnie, że imprezy wracają do kalendarza. Szczególnie takie, na które się czeka i można się spotkać z osobami o podobnych pasjach. Tematyka jesienna na obrazach zawsze pięknie się prezentuje. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCudowny wiersz, jak zwykle głęboko go odczułam. Dziękuję CI bardzo. Cieszę się, że tyle radości Cię spotkało. Do miłego usłyszenia :))
OdpowiedzUsuńBrawo gratuluję . Piekne obrazy.
OdpowiedzUsuńPamiętam Wasze poprzednie wystawy. Piękne są Twoje obrazy i wiersz. U mnie pogoda też fatalna, niemal codziennie deszcz i zimno.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci dużo jesiennego słońca i serdecznie pozdrawiam:)
Basieńko kochana, podziwiam wszystko - Twoje piękne niezwykłe obrazy, pełen głębi wiersz, jesienne kwiaty, Twoją elegancję, kobiecość i wrażliwość. A nade wszystko Twoje wielkie serce i dobroć.
OdpowiedzUsuńGratulacje Basiu, Włąściwy obraz i wiersz we właściwym miejscu :)
OdpowiedzUsuńNie będę odosobniona jak napiszę że Twoje obrazy jak i wiersz są rewelacyjne a takie spotkania osobiste osób podobnie zakręconych są niezapomniane i rewelacyjne!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Rzeczywiście, takie spotkania są czymś ważnym i niecodziennym...
OdpowiedzUsuńObrazy są przepiękne, aż miło się na nie patrzy:)
OdpowiedzUsuńBasiu, nie wyglądasz na Babcię czworga wnucząt, raczej na ich mamę, oczywiście niczego nie ujmując Twoim koleżankom. Takie spotkania na pewno niosą mnóstwo radości i treści. Obrazy piękne, a i wiersz daje do myślenia. Same pozytywy takiego spotkania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i życzę miłego tygodnia. : ))
Piękne obrazy namalowałaś Basieńko, szczególnie ten pierwszy mnie zachwycił. To była wspaniała impreza. Przesyłam serdeczności:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się obraz pierwszy, z przebarwionymi liśćmi pnącza, zwieszającego się z ogrodzenia, jesień jest tak bogata w kolory; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękna wystawa.
OdpowiedzUsuńPiękna wystawa. Gratulacje!
OdpowiedzUsuńPiękne obrazy namalowała Wasza grupa. Twoje drzewa bardzo mi się podobają. Jesień jest bardzo malarska :)
OdpowiedzUsuńCudności :)
OdpowiedzUsuńBasiu to niezmiernie miłe spotkać się w takiej twórczo zakręconej grupie. Obrazy powstałe cudne Fajnie że są jeszcze takie imprezy. Zresztą jesień to pora roku gdzie barwy grają pierwsze skrzypce.
OdpowiedzUsuńWiersz jak zawsze świetny i fajnie za niego dostałaś obraz który Ci się spodobał.
Pozdrawiam
To był piękny i owocny czas.
OdpowiedzUsuńWitaj w czasie panowania Aniołów Stróżów Basiu
OdpowiedzUsuńWiem, że i ten czas lubisz.
Obraz rzeczywiście głęboko zapada w serce. Wiersz piękny, jak zawsze.
Wiesz, że od dawna podziwiam Twój ogród i przede wszystkim róże Pana Męża.
Daturę kiedyś miałam na balkonie.
Tyle się u Ciebie dzieje. Kiedy masz na to czas, pytam ponownie...
Niech Anioł towarzyszy Ci każdego dnia, a swoim skrzydłem również progi Twego domu otoczy
Biegam między czasem:-))))
UsuńAleż tu miło u Ciebie Basiu. Jest wszystko to, co kocham- malarstwo, poezja, kwiaty, ludzie i ich pasje...Dziękuję za odwiedziny, będzie mi miło zaglądać do Ciebie. Pozdrawiam, Pola :)
OdpowiedzUsuńWitaj Polu i rozgość się na stałe, proszę.
UsuńPięknie! Zapraszam do siebie flowersblossominthewintertime.blogspot.com
OdpowiedzUsuń