Kilka lat temu opowiadałam Wam legendę o czwartym królu, który nie zdążył do Żłóbka bo był zajęty czynieniem dobra w trakcie wędrówki do celu.
Dziś chcę wam opowiedzieć inną legendę, którą w XIII w. zasłyszał Marco Polo, zapisał, a ja ją powtarzam, bo w święto Trzech Króli warto.
Legenda pochodzi z Persji, z okolic miasta Sawa, skąd wyruszyli trzej Magowie by oddać pokłon Dzieciątku. Tam też zostali później pogrzebani " w trzech wielkich i pięknych grobowcach".
Mieszkańcy pobliskiego zamku ognia opowiedzieli słynnemu podróżnikowi historię tamtej wędrówki.
Gdy przybyli na miejsce, wchodzili osobno i każdemu z nich wydawało się, że Dziecię jest w jego wieku, a sami mocno różnili się wiekiem.
Postanowili więc, że wejdą do Groty razem i wówczas zobaczyli kilkunastodniowe Niemowlę.
Dziecię przyjęło wszystkie dary, utwierdzając ich w przekonaniu, że jest Bogiem, Królem i Mędrcem i podarowało im zamkniętą puszkę, którą otworzyli w drodze powrotnej ze zdumieniem odkrywając, że kryje ona w sobie zwyczajny kamyk.
Nie zrozumieli jednak przesłania, że ów kamień dany jest im po to by wytrwali w mocnej jak kamień, wierze.
Wrzucili go zatem do studni, jako nieprzydatny przedmiot i wówczas ze studni buchnął słup ognia. Zrozumieli wtedy, że kamień miał wielkie i święte znaczenie i żałowali, że tak łatwo go stracili. Będąc pod wrażeniem cudu, wzięli trochę ognia, zanieśli go do swojej ojczyzny, złożyli w pięknym kościele i podtrzymywali, by nigdy nie zgasł.
I ogień ten nigdy nie gaśnie...
Takiego pięknego i trwałego żaru w sercach nam dziś szczególnie potrzeba.
Dla uczczenia Święta Trzech Króli wykonałam grafikę i zadam Wam pytanie, jeśli ktoś zechce, proszę, niech odpowie na nie w komentarzu.
Ówcześni Królowie zanieśli Dzieciątku złoto, kadzidło i mirrę.
Gdyby każdy z nas mógł zanieść tylko jeden dar, to co wybralibyście jako dar najważniejszy?
Zimowe słońce potrafi grać w kolory...
Dodam, że Żłóbek jest posadowiony na trzech szydełkowych bomkach, co dodaje całości niezwykłego uroku.
Na świąteczny dzień proponuję podkówki orzechowo- kardamonowo- cynamonowe, szybkie, smaczne i ...kaloryczne, niestety.
Gdyby się ktoś skusił, to wystarczy zarobić ciasto, schłodzić w lodówce, formować wałeczki, ciąć i skręcać podkówki, piec krótko.
A na ciasto potrzeba: 2 szkl. mąki, 1/2 szkl. cukru, 3/4 szkl. mielonych orzechów, 1 margaryna, 1/2 łyżeczki kardamonu i 1/2 łyżeczki cynamonu.
I tym ostatnim o charakterze świątecznym poście, żegnam się dziś z Wami.
piękny żłóbek. Przyznam, że tej legendy nie słyszałam, piękna jest
OdpowiedzUsuńLegendy nie znałam, ale miło było ją u Ciebie przeczytać. Piękna grafika z okazji Trzech Króli i stroik także bardzo ładny. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPoczęstuję się, bo pysznie wygląda. Grafiką się zachwycam, bo słabość mam do Twoich prac. :) Legendę pierwszy raz przeczytałam i bardzo mi się spodobała. Nie wiem, co przyniosłabym dzieciątku. Miałam myśli, że postarałabym się zrobić coś własnoręcznie i z całego serca i powiedziałabym, że to część mnie i dziękuję za wszytko, bo mam ogrom. To jest pierwsze, co przyszło mi na myśl. :)
OdpowiedzUsuńBasiu, dużo u mnie się znów działo, popatrz jak mało mnie na blogach, tęsknię strasznie. Moim celem jest tu być regularnie i niech się uda. Kochana Basiu, byłaś w moim sercu podczas świąt i sylwestra. Dziękuję, bo jesteś moją wielką radością, kobietą, która dodaje światła mojemu życiu. Życzę Ci i Twoim ukochany dobrego zdrowia, dużej dawki radości. Cieszcie się z byle powodu, niech marzenia się spełniają. Jesteś w moim sercu. <3 :))))
I ja nie znałam tej legendy:)tym bardziej miło się czytało:))ja zaniosła bym zdrowie.Jeśli go masz możesz osiągnąć wszystko czego zapragniesz,a jeśli masz całą resztę a zdrowia nie to nic Cię nie cieszy,nie masz na nic siły ani energii żeby zdobywać góry.
OdpowiedzUsuńŁadna legenda!
OdpowiedzUsuńO miejscu pochowania trzech króli można poczytać i tu http://zrodlo.krakow.pl/grob-trzech-medrcow/ - ale nie jest to Persja... Ten sarkofag jest w Mediolanie - prześliczny. Tyle legend i opowieści wyrosło z ich wizyty (przecież nawet nie mamy pewności czy rzeczywiście było trzech).
Zastanawiam się nad darem. Zakładam, że chodzi o dar materialny. To bym zaniosła pewnie jakieś ubranka i koc :).
Ale pomyślałam, że chciałabym aby naprawdę takim darem było wszystko, co zrobię z miłością :).
Legendę tę znałam. Choć z ostrożnością podchodzę do wszystkiego, co nie jest w sposób oficjalny potwierdzone. Taże do Trzech Króli, bo Ewangelia mówi o Mędrcach ze Wschodu i tylko wymienia trzy dary, a może trzy rodzaje darów - symboli. A na Twoje pytanie odpowiem jeszcze jedną legendą. Oczywiście w wielkim skrócie. Oto Pan Bóg zapragnął czegoś najcenniejszego na Ziemi i posłał swoich Aniołów, aby mu to przynieśli. Jeden Anioł przyniósł najpiękniejszy kwiat jaki rósł w ogrodach Ziemi, ale Pan tyko pokręcił głową. Drugi Anioł zszedł pod ziemię i przyniósł największy diament, ale Pan Bóg go nie chciał. Trzeci Anioł zanurkował w oceanie i przyniósł najczystszą perłę, ale i ona nie zadowoliła Boga. Czwarty zaś Anioł przyniósł w dłoni maleńką kropelkę, Bóg rozpromienił swoje oblicze. Co to jest? - dopytywali się Aniołowie. To łza skruszonego grzesznika, który modlił się pod krzyżem na rozstaju dróg. Ona jest największym skarbem - odpowiedział Pan.
OdpowiedzUsuńSzara Sowo, trafiłaś w sedno- to u mnie :-D
UsuńBasiu, nie znałam tej pięknej legendy. Jak dobrze, że się nią z nami podzieliłaś. Ja zaniosłabym Bożej Dziecinie własne serce.
OdpowiedzUsuńUściski.
Dla mnie też legenda nie była wcześniej znana.
OdpowiedzUsuńNa Twoje pytanie, Basiu, nie umiem odpowiedzieć jednoznacznie. Myślę, że podarowałabym dziękczynienie za Dar życia swojego i rodziny, a ofiarowałabym wszystkie cierpienia, których przyczyn czasem nie znamy, ale mam nadzieję, że sa tam użyteczne, że Bóg wie, jak nimi dysponować.
Bardzo ładna ta Twoja ilustracja przedstawiająca hołd Trzech Króli.
Wszystkiego najlepszego w Nowy Roku , Basiu :)
Cóż można oddać Bożej Dziecinie, skoro wszystko i tak jest Jego. Chyba tylko wzruszenie, radość i dziękczynienie, że przyszedł, że tak nas umiłował :)
OdpowiedzUsuńDo siego, błogosławionego roku Basiu :)
A ja słyszałam o tej legendzie i nawet przywołałam jej fragment w zeszłorocznej notatce o Objawieniu Pańskim. Za to na podstawie legendy o czwartym królu wiele lat temu napisałam swoją pierwszą książkę - "Opowieść o czwartym królu". A co zaniosłabym Dziecinie? Chyba szczere dziecięce serca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Nie znałam tej legendy. A jest piękna i pełna znaczeń. Zastanawia mnie sprawa tego wrzuconego do studni kamienia.On sam był już nie do odzyskania, nie do wyciągnięcia, ale dało sie jeszcze pozyskać jego moc w postaci tego świetego ognia. Czym dla mnie jest ten kamień z legendy? Niezachwianą wiarą w dobro dającą ludziom poczucie bezpieczeństwa i oparcia. A czym jest powstały z tego kamienia ogień i światłosć? Możliwoscią ogrzania duszy blaskiem nadziei, gdy popadamy w przygnębienie, smutek a nawet rozpacz. Możliwoscia wydźwignięcia sie ze studni pesymizmu.Choć na chwilę...
OdpowiedzUsuńBasieńko!Pozdrawiam Cię ciepło w chłodny poranek!:-)
Zdjęcie tak pięknie oświetlonego drzewa bardzo mi się podoba. O tej legendzie nie słyszałem, a naprawdę jest interesująca i związana z dzisiejszym dniem. Może przyniesie on trochę chociaż tego ognia, by rozświetlić i ogrzać ten niesprzyjający czas. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWczytałam się w legendę. Szczęśliwego Nowego Roku Basiu ,niech nowonarodzone dzieciątko Cię błogosławi ⛄⛄⛄⛄⛄⛄⛄⛄
OdpowiedzUsuńCzytam z wielkim wzruszeniem Wasze komentarze - tyle w nich serca... dziękuję za każdy. Każdy jest ważny i ma wielką głębię...
OdpowiedzUsuńCiekawą legendą. Nie znałam jej wcześniej. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńDla mnie okres świąt stracił w tym roku magię i wymiar duchowy. Ot, mój kamień chyba utopił się w studni. Pozdrawiam serdecznie.
Wspaniała świąteczna grafika. Legenda i kamieniu i świetle jest bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńUroczy jest żłóbek.
Serdecznie i świątecznie pozdrawiam :)
ja też nie znałam,smakowite ciasteczka,wszystkiego dobrego w NOWYM ROKU
OdpowiedzUsuńI ja nie znałam tej legendy. Ciekawe pytanie zadałaś Basiu. Myślę, że dobrym darem byłby kosz dobrych uczynków:) Przesyłam cieplutkie, noworoczne pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńPiękna legenda. Co do darów to uważam że dla Boga najważniejsze jest byśmy postępowali zgodnie z Jego przykazaniami, czyli po prostu byli dobrymi ludźmi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Basiu:)
Dobre pytanie o ten dar... Muszę pomyśleć... Ale chyba nie byłoby to nic materialnego, raczej bym posiedziała z maluchem i zmieniła mu pieluszkę, żeby Maria mogła chwilkę odpocząć :)
OdpowiedzUsuńŻłóbek cudowny!
Nie znałam tej legendy, dziękuję Basiu. Piękna grafika. Oddałabym Dzieciątku swoje serce, wszak powinnam być jak narzędzie w Jego ręku. Serdeczności Basiu.
OdpowiedzUsuńBasiu legendę przeczytałam po raz pierwszy, daje do myślenia, Twoja rycina cudna , a Dzieciątku to ja bym zaniosła zdrowie bo dopiero teraz widać jak ono jest ważne, Będzie zdrowie to i będzie wszystko inne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Słyszałam tą legendę! Niesie mądrość! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńTwoja legenda piękna, ale Szarej Sowy również wzruszająca. Nie znałam ich. Zachwycił mnie nadesłany Tobie dziergany żłobek, swego czasu wiele bywałam na blogach z robótkami, ale taką pracę widzę pierwszy raz. Gratulacje dla autorki.Twoja grafika bardzo, bardzo ładna. Jestem ogromnym łasuchem i te rogaliki pobudziły wyobraźnie i apetyt, tyle, że nigdy nie robiłam ciasta z kardamonem, a cynamonu nie lubi e nawet w szarlotce. Pozostałyby tylko orzechy, które uwielbiałam zawsze, ale ostatnio to rzeczywiście tylko w wersji mielonej, bo nie mam zębów, więc gryźć nie byłoby czym. Wszystkiego, co sobie wymarzysz, niech się spelni w tym nowym roku. Ukłony.
OdpowiedzUsuńPiękna legenda,przyznam że też jej nie znałam, Twój rysunek bardzo piękny i wzruszający :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Basiu noworocznie.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńBardzo piękna legenda i Twoja grafika. Nie znałam tej legendy. Prześliczny, bardzo pomysłowy żłóbek. A co do Trzech Króli, dwukrotnie modliłam się przy ich relikwiach w katedrze w Kolonii. Mediolańczycy nie pogodzili się z utratą cennych relikwii w XII wieku. Spór o relikwie trwał 740 lat i zakończył się dopiero w 1904 roku. Udało się dojść do ugody i niewielka część relikwii z Kolonii powróciła do Bazyliki Świętego Eustorgiusza.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
O relikwiach pisałam w tych postach:
https://czarownyswiat.blogspot.com/2017/01/katedra-z-relikwiami-trzech-kroli.html
https://czarownyswiat.blogspot.com/2013/06/gotycka-katedra-w-kolonii.html
Żałuję, że wczoraj nie opowiedziałam tej legendy moim wnukom. Ale to nadrobię. Piękne przesłanie. Pomyślności życzę w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńLubię legendy, mają w sobie piękne przesłania, a prezent - żłóbek z koronki przepiękny :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam legendę z wielką ciekawością. Co bym zaniosła gdybym miała wybierać spośród trzech darów? Kadzidło. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńLegendy zawsze mnie ciekawiły. Fajnie się je odkrywa. Przepiękny szkic.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego dla Ciebie Basiu !!!
Rysunek i zdjęcia bardzo ciekawe, prezent uroczy. Dary matrialne nie mają znaczenia, są tylko symbolami. Szacunek i miłość bliźniego są najważniejsze. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńGdyby każdy z nas mógł przynieść tylko jeden dar, co byście wybrali jako najważniejszy dar? Moja odpowiedź brzmi: z radością witam narodziny Jezusa Chrystusa Zbawiciela jako mojego Zbawiciela.
OdpowiedzUsuńPiękny post.
Boże błogosław
Bardzo dziękuję i czytam ponownie.
OdpowiedzUsuńWitaj wieczorową porą Basiu
OdpowiedzUsuńTak Król Słońce potrafi grać w kolory z drzewami. Z moim też często sie bawi
Na koniec trzy słowa zostawiam - Pamiętam, Jestem, Pozdrawiam... I Zdrowia jak najwięcej
Co za wspaniałe zdjęcie drzewa ze złotym światłem! Po raz pierwszy usłyszałem wyjątkową legendę.
OdpowiedzUsuńTo ciekawa legenda, Basiu. Przesyłam życzenia Wesołych Świąt do Ciebie i Twojej rodziny, miejmy nadzieję, że miłość Jezusa Chrystusa zawsze przypomni nam wszystkim o szerzeniu miłości na innych.