środa, 9 grudnia 2015

Całować, czy nie całować? nie chcę nic sugerować!

Lubię dotyk dłoni
co niesie w sobie całą radość istnienia
bezszelestny jak noc
opowiada o drobiazgach
nie musi dobierać słów by powiedzieć wszystko
bezpieczny
w najczystsze myśli obleka marzenia
podobne obłokom
choć zaczepione na ziemi
cicho wędruje po zakamarkach serca
odkrywa nieznane lądy
uśmiecha się serdecznie
podobny do mowy kwiatów
zaszyfrowany dla świata
szukającego nowych form wyrazu.
W dotyku dłoni zawiera się niewypowiedziane
noszone bezustannie
kołysane do snu

budzone kiedy trzeba iść
otwarte na wołanie
gotowe przyjąć tak wiele
by móc darować więcej
fenomen mowy
pokonującej wszystkie środki przekazu
z wyjątkiem oczu...
Dłonie mogą powiedzieć wiele, czasami więcej niż słowa, dlatego zacytowałam moje strofy...

Zbliżają się Święta, czas odwiedzin i spotkań, czas powitań i pożegnań.
Rzucam więc dziś hasła do dyskusji:
Czy panowie powinni trzymać się tradycji i całować panie w rękę?
Czy panie lubią i chcą by ich dłonie były okrywane pocałunkami?
Mam na myśli oczywiście kontakty towarzyskie, spotkania bardziej lub mniej oficjalne.
Świadomie nie wypowiadam własnego zdania, by nic nie sugerować, jestem ciekawa Waszych komentarzy:-)

Ale opowiem ciekawe zdarzenie, które miało miejsce kilkanaście lat temu.
Stałam w towarzystwie czterech kobiet i jednego mężczyzny. Oczekiwaliśmy na drugiego mężczyznę, by razem udać się do kogoś ważnego z życzeniami imieninowymi. W końcu pojawił się ów pan, zawsze szarmancki wobec kobiet i każdą z nas powitał pocałunkiem dłoni. A, że stałyśmy w szeregu, nie podnosząc oczu, złożył szarmancki pocałunek na ogromnej dłoni stojącego obok nas mężczyzny. Chwila konsternacji, a potem postaraliśmy się wspólnie by zniwelować dziwne odczucia.
A więc: całować czy nie całować?
Czas imienin minął.
Wszystkim za życzenia nadesłane na łamach bloga i innych portali serdecznie dziękuję, a dziś prezentuję karteczki od autorek zaprzyjaźnionych blogów. Te imieninowe i te świąteczne:-)

Od Eluni z niesamowitego bloga pełnego cudowności http://elizaart-handmade.blogspot.com/
Od Basi http://szeptyserca.blogspot.com, na której kolejny tomik pięknej poezji z radością czekam
Od Oli http://zlepekblogowychklepek.blog.pl/, która maluje niezwykłymi technikami, zresztą sami zobaczcie...
oraz od utalentowanych i przemiłych Pań; Ewuni http://artesania-rekodzielo.blogspot.com
i Bożenki http://bozenaskowo.blogspot.com/
To jak z tym całowaniem? powiedzcie proszę:-)

41 komentarzy:

  1. Czyżbym była pierwsza?
    Moim skromnym zdaniem, czas całowania w rękę minął. Ja nie lubię jak mnie ktoś całuje w dłoń, bo to już nie jest takie całowanie jak kiedyś Na przykład gdy witałam się z moim Teściem. Przybierał odpowiednią postawę, pełną szacunku dla kobiety i nachylał się do muśnięcia ustami. Obecnie panowie robią to na przysłowiowe "szast prast" i nie schylają się w ukłonie tylko podrywają rękę do góry. To nie to! Najczęściej i na szczęśnie, gdy wyciągnę dłoń, czuję mocny uścisk. To mi odpowiada.
    Basiu, uwielbiam czytać Twoje strofy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię jak mnie obcy mężczyzna całuje w rękę, nie lubię w ogóle całowania w rękę. Moje ręce są częścią mojego ciała i to ja powinnam decydować, kto może przytknąć do nich usta.
    Po za tym ( to jest chyba obciążenie zawodowe) uważam, że ręce są brudne i witanie się w ten sposób jest najzwyczajniej niehigieniczne.
    Swojego męża skutecznie oduczyłam całowania po rękach :))))))
    Pozdrawiam Basiu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam nic przeciwko całowaniu dłoni, chociaż w sumie powinno się ją zaledwie musnąć ustami, ewentualnie wykonać ukłon. Natomiast szczerze nie cierpię obcałowywania się po twarzy i obściskiwania zwłaszcza w czasie chorób i infekcji, moim zdaniem to bardzo niekulturalne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie ze względu na sposób, w jaki panowie całują w rękę nie jestem tym zachwycona. Są jakieś uroczyste momenty, okazje i miejsca kiedy jak najbardziej, moim zdaniem uchodzi.Np. podziękowanie za taniec! Ale spotkanie np. na ulicy i takie łapanie i cmokanie nie podoba mi się. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mimo, że jestem staroświecka, to nie lubię całowania w dłoń. Dziwny i przestarzały konwenans nie ma już nic wspólnego z rzeczywistym szacunkiem wobec kobiet. Zwyczaj ten rezerwuję dla najbliższych i dla szczególnych chwil.

    OdpowiedzUsuń
  6. chyba dołączę do całej grupy przeciwników całowania w rękę... nie umiem tego wytłumaczyć bo ogólnie jestem osobą raczej wylewną... a całowanie w rękę mnie onieśmiela i zawstydza.. chyba że całuje mnie mój mąż... tylko wtedy mi to nie przeszkadza... :)
    Spóźnione życzenia imieninowe kochana! Zakręcona ostatnio jestem ;)
    Tulę ciepło :***

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś, kiedy to było w zwyczaju i panowie cmokali w rękę, to mi się podobało i nie mogłam się doczekać kiedy dorosnę. Ale jak sama tego doświadczyłam to przestało mi się podobać. Teraz jest OK. Wolę podać rękę i czuć zdecydowany uścisk dłoni. Pozdrawiam Cię Basiu serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Zauważyłam, że teraz panowie na przywitanie sobie podają rękę, a z paniami nie bardzo wiedzą co zrobić. Trochę żal dawnych czasów...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo to pani powinna ewentualnie wyciągnąc dłoń na powitanie - to kobieta decyduje czy chce sie przywitać podajac rękę czy też wystarczy jej uśmiech bądź skinienie głowy.

      Usuń
  9. Ja lubię ten gest, gdy jest rzeczywiście wyrazem szacunku. Wtedy jest na miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmmm...Zalezy kto i jak całuje. Jesli to osoba bliska i wyrażajaca w tym pocałunku rzeczywisty szacunek i ciepłe uczucia, to czemu nie? Ale jesli jakis obcy facet cmoka mnie ni z gruszki ni z pietruszki w dłon, to czuje sie skrepowana a nawet jakaś taka na moment zawłaszczona.
    Basiu, przepiękny wiersz!♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Sama z ogromnym zaciekawieniem przeczytałam odpowiedzi :))) Najlepszy dowód jak czasy się zmieniają i to my sami je zmieniamy :) A ja? A ja nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
  12. nie znoszę "obśliniania" rąk przez obcych , w większości przypadków jest to mało sympatyczne, a najgorzej jeżeli mężczyzna ma długie wąsy albo brodę, aż mnie ciarki przechodzą, okropność w związku z tym staram się trzymać dystans, a jak podaję rękę to podaję ja do uścisku i staram się nie pozwolić żeby została przekręcona, zwyczajnie zaciskam uścisk i nie ma możliwości calowania w rączkę :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Moim zdaniem wystarczy delikatny uścisk dłoni i miły gest ze strony pana:)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja troszkę dziwnie się czuję, jak mężczyzna tak się wita, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie te czasy Basiu choć jeszcze są mezczyzni ktorzy mają szacunek do kobiet i calują w rękę;) nawet znam takich!

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj nie lubię - może dlatego ,że czasami zostaje mi mokra ręka - całować w rękę też trzepa potrafić ! pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  18. śliczne karteczki dostałaś
    a ja lubie jak Panowie sa szarmancy i całują w dłonie ...;) ,ale bardzo dawno juz takiego nie spotkałam ...
    miałam w szkole średniej taka własnie sytuacje dlegacja dwie dziewczyny i chłopak ... poszliśmy do naszej Pani Profesor z kwaitami nie pamietam co to za okazji no i najpierw kolega złozył zyczenia dał kwiaty pocaławał w reke ,a potem przyszła nasza kolej podawania ręki i co ... Pani Profesor podstawiłanaam rękę do pocałowania smiechu było co nie miara ;))) ale można jej wybaczyć wszak szkoał była typowo meska...;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mnie się podoba całowanie kobiety w rękę, jest to oznaka szacunku. Niestety w obecnych czasach pierwotne znaczenie zatraciło swój sens i czasem jest zwykłym "pajacowaniem" i to już mnie razi. Nie lubię natomiast obcałowywania po twarzy- zwłaszcza osób, których nie lubię. Ale tak ostatnio modne... niestety. Mam nadzieję, że i ta moda kiedys przeminie

    OdpowiedzUsuń
  20. przepiękne podarki :)
    osobiście nie lubię być całowana po rękach przez obcych. jest to dla mnie zbyt osobiste i dlatego wolę to całowanie zarezerwować dla męża :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Hm, moim zdaniem w wyjątkowych okolicznościach jest to wskazane, głównie rodzinnych, np. gdy chłopak poznaje przyszłą teściową, albo pierwszy raz spotykają się rodzice dzieci, które będą brały ze sobą ślub. W większości innych sytuacji wydaje mi się, że może to być dla kobiet krępujące.
    W naszym sejmie można często zaobserwować ten 'preceder' ;-). Tam, gdzie ludzi łączą obowiązki codzienne lub biznes to już w ogóle wydaje mi się przesadą.
    Pozdrawiam ciepło :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mało już jest mężczyzn całujących w rękę na przywitanie. Mnie ta forma odpowiada. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Basieńko piękny post, ja osobiście mam w dzisiejszych czasach trochę zastrzeżeń do całowania dłoni aczkolwiek są w moim życiu panowie przy których jak całują moją dłoń czuje się jak księżniczka bo w tym całowaniu dłoni to oto chyba powinno chodzić. Pozdrawiam zapraszam na kawusię.

    OdpowiedzUsuń
  24. Osobiście nie lubię! Czuję się skrępowana.
    Nie lubię też całowania po twarzy po długim niewidzeniu się z dalszymi krewnymi.Uścisk ręki,lekkie przytulenie, jest dla mnie milszą formą w tym wypadku. Może i niektórzy mają taką potrzebę (obśliniania)czyjejś twarzy ale nie myślą, że ta druga osoba czuła się bedzie... hmmmm... zobowiązana oddać ten pocałunek. Bynajmniej nie z radością, tylko przykrym obowiązkiem.
    Dla mnie... bleeeee!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam też sporo zastrzeżeń co do obcałowywania niemowlęcia przez wszelki tabun cioć, kuzynek i znajomych. Nie lubię tego i zawsze broniłam przed tym moje dzieci.

      Usuń
    2. Ważny głos Dorotko, masz całkowitą rację, Dzieci to nie maskotki:-)

      Usuń
  25. Czasem zdarza mi się, że mężczyźni całują moja dłoń na powitanie. Jednak czuję się wtedy bardzo zakłopotana.

    OdpowiedzUsuń
  26. Zdarzyło mi się ostatnio, że w trakcie służbowej wizyty w pewnym urzędzie, na zakończenie kierownik tego biura pożegnał mnie i koleżankę całując nas w rękę. Pan dużo starszy ode mnie. Ja odebrałam to jako gest wdzięczności za miłą kontrolę, jaką u niego przeprowadziłam. I to dla mnie miało sens. Całowanie tak od "czapy" zdecydowanie mi nie imponuje.

    OdpowiedzUsuń
  27. Zdecydowanie NIE całować, od razu czuję się jakoś źle. Mam w pracy chłopaka, który całuje dziewczyny po rękach, masakra i na mnie mówi generałowa, bo się nie daję. Toleruję jedynie podanie ręki, ale nie byle jak - tylko porządny uścisk. o!

    OdpowiedzUsuń
  28. Basiu piękne słowa, podziwiam Twój talent, otwartość, odwagę. Co do całowania, to co kraj to obyczaj. Całowanie w rękę to już przeszłość i mało kto go na szczęście praktykuje, poza tym w dzisiejszych czasach przekaz już nie ten sam. Uścisk dłoni na przywitanie, bądź w chwili zaznajomienia jest wystarczający. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Czytam z uwagą i owszem, niebawem napiszę o swoich odczuciach:-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja też sądzę, że czas całowania w rękę już minął. Ja zawsze czułam się tym skrępowana.
    Uścisk dłoni w zupełności wystarczy.
    Pozdrawiam Basiu i dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo Wam Drogie Panie dziękuję za wszelkie opinie.Czas wypowiedzieć swoją.
    Należę do większości:-)
    Na co dzień wybieram zdecydowany uścisk dłoni.Całowanie w rękę, moim zdaniem, ma sens w wyjątkowo uroczystych sytuacjach i wśród osób pozostających ze sobą w bliskich, przyjaznych kontaktach. Zakładam, że są to sytuacje szczere, eleganckie, będące wyrazem szacunku i wszelkich pozytywnych odczuć.Natomiast całowanie przy byle okazji, niedbałe, wymuszone!!!( gdy mężczyzna myśli, że tak być musi)przynosi skutek odwrotny do oczekiwanego.Trzeba być jednak bardziej asertywną, by niektórzy panowie nie zdążyli owego niechcianego pocałunku złożyć:-)
    Ale są też inne zdania, wszystkie szanuję i dlatego właśnie świat jest barwny i różnorodny i niech tak pozostanie. Wszak my wszystkie jesteśmy indywidualnościami:-)

    OdpowiedzUsuń
  32. Wybacz moje spóźnienie. Byłam bardzo zajęta.
    Przygotowywaliśmy nasz dom na święta. Jutro sprawa najważniejsza, duchowa. Spowiedź.
    Wracając do Twojego postu, owszem, bardzo lubię dotyk dłoni.
    Lubię by uścisk był mocny a nie "flakowaty". Nie lubię całowania. Nie czuję się skrępowana. Po prostu tego nie lubię.
    Pozdrawiam serdecznie:)*

    OdpowiedzUsuń
  33. Niektórzy mężczyźni mają taki właśnie styl, w ich mniemaniu elegancki i szarmancki. Trudno tego nie uszanować. Osobiście wolę uścisk dłoni, to mniej krępujące. W naszej tradycji jest też zbyt dużo całowania - na powitanie, na pożegnanie czy przy składaniu życzeń - najlepiej trzy razy. Nie lubię tego ale jak to delikatnie wytłumaczyć ciociom i wujkom którzy robią to z życzliwości? Tylko dzieci bez krępacji wycierają buźki w rękaw!
    Miłej niedzieli Basiu.

    OdpowiedzUsuń
  34. Fantastyczne słowa - bardzo prawdziwe. A prezenty bardzo ładne - masz super koleżanki! Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Mnie rzadko się zdarza, żeby mężczyzna całował moją dłoń. Pamiętam że mój promotor na studiach miał taki zwyczaj. Mnie to nie przeszkadza, ani nie krępuje. Trochę szkoda,że ten zwyczaj odchodzi do lamusa.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń