Wolna sobota. Popołudnie. Zimno, wiatr, ciężkie chmury zwiastują deszcz lub śnieg...
Czterdzieścioro gimnazjalistów, uczniów klas trzecich, bez żadnego przymusu, ze swoim katechetą i trzema nauczycielkami wyrusza do Wał Rudy, by przejść długą drogę śladami męczeństwa bł. Karoliny. Nie sami prymusi idą...Każdy niesie coś w sercu, bo jak głosi napis na jednej z czternastu stacji " serce napomina mnie nawet nocą".
Piękna postawa młodej Dziewczyny, która w czasie I wojny światowej obroniła swą godność przed rosyjskim żołnierzem, gromadzi każdego 18. dnia miesiąca kilka tysięcy ludzi podążających Jej śladami przez ten las, który stał się świadkiem Jej bohaterstwa.
Właśnie zakwita samotna stara grusza, w cieniu której kilkunastoletnia Karolinka uczyła wiejskie dzieci.
Wędrówka, a raczej pielgrzymowanie przez las trwa blisko dwóch godzin. W kwietniu, las zarzucony jest białymi zawilcami kwitnącymi na chwałę tej kilkunastoletniej dzielnej Polki. Kwitną też kaczeńce, fiołki, rozkwitają czeremchy. Wśród idących są ludzie z całej Polski, a nawet ze świata.
To nic, że zimno, że świat oferuje inne formy spędzania czasu. I tak jest od lat, przez wszystkie pory roku...każdego miesiąca. Pierwszy raz tam byłam i jestem pod ogromnym wrażeniem.
A tak niedawno przecież, w 1987 r. w Tarnowie, Jan Paweł II ogłaszał Błogosławioną, córkę polskiego ludu.
Spakowałam ciężkie serce
zabrawszy całą litanię próśb
wyruszyłam w las szumiący nadzieją
przenikliwy wiatr przeszywał moje myśli
wpadał w najdalsze zakamarki
by odczytać sens każdego pragnienia
miłość jest uparta
nie lęka się zimna ni bólu
przygląda się nieśmiałym zawilcom
i konarom starych drzew
zgiętych pod brzemieniem próśb
wiem dlaczego idę
wiem do kogo idę
wiem dla kogo idę
wiem wiele
nagle spostrzegam słowa
SERCE NAPOMINA MNIE NAWET NOCĄ
teraz wiem więcej.
Basiu, uwielbiam Twoja poezje!
OdpowiedzUsuńPoruszający widok i przepiękne słowa!
OdpowiedzUsuń"Nadzieja jest zawsze młoda", teraz wiem więcej Basiu! ogarnia mnie podziw, dla takiej chwili wędrówki, pięknych krajobrazów, poezji. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńI świeci promyk nadzei... Piękne
OdpowiedzUsuńGdy się chce nic nie jest straszne...ani wiatr, ani cieżkie chmury. :) Miłego dnia Basiu :)
OdpowiedzUsuńwspaniała sprawa
OdpowiedzUsuńTarnina cudnie kwitnie... chwast jak to się tutaj mówi ale jest piękna... idealnie pasuje to tego miejsca i tej tragicznej historii... Moc uścisków przy niedzieli :D
OdpowiedzUsuńsuper inicjatywa! Pięknie....
OdpowiedzUsuńBasiu, pięknie nam to opowiedziałaś i jeszcze ten niezwykły wiersz...To drugie zdjęcie, niesamowity kadr ono mówi tak wiele..
OdpowiedzUsuńZ życiorysu Karoliny bardzo mnie kiedyś zachwyciła jej postawa odpowiedzialnosci za innych, troska o dzieci. Ten ostatni tragiczny moment był wyrazem postawy całego życia. Niezwykłość i wierność ideałom pociąga młodzież w każdych czasach.
OdpowiedzUsuńPieknie wkomponowany fragment psalmu w piękny wiersz. Mówi właśnie o tej postawie człowieka.
Bardzo serdecznie pozdrawiam :)
Piękny post, piękne kadry!
OdpowiedzUsuńZachwyca widok idącej młodzieży. Nikt ich nie zmusza... Nie jest źle...
OdpowiedzUsuńPrzesyłam serdeczności:)*
A ja bym wolała by serce nie napominało mnie nocą (a robi to uparcie), bo się nie wysypiam, chodzę od rana zmęczona i jakieś ponure mysli po głowie się pałetają. Spokój to najcenniejsza, bezcenna dla mnie rzecz. Oczywiście nie spokój rozumiany jako obojętnośc dla świata, jako znieczulica. Czasem lepiej pomysleć o cudzych problemach by nie mysleć o swoich.Własne maleją w obliczu cudzych. Ale nocą kiedy świat śpi, wierne troski znowu sie budzą, serce napomina i znowu tłucze się jak niespokojny ptak....
OdpowiedzUsuńUściski serdeczne, Basieńko!***
Basiu u Ciebie dowiaduję się tylu ciekawych, często nie znanych dla mnie rzeczy, obyczajów, zwyczajów. Tak jak dzisiaj. Ciekawa, wspaniała inicjatywa młodzieży:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie :)
Kiedy czytam Twój blog napełnia mnie taki błogi spokój. Tyle rzeczy ciekawych się dowiaduję, a wiersze Twoje uwielbiam. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńSmutna historia, piękny wiersz i zdjęcia napawające otuchą.
OdpowiedzUsuńByłem w Wał Rudzie raz, gdy jechałem do Zalipia... Niesamowite miejsce!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie! :)
Wspaniali uczniowie!!!A ja dziś miałam trudną rozmowę o nauczycielach i programie nauczania.Dzis dopeiro zobaczyłąm jak wygląda program nauczania historii w gimnazjum i załamałam się.Nie winie nauczycieli ale tych co układają program.Mój syn jako jedyny w klasie wiedział jaka dziś rocznica,kim był Marek Edelman i czym różni się powstanie w gettcie od Warszawskiego.Dla mnie to był szok.Ale to nie zasługa szkoły a moja,bo mam fizia na punkcie historii,szczególnie 20 wieku i zaraziłam tym dzieci.Ale co mają powiedzieć dzieci,których rodzice nie mają takiej pasji?????Mój syn dziś uświadomił mi jak niewiele z historii XX wieku jest na lekcjach w szkole podstawowej i gimnazjum.I jak dzieci mają za parę lat wiedzieć,że jakiś pan z USA,dyrektor FBI nei mówi prawdy:)))No dobra trochę sie rozpisałam ale historia a szczególnie Polski to mój konik:)
OdpowiedzUsuńKilka lat temu było inaczej...W pewnym czasie zmieniono podstawę programową motywując to tym, że poznanie całej historii gimnazjum w czasie 2 godz. tygodniowo jest niemożliwe ze względu na obszerność treści i II wojnę oraz historię najnowszą przerzucono do szkół ponadgimnazjalnych.
UsuńKarolinka... zawsze chciałam do niej pojechać... kiedyś pewnie się uda :)
OdpowiedzUsuń"To nic, że zimno, że świat oferuje inne formy spędzania czasu." - piekne słowa, wzruszyłam się Basiu. Swiat potrzebuje takich pedagogów jak ty, często, niestety przypadkowi ludzie, którzy wykonują ten zawód, psują opinię tym prawdziwym, dla ktorych nauczanie jest misją... Ale to tak na marginesie. Drugie zdjęcie robi niesamowite wrażenie. pozdrawiam bardzo, bardzo ciepło! i dziękuję, że mnie tak pieknie nazwałaś :)
OdpowiedzUsuńMłodzi ludzie są fantastyczni tylko czasami potrzebują wzoru i zachęty, i my dorośli powinniśmy przy nich być by ich inspirować do dobrych działań. Czasami rodzić nie wystarczy, potrzebny jest ktoś z zewnątrz kto poprowadzi w dobrą stronę. Piękny wiersz. : )
OdpowiedzUsuńpodziwiam Młodzież i Twoje wersy Basiu :)
OdpowiedzUsuńBeautiful! I love seeing the spring blossoms!
OdpowiedzUsuńTo takie budujące obrazy, że warto się nimi dzielić z innymi.
OdpowiedzUsuńWzruszyłam się.
OdpowiedzUsuńPiękny i wzruszający widok Basiu.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZawsze się wzruszam gdy do Ciebie Basiu zaglądam ogarnia mnie jakaś melancholia zatrzymuję się na chwilę by popłynąć śladami innych bohaterów - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKarolina to przepiękna postać, kiedyś poświęcę Jej oddzielny post.
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem...
OdpowiedzUsuń