Kochała wszystkie kwiaty i zawsze były one dla Niej najlepszym prezentem.
Okrutna choroba trawiła jej ciało i umysł przez osiem i pół roku nie dając nam wszystkim ani chwili wytchnienia. Ta choroba nie znała pojęcia świąt, weekendu, ani urlopu. Wieloletnia choroba stała się wielkim ciężarem dla wszystkich domowników. Dotrwaliśmy wspólnie do końca...
Moja Mama miała niezwykłą wiarę i tę wiarę mi przekazała w darze.
Dziś mogę Jej za ten wielki dar podziękować, choć jako małe dziecko nie zawsze byłam zachwycona częstymi, wspólnymi wizytami w kościele.
Odeszła do Domu Ojca w najważniejsze chrześcijańskie święto, święto Zmartwychwstania, w Godzinie Miłosierdzia.
Zabrała ze sobą zniszczony różaniec i modlitewnik, zniszczony przez wielokrotne omodlenie...
Przeszła na drugi świat we własnym domu, na który, razem z moim Tatą ciężko pracowali.
I na ten czas odejścia nastała piękna pogoda, zaświeciło słońce, obłoki przybrały niesamowite kształty i barwy.
Na powitanie Mamy, której wiara i modlitwa były niezachwiane.
Tę drogę pokonywała w swoim życiu tysiące razy...
Jezu, ufam Tobie.
Moja mama uwielbia zawsze białe kwiaty raczej wszystkie.
OdpowiedzUsuńWesołego Lanego Poniedziałku:))
Niech spoczywa w pokoju. ..
OdpowiedzUsuńNiech spoczywa w pokoju. ..
OdpowiedzUsuńTeraz obserwuje z "góry" swoją Basieńkę i jest z niej bardzo dumna :)
OdpowiedzUsuńNa zawsze w pamięci......
OdpowiedzUsuńPrzepiękne wspomnienie o swojej mamie
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu za wspomnienie o Twojej
OdpowiedzUsuńMamie, jestem myślami blisko.....
pozdrawiam i przytulam
Irena
Basiu kochana, mocno Cię przytulam. Twoja mama wie Tam, że jesteś wspaniałą córką.
OdpowiedzUsuńNiech spoczywa w spokoju.
Wieczny odpoczynek racz Jej dać Panie.
OdpowiedzUsuńMiała Waszą miłość do końca. Niech spoczywa w pokoju i żyje w Waszych sercach.
OdpowiedzUsuńBasiu już nic nie będzie jak dawniej , Przykro mi ,przytulam Cię mocno [ mojej niema od lipca] i coraz bardziej mi Jej Brak...........ściskam Dusia
OdpowiedzUsuńBasiu, przytulam Cię mocno do serca.....Teraz już bez bólu, cierpienia , Mama czuwa nad Wami.
OdpowiedzUsuńTe wspólne wizyty w kościele, to wielki dar, który doceniamy dopiero po latach....Teraz, kiedy jestem w kościele , zawsze są ze mną moi Rodzice , nawet , kiedy na mszę idę sama... zwłaszcza nieżyjący już Tata i oczy mi szklą....
Ściskam mocno
Serdecznie współczuję, Basiu.
OdpowiedzUsuńKochan a Basiu - wielkie wyrazy współczucia przyjmij ode mnie oraz mych bliskich - ja wiem jak bardzo kochałaś mamę , ja wiem ile czasu z nią spędzałąś ale to były zawsze piękne chwile i ona zawsze będzie z tobą i z wami - zawsze pozostanie w waszej pamięci - niech spoczywa w spokoju - ściskam cię kochana i mocno całujemy - bądź dzielna - choć zdaję sobie sprawę że te pierwsze tygodnie nie będą łatwe dla ciebie ale jesteśmy z tobą ja i moja rodzina - jak będzie ci bardzo kochana źle wiesz jak mnie znaleźć - Marii z rodziną // P.S, ty wiesz , ja wiem - jak paskudny jest ten rok
OdpowiedzUsuńRozpłakałam się, bo choć minął rok, to moje wspomnienia nadal są żywe i nie mogę się oswoić z faktem , ze mojej mamy już nie ma. Dla mnie odeszła za wcześnie, dużo za wcześnie. Ty Basiu jesteś mocna wiarą i masz siłę w Panu. Jesteś wielka. Twoja Mama jest z Ciebie dumna.
OdpowiedzUsuńBasiu, gorąco Cię przytulam...
OdpowiedzUsuńBasiu, pamiętam.
OdpowiedzUsuńz modlitwą.
wzruszający post...przytulam Basiu....
OdpowiedzUsuńsmutno... :(
OdpowiedzUsuńZ modlitwą ♥
W Twym smutku jestem z Tobą. Przytulam mocno do serca z modlitwą .
OdpowiedzUsuńJestem z Tobą Basiu myślami i w modlitwie. Wspaniale, że pozwoliłaś Mamie godnie odejść we własnym domu, w atmosferze miłości najbliższych osób, a nie wśród obcych w szpitalu, ściskam Cię mocno.
OdpowiedzUsuńPrzytulam Cię Basiu i współczuję.
OdpowiedzUsuńSmutne są chwile gdy odchodzi bliska osoba, ale wiara pozwala nam wierzyć w to, ze odchodzi do lepszego świata. Niech spoczywa w spokoju
OdpowiedzUsuńBasieńko, przyjmij i ode mnie głębokie wyrazy współczucia... Wiem, jak bardzo bolesne są takie rozstania, ale życie musi toczyć się dalej... Zanim wszystko się ustabilizuje, upłynie sporo czasu, ale czas goi rany... Wiem coś o tym... Pozdrawiam Cię gorąco Basiu. Bądź dzielna...
OdpowiedzUsuńBasieńko kochana, jestem z Tobą...
OdpowiedzUsuńPiękne Basiu
OdpowiedzUsuńPiękne Basiu
OdpowiedzUsuńBasiu,
OdpowiedzUsuńprzyjmij wyrazy współczucia. Wiem jak to jest kiedy odchodzi najukochańsza Osoba - Mama.
Przytulam Cię mocno.
Będzie żyła zawsze w Twoim sercu. Pozostawiła Ci prawdziwy skarb - wiarę. Już nie musisz się o nią martwić, bo wiesz, że jest w domu Ojca.
OdpowiedzUsuńMoja mama odeszła nagle, siedemnaście lat temu, ale w moich wspomnieniach żyje wiecznie.
A Światłość Wiekuista niechaj im świeci.
Bardzo gorąco Wam wszystkim dziękuję za tyle wsparcia i dobra...
OdpowiedzUsuńświeć Panie nad jej duszą
OdpowiedzUsuńPiekne wspomnienie o Matce....wiem,że do dziś Świeta wielkanocne sa dla Ciebie mieszanką uczuc smutnych i wesołych.Jezus zmartwychwstał...Mama odeszła .....pewnie nie sa te swieta tak radosne jak byc powinny,współczuję serdecznie.Życie pisze scenariusz, my jestesmy tylko aktorami,czy naszą rolę zagramy dobrze, czy gorzej zalezy juz tyko od nas. Myśle,ze Ty jestes aktorką wybitną,która potrafi dogadac sie ze scenarzystą i z jego scenariusza wycisnąć to co najlepsze...najwartoścoiwsze, pozdrawiam Basieńko.
OdpowiedzUsuńBasiu, pokazałaś wielką miłość do Mamy. Wiem co czujesz, wiem jak to boli. Gdybym tylko mogła przytuliłabym Cię mocno, bo to dodaje sił. Bo jest z Tobą tyle życzliwych Ci ludzi. Ja też. Trzymaj się mocno....
OdpowiedzUsuńI to jest piękne, że ludzie, których nigdy bezpośrednio nie spotkałam, potrafią być bliżej niż wielu spośród od dawna znanych...A wiara, którą przekazała mi Mama jest skarbem cenniejszym nad złoto i diamenty.
OdpowiedzUsuńBasiu przytulam do serca,łzy wzruszenia kręcą się w oku...
OdpowiedzUsuńByłaś z Mamą do końca ,choć nie było Ci lekko,teraz Ona będzie Ciebie wspierać z domu naszego Pana.
Dzięki Niej jesteś wspaniałym i wartościowym człowiekiem,otwartym na innych ludzi...
Współczuję ,bądź dzielna,jestem z Tobą w modlitwie...
piękne pożegnanie...
OdpowiedzUsuńmusiała byś wyjątkową kobietą
OdpowiedzUsuńWitaj! Bardzo wzruszył mnie twój post. Sam mam chorą, niepełnosprawną mamę i co dzień trzeba być przy niej. To też kształtuje charakter człowieka...
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie i pozdrawiam!
Całym sercem podziwiam Cię Basiu. Myślami jestem z Tobą. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWspółczuję Basiu, to wielkie przeżycieMama odeszła tak pięknie,jak pięknie żyła. Bóg nad nią czuwał i zabrał ja w ten ważny dzień. Cza. sem śmierć jest wybawieniem dla umierającej. Jestem z Twoim bólem. Całuję.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
OdpowiedzUsuńGdyby nie wiara, takie pożegnania, odejścia trudne byłyby dla nas do pokonania...
OdpowiedzUsuńBasiu, znam ten ból...., jestem z Tobą w tych trudnych dniach całym sercem i mocno przytulam....
Naszem mamy na zawsze pozostaną wnaszej pamięci..... Na zawsze. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńMoja mama odeszła do Pana trzy lata temu. Przegrała w walce z chorobą. Byliśmy z Nią do końca. Najważniejsze, jak pozostajemy z poczuciem, że zrobiliśmy wszystko, że nie zaniedbaliśmy niczego. To pozwala, że łatwiej znosimy brak najbliższej nam osoby. Wiem, że jest u Pana - podobnie jak Twoja kochała kwiaty, różaniec i modlitewnik. Zabrała je ze sobą. Wiem co czujesz. Przytulam Cię mocno. Niech odpoczywa w spokoju u Pana, którego tak bardzo kochała.
OdpowiedzUsuńKochana Moja:)odeszła w najpiękniejszym czasie jaki człowiek może dostać od Boga:)przytulam Cię do serca.
OdpowiedzUsuńBasiu kochana składam serdeczne wyrazy współczucia ,przytulam do serduszka i mocno przytulam ...
OdpowiedzUsuńbardzo mnie poruszył gdyż zajrzałam tu dopiero teraz :(
piękne wspomnienie wspaniałej Córki ...Mama jest z Ciebie dumna ...
...a która kobieta nie lubi kwiatów? :)
OdpowiedzUsuńCoś takiego już w Nas jest, że mamy do nich słabość.
Pożegnaliśmy Mamę, na pogrzeb przyszło mnóstwo ludzi, którzy zapamiętali ją jako sympatyczną Panią Marysię zza lady Wiejskiego Domu Towarowego, gdzie niestrudzenie z uśmiechem przez ponad 40 lat podawała klientom towary.
OdpowiedzUsuńA teraz spoczywa pod stosami przepięknych kwiatów i wierzę, że ogląda Oblicze Boga.
Basiu, jestem z Tobą Dla Ciebie i Mamy która cieszy się niebem "Cierpienie jest drabiną, która nas wiedzie do Boga i do nieba" Bł. Elżbieta od Trójcy Przenajświętszej
OdpowiedzUsuńMeila napisałam przed wizytą na blogu, przepraszam jeżeli zabrzmiało to niestosownie. Ewa
Witaj Basiu!
UsuńWyrazy współczucia jest ciężko gdy odchodzli mama czy ktoś bardzo bliski bólu i slowa niczym nie można zastąpic bol przeszywajacy nie do zniesienia,u mnie to trwalo około (10lat)odeszła mama,zacztery lata tato i to było 32lata temu póziej to znaczy 10lat temu odeszla moja moja ukochana wnusia i nie moglam sie pozbierac ale czas leczy rany.Mama była osoba bardzo wierzaca jak i Twoja modlitwy te same i ja tez tak mam bol łagodziłam modlitwa było bardzo ciezko (mame zarło raczysko ,ojca płuca a malutka szescioletnią Julię rak kości wiara czyni cuda serdecznie pozdrawiam
Wielkie bywają ludzkie cierpienia. To prawda, że wiara czyni cuda!
UsuńBasiu, mam podobne wspomnienia :(
OdpowiedzUsuńMoją Mamę kochało dużo ludzi i gdy odeszła poczuliśmy wokół siebie pustkę. Jak dla mnie trwała bardzo długo.
Do dziś mi jej brakuje...w milczeniu przytulam Cię Basiu.
Bliscy pozostają w sercu na zawsze...
OdpowiedzUsuńWieczny odpoczynek...
OdpowiedzUsuńBasiu, my w lutym po chorobie pochowaliśmy Tatę... a i tak jestem cały czas zaskoczona, że już go nie ma z nami...
Odejścia Bliskich zawsze bywają trudne!
OdpowiedzUsuńOj Basiu najdroższa, przeoczyłam ten moment, kiedy najbardziej potrzebowałaś być przytulona do serca... Ponoć dorastamy wtedy dopiero naprawdę, gdy nasi rodzice odchodzą. Dla nas wierzących jest nadzieja, że to zycie to był tylko pewien etap, Mama tak pieknie odeszła w tak symboliczny, wspaniały dzień, Już nie trapią jej choroby ciała i umysłu, jest już szczęśliwa...Byłas jej Aniołem Łagodności na Ziemi, ona jest nim dla Ciebie Tam. Sciskam Basiu
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Aguniu za ten wpis i za wszystkie pozostałe.
OdpowiedzUsuńStracić Mamę to najbardziej przykre przeżycie na naszym życiu. Serdecznie współczuję.
OdpowiedzUsuń