A ponieważ są wspaniałe, zasługują na swoje pięć minut. Przecież wycięły mi już cały las w niższych partiach. Cóż poradzić; Ruduś chciałby pochwycić wiewiórkę, a Browarek chce mu to umożliwić ucinając całe drzewo swoimi ząbkami- i to wcale nie taki maleńkie drzewko.
Wyniki działań:
-las i ogród przetrzebiony,
-wiewiórki mają się dobrze- i dobrze,
-pieski mają zajecie,
-ja mam o czym pisać.
A że pieski są najcudowniejsze spośród wszystkich psów świata, to korzystając ze zbiorów fotograficznych mojego syna Konrada ( oczywiście za jego zgodą ), prezentuję wam te cuda mojego świata.
wypatrujemy wiewiórki... |
Kiedyś, jakiś zły człowiek wyrzucił takiego psa, inny go pobił, ktoś inny potrącił samochodem, ledwo żywego uratowała Justynka, a przygarnął Kamil. Od tamtej pory doznaje tylko dobroci... |
dobrze nam razem- jest z kim pogadać... i pobiegać... |
Dom be zwierzat jest pusty.. Wasze psiaki cudowne i rewelacyjne zdjecia!
OdpowiedzUsuńUwielbiam happy endy ze zwierzętami :)))
OdpowiedzUsuń