Ilekroć wystawiam obraz na licytację charytatywną, czekam z troską żeby się sprzedał, bo kolejny grosik zasila wówczas konto chorego.
Łabędzie, na szczęście, znalazły nabywcę, mogę więc malować kolejny obraz.
W ogródku natomiast zaczynają się panoszyć nornice, co nie napawa mnie radością.
Pocieszam się kwiatami doniczkowymi, ale i tu mam pewne porażki.
Azalie są bardzo kapryśne.
Moje dwie amarylki ( tak je nazywam bez względu na ich przynależność do hipeastrum czy też amarylis) pokazały swoje piękno, a kwiaty osiągnęły średnicę 19 cm.
Niestety, ta trzecia straciła pęd kwiatowy, podejrzewam, że z powodu mojej nadgorliwości w podlewaniu.
Czwarta, ani nie myśli wypuścić kwiatowego pąka, choć próbuję ją straszyć, zobaczymy, kto wygra!
Ogromną niespodziankę zrobiła mi żyworódka, która pierwszy raz zakwitła.
Równie dużą i miłą niespodziankę wykonała Agatka https://aggajas.blogspot.com/
Agatka obdarowała mnie w swej hojności pięknymi pracami i słodkościami.
Wszystkie prezenty cieszą moje serce, za wszystkie dziękuję, a szczególnie za wspaniałą zawieszkę, bo to znak rozpoznawczy naszej zdolnej Agatki.
Tuż przed świętem Patrona Ojców, Mężczyzn, Patrona dobrej śmierci, Patrona obojga moich domowych Dziadków, w roku, św. Józefa, wspominam szczególnie moją śp. Babcię Józię i jej zadziwienie sprzed wielu lat związane z nadawaniem " nowomodnych" imion narodzonym dzieciom. Babcia żałowała mocno, że imię, które z dumą i z wielkim nabożeństwem do św. Józefa, nosiła, odchodzi w zapomnienie.
Nad Jej łóżkiem wisiał mały obrazek świętego Patrona, do którego zwracała się przez całe swoje długie życie.
Święty Józefie
z obrazka wiszącego
nad łóżkiem mojej babci
wyblakły od spojrzeń proszących
broniący wytrwale rodziny
co modlitewnym kręgiem
otaczała Twój stary obrazek
przywróć zawierzenie tamtych lat
gdy Boża radość wpadała
przez uchylone okno
wraz ze śpiewem skowronka
Święty Józefie
spoglądający z troską dobrego ojca
na gromadkę niesfornych dzieci
pokaż jak kochać
Dar Życia
by nie zmarnować
żadnego dnia z Bożej hojności
wyblakły od trudów i trosk
błogosław jak zawsze
szukającym wsparcia
co w starym zniszczonym obrazku
dostrzegają świętość
daną nam ku obronie.
A ja zwracając się z wieloma prośbami do św. Józefa, podziwiam piękne rzeźby znajdujące się w naszym parafialnym kościele.
Poniżej- Opiekun małego Jezusa, z nieodłącznym atrybutem, białą lilią nazwaną Jego imieniem.
Serdecznie pozdrawiam wiernych Czytelników.
Gratuluję sprzedania obrazu, Twoja działalność charytatywna jest godna nie tylko pochwały, ale i prezentów, którymi zostałaś obdarowana. Życzę zdrowia i wiele siły w twórczym dziele.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.
UsuńObraz jest przepiękny, musiał się sprzedać, a Ty maluje dalej:))) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie, gdy ktoś przygarnia mój obraz.
UsuńBasiu, jestem pewna, że każdy Twój obraz sercem malowany znajdzie swojego właściciela.
OdpowiedzUsuńPięknie obdarowała Cię Agatka.
Ściskam.
Dziękuję Małgosiu.
UsuńObraz przepiękny, zgadzam się z poprzedniczkami, że na pewno każdy Twój obraz znajdzie nabywcę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOby tak było. Dziękuję za odwiedziny.
UsuńSuper prezenty i piękny obraz Ja swoje paćkania na kartce i nie tylko chowam do szuflady ale ostatnio wystawiłam jakieś małe obrazki na bazarku charytatywnym znajomej i nawet zostały wylicytowane
OdpowiedzUsuńCieszę się Basiu, że Twoje prace zostały docenione, bo są piękne i od serca.
UsuńNic dziwnego, że się sprzedał, bo jest piękny!
OdpowiedzUsuńJakiś grosik się przydał.
UsuńTo wspaniale, że Wystawiasz swoje obrazy na licytacje a pieniądze idą na szczytny cel. Wiem jak to jest kiedy człowiek denerwuje się czy to co wystawił "ktoś kupi" sama tak miewam:) Moda na imiona się zmienia jak wszystko nie przepadam za obco egzotycznymi imionami choć jak mawiała babcia mojego męża trzeba dać dziecku tak na imię by było z niego dumne. Wspaniałego dnia życzę i pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba powiedzenie Babci, ma głęboki sens.
UsuńBasiu Ty zasługujesz na złoto, a nie tylko takie drobiazgi.
OdpowiedzUsuńJa też myślę ,ze Twoje obrazy zawsze znajdą chętnych i do tego pomagają - to piękne.
Ja znam małego Józka, to jest bardzo ładne imię, choć rzeczywiście rzadsze. Muszę Ci podesłać foto mojego śpiącego Józefa :) Albo może napisze o nim na blogu?
Koniecznie napisz, a zdjęcie Józefa przyślij, kocham dzieci.
UsuńBasiu, obraz mnie w sobie rozkochał od pierwszej sekundy. Toż to jest magia, moim zdaniem tworzyłaś magicznymi pędzlami, farbami, a to, że Ty w sobie nosisz magię, to ja wiem na bank. :) Basiu wiesz może, gdzie mogę znaleźć fajne, nierozwalające się te no plastry drewna, na których można malować? Ja się nie znam totalnie, a nie chcę kupić czegoś, co mi się zaraz rozwali, albo nie będę umiała na tym malować.
OdpowiedzUsuńNo, ale mniejsza z tym. Wiesz Basiu, Twój blog cały czas mnie utwierdza, jak ja pragnę żyć. Nie dla mnie nowoczesność, wolę spokojne życie. Od początku roku wylewam łzy, nawet nie wiesz, jak Twój blog mi pomaga nie przestawać wierzyć i widzieć to, co pięknego mnie otacza. Dziękuję za ten wiersz, każde słowo, bo są one jak najlepsze lekarstwo świata. <3 :)
Jakiś czas temu zamawiałam u kogoś na olx. Były solidne. Myślę, ze sprzedający na allegro też się w tym specjalizują, więc mają zapewne trwałe produkty. A ja dziękuję Aguś, że tu trafiłaś. Prowadzenie bloga ma sens tylko wówczas jeśli komuś daje radość, umacnia nadzieję, kiedy pomaga żyć. Wtedy jest to blog żywy. Zatem będę prowadzić dalej, bo wiem, że jest grupka osób zawsze czekających na kolejnego posta i to napawa mnie szczerą radością.
UsuńObraz jest piękny, na pewno zachwycił kupującego. Tworzysz Basiu cudowne obrazy z serca, więc wszystkie powinny się sprzedawać, a zwłaszcza na cele charytatywne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
To nie jest takie oczywiste. Lepiej sprzedają się rzeczy codziennego użytku, w obecnych czasach społeczeństwo jest bardziej praktyczne.
UsuńGratuluję Basiu. Dobro wraca. Na nornice polecam sierść psa, kota gdyby nie podziałało. Napisz.... Kwiatowe cudeńka Ci pieeknie wynagradzają te niepogodę w kratkę za oknem. Za lilia mi tęsknię, za widokami a Lili tej okazałej, przepięknej nie mam jeszcze... Ppzdrawiam i ściskam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko, zastosuję.
UsuńPiękne te łabędzie więc wcale się nie dziwię, że obraz znalazł nabywcę, a kwitnąca żyworódka wprost mnie zachwyciła. Wróciły teraz do mody stare imiona naszych babć i dziadków, więc może i Józef i Józefa powrócą też do łask. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŻyworódkę kwitnącą widzę pierwszy raz.
UsuńWspaniała nowina z tym obrazem Basiu, jest piękny. Wiosna w tym roku spóźniona i też obserwuję dziwne zachowania niektórych roślin - tych w domu i tych w ogrodzie. Pierwszy raz widzę kwitnącą żyworódkę - jest śliczna. Cieplutko pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPocieszyłaś mnie Ewuniu, że nie tylko u mnie takie dziwy.
UsuńŚliczne łabądki , musiały się sprzedać. Stare imiona powracają . Pozdrawiam serdecznie 🌷🌷🌷🌷
OdpowiedzUsuńI ja się z tego cieszę.
UsuńBasiu, piękny obraz na taki szczytny cel musiał znaleźć nabywcę. Widzę, że też nie możesz się już doczekać wiosny, roślinki domowe pomagają w oczekiwaniu...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Codziennie odwiedzam ogródek i poza nornicami nic a nic:-)
UsuńBasiu cel szczytny ,bardzo ci dziękuję za karteczkę wielkanocną
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Eluniu.
UsuńDziś 7 dzień Nowenny do Św. Józefa, za dwa dni Jego Święto , wtedy do serca otwartego na oścież spłyną Od Niego dobrodziejstwa :) Piękny obraz to się sprzedał :)
OdpowiedzUsuńAgusiu, mój komentarz zniknął chyba dlatego, że napisałam w nim, że jestem w trakcie odprawiania Nowenny.
UsuńBasiu przepraszam za moje gapiostwo, ale fakt dwa tygodnie mam wycięte z życiorysu. A gapiostwo dotyczy oczywiście podziękowania za piękną wielkanocną kartkę!!
OdpowiedzUsuńObraz nie miał prawa się nie sprzedać bo jest cudny. Masz niesamowity talent do tych obrazków. Kwiaty Ci się bardzo odwdzięczają za Twoją wielką miłość do nich i pięknie zakwitły.
Pozdrawiam serdecznie
Najważniejsze, że jesteś zdrowa, Aniu.
UsuńBasiu, dobra duszo, tyle empatii w Tobie, pomagasz ludziom, myślisz o innych.
OdpowiedzUsuńMój ojciec miał na imię Józef i bociany w tym czasie przylatywały.
Pozdrawiam serdecznie.
Tak, bociany powinny przybyć na św. Józefa.
UsuńBasiu super że obraz znalazł właściciela :) Ja też bardzo tęsknię za wiosną, ostatnio byłam na działce, krokusy nieśmiało się wychylają, to znaczy że już idzie ku dobremu :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za karteczkę :)
Pozdrawiam cieplutko.
Wolna ta wiosna.
UsuńPosadziłam i ja w tym roku drobne lilie w doniczkach. Na razie są w domu. Ciekawe, czy będą kwitły na balkonie. Uściski Basiu :-)
OdpowiedzUsuńBędą kwitły Marzenko.
UsuńWspaniałe są rzeźby św. Józefa. To imię wraca do łask. Jest coraz więcej Józinków.
OdpowiedzUsuńPiękny jak wszystkie Twoje obrazy jest obraz Łabędzie.
Życzę miłego malowania kolejnego obrazu :)
Dobrze, że wracają.
UsuńBasieńko, wybacz, że mam zaległości... Ostatnio nawet na seoim blogu. Ale myślę o Tobie często. Cieszę się, że piękny obraz się sprzedał. Zasługuje na dobrego właściciela.
OdpowiedzUsuńTwoja Babcia Józia na pewno była wspaniałą osobą. Faktycznie, teraz już trudno spotkać kobietę o takim imieniu. Mi się podobają nasze polskie, stare imiona, stąd Zosia:)
A propo Zosi właśnie przechodzi tryzdniówkę, miałam ciężką noc...
Życzę i dużo zdrówka Basieńko!
Zosi życzę zdrówka, dziś 18, więc pamiętam.
UsuńMam małą płaskorzeźbę św. Rodziny. Z tyłu zrobiłam "kieszonkę" z folii, przymocowałam ją i wkładam tam listy-prośby do św. Józefa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Piękny zwyczaj.
UsuńMasz wielkie serce, Basiu, oby takich Aniołów na świecie było jak najwięcej... W listopadzie dostałem od sąsiadki maleńką szczepkę żyworódki; dzielnie rośnie ku słońcu w moim pokoju, ale do zakwitnięcia chyba jej jeszcze daleko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie!
Na żyworódkę w kwiatach czekałam kilka lat.
UsuńPiękne łabędzie wyłaniają się z tego obrazu. Jak żywe. Wiersz o św. Józefie też mi się bardzo podoba. Ja dzisiaj kończę(mam taką nadzieję) mój malunek św. Józefa z małym Jezusem. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWspaniale Karolinko.
UsuńWitaj w ostatni zimowy wieczór Basiu
OdpowiedzUsuńMaks ma rację. Jesteś Aniołem o pięknym sercu.
Pozdrawiam nadzieją na wiosenny uśmiech Króla Słońce
Chciałabym, ale to trudne w codziennym życiu.
UsuńBasiu dzisiaj przesyłam ciepły promyk słońca specjalnie dla Ciebie 🌞
UsuńMam nadzieję,że wywoła uśmiech na Twojej twarzy ☺️
Pozdrawiam budzącą się dookoła naturą
To wspomnienie św. Józefa uświadomiło mi, że w naszej rodzinie ma się dobrze. I mój brat i nasz wnuk mają go jako patrona. A moja ukochana ciocia miała tego dnia urodziny, niestety pożegnaliśmy ją w zeszłym roku. I bez względu na pogodę za oknem wiadomo, że po św. Józefie zaczyna się wiosna. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, pięknie kultywujecie imię Świętego.
UsuńGratuluję udanej aukcji! - chociaż było oczywiste, że ten obraz znajdzie nabywcę :). Twoje obrazy niosą widoczny przekaz dobroci wprost z serca, to się wyczuwa, taki obraz emanuje dobrą energią.
OdpowiedzUsuńZaskoczyła mnie Twoja żyworódka, nie miałam pojęcia że ta roślinka tak pięknie kwitnie! Ja w ogrodzie już sama nie wiem co mam robić - odkrywać rośliny, czy przykrywać, bo pogoda iście marcowa, raz przymrozek, to znowu piękne słońce i plus 10 stopni. Ale mimo wszystko to chyba jednak zwiastuje rychłe nadejście wiosny :).
Miałam dziadka Józefa i babcię Józefę, ciocię Józefę, którą nazywano Ziutą, i w liceum przyjaciółkę o tym imieniu. Później jednak to imię "zniknęło", ale od pewnego czasu znowu jest moda na te stare imiona, znam kilkoro maluchów o imionach Stanisław, Józef, Antoni, nie mówiąc już o licznych Marysiach i Zofiach. I bardzo mnie to cieszy, to są piękne polskie, tradycyjne imiona.
Dziękuję za miłe słowa dotyczące obrazu:-) zgadzam się z tym, że stare, polskie imiona są piękne.
UsuńTwój obraz mnie zachwycił!!! Wspaniały, a łabędzie jak żywe! Wiersz bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco:)
Bardzo dziękuję i pozdrawiam.
UsuńTwoje serce przez namalowany obraz, serce nabywcy to jest ten piękny wymiar bezinteresownej miłości i ofiarności. Bardzo mi się podoba wiersz. Ja teraz dopiero, coraz bardziej przytulam się do św. Józefa ze swoimi problemami, proszę go opiekę. Pozdrawiam Basiu bardzo serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚw. Józef pomaga w cichości...
UsuńPiękny obraz z łabędziami, nie dziwię się że szybko znalazł nabywcę !
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę kwitnącą żyworódkę, słyszałam że ma dużo właściwości leczniczych !
Pozdrawiam serdecznie :)
Tak, żyworódka ma wiele zastosowań.
UsuńJeszcze nigdy nie widziałam kwitnącej żyworodki. Niesamowite. Piękny wiersz Basiu. Ciesze się też , że obraz się sprzedał. Pewnie namalowałaś już następny. Życzę dużo zdrowia.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj zaczynam czytać twój blog od wiersza, chyba że zaczaruje mnie jakieś zdjęcie i wgapiam się w niego pozwalając przepływać swobodnym myślom. Dziś zaczęłam od wiersza. Przepiękny... przepiękny... aż sobie westchnęłam... zabieram go z sobą do snu. Poczytam dalej jutro. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
OdpowiedzUsuńBasiu, na Twoim blogu tak wiele się dzieje - zawsze z zachwytem czytam Twoje wiersze, oglądam obrazy, podziwiam kwiaty i wszystkie te piękne dzialania, które podejmujesz, żeby świat był lepszy - ja również stęskniłam się za Tobą i pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńWitaj Droga Basiu!
OdpowiedzUsuńSpieszę z wyjaśnieniami dlaczego Cię nie odwiedzałam w ostatnim czasie. Wczoraj wróciłam ze szpitala. Droga Basiu już wcześniej wspomniałam u Ciebie w komentarzu, że w Wielkim Tygodniu mam pójść do szpitala. Niespodziewanie 17 marca otrzymałam informację o zgłoszeniu się o tydzień wcześniej tj. 21 marca ponieważ już kolejny oddział będzie zamieniony na covicowy. Jeżeli nie zdecyduję się na wskazany termin to kolejny nie jest nieznany. Jestem już po zabiegu jelita grubego i teraz jeszcze dwa tygodnie oczekiwania na wyniki badania histopatologicznego. Wierzę, że będzie dobrze.
Mocno Cię ściskam i jeszcze raz dziękuję i serdecznie pozdrawiam:)
Proszę wykasuj ten komentarz aby nie zaśmiecał Twojego bardzo pięknego bloga:)
Jeszcze dzisiaj nadrobię zaległości w czytaniu Twoich pięknych postów.
Łucja
Zawsze wierzę, że Twoje obrazy ofiarowane na taki szczytny cel zawsze się sprzedadzą.
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie pozdrawiam:)