W końcu nadeszła, ostrożnie, powoli i nieśmiało. Być może, że wiosna
jest zdezorientowana tym, co się wśród ludzi dzieje, a już na pewno nie
poznaje zamaskowanych osobników.
Stokrotki to kwiatki całoroczne. Wcześniejsze od przebiśniegów:-)
Krokusy nasadzam uporczywie i każdego roku przegrywam walkę z nornicami. Ostały się tylko nieliczne roślinki.
Przechowane przeze mnie pelargonie rabatowe już kwitną, tylko patrzeć jak zostaną zaatakowane przez mszyce, które zdążyły się już odrodzić na innych roślinach!
A na Niedzielę Palmową, zwaną też Kwietną lub Wierzbną, zakwitły na moim podwórku pierwsze fiołki.
W mojej okolicy nie ma szczególnie mocno rozwiniętej tradycji wykonywania i zdobienia palm, mimo że w Niedzielę Palmową odbywa się w kościołach ich poświęcenie.
Święto zostało ustanowione na pamiątkę przybycia Chrystusa do Jerozolimy. Pierwsze znane zapisy dotyczące święta pochodzą z dziennika pątniczki Egerii, a datowane są na lata osiemdziesiąte IV wieku. W Polsce jest znane od czasów średniowiecza.
Ten dzień rozpoczyna okres przygotowania do przeżywania Męki Chrystusa.
Moje wystawowe okno ubogaciło się kilkoma pięknymi wielkanocnymi kartkami, skrywającymi świąteczne życzenia, za które dziękuję:
Izuni http://kicikicitata.blogspot.com/
Małgosi https://papierowy-jarmark.blogspot.com/
Magdalence http://zaciszelenki.blogspot.com/
Alusi ( mojej Malarce), Ani https://iwanna59.blogspot.com oraz Iwonce ( mojej Podróżniczce)
Mając ciągły głód książkowy, poznałam bliżej słynną Coco Chanel.
I powitałam wiosnę z moim najstarszym Przedszkolakiem:-)
Mając zaś ciągły głód słodyczowy, upiekłam " rogaliki z PRL-u"
a w zakresie dobrych, szybkich przekąsek polecam roladki schabowe z nadzieniem z marchewki duszonej, w towarzystwie surówki z selera.
Tymczasem będą się piekły grzybki, zgodnie z tradycją wielkanocną w moim domu.
Na Wielki Tydzień posyłam Wam moc serdeczności z przesłaniem, by jak najwięcej zaczerpnąć z tego jedynego Tygodnia w roku...
Nie znam takiej tradycji z grzybami ale lubię grzyby więc pewnie by mi się spodobała. Piękne kwiaty zakwitły w twojej okolicy. W tym roku jak i ubiegłym święta będą inne ale nie musza być gorsze czego wszystkim życzę. Miłego wieczoru:)
OdpowiedzUsuńTradycja z grzybkami pieczonymi z kruchego ciasta i wypełnionymi masą to mój wymysł:-)ale trwa od lat, robię je tylko raz w roku.Gdy kiedyś podrzuciłam Kuzynce, była pewna ( nie popatrzywszy dobrze), że gdzieś nazrywałam, dziwiła się tylko, że grzyby o takiej porze?
UsuńKrokusy <3
OdpowiedzUsuńJakie to niesprawiedliwe, że ledwo roślinki zakwitły, już pojawili się ich wrogowie. Coraz częściej sądzę kwiaty w dużych doniczkach zakopanych w ziemi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
Smacznego!
OdpowiedzUsuńI jak kolorowo!
Już mszyce! Okropność.
U nas też wszystko powoli zaczyna kwitnąć, ale fiołków jeszcze nie widziałam.
Prawdziwa wiosna, lubię te pierwsze kwiaty, cieplejszy powiew a nawet wiosenny deszcz. Najgorsze te mszyce, z którymi również muszę walczyć a walka raczej nierówna. Pozdrawiam wiosennie :)
OdpowiedzUsuńPięknie wiosennie i kolorowo robi się. Miły czas nastaje. Wszystkiego dobrego Ci życzę.
OdpowiedzUsuńU nas jeszcze żadnych kwiatków wiosennych ani słychu ani widu. Nie dziwota, skoro na polach od północy i po rowach ciągle śnieg niby wieczna zmarzlina lezy. Ale i tak czuć wiosne w powietrzu . A najbardziej w śpiewie ptaków, którym żadna pogoda niestraszna. Ot, przyszedł na nie czas, wiec działają na całego!:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie serdecznie, Basiu!:-)
Niech się kwieci, niech się zieleni, niech się budzi do życia :) :) :) dobrej Niedzieli Palmowej :)
OdpowiedzUsuńWiosna - czas nadziei i pewności, że życie zawsze pokona śmierć.
OdpowiedzUsuńŚciskam, Basieńko.
Powialo polska wiosna i zapachem fiolkow az tutaj... Dawno nie widzialam tych duzych bratkow. Tutaj najczesciej spotykane sa te o mniejszych kwiatach. Zolte, wielkokwiatowe sa naprawde piekne.
OdpowiedzUsuńBasiu piękne te kwiatuszki w Twoim ogródku. Tych smakołyków to trochę zazdroszczę ale rogaliki też piec będę. Karteczki dostałaś śliczne i ważne że dziewczyny pamiętały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i raz jeszcze Wesołych Świąt życzę, a przede wszystkim zdrowych bo ono najważniejsze.
Pozdrawiam
Kwiaty zdecydowanie łagodzą obyczaje, jak to dobrze że zaczyna nam się nowy sezon:)
OdpowiedzUsuńUściski Basiu.
Smakowicie wyglądają te rogaliki. U nas też już pojawiają się oznaki wiosny, m.in. jako pąki na drzewach. Uroczy obrazek. Cieszę się, że za tydzień będą już święta. W końcu budząca się do życia przyroda to odpowiedni na to czas.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Bardzo Wam dziękuję za życzenia, ciepłe słowa i waszą obecność.
OdpowiedzUsuńBędą i u mnie rogaliki z Twego przepisu, z marmoladką z derenia i róży:-)
OdpowiedzUsuńMniam:-)
UsuńWiosennie i przyjemnie u Ciebie. Dobrego Wielkiego Tygodnia 🐤🐤🐤🐤
OdpowiedzUsuńDziękuję, to wyjątkowy Tydzień.
UsuńDziękuję za serdeczności. Jakie piękne kwiaty u Ciebie!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że stokrotki zakwitają szybciej niż przebiśniegi. No a te Twoje fiołki - cudo.
Serdecznie pozdrawiam :)
Kwitną przez cały rok, nawet zimą:-)
UsuńBasiu, jak pięknie w Twoim ogrodzie, wiosna już do Ciebie zawitała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę udanych i wyjątkowych przygotować do Wielkanocy.
Pięknie na Palmową u Ciebie kwiaty zakwitły, cudne zdjęcia. O grzybowej tradycji nie słyszałam, za to palemkę zrobiłam.Miłego tygodnia, chociaż wiem, że będzie pracowity, ale przede wszystkim pełen religijnych przeżyć. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDużo dobrego u Ciebie Basiu.:) Owocnego przeżywania Wielkiego Tygodnia.
OdpowiedzUsuńU Ciebie już wiosna. Kwitną moje ulubione fiołki. A walkę z nornicami już dawno przegrałam. Jednak każdego roku kupuje cebulki kwiatowe. Bardzo apetyczne roladki schabowe.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
U mnie też wiosna bardzo nieśmiało wchodzi do ogrodu, mam nadzieję, że dzisiejsze i jutrzejsze ciepło doda jej nieco pewności. Rogaliki wyglądają obłędnie, chętnie zgarnąłbym na takowe przepis :D
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Basiu! :)
Prześlicznie... Kolorowo, wiosennie... I pysznie. Dobrze nie pokazałaś grzybków bo już by mi ślinka ciekła. Jak co roku. Hihi. Zdrowych, spokojnych świąt w gronie rodziny Basiu dla Ciebie przesyłam. Ściskam.
OdpowiedzUsuńBardzo smakowicie prezentują się te rogaliki :D
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia kwiatów :D Pozdrawiam.
U Ciebie, Basiu, wiosna w pełni, sądząc po obfitości kwiatów :). Przypomniałaś mi rogaliki, które dawniej piekła moja ś.p. teściowa - ja jeszcze nigdy ich nie upiekłam, może czas spróbować. Ciekawy przepis także z tymi roladkami z marchewką, szukałam właśnie jakiegoś nowego pomysłu na schab.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci Basiu radosnych, spokojnych Świąt i dużo zdrowia!