Dachy...pełno ich wokół nas. Czy zwracacie uwagę na to, jakie są? Przyzwyczailiśmy się, że muszą być. Chronią nas przed deszczem, śniegiem, słońcem, wichurą. Zwieńczają nasze domostwa i kryją nasze domowe problemy.
Pamiętam sytuację, gdy kilkanaście lat temu zmienialiśmy pokrycie dachowe.
" Nagi" dom stanął w pewnym momencie pod wielką burzową chmurą, a my drżeliśmy, by burza sobie poszła i nie zalała domu.
Zatem dach to nasza osłona, ochrona, obrona. We wspomnieniach widzę dachy wioski z lat mojego dzieciństwa, tzw. strzechy, słomiane, solidne, ale łatwopalne. ( Zdradzę Wam pewien sekret- w szkole przezywano mnie "szczecha", bo nosiłam podobnie brzmiące nazwisko :-)
Ale przejdźmy do istoty sprawy.
Dachy biedne, dachy bogate, dachy przeciętne, pokrywają domowe problemy.
Nie wiemy, z jakimi trudnościami borykają się właściciele tych dachów, a właściwie domów pod tymi dachami.
Często wydaje nam się, że inni mają lepiej, o niebo lepiej niż my, bo z daleka tak to wygląda.
Rzeczywistość inna bywa...
Jedni nigdy nie mówią o sobie, skrzętnie ukrywają swoje smutki i radości, uważają, że domowe sprawy nie powinny wyjść poza dom.
Drudzy mówią o swoich kłopotach i problemach tylko w zaufanym gronie. Dzielą się tym, co złe i tym, co dobre z przyjaciółmi. Czasami doznają ulgi, a czasami zawodu...
Inni jeszcze mają zwyczaj mówienia głośno i wszędzie, co ich boli, a z czego są dumni, spod dachów ich domostw wychodzi niemal wszystko.
Granice między tymi grupami są czasami płynne, a czasami twarde i niewzruszone.
Dachy niejedną skrywają tajemnicę i niejeden dramat widziały.
Były też świadkiem wielu chwil szczęścia...
Dlatego, nie warto pragnąć tego, co dostali inni, bo nigdy nie znamy głębokości ich " daru".
Każdy z nas ma inne miejsce, inny czas, inne talenty i inne siły do wykorzystania.
Wśród tych dywagacji zabieram Was na spacer, by pokazać Wam dachy, mniej lub bardziej przytłoczone prozą życia.
Obyśmy zawsze mieli solidny dach nad głową, ten rzeczywisty i taki " w przenośni",
co pozwoli przetrwać wszystkie burze, wichury i życiowe zawirowania.
Moja przyjaciółka Alusia kocha malować dachy, jeśli macie ochotę zobaczyć Jej prace, polecam odwiedzić stronę: alicjasmoczynska.pl
Pod mój dach przywędrowała kilka dni temu niezwykła przesyłka od Ismeny http://szimena.blogspot.com/
Kalendarz z pięknym malarstwem będzie dla mnie inspiracją, kalendarz z wersetami ks. Jana Twardowskiego, mojego ulubionego poety będzie źródłem rozważań, obrazek z Pragi wzbogaci album, a cztery koperty, które mają być otwarte w odpowiednim czasie, zachwyciły mnie swoją pomysłowością. Ogromnie dziękuję Ismenie za tę niespodziewaną radość.
Oby kolejny rok przywrócił nas do normalności...i pozwolił doczekać kolejnych rocznic.
Od innej wiernej Przyjaciółki otrzymałam tego pięknego storczyka wraz z podziękowaniem za duchowe wsparcie w trudnej sytuacji. Wzruszyłam się...
I to wystarczy na dziś. Jeszcze tylko dodam życzenia dobrego zdrowia dla wszystkich tu zaglądających oraz ich bliskich.
Do następnego spotkania.
Dachy, to wspaniały i niewyczerpany temat. A ja najbardziej lubię te kryte gontem i czerwoną dachówką. Niestety mój dom pokryty jest blachą, co ma swoje dobre - lubię słuchać deszczu stukającego o blachę, - i złe - podczas silnego wiatru odgłosy mnie przerażają, strony. Zdjęcia starych domostw, które tu pokazałaś, są bardzo urokliwe. Musze sprawdzić czy napisałaś jakiś wiersz o dachach :)Życzę dużo zdrówka .♥
OdpowiedzUsuńPo kilku powodziach w ostatnich latach, uporczywy stukot kropli deszczu o blachę bardzo mnie stresuje, gdy trwa zbyt długo.
UsuńPiękne zdjęcia Basiu, rzeczywiście dachy są różne, tak samo jak ludzie. Ja pamiętam jak byłam dzieckiem lubiłam słuchać jak pada deszcz i krople odbijały się po dachu z blachy, piękne wspomnienia:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Pod warunkiem, że nie trwa zbyt długo.
UsuńMasz rację, Basiu - dachy skrywają i przysłaniają ludzkie szczęścia i nieszczęścia, pozwalają na troche prywatnosci i osobności, chronią przed niepogodą, ale i przed nadmiernym słońcem. Czy i nasze dusze maja dachy? Chyba tak, choc czasem przeciekają, choć wymagają napraw, a niekiedy i całkowitego zdjęcia i zamienienia na nowy. Nie każdego jednak na taką zmiane stać, bo taka diametralna zmiana często oznacza odwagę pójścia w zupełnie nową strone, odwagę uwierzenia swojemu sercu....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie serdecznie, Basieńko!
Jesteś odważną kobietą Oleńko, podoba mi się Twoja odwaga.
UsuńPowiedzenie "mieć dach nad głową" ma nie jedno znaczenie i jak się zastanowić, to ten "dach" jest jedną z najważniejszych potrzeb człowieka. I tak jak piszesz, często nie wiemy, co pod tymi dachami się skrywa. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńOby zawsze był bezpieczny.
UsuńDobro przyciąga dobro przeważnie. :)
OdpowiedzUsuńTak, nie zazdrościć i nie porównywać się - to jeden z sekretów mądrości.
Wczoraj oglądałam miejsce, w którym - jak pomyślałam - mogłabym mieszkać: z widokiem na dachy mojego miasta (nie zamieszkam tam, nie).
Są takie miejsca, które przyciągają od pierwszego wejrzenia.
UsuńW naszej kulturze przez lata uważano za złe wynoszenie z pod dachu tego co się tam dzieje i może dlatego zło miało się dobrze. Nie wypadało mówić o rodzicach alkoholikach , o biciu , znęcaniu się fizycznym i psychicznym bo co by ludzie powiedzieli. Podobno jak mówi piosenka "każdy w sobie ma trochę z błazna , który gra..." Piękne te domy szkoda,że niektóre trochę podupadły. Miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńCoraz mniej takich starych chatek.
UsuńBasiu, Ciebie nie da się nie kochać. Dziękuję za ten post, to jeden z tych, które zostają z nami na zawsze, jeden z tych, który odmienia wiele i to na lepsze. Od teraz będę patrzyła na dachy inaczej. Kiedyś mi się wydawało, że każdy ma lepiej, aż wstyd to pisać, ale tak było, to też Ci piszę. Nie rozumiem, dlaczego tak myślałam, teraz nie rozumiem, ale cieszę się, że już tak nie myślę, cieszę się, że dostrzegam swoje dary i uczę się życia, jestem bardziej świadoma. Kiedyś miałam koleżankę, byłam pewna, że jest niemal ideałem. Wszystko jej szło dobrze, dosłownie wszytko i też wszyscy ją uwielbiali. Potem ją bardziej poznałam, poznałam jej życie i chyba tu się nauczyłam, jak to można się pomylić. Koleżanka okazała się samolubnym człowiekiem, człowiekiem oklaskiwanym za fałszywą twarz. Pamiętam tę lekcję, pamiętam, ile wycierpiałam i pamiętam poczucie wolności, kiedy zrozumiałam i zamknęłam ten kontakt. Byłam pewna, że jej świat, że pod dachem jej domu panuje szczęście, bo ona je roztacza, musiałam wejść do tego domu, pod ten dach, by odebrać ważną lekcję życia. Była to ciężka lekcja, ale jedna z ważniejszych. Jeszcze raz dziękuję za ten post, w sercu zapisany. Najserdeczniej Cię Basiu pozdrawiam. <3 :)))
OdpowiedzUsuńTak bywa Aguś, że niektóre pomniki kruszeją...
UsuńDla Ciebie będę pisać tak długo, jak to tylko możliwe, bratnia Duszo.
Piękne zdjęcia:)))
OdpowiedzUsuńNie przechodzę obojętnie obok takich perełek.
UsuńCiekawy temat, intrygujące myśli. Podobają mi się niektóre miasta gdzie są jednakowe dachy, kolorem materiałem. widziałam takie w telewizji we Włoszech, czy innych krajach południowych. Piękne prezenty dotarły do Ciebie. Dobro wraca do Ciebie. Trzymaj się zdrowo i ciepło.
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu, oby zdrowo...
UsuńBasiu nigdy tak nie spoglądałam na dachy ale masz racje skrywają nie jedną tajemnice i sa dla nas ochroną. Widywałam takie właśnie zniszczone dachy u mojej babci na dalekiej bieszczadzkiej wsi. Pięknie to napisałaś i jeszcze piękniejsze zdjęcia zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za kolejny bardzo nostalgiczny wpis.
Czasami jakaś myśl krąży dotąd po głowie, aż znajdzie moment realizacji.
UsuńBasiu!
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący post. Nigdy nie wpadłam na pomysł aby fotografować dachy. Najczęściej domy, drzwi, okna i różne elementy architektoniczne przykuwają moją uwagę ale od teraz będę zwracać uwagę i na dachy.
Serdecznie pozdrawiam:)
Cieszę się, Twoje podróże dają ogromne ku temu możliwości.
UsuńDach podobnie jak fundament powinien być solidny i stabilny ... domu materialnego ale naszego życia. Zawsze bardziej przyciągały moją uwagę okna - ich skrywane tajemnice. Zdjęcia są piękne. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOkna też uwielbiam.
UsuńPiękne zdjęcia. Dziękuję za możliwość zatrzymania się i chwilowej zadumy nad dachami... :)
OdpowiedzUsuńA może pociągniesz ten temat?
UsuńCóż za piękna symbolika Basiu. Dodałabym jeszcze jedną grupę tych, co o swoim życiu pięknie opowiadają a pod ich dachem wiele złego się dzieje.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam serdeczności!
Masz rację!
UsuńDziękuję.
OdpowiedzUsuńDach pod którym jest prawdziwy dom, miłość, rodzina, bezpieczeństwo- takiego dachu życzę każdemu :)
OdpowiedzUsuńI to są piękne życzenia dla nas wszystkich.
UsuńJakże się z Tobą nie zgodzić Basiu. Ile dachów, tyleż ludzkich losów do opowiedzenia. Wszystkie mają swoją historię, te stare i te nowe już swoją tworzą. Twoje zdjęcia są przepiękne a dachy domów nawet tych już chylących się w otoczeniu zieleni drzew mają swój majestatyczny wygląd. Dla niejednego twórcy, poety, malarza to wspaniały temat do przerobienia. Cudne dary otrzymałaś od Ismeny. Również lubie poezję J. Twardowskiego. Pozdrawiam Cię Basiu serdecznie i życzę radości dnia codziennego i zdrówka na ten trudny czas.
OdpowiedzUsuńPoezja Ks. Twardowskiego zapada głęboko w serce.
UsuńUwielbiam takie stare drewniane domy...
OdpowiedzUsuńMają klimacik
UsuńZdjęcia zachwycają. Zamykam oczy i w wyobraźni pojawia się obraz tej starej chaty porośniętej dzikim winem. Masz Basiu dobre oko do robienia pięknych zdjęć - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Wandziu, Twoje słowa są dla mnie bardzo ważne.
UsuńPiękne chałupki pokazałeś Ile w nich wdzięku. Jak ich nie lubić.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak szybko giną.
Usuń... Zły to ptak, co kala gniazdo swe ... tak mówi przysłowie, ale gdy dzieje się źle, krzywda, trzeba się bronić, mówić, ale nie plotkować:-)
OdpowiedzUsuńW Rumunii są jednakowe czerwone dachy, kiedy z góry spojrzy się na miasto, bardzo mi się podobają:-) pozdrawiam serdecznie.
" Twoja" Rumunia bardzo mnie fascynuje.
UsuńKażdy dach, mury drzwi, okna... Oj tak skrywają smutki i radości.
OdpowiedzUsuńBasiu piękny refleksyjny post i piękne zdjęcia.:)
Pozdrawiam Cię mocno i życzę zdrowia.
I ja często myślę o Tobie Basiu.
UsuńOby pod każdym dachem ludzie znajdowali ciepłe i bezpieczne schronienie.
OdpowiedzUsuńTulę, Basieńko.
Jeśli mogę tu posłużyć sie cytatem, to przytoczę z książki " W krainie czarów" Sylwi Chuynik "Fundamenty są początkiem tworzenia swojego miejsca na ziemi, ale to właśnie dach jest tego końcem, kropką nad "i", podsumowaniem"
OdpowiedzUsuńJa miałam kilkanaście adresów zamieszkania w swoim życiu, w tym wybudowaliśmy 2 własne domy, ale to ten obecny ma dach, który , spodziewam się, da mi schronienie do dni ostatnich.
Zdjęcia nostalgiczne, Basiu, śliczne, a Twój post refleksyjny. Dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)
Niech będzie zawsze bezpieczny...
UsuńPiękne chatki , takie z duszą. Wydaje się , że pod tymi dachami życie płynie sielsko i anielsko . Wiemy , że tak nie jest . Życie jest jak sinusoida raz z górki raz pod górkę. Pozdrawiam Basiu serdecznie 💖 💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖
OdpowiedzUsuńMasz rację.
UsuńDziałając w Szlachetnej Paczce wchodzę pod dachy różnych domostw i zderzam się z historiami różnych rodzin. Od jednych jeży się włos na głowie, inne pokrzepiają człowieka na duchu. Ale co dach, to inna historia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
To prawda Karolinko.
UsuńJak to się mówi - u sąsiada trawa zawsze bardziej zielona. A to tylko przejaw zewnętrzny. Zresztą w każdym domu jest czas na radość ale i smutek czy chorobę. Twój post przypomniał mi pobyt w Dubrowniku, gdzie akurat fotografowałem dachy. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDobre powiedzenie przypomniałeś:-)
UsuńCiekawy temat poruszyłaś... Kilka dni temu też myślałam o dachach, które pamiętam z dzieciństwa, na wsi u dziadków były jeszcze na niektórych budynkach słomiane strzechy, albo gonty drewniane i z łupka. Mieszkałam kiedyś podczas urlopu w domu krytym strzechą z trzciny i miałam okazję przyglądać się układaniu takiego dachu. Ceramiczne dachówki też mają mnóstwo odmian, lubię się im przyglądać, zwłaszcza na starych domach.
OdpowiedzUsuńZajrzałam na stronę pani Smoczyńskiej, z ogromną przyjemnością obejrzałam jej fantastyczne obrazy :).
Cieszę się Małgosiu, że poznałaś twórczość mojej " geodezyjnej" Przyjaciółki.
OdpowiedzUsuńWitaj słonecznym południem Basiu
OdpowiedzUsuńCieszę się, że moja przesyłka bezpiecznie i szybko trafiła pod Wasz dach.
A domy z dachami uwielbiam. Kiedyś mieszkałam w takim. Potem zaczęto budować zwykłe prostopadłościany. Mam nadzieję, że kiedyś znowu zamieszkam w takim domu pokrytym prawdziwym dachem. Dobrze, że na Twoich obrazach takie są
Pozdrawiam ciepło w dniu życzliwości
Cieszę się i dziękuję ogromnie.
Usuńhehe, no tak dach ważny, fundamenty ważne, ciepły pic w domu ważny. O dom trzeba dbać i okazuje się są różne sposoby na to :-)) Tak sobie pomyślałam Basiu,że Ty osoba tak wrażliwa, tak ciepła, serdeczna na pewno dostrzeżesz podobieństwo domu do organizmu człowieka i znajdziesz sposób, żeby o niego dbać, żeby służył jak najdłużej, aby schronienie mogli znaleźć najbliżsi, przyjaciele, potrzebujący. Pozdrawiam serdecznie Basieńko :-)
OdpowiedzUsuńWszystkim osobom zainteresowanym tematem mogę polecić usługi, z których sam skorzystałem. Na stronie https://mycie-dachu.com.pl/ znajdziecie ofertę firmy zajmującej się czyszczeniem i myciem dachów. Jeżeli jesteście zainteresowany ich usługami to wszelkie informacje znajdziecie na stronie.
OdpowiedzUsuńSuper informacje. Ja jeszcze dodałabym, jak ważna jest ogólnie izolacja dachu - bo często kiepsko do tego tematu podchodzimy, a jest to naprawdę istotne. Ja przykładowo postanowiłam teraz zamówić produkty https://waterblock.eu/ , ponieważ dobrze chronią wszelkie miejsca przed wilgocią.
OdpowiedzUsuńAbsolutnie! Dachy są jak karty przetargowe domu – każdy ma swoją unikalną historię do opowiedzenia.
OdpowiedzUsuńhttps://hanbud-dachy.pl/pokrycia-dachowe/bialystok/