Widziałam Go trzykrotnie, w Krakowie, w Tarnowie, na Placu św. Piotra.
Od wielu lat modlę się prosząc o Jego wstawiennictwo.
Nie mam wątpliwości, że był największym z Polaków.
Dlatego mam potrzebę napisania choćby kilku słów, by oddać Mu hołd.
Dziś, w setną rocznicę Jego urodzin, miałam szczęście prowadzić Drogę Krzyżową na szlaku męczeństwa bł. Karoliny, Tej, którą przed 33.laty beatyfikował Jan Paweł II, w obecności ok. dwóch milionów wiernych w Tarnowie, na polach, na których wzniesiono później kościół pod Jej wezwaniem. Nawiązując w tekstach rozważań Drogi Krzyżowej do tych wydarzeń, odszukałam w internecie tekst homilii i zdjęcia, które dokumentują tamto doniosłe wydarzenie. Miałam wówczas 26 lat, a pod sercem, od niedawna, nosiłam swojego drugiego Syna. Do Tarnowa, a właściwie do Klikowej, jechaliśmy o świcie pociągiem, z Klikowej na miejsce szliśmy pieszo, po błocie, w strugach deszczu. Wszyscy z własnej woli, nikt nie był przymuszony, starzy, młodzi, dzieci...
Myślę, że Kamil był jednym z najmłodszych uczestników tej uroczystości.
Dlatego bilet z pociągu jadącego na spotkanie z Papieżem Polakiem należy do Kamila.
W homilii wygłoszonej w Tarnowie, Ojciec Święty nawiązał do ośmiu błogosławieństw, do Psalmu 16, którego wersety stanowią wezwania na poszczególnych stacjach Wał- Rudzkiej drogi męczeństwa oraz do wielkiego znaczenia pracy polskich rolników.
To był niezwykły dzień, a od wielu lat bł. Karolina odbiera cześć w Zabawskim Sanktuarium, do którego każdego 18. dnia miesiąca, bez względu na porę roku ściągają setki, a czasami tysiące pielgrzymów z kraju i ze świata.
Tak wygląda obraz beatyfikacyjny Karoliny Kózki z nieodłącznym towarzyszem Jej życia- różańcem, z chustą, jakie nosiły wiejskie dziewczęta i kobiety oraz atrybutami czystości- biała lilia i męczeństwa- czerwona róża.
W pandemicznych ograniczeniach i pięknym słońcu, w którym skąpany był War- Rudzki las, odbyła się Droga Krzyżowa, a ja się niezmiernie cieszyłam, że mogłam własnymi rozważaniami modlić się w Dniu upamiętniającym naszego Wielkiego Świętego.
Poniżej, na zdjęciu, Dom bł. Karoliny-obecnie Kaplica.
Ten post niech ozdobią zdjęcia polskich ziół i kwiatów, które można spotkać wszędzie, wszak św. Jan Paweł kochał piesze wędrówki, a bł. Karolina miłowała rodzinną wieś, pola i łąki.
Wspaniały post i piękne wspomnienia Basiu. Polne kwiaty są niezwykłe, mnie dziś urzekły bratki z Twojego zdjęcia. Niech święty Jan Paweł II czuwa nad Wami i Wam błogosławi.
OdpowiedzUsuńW dzieciństwie sadziłam te bratki w ogródku Mamy.
UsuńPiękny post. Wspaniely człowiek, uwielbiam go. Zawsze będzie żył w naszych sercach i czuwał nad nami w królestwie Bożym. Pozdrawiam Basiu serdecznie.
OdpowiedzUsuńNa pewno czuwa.
UsuńPiękny post, cudowne wspomnienia jak perełki. Aż troszke zazdroszczę, że byłaś w kilku miejscach gdzie pielgrzymował Jan Paweł II.
OdpowiedzUsuńZ perspektywy lat, widzę, jaka to wartość.
UsuńPięknie napisane. Ja byłam dzieckiem gdy Jan Paweł II został papieżem. Potem spotkałam się z nim gdy podróżował po Polsce i w Watykanie. Przeżycia z tym związane zostaną ze mną na zawsze. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńŻyliśmy w wyjątkowych czasach.
UsuńJa spotkałam Papieża w Krakowie.
OdpowiedzUsuńGdy został papieżem byłam nastolatką. Pamiętam, że udzieliła mi się ogólna radość,
choć niewiele o tym mówiono. Pamiętam tę datę - 16 października.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wyjątkowa data.
UsuńDzień, w którym ogłoszono, że Jan Paweł II został papieżem na zawsze pozostał w mojej pamięci. Był wyjątkowym człowiekiem i zawsze pozostanie w naszych sercach. Wiem, że czuwa nad nami z Góry. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńCzuwa.
UsuńPamiętam dzień i nawet to co robiłem w momencie wybrania go na papieża. Towarzyszył nam całe dorosłe życie. Miałem możliwość uczestniczenia w pierwszej jego pielgrzymce, co prawda nie w Warszawie ale pod Jasną Górą a potem jeszcze na Górze Św. Anny i zawsze były to chwile pełne niezwykłych przeżyć duchowych. Fajnie, że chciałaś podzielić się z nami Twoimi przeżyciami związanymi z św.Janem Pawłem II. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńI ja pozdrawiam.
UsuńPięknie napisane Basiu, Papież opiekuje się nami i pomaga nam w trudnych chwilach. Pozdrawiam ciepło! :)
OdpowiedzUsuńWarto o tym pamiętać.
UsuńBasiu, obejrzałam część transmisji z Drogi Krzyżowej i wsłuchiwałam się w rozważania. Głębokie, przejmujące. Rozumiem, że to dla Ciebie również wielkie przeżycie. Zapragnełam aby kiedyś przejść tą drogą. Myślę, że któregoś pięknego dnia pojedziemy z mężem, może to nie będzie 18 . Serdeczności przesyłam.
OdpowiedzUsuńA ja Cię namawiam Ewuniu na któregoś 18, bo wówczas jest niesamowita atmosfera modlitwy i wspólnoty.
UsuńKto wie Basiu, nie mówię nie.....
UsuńPrzepiękne zdjęcia! Super, że miałaś okazję widzieć na żywo naszego Papieża Jana Pawła II aż trzykrotnie. Ja byłam jeszcze dzieciakiem jak zmarł, ale jego pogrzeb w telewizji, a zwłaszcza zamykająca się księga na wietrze utkwiła mi w pamięci. Na grobie Jana Pawła II byłam w Watykanie w 2013roku i chętnie znów bym się tam wybrała. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA ja nie miałam okazji uklęknąć przy Grobie
UsuńBasiu, niestety nigdy nie dane mi było widzieć na żywo św. Jana Pawła II. A Karolinkę pokochałam od pierwszej chwili, gdy poznałam jej postać podczas lekcji religii w szkole podstawowej.
OdpowiedzUsuńUściski.
Przyjedź kiedyś do Niej...
UsuńPiękne wspomnienia.
OdpowiedzUsuńJak to miło i dobrze, że tylu z nas może mieć swoje wspomnienia spotkań z papieżem... Nawet takich z oddali.
Basiu piękny post i piękne wspomnienia naszego papieża. Ja też mam wiele wspomnień chociaż byłam dzieckiem podczas jego pontyfikatu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wszyscy mamy ich wiele.
UsuńByłam na spotkaniach w Warszawie i Pelplinie. Helikopter papieski przelatywał nad moim domem. To były niezapomniane przeżycia. :)
OdpowiedzUsuńPełne radości i wzruszenia.
UsuńBasiu, pewnie miałaś spokojną noc, bo wyobrażam sobie, że czułaś się spełniona, mając możliwość wyrażenia swoich rozważań. Ja też spotykałam dość blisko Papieża. Mam nadzieję, że teraz też jest blisko i wyprosił dla mojej rodziny wiele łask.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cieplutko, Basię :)))
Masz rachę Tereniu, to była dla mnie wielka radość i szczęście
UsuńBasiu!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny, wspomnieniowy post.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję Łucjo ❤️
UsuńU nas w Zagłębiu, zarówno jako kardynał w 1968 roku, podczas koronacji Maryi Królowej Aniołów, jak i jako papież w 1999 roku mówił o wartości pracy, o jej poszanowaniu, ale też godnych jej warunkach i wynagrodzenia. Szkoda, że tak niewielu ludzi brało sobie jego słowa do serca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Większość wysłucha owszem i robi swoje niestety.
UsuńMalowałam Papieża często - nie wiem dlaczego ale zawsze wybierałam do malowania portrety nie gdy był młody tylko kiedy był już u schyłku swojego życia i ten jego obraz został na zawsze w moim sercu- zadumy, pogrążony w głębokiej modlitwie - piękny post Basiu - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTy tak pięknie malujesz Wandziu, że jestem pewna iż to były piękne portrety.
UsuńPiękny post Basiu i piękne wspomnienia. Ja widziałam z daleka Papieża. Z 7 piętra bloku. gdy był w Łodzi na lotnisku i udzielał w maju dzieciom pierwszej Komuni Św.. Tak się składało. że to lotnisko widać było jak na dłoni z mojego bloku. Nagłośnienia, jakie zamontowane były, powodowaly że każde słowo wyraźnie było słychać. Papieża mam w sercu. Date urodzin tę samą jakże mogłabym nie pamiętać. On czuwa i nas wspiera. Dziękuję Kochana Tobie również za tyle wspomnień o tym Wielkim Człowieku
OdpowiedzUsuńMiałaś wielkie szczęście.
Usuńtyle już wyhaftowałam obrazków z papieżem a sama nie mam ani jednego,jest mi poprostu wstyd
OdpowiedzUsuńKolejny zrob dla siebie.
UsuńPiękny post. Ja spotkałam się z Janem Pawłem II kiedy podróżował po Polsce i wiele razy w Watykanie na licznych audiencjach. Z pierwszej z nich mam nawet zdjęcie grupowe z papieżem.
OdpowiedzUsuńWspaniała pamiątka.
UsuńPiękne wspomnienie wspaniałego człowieka. Pozdrawiam cieplutko 💖
OdpowiedzUsuńPiękne.
UsuńMam swoje prywatne wspomnienie - byłam bierzmowana przez Ojca Świętego, oczywiście zanim został papieżem. Nie znam drugiego, tak wspaniałego człowieka.
OdpowiedzUsuńUściski Basiu.
To ogromne wyróżnienie, nie każdy mógł dostąpić takiego zaszczytu.
UsuńCudne wspomnienia, zawsze z przejęciem śledziłam jego pielgrzymki po Polsce...
OdpowiedzUsuńWszystkie były niepowtarzalne.
OdpowiedzUsuńJan Paweł !!, to ukochany papież, wspierał Polaków, kiedy rozpoczęła się walka z komunizmem. Mam nadzieję,ze film braci Sekielskich, nie żuci cienia na jego wielką posługę. Teraz badają jak zareagował Kościół na takie krzywdy.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, ze do mnie zajrzałaś Basiu :-) Akurat obecny post akurat wskazuje na różnice między buddyzmem a chrześcijaństwem. Podstawa jest jedna, ale dochodzenie do niej jest różne . Bardzo Cię proszę przeczytaj mój komentarz, będę wdzięczna jeśli zechcesz coś dodać. Tu nie chodzi o licytację kto lepszy, chodzi, żeby żyć z pożytkiem dla innych. Skoro już muszę żyć to się uczę i pytam o wszystko. Wiem, ze jesteś bardzo dobrym człowiekiem, więc nie boję się Twoich opinii, o wiem,że nie chcesz mnie urazić, tylko tak myślisz, a ja się nad tym zastanowię . pozdrawiam serdecznie Basiu:-D
Zaglądam Marzenko do Ciebie mimo, że tak wiele nas różni,bo jesteś sympatyczną i miłą Osobą.
UsuńJan Paweł II - dla mnie również był największym Polakiem, którego widziałam i słyszałam prawdziwie, bo odwiedzał różne zakątki w kraju i na świecie. Dla mnie był jak Ojciec - i taki pozostanie w mej pamięci - duchowy Ojciec wszystkich Polaków.
OdpowiedzUsuńPięknie to ujęłaś.
UsuńWitaj szumem deszczu za oknem Basiu
OdpowiedzUsuńPrzywiałaś znowu wspomnienia, zwłaszcza te z mojego miasta. Dzisiaj zamykam oczy i dokładnie widzę prawie każdy szczegół z tych chwil. W czerwcu postaram się napisać maila
Pozdrawiam szumem starej płyty
Twoje miasto jest piękne.
UsuńBasiu, piękny wzruszający post.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji, by zobaczyć św. Jana Pawła II ale jak wiesz, byłam na Jego kanonizacji w Rzymie.
To było wielkie wydarzenie, ale niestety i trochę rozczarowanie. Niektóre osoby nawet w takim dniu, nie potrafiły zachować się godnie i kulturalnie.
Obraz Papieża ma stałe miejsce w naszym mieszkaniu.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie w piękne majowe południe.
P.S. Bardzo chcieliśmy gdzieś dzisiaj pojechać, ale od kilku dni dopadła mnie i trzyma rwa kulszowa...
To uciążliwa dolegliwość, Basiu.
UsuńJan Paweł II jest wielkim Polakiem i na zawsze pozostanie w naszych sercach!
OdpowiedzUsuńWiosenna łąka urocza.
Pozdrawiam Alina
I ja pozdrawiam Alinko.
UsuńPrzypięłam pina temu urokliwemu makowi.
OdpowiedzUsuńBasiu!
OdpowiedzUsuńCudowny post do którego wracam kolejny raz. Święty Jan Paweł II na zawsze pozostanie głęboko w moim sercu.
Bardzo serdecznie pozdrawiam:)