Sierpień wkroczył zdecydowanie w letnią rzeczywistość.
Poranki, żeby dotrzymać prawdziwości ludowych powiedzeń już są rześkie, bo " na Hanki, zimne poranki".
W bocianich gniazdach coraz częściej jest pusto, gdyż rodzice intensywnie uczą swoje dzieci wszystkiego, czego im potrzeba by za kilkanaście dni podjąć długi i trudny lot w " ciepłe kraje".
Bociany nie mają teraz wakacji...
Uczą się techniki latania...
Do gniazd wracają w zasadzie tylko na nocny odpoczynek...
Czas po żniwach przynosi również odpoczynek przyrodzie.
ŻNIWA
Monotonny warkot kombajnów
tnie ciszę lata na kromki chleba
połyka złote kłosy nabrzmiałe odwieczną miłością
kładą się cienie na rżyskach
bo słońce nie nadąża wiązać snopków
uparty bocian bez lęku
poszukuje porcji dla swojego stada
wdzięczy się dumnie dzika marchew
w rozmowie z żółtą nawłocią
wspomina stare dzieje
znaczone kosą i znojem żniwiarzy
inne nowoczesne lato
pochyla się nad zagonami zbóż
z tą samą troską
by nikomu nie zabrakło chleba.
Nie ma już tej intensywności barw, szalonego wzrostu...jest spokój i powolne przygotowania do zmian zgodnie z rymem " pięciu" pór roku.
Z sierpniem i tym stopniowym wyciszeniem łączą się cynie, które od wielu lat goszczą w moim ogrodzie ze względu na swoją różnorodność ( prawie każda roślina ma inne kwiaty) i trwałość.
One dają radę w bukietach zanoszonych na cmentarz by Bliskim przynieść odrobinę Domu...
Zatem dalszą część mojego dzisiejszego wpisu poświęcam cyniom, których nasiona zbieram każdego roku, zasiewam, rozsadzam, a potem cieszę się ich kwitnieniem wspominając moją Mamę, która robiła to samo...ot, takie letnie rytuały...
Posadziłam ich cały rząd przed starym murkiem ogrodzeniowym, wzdłuż drogi, niech cieszą oczy wszystkich mijających naszą posesję.
Zwróćcie uwagę na ich misterne " środki".
Niech te " uśmiechnięte" cynie będą zapowiedzią dobrego sierpnia dla nas wszystkich.
Niezmiennie zapraszam i dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze...
Masz szczęście mieszkać w takim miejscu, że codziennie możesz Obserwować piękno naszej wiejskiej, cudnej przyrody. To prawda Basiu w ogrodzie nastaje powolny spokój. Piękne cynie w tym roku nie znalazły się w naszym ogrodzie przez nadmiar obowiązków, którym musiałam podołać. Nie dałam rady przygotować im miejsca. Twoje cynie są prześliczne. Ja też je bardzo lubię, bo nigdy nie zawodzą i są urocze. Obraz z bocianami w roli głównej bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie 💕
OdpowiedzUsuńU Ciebie Janeczko jest tak dużo kwiecia i pięknych warzyw, że się nie dziwię, że miejsca brak:-)
UsuńNaprawdę to piękne kwiaty, ale też kwiaty które wraz z astrami trochę przygotowują do jesieni, woń powietrza już inna , Anką przyniosła ochłodzenie nocne.Wiersz cudowny , tak to kiedyś było w polu.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńI my się musimy " przestawiać" na chłody.
UsuńPrzepiękny wiersz...
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko
UsuńTeż uwielbiam cynie bo to niezwykle piękne, kolorowe i wytrzymałe kwiaty. Sadzę je każdego roku w ogrodzie. Kochał je mój Tatko. Gdy spacerował po ogrodzie zawsze mnie wołał abym podziwiała jak pięknie zakwitły. Basiu wiersz i obraz przepiękne. Dzisiejsza niedziela typowo jesienna: deszczowa, chłodna, szara.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Cynie są bardzo trwałe i różnorodne.
UsuńJak bociany szykują się do odlotu znaczy się nieuchronnie nadchodzi jesień , a cynie masz piękne i cudnie kwitną. !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Na św. Bartłomieja 24.08. powinny startować:-)
UsuńCynie - ogrodowe piękności! Każda inna, każda cudna.
OdpowiedzUsuńSerdecznie cię pozdrawiam Basiu:)
Też widuję te bocianie szkółki lotnicze. Lada chwila odlecą...I lato chyba wcześniej się skończy. Wszystko w tym roku dzieje się wcześniej.
OdpowiedzUsuńPiękne pokazujesz cynie. Kiedyś siałam je często, potem przestałam, bo jakoś przestały mi wschodzić.
Muszę Ci podesłać własne nasiona, te sklepowe też mi nie wzeszły.
UsuńPrzepiękne cynie. Kojarzą mi się z ogródkiem babci męża. :)
OdpowiedzUsuńWielkie bogactwo tych Twoich cynii. U mnie na balkonie już zasadniczo przekwitły. Cierpliwie zbierałam nasiona, jeszcze jedna czy dwie główki zostały. Może za rok wysieję w ogrodzie u Teściowej. Myślę, że się ucieszy ;).
OdpowiedzUsuńA obrazek z bocianami śliczny.
I wiersz. Nawłocie rozmawiające z dziką marchwią - dokładnie tak...
Jesteś dobrą synową- posiej...
UsuńPiękne są cynie. Miałam posiane i przez pośpiech je wypielilam. Ale o nasionka postaram się w przyszłym roku. Są zbyt piękne by ich nie mieć. Przez przypadek też wypielilam większość lwich płaszcz. Trudno. Również pięknego sierpnia życzę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPodeślę Ci moich nasion.
UsuńPrzepiękne te cynie! Jakże trafne spostrzeżenia dot.sierpniowych uroków 🙂. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie! 😘
OdpowiedzUsuńSierpień wieńczy lato.
UsuńCynie są niezwykle wdzięcznymi kwiatami. Pięknie przystrajają Twój zielony kącik...
OdpowiedzUsuń