Pośród bzów liliowych w niebo zapatrzona
z dzieckiem na ręku – drugie wokół biegało
przygięta trosk ciężarem – spoglądając śmiało
stała matka – w ciszy dnia rozmodlona.
Od złego chcąc je chronić – prośby szeptała
i uczyła dobroci w świecie pełnym przemocy
i słów pięknych i prostych przez które
miłość w serce swych dzieci wlewała.
Dzień już kresu dobiegał – zachodziło słońce
za wzgórza trosk i zmarszczek na matczynej twarzy,
których dzieci nie widziały- już się to nie zdarzy,
lecz jej serce zostało – na zawsze kochające.
To jeden z moich wczesnych wierszy...
Wówczas moi Synowie byli małymi chłopcami, a moja Mama była w pełni sił.
Synowie dawno dorośli, Mama dawno odeszła, a ja jestem babcią.
Mamą też, bo mamą nie przestaje się być nigdy.
W dniu poświęconym Matkom, zamieszczam fotografie kwiatów, które wyjątkowo ukochała moja Mama. Najpierw czerwone maki.
To ona je zasiała i teraz każdego roku zakwitają obficie.
Tej wiosny szybko zniszczyła je wielka woda, ale one się odrodzą, są silne i znów zakwitną w następnym roku.
Potem irysy...Przed laty chciałam je wyrzucić wszystkie, nie podobał mi się ich kolor, taki pośredni między bordo i brązem.
Mimo moich niszczycielskich działań, przeżyły, a po śmierci Mamy już ich nie tknęłam, są mi drogą pamiątką.
Azalia, kiedyś takich krzewów nie było w wiejskich ogródkach. Gdy ją kupiłam, wpadła w oko mojej Mamie w czasie jej wielkiej, długotrwałej choroby. Ciągle pytała czy kwitnie ten piękny różowy kwiat- kwitnie Mamo.
W Sanktuarium w Odporyszowie , w dni powszednie, przez cały maj, późnym wieczorem, odbywają się nabożeństwa majowe połączone z apelem jasnogórskim i zasłonięciem na noc Cudownego Obrazu.
Atmosfera tych spotkań modlitewnych jest wyjątkowa.
Moja Mama i Mama Męża miały dla tego Miejsca wyjątkową cześć.
Dwa dni temu, starsza młodzież ze swoim proboszczem zadedykowała wszystkim Matkom przepiękny koncert, a każda z matek, naturalnych, bądź duchowych, otrzymała w darze piękną różę.
Takie wyjątkowe chwile zapadają w serce na zawsze...
Kończy się powoli czas majowych pieśni, słowiki nadal zawodzą w tarninach nie zważając na obfite deszcze i zimno, a roślinki próbują się odrodzić.
Tych kilka zdjęć zrobiłam dzień przed zalaniem. Teraz cierpliwie czekam aż ziemia choć trochę wyschnie. Swoje łowy zaczynają już komary, dla których powodzie są świetnym czasem ich rozmnażania. Tak było w 2010 roku, obawiam się, że teraz będzie tak samo- to okrutna plaga.
Pieris zdążył się wybarwić.
I jak co roku bardzo obficie zakwitły lilie w stawie, który przed laty pochłonął małą, pozostawioną bez opieki dziewczynkę...
Życie bywa nieprzewidywalne...
Do zobaczenia w następnym, łąkowym poście.
Piękny post Basiu.:) Wzruszający dziś dzień. Maryja to też nasza ukochana mateczka, warto o tym pamiętać. Super, że ogród się u Ciebie odrodzi, oby nie było za dużo szkód, a i pogoda dopisywała. Przesyłam moc serdeczności.
OdpowiedzUsuńTo Najlepsza z Matek i ma najbardziej pojemne Serce.
UsuńWiersz łapiący za serce . Matką jest się do końca życia. Myślę , że my świętujemy Dzień Matki bardzo często , bo nasze mamy i wspomnienia są często w naszych myślach. Irysy Twojej mamy przypominają mi kryształy mojej mateńki. Nie lubiłam ich nigdy , a po jej śmierci mają centralne miejsce w moim domu i traktuję je jak relikwie. Miłego świętowania Basiu , miłej niedzieli .
OdpowiedzUsuńKażda z nas ma takie osobiste pamiątki.
UsuńBardzo wzruszający post, piękny wiersz i wspomnienia przeplatane kwiatami...
OdpowiedzUsuńSłonecznego dnia życzę, pełnego radości ...
Dziękuję Małgosiu, dziś jest słońce.
UsuńPiękny post:)
OdpowiedzUsuńA u Ciebie Bożenko tyle się dzieje.
UsuńJaki piękny post i te cudne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję Izo.
UsuńPiękny wiersz, Basiu...Codziennie mysle o mojej mamie, ale dzisiaj szczególnie. Tęsknota odzywa się mocno. Patrzę na zdjęcie mojej młodej, zdrowej jeszcze mamy, coś chwyta za gradło. Kiedy to było, jak szybko przeleciało, czas płynie naprzód jak gdyby nigdy nic...A kwiaty nadal kwitną, a pieśni się spiewają a wiersze i modlitwy się szepczą...
OdpowiedzUsuńSą wartości, których nic nie zniszczy, ani ogień, ani woda...
UsuńRoślinki w ogródku miałaś śliczne. Kolor irysów bardzo oryginalny, u mnie rosną tylko żółte. Umiejętność zawarcia własnych odczuć w pięknym wierszu musi być wspaniała, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKażdy wiersz jest mi w pewnym sensie bliski.
UsuńPiękny wiersz Basiu. Piękne słowa o Mamie.
OdpowiedzUsuńNie ma dnia, bym o Swojej Mamie nie myślała. Tak bardzo za nią tęsknię.
Ściskam mocno.
To już wpisane w nasze życie- tęsknoty...
UsuńBasiu, wiedziałam, że jak Cię dzisiaj odwiedzę, o się rozpłaczę...
OdpowiedzUsuńWspaniały, wzruszający post...
Za kilka minut przyjedzie mój Syn z Synowa, a potem jedziemy do szpitala do Bystrej do Szwagierki, która miała tam poważny zabieg. Ponieważ jest to blisko do miejsca spoczynku mojej Ani, pojedziemy także tam...
Ania już nie zadzwoni z życzeniami, a ja dzisiaj zapalę znicz na Jej grobie...
U mojej Mamy już byłam...
Ne mogę Basieńko więcej nic napisać, łzy zalewają mi oczy...
Wiem Basiu, te szczególne dni są najtrudniejsze...Ania na pewno jest obok Ciebie...
UsuńBasiu, Twoje słowa zawsze wzruszają.
OdpowiedzUsuńUściski.
Bo i święto jest wyjątkowe.
UsuńSuper post i fajne zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Obiecuję odwiedziny .
UsuńTak maj jest pięknym miesiącem. Jednak w tym roku nie jest łaskawy dla części mieszkańców. Żałuję, że tak potraktował Twoje strony. Nas ulewy oszczędzają ale za to może nas znowu susza dosięgnąć.
OdpowiedzUsuńLepsza susza od powodzi .
UsuńWzruszający post Basiu i piękne kwiaty. Mam nadzieję, że Twój ogród powoli wróci do świetności a te trudne chwile będziesz wspomina tylko w swoich opowieściach.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam uściski :)
Trochę mnie zakamują te pogodowa anomalia.
UsuńUwielbiam czytać i zanurzać się w świat Twojej poezji, jest ona magiczna... Każdy wiersz chwyta za serce za każdym razem... Widzę, że u Ciebie też pieris zdobi się w szkarłatne listki, cudowna roślinka. Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńBardzicsue cieszę że taki młody, zdolny i wartościowy człowiek ceni sobie moje wiersze - dziękuję.
UsuńPiękny post:-) dziękuję :-) słonka dużo życzę :-)
OdpowiedzUsuńNiech już zaświeci.
UsuńIrysy lubię od dzieciństwa...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia serdecznie. Tak nostalgicznie się zrobiło...
Widziałam dziś w pewnym ogrodzie kępy białych-prześliczne
UsuńPiękny post Matkom poświęcony. Wzruszyłam się i o mojej Mamie pomyślałam , która za wcześnie odeszła, miała tylko 56 lat.Uściski.
OdpowiedzUsuńTo była młodsza niż ja teraz...
UsuńMaki były także w ogrodzie mojej babci. Irysy(choć taką ich barwę widzę pierwszy raz) uwielbiam. Azaliami, które tak podobały się Twojej mamie, zainteresowałam się dopiero, gdy poznałam blogerkę nosząca taki nick. Urzekły mnie te bordowe z żółtymi środkami i te dzwonkowate biało-różowe. Niestety z biologii zawsze byłam słaba, więc wybacz, że nie znam ich nazw. Ogród masz przepiękny, wspaniale się w nim musi wypoczywać. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBył piękny ale po powodzi jest nędzny.
UsuńPiękny post o Matkach i piękny wiersz. Życzę CI Basiu, żeby ogród jak najszybciej się odrodził i żebyś od nowa mogła cieszyć się pięknymi kwiatami.
OdpowiedzUsuńOby tak było
UsuńKwieciście i kolorowo. Jak na maj przystało.
OdpowiedzUsuńA maj niezbyt łaskaw.
UsuńJakie sliczne te bialo-rozowe kwiatuszki! Czy to schizanthus? I sa moje ukochane maki, ale czekam jeszcze na te polne. Piekny wiersz.
OdpowiedzUsuńPolne już są na fotografiach. A tych piękności nie znam ale dziękuję za pidpowiedź. Niestety podpowiedzi chyba padną !
UsuńChyba nigdy nie widzialam polnych makow pelnych. Bo te na powyzszych zdjeciach wygladaja na pelne. W kazdym razie sa piekne… Mam nadzieje ze roslinki przetrwaja po powodzi!
UsuńTo jakaś krzyżówka, bo w polu nigdy nie kwitną pełne. Nie wiem skąd Mama miała takie nasiona.
UsuńPrzepiękny, wspominkowo kwiatowy post. Na szczęście przyroda potrafi sobie poradzić, dlatego wiem, że i Twoje roślinki pięknie się odrodzą. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDalie na pewno padły!!!
UsuńTobjuż nie będzie to co było. Niektóre, zwłaszcza dalie, pewnie się ugotują w tej brudnej wodzie.
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz! Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny.
UsuńŁadne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńWszystkim Matkom dużo radości w dniu ich święta !
Dziękuję w imieniu matek.
UsuńMoja mama też kochała kwiaty
OdpowiedzUsuńKarolinko, piszesz w czasie przeszłym?
UsuńAle piękne kwiaty na Dzień Matki dałaś Basiu :-)) Bardzo mi przykro, ze woda zalała i komary dokuczają, uch, takie życie. Co jakiś czas wielka woda rozmywa wszystkie plany, z trudem osiągnięte sukcesy i trzeba od nowa budować, ech.
OdpowiedzUsuńTak sobie pomyślałam, że ja dopiero jako babcia (wiekiem) mogę być spokojnie zatroskana. jednak przez cale życie to była gonitwa, bez czasu na wzruszenia. Opieka, przytulanie, zatroskanie było raczej koleją rzeczy, a nie jakoś szczególnie przeżywana miłość. Taka kolej rzeczy, ale przy wierszu się wzruszyłam dopiero. Na szczęście dzieci czuły się kochane, uff i nadal się tak czują, hehe, chociaż już nie ingeruje w ich życie. Uściski serdeczne :-)
To ważne, że były kochane.
UsuńPiękny post Basiu. Ja mam to szczęście, że mam cudowną mamę, a nie każdy ma to szczęście w życiu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Ciesz się, bo to wielkie szczęście.
UsuńNa biurku mam zdjęcie mojej Mamy. Z takim uśmiechem i zapytaniem w oczach - " co córcia u ciebie". Wierzę, że jak za życia tak i teraz troszczy się o swoje dzieci, wnuki i prawnuki.
OdpowiedzUsuńTo cudowna więź.
UsuńWitaj początkiem czerwca Basiu
OdpowiedzUsuńNa początku jak zawsze dziękuję, za ciepłe słowo od Ciebie, które znalazłam na moich zielonych stronkach. A przede wszystkim za piękne, wzruszające życzenia i modlitwę.
Aniołek zachwycił mnie. Dziękuję. Za chwilę dołączy do mojej gromadki i mam nadzieję, że będzie mu tam dobrze.
Maj już minął z jego wszystkimi świętami, ale maki, takie jak Twoje, jeszcze zostały na chwilę w moim ogrodzie. Irysy kiedyś też były....
Na nadchodzące dni życzę Ci odwagi na każdy następny dzień i życzliwości od innych
Pozdrawiam urzekającymi już zapachami czerwca
Cieszę się Ismenko że aniołek zamieszkał u tak wrażliwej Osoby 😘
UsuńWiersz jest wzruszający i bardzo piękny. Basiu, jestem oczarowana pełnymi makami.
OdpowiedzUsuńNigdy takich nie widziałam.
Serdecznie pozdrawiam:)