Różnorodność na rynku księgarskim jest ogromna, a biblioteki są dziś świetnie wyposażone, więc łatwo wpaść w " nałóg czytania",
w którym ja trwam już ponad pięćdziesiąt lat i nic nie zapowiada żebym z niego wyszła:-)
Wszystkim, którzy lubią odległe czasy, piękno polskich obyczajów i tradycji, proponuję sagę polską Moniki Rzepieli,
Dwór w Czartorowiczach.
Ponieważ pierwszą część pochłonęłam szybko, zaczytuję się w części drugiej, a jest to Nowe pokolenie.
Z tej lektury można dowiedzieć się wiele o panujących tam zwyczajach, kultywowaniu pamięci i rodzinnych pamiątek, stamtąd również pochodzi tytuł dzisiejszego posta.
Myślę, że w tym jednym zdaniu zawiera się wielka mądrość...i pewnie każdy z nas takiego uczucia doświadczył.
Jedna z bohaterek opowiada małej córeczce bajkę.
Pewien książę, niezmiernie bogaty poszukiwał żony. Gdy w końcu znaleziono odpowiednią kandydatkę, księżniczka zażyczyła sobie, by książę przyniósł najpiękniejszy kwiat. Postarał się i zerwał go na końcu świata, biały kwiat podobny do sukni panny młodej. Strażnik, który strzegł ogrodu poinformował księcia, że kwiat zmieni barwę na czerwoną gdy przyciśnie go do serca dobry człowiek.Oczywiście, że kandydatka nie przeszła próby, a zdesperowany książę pukał od dworu, do zamku i wyszukiwał najpiękniejsze dziewczęta. Kwiat pozostawał biały...Zrozpaczony książę wrócił do swego pałacu i dał biednej sierotce, która mieszkała na zamku, od niechcenia ów kwiat.
Kwiat natychmiast zmienił barwę na piękną czerwień, bo dziewczyna była dobra, pracowita, uczciwa i skromna. Nikt na nią nie zwracał uwagi bo jej piękno nie było zewnętrzne, lecz pochodziło z jej serca.
Najtrudniej dostrzec piękno, które jest blisko.
Z tej fantastycznej książki dowiedziałam się, że wcale nie jestem teściową tylko świekrą, więc wszystkie złośliwe kawały mnie nie dotyczą:-)
Staropolskie relacje rodzinne wyraźnie rozróżniały nazewnictwo, były więc relacje: teściowa- zięć, świekra- synowa.
Może to wcale nie przypadek, że w tym czasie w ręce wpadł mi pamiętnik z " dziewczęcych lat",
a miałam wówczas trzynaście lat, większość wpisów jest autorstwa moich rówieśników.
Wówczas nie można się było posiłkować internetem, więc wszystkie rymowanki musiały żyć w codziennym obiegu.
Niektóre z nich zawierają głęboką mądrość, a niektóre są po prostu sympatyczne.
Oto pierwsza- moja strona trzynastoletniej panienki ( niebawem pamiętnik będzie obchodził 35. urodziny, bo był założony w styczniu 1974 r.)
Jako, że uwielbiam pamiątki, wszystko spisuję, gromadzę, zachowuję dla potomnych, poprosiłam Jadzię http://jadwiga-sercemtworzone.blogspot.com/o wykonanie dwóch kolejnych albumów dla urodzonych w tym roku Wnuków: Jakuba i Tomasza. Starsze Dzieci, w których mieszczą się zdjęcia i wiersze im dedykowane, takie albumy od Jadzi już mają.
Dziękuję Ci Kochana Jadziu za te wszystkie dary serca.
Pasują one do dzisiejszego posta o skromnej dobroci.
Do tych wyjątkowych albumów Jadzia dołączyła karteczkę świąteczną z życzeniami i tym samym poczułam już bliskość Świąt.
Serdeczności Wam posyłam, Basia.
A każda róża inna, jak człowiek, inaczej się opiera mrozom i niepogodzie...
Przepiękne róże i bardzo mądre słowa. Wzruszyłam się Basiu widząc Twój pamiętnik, wspaniała pamiątka. Pozdrawiam milutko.:)
OdpowiedzUsuńZ każdym rokiem wzrasta ich wartość:-)
UsuńOjejku ! Basiu, a wiesz, że ja całkiem niedawno też znalazłam swój pamiętnik jeszcze z czasów podstawówki ? Myślałam, że po przeprowadzkach już go dawno nie mam, a tu taka niespodzianka. Fajne to były czasy ! Teraz to tylko media społecznościowe, laptopy i komórki. Dzieci nie znają takich pamiątek i zabaw , jakie my mieliśmy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWnuczka mojej kuzynki ostatnio mnie zaskoczyła i poprosiła o wpis do pamiętnika.
UsuńTeż mam swój pamiętnik z czasów podstawówki. A właściwie dzienniczek rymowanek, wpisów zaprzyjaźnionych wtedy ludzi, mądrych sentencji i śmiesznych wierszyków. W sumie małej Oli tam niewiele, ot troszke jej dziecinnego charakteru pisma na początku, troszke ozdóbek, jakichs szlaczków i kwiatków albo wklejanek. Co myślała wtedy Ola, co robiła, czym żyła? O tym nie ma nic w tym pamiętniczku, a moze jednak jest miedzy wierszami...?
OdpowiedzUsuńNajtrudniej dostrzec piękno i dobro, kiedy jest blisko...Tak, zdarza sie nam omijać wzrokiem, nie zwracać uwagi na tych ludzi, których mamy pod nosem. Traktujemy ich często jak element wystroju otoczenia. A oni są prawdziwi, mają gorące uczucia, swoje zmartwienia i marzenia, zyja swoim zyciem, gdzieś z boku. Obyśmy dostrzegli ich zanim są, zanim znikną, póki jeszcze możemy jeszcze wsłuchać sie w ich gorące serca...
Ściskam Cię serdecznie, wrażliwa Basiu!:-)***
Ciche dobro nie rzuca się w oczy.
UsuńW pudełku z pamiątkami mam dwa pamiętniki z dzieciństwa:) Zaglądam czasami, wspominam.
OdpowiedzUsuńNa Twoim Basiu widać od razu artystyczną duszę i zdolności, bo różyczki namalowane świetnie!
Nie mogę sobie teraz przypomnieć czy ja na pierwszej stronie zrobiłam jakieś rysunki:P Pamiętam natomiast rysunki przyjaciół i koleżanek. Jutro muszę sprawdzić.
Piękne te zmrożone róże!
Uściski:)
Wszystkim, przy wpisach, wykonywałam rysunki:-)
UsuńGeneralnie chyba w ogóle najtrudniej jest docenić tych, których mamy najblizej....
OdpowiedzUsuńTeż mam taki pamiętnik. :0 A właściwie dwa pamiętniki, jeden z lat wcześniejszych i jeden z późniejszych.
A ten, który ja sama pisałam jednak postanowiłam zniszczyć, za to jedna z córek przechowuje mój zeszyt z rozmaitymi cytatami i mądrymi myślami. I korzysta...
Piękne te albumy dla dzieci. Ja dla moich robiłam notatki i zbierałam różne pamiątki w zwykłych zeszytach...
A zdjęcia jak zawsze pełne uroku.
Pamiątki to cenne rzeczy, o które możemy sami zadbać.
OdpowiedzUsuńMój pamiętnik niestety "gdzieś" się zapodział. Ale niektóre rymowanki pamiętam do dzisiaj. Jedne były śmieszne, inne z jakimś przesłaniem, zagięte rogi z tajemnicami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Przypomniałaś mi Ewuniu o zagiętych rogach, w moim ich nie ma, ale rzeczywiście bywały i takie:-)
UsuńCudna bajka z morałem :) Wzruszający post Basiu. I ja pamiętam swoje pamiętniki, sekretniki i radość jaką niosły. Dobrze czasem powspominać.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Dobrze, zwłaszcza jesienią:-)
UsuńTy wiesz Basiu,że ja też mam taki pamiętnik:) jest starszy od Twojego,ale jest miłą pamiątką tamtych czasów:)mam również pamiętnik który pisałam jak się urodziły moje córki i swój jak byłam nastolatką,ale ten to bym najchętniej spaliła:)byłam taka głupia ,że aż mi wstyd:)))nie wiem co mnie powstrzymuje przed zniszczeniem go:)))
OdpowiedzUsuńDaj go na bloga:-)
Usuńchyba ten z podstawówki:)))bo ten nastolatkowy jest zbyt intymny:)))
UsuńPrzeczytałem tytuł i stwierdziłem, że jest w nim bardzo dużo prawdy. Ciekawe, ile przetrwało takich pamiętników, gdzie się wpisywałem. Niestety, sam nigdy takiego nie prowadziłem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Chłopcy nie zakładali pamiętników, ale wielu z nich się u mnie wpisało!
UsuńKlimatycznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńPamiętnik ... aż mi teraz gula stanęła - wszsytkie 3 co miałam spaliłam. Ostał się tylko jeden taki, do którego wpisywały się koleżanki.
OdpowiedzUsuńPo latach też żałuję, teraz tworzę nowy i już tego błędu nie popełnię.
UsuńTe zmrozone roze sa rownie piekne jak te w pelnym rozkwicie. Bardzo podoba mi sie czerwona roza na trzecim zdjeciu.
OdpowiedzUsuńTo taka stara bidulka, rośnie w towarzystwie pietruszki:-)
UsuńŁadnie napisane. Chyba każda z Nas pisała jakieś pamiętniki w młodości. Chociaż ja i dzisiaj zapisuję większość wydarzeń dnia codziennego. A tytuł książki zapisałam i pewnie sięgnę po nią. Wszak czytanie to druga,a może pierwsza pasja oprócz fotografii. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńJa dopiero teraz spisuję wspomnienia dla potomnych.
UsuńZachęciłaś mmnie by poczytać te lekturke.
OdpowiedzUsuńLekka i bardzo przyjemna, taka na dobre sny.
UsuńTakie pamiętniki miałam i ja :).
OdpowiedzUsuńNiestety, tak rzadko dostrzegamy piękno w drugim człowieku, za to dużo częściej dostrzegamy jego negatywne cechy...
Taka już natura ludzka.
UsuńJa też do tej pory przechowuję dwa takie pamiętniki:) Wiem też, co będę czytać w następnej kolejności po "zaliczeniu" stosiku na szafce:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodglądam Twoje stosiki:-)
UsuńBasiu jako mała dziewczynka też miałam taki pamiętnik i to niejeden,niestety przy budowie nowego domu,wszystko zostało zniszczone,rodzice ze strychu wszystko wynosili i wszystko co się dało poszło z dymem,teraz jak o tym pomyśle to trochę szkoda,byłoby co wspominać :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesyłam.
W młodości człowiek nie rozeznania w takich pamiątkach .
UsuńBasiu, jak zwykle przepiękny post. Ja też też przechowuje swój pamiętnik.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Myślę że do tych których mamy najbliżej mamy najmniejszy dystans...a szkoda;) Też kiedyś miałam pamiętnik ale...zawieruszył się w akcji;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Basieńko, czuję się zachęcona do ciekawej lektury - lubię takie wielowątkowe sagi.
OdpowiedzUsuńA wiesz, ja też do tej pory przechowuję swój pamiętnik i lubię z sentymentem przeglądać. Z wieloma osobami nie mam już kontaktu, niektóre odeszły już na zawsze... A wpis pełen serdecznych słów pozostał.
Tulę mocno.
Mój pierwszy pamiętnik dostałam , gdy miałam iść do szkoły. Mam go do dzisiaj, jest moją serdeczna pamiątką, bo wpisali się tam moi bliscy i koleżanki.Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńTytuł posta bardzo mądry! Czasem łatwo przeoczyć coś, co się ma pod samym nosem. Najgorzej kiedy człowiek się zreflektuje za późno. Zrobiłaś piękne zdjęcia ośnieżonym kwiatom.
OdpowiedzUsuńWiele lat temu pisałam pamiętnik, ale nie wiem, co się z nim stało? Fajnie, że masz taką pamiątkę.
Pozdrowienia!:)
Masz rację Basiu, to co najbliżej nas jest najtrudniejsze do dostrzeżenia. Twoje piekne kwiaty w "okrasie" mrozu wygladaja cudnie. U mnie nie ma takich mrozów a krety w ogródku kopce potworzyły, więc chyba zima jeszcze troche zwleka. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńNo tak, bo to, co jest blisko tak bardzo wrasta w naszą codzienność, że przestajemy to dostrzegać.Czasem więc trzeba oddalić się nieco, by dostrzec od nowa. Taki pamiętnik też mam i czasem z sentymentem do niego zaglądam, są tam słowa ręką tych, co już odeszli zapisane i bardzo cenną pamiątkę dla mnie stanowią.
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńJa też lubię zbierać, gromadzić pamiątki.... Piękne, szczęśliwe chwile należy pielęgnować, a czasem zatrzymać np. w albumie. Kiedyś starałam się pisać pamiętnik, ale tak naprawdę nie potrafiłam rzeczywistości przelewać na papier. Moje zielone szumiące stronki mają zupełnie inną konwencję, są bardziej zawoalowane i jak zawsze piszesz, daję sobie z nimi radę.
A dzisiaj
"Pytasz mnie, jak się czuję. Tak, jak czuć się może
Człowiek dość pełnoletni w końcu listopada,
Gdy w niebie zmierzch pochmurny i błoto na dworze,
A za oknem bez przerwy deszcz ze śniegiem pada"
Listopad na szczęście zbliża się powoli do końca. Zbliża się adwent, okres z coraz najkrótszymi dniami. Jednak ja lubię ten czas pełen nadziei, oczekiwania, migających światełek, uśmiechów dzieci marzących o prezentach.
Mam nadzieję, że podobnie jak ja lubisz ten przedświąteczny, adwentowy czas. W tym roku będzie on dla mnie szczególny
Życzę Ci aby był on dla Ciebie jak najcieplejszy i radośniejszy. Ale i tak wiem, że tak będzie. Przecież tyle się działo w tym roku w Twoim życiu rodzinnym. Nie miałam okazji pogratulować Ci tych wydarzeń. Czynię to więc teraz z całego serca
Pozdrawiam końcówką listopada z nadzieją, że trafię na Twoją listę
Też jestem posiadaczka pamiętniczka z dawnych lat...
OdpowiedzUsuńI do tego jeszcze koleżanki i koledzy wklejali mi zdjęcia:)
No ciekawe co ja bym pisała w pamiętniku? Ale bardzo się ucieszyłam, ze po wypadku przypomniały mi się obrazy z tamtych dni. Rodzina zdumiona bardzo. Na pewno nie umiałabym ubrać tego w słowa, a jeśli bym umiała, to musiałabym pisać cały czas, hehe. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńJa również mam takie piękne wspomnienia ukryte w szkolnym pamiętniku jeszcze z podstawówki. Dzisiaj młodzież raczej krótkie smsy czy wpisy na fb , ale czy one zostaną aby je odtworzyć kiedyś dzieciom:)Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńMam szczególne predyspozycje do gromadzenia pamiątek:-) a i wiek robi swoje:-)))
OdpowiedzUsuńPiękny i sentymentalny post Basiu. Ja też mam pamiętnik z czasów szkolnych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Basiu tyle wspomnień i wzruszeń w tym poście.
OdpowiedzUsuńBajka piękna...
Też mam pamiętnik jeszcze z podstawówki, potem z liceum.
Artystyczne zdjęcia róż :)
Moc pozdrowień.
The content of your blog is exactly what I needed, I like your blog,
OdpowiedzUsuńI sincerely hope that your blog a rapid increase in traffic density,
which help promote your blog and we hope that your blog is being updated.
หนังออนไลน์