Wiadomo też, że tradycję zachowuję, więc...
Mój wzrok zatrzymywał się na kolejnych cudeńkach. W tym miejscu należy wspomnieć, że choinka przywędrowała do Polski przez Niemcy, z Alzacji, w czasach zaborów.
Miał to być symbol rajskiego drzewa życia, dlatego wnoszono ją do domu właśnie w dzień imienin Adama i Ewy. Zawieszano na niej jabłka jako rajski symbol dobra i zła oraz łańcuchy jako przypomnienie węża kusiciela oraz jako symbol nieskończoności czyli wieczności.
Na szczycie drzewka królowała gwiazda na pamiątkę gwiazdy betlejemskiej wskazującej drogę do Dzieciątka ( w czasach PRL-u próbowano ten symbol zastąpić tzw. " czubkiem" symbolizującym budynki tego okresu np. Pałac Kultury).
Liczba osób przy wieczerzy wigilijnej musiała być parzysta. Wieść głosi, że pani Kossakowa ( żona Wojciecha) pewnego roku postanowiła z tego powodu wieczerzać w kuchni. Na szczęście okazało się, że jedna z kuzynek spodziewa się dzieciątka i już liczba uczestników stała się parzysta, więc pani Kossakowa wróciła do stołu:-)
Napatrzywszy się piernikom krakowskim upiekłam własne, ale chyba nie zdążę ich udekorować z wiadomej przyczyny:-)
l
Na stole szlacheckim pojawiało się dwanaście potraw na wzór dwunastu apostołów, a u prostego ludu- siedem, jako siedem dni tygodnia żeby w żadnym dniu nie zabrakło pożywienia.
U mnie będzie siedem bo ja pochodzę z prostego ludu.
W moim domu nie może zabraknąć kapusty z grochem, ziemniaków z duszonymi grzybkami, smażonego karpia, pierogów ze słodkiej kapusty ( w żadnym wypadku nie z kiszonej), kaszy z suszonymi śliwkami, barszczu z uszkami, kompotu z suszek.
Zanim zasiądziemy do spożywania tych smacznych potraw, przeczytamy Ewangelię o Narodzeniu Chrystusa, wspólnie się pomodlimy, a potem przełamiemy opłatkiem. Tradycja dzielenia się opłatkiem pochodzi od wczesnochrześcijańskiego zwyczaju eulogium czyli łamania się chlebem niekonsekrowanym, lecz pobłogosławionym. Dobrze, że dziś post w tym dniu jest zwyczajowy bo kiedyś wolno było spożyć w tym dniu tylko jeden posiłek oprócz kolacji wigilijnej.Wieczerzę spożywano dawniej w milczeniu, by w następnym roku nie było kłótni w domu, ani żadnej "pustej gadaniny"
Nasze tradycje są chyba najpiękniejsze na świecie. A przedświąteczny czas przygotowań jest wyjątkowy.
Do mnie nadeszła piękna przesyłka od Ani http://deccoria.pl/profil,anna12126.html
która zawsze o mnie pamięta i obdarza mnie wspaniałymi pracami- dziękuję Aniu bardzo serdecznie.
Karteczkami od Was, które ciągle nadchodzą będę się chwalić w kolejnym poście, a tymczasem uciekam do świątecznych przygotowań, domowych i szkolnych, wszak szkolna Wieczerza Wigilijna już w najbliższą środę.
Życzę udanych przygotowań i wielu przedświątecznych radości.
Fajną masz tę swoją krakowską tradycję!
OdpowiedzUsuńmarzy mi się odwiedzić Kraków przed świętami, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńWciąż wydaje mi się że do tych Świąt daleko. A to już tak blisko ;)
OdpowiedzUsuńPiękny Kraków, chciałabym tam móc być w tym okresie.
W spokoju.
Dużo radości :)
Dziękuję za zdjącia Krakowa : ) Oscypek z grila z żurawiną mniam. Nie mam w domku zegara na scianie bo nie lubię, ale taki ceramiczny kto wie, może...
OdpowiedzUsuńPiękną masz tradycję, Basiu - Kraków to wyjątkowe miasto.
OdpowiedzUsuńTulę do serca.
Piękna tradycja!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i tradycja :)
OdpowiedzUsuńNajdroższa Basiu, uwielbiam ten przedświąteczny krakowski klimat. Mogłabym godzinami snuć się po Krakowskim Rynku, między kramami i cieszyć oczy tymi wspaniałościami. Bo chyba tylko tu, w Krakowie, można doznać takich wrażeń... :) Serdeczności życzę i ślę uściski <3
OdpowiedzUsuńMam to szczęście, że powyższe widoki podziwiam prawie codziennie. Wszak studiuję dosłownie tuż przy rynku. Ale i tak miło popatrzeć na powyższe zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTak Święta zbliżają się szybkim krokiem. Wszędzie widać świąteczne ozdoby, jest radośniej chociaż pogoda typowo jesienna. Piękne prezenciki dotarły do Ciebie to są miłe gesty, tak nam potrzeba wiele życzliwości. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzas świąteczny jest wyjątkowy i ludzie starają się być życzliwi.
OdpowiedzUsuńBasiu, cudowna relacja i świetne zdjęcia, które zachęcają do odwiedzenia Krakowa.
OdpowiedzUsuńJarmark adwentowy w Krakowie ma wyjątkowy urok. Staram się też tradycyjnie odwiedzać go co rok. Czy w tym roku zdążę? Mam jeszcze szansę: jutrzejszy i niedzielny dzień.
Serdecznie pozdrawiam:)
Musisz zdążyć, bo inaczej Kraków się obrazi w kontekście Wiednia:-)
OdpowiedzUsuńKocham Kraków i jak mi się udaje, jadę tam. To dla nie miasto z wielkim urokiem i atmosferą. U mnie też będzie tylko 7 potraw. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te stragany swiąteczne,byłam niedawno w Krakowie ,ale brakło mi czasu ,żeby obejrzeć wszystkie te cudeńka,które tak pięknie wprowadzają w świąteczny nastrój.Choinkę też podziwiałam i uwieczniłam na zdjęciu.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziś wybieramy się do dzieci do Krakowa. Bardzo lubię tą świąteczną magię krakowskiego rynku. Piękne zdjęcia Basiu. Miłego weekendu.
OdpowiedzUsuńPiękna fotorelacja Basiu. Z przyjemnością powędrowałam Twoim śladem. Nawet myślałam o wybraniu się w tym roku do Krakowa, ale choróbsko mnie rozłożyło ...niestety i nawet na spotkanie rodzinne jakie ma się tam dzisiaj odbyć nie mogę pojechać...po prostu pech.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Basiu....
niewątpliwie kochasz Kraków Basiu mooocno!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :)
Kraków to cudne miejsce, przybliżyłaś nam jego piękno:) I dostałaś piękne prezenty:) Pozdrawiam przedświątecznie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam klimat Świąt Bożego Narodzenia ! A w Krakowie jest wyjątkowy klimat, co pokazałaś na zdjęciach, Basiu !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Piękny ten świąteczny Kraków. Ile wspaniałych pomysłów na miłe prezenty. Choroba pokrzyżowała mi przedświąteczne plany i nie wszystko udało się ogarnąć.
OdpowiedzUsuńW mojej rodzinie nie było tradycji postnej wigilii, dopiero ja ją wprowadziłam w moim domu. Może to dlatego, że dziadkowie mojej mamy byli reemgrantami z USA. Każdy przecież tradycje wynosi z domu. Pozdrawiam serdecznie.
Kraków na zdjęciach przepieknie ujęty! To dopiero klimat. Cóż, nie ma co zazdrościć, tylko trzeba robić klimat u siebie, czas najwyższy :-)
OdpowiedzUsuńŚniegu, żeby napadało i będzie całkiem świątecznie :-), chociaż w Jerozolimie ciepło, o śniegu to nie słyszeli nawet.
OdpowiedzUsuńTradycji o spożywaniu wieczerzy wigilijnej w ciszy to w Polsce raczej nie ma. Spotykają się rodziny i mają sobie dużo do powiedzenia. A to takie ważne, żeby zapobiegać kłótniom. Muszę tego dopilnować ile się da. Pozdrawiam serdecznie :-)
Zdjęcia pięknie oddają atmosferę i radość tego miejsca. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńteż tam byłam i grzańca skosztowałam
OdpowiedzUsuńBasiu, przepiękne kadry ze świątecznego Krakowa :) Uwielbiam świąteczne jarmarki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
MÓJ KOCHANY KRAKÓW POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńŻYCZENIA ŚWIĄTECZNE -klik
Przepiękny ten nasz Kraków w świątecznym ubraniu. Dziękuje za zdjęciowe relacje taką możliwość zachwytu nad pięknem . Pozdrawiam i Wesołych świat!!!
OdpowiedzUsuńPięknie i świątecznie w Krakowie. Basiu życzę Tobie i Twojej rodzinie zdrowych i wesołych Świąt oraz szczęśliwego Nowego Roku.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie!
OdpowiedzUsuńWspaniała fotorelacja! Pozdrawiam i życzę wesołych Świąt!:))
OdpowiedzUsuńxxBasia
Uwielbiam takie podróże, zwłaszcza w świątecznej atmosferze:)Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńWielu łask od Bożej Dzieciny na te święta i na cały rok życzę Basiu Tobie i Twoim najbliższym
OdpowiedzUsuńBasieńko pięknie jest w Krakowie,czuje się ten klimat przedświątecznego oczekiwania.
OdpowiedzUsuńTak mamy piękną tradycję,o 7potrawach pierwsze słyszę,ale dobrze wiedzieć że i mniej może być na stole,bo kto to wszystko zje.Kiedyś jak się przez cały dzień pościło to i wigilijne potrawy zmieściły się ,po troszeczku każdej.Dzisiaj już tak nie jest,szkoda.
Niech Twoje serce stanie się nowym Betlejem,w którym każdego dnia będzie mógł się narodzić Zbawiciel.Wszystkiego dobrego życzę Basieńko kochana 😘🎄🎅
Droga Basiu!
OdpowiedzUsuńZ całego serca życzę Tobie i Twoim Bliskim, aby ten szczególny czas Bożego Narodzenia był czasem radości, przebaczenia, jedności, pokoju i miłości...
Pięknych Świąt Bożego Narodzenia!!!
Ależ cudownie. Och, gdyby ten Kraków był trochę bliżej, też bym taka tradycję do rodziny wprowadziła. Serdeczności, Basiu!
OdpowiedzUsuńWspaniała relacja!!!
OdpowiedzUsuń