Pośród ministrantów, strażaków, dziecięcej i młodzieżowej drużyny pożarniczej, służby Maryjnej, chyba najwdzięczniejszą część procesji stanowią dziewczynki w strojach krakowskich sypiące kwiaty przed Najświętszym Sakramentem i mali chłopcy z dzwoneczkami w dziecięcych rączkach.
Kocham to Święto. Od najmłodszych lat moja Mama zabierała mnie na bagażnik swojego wysłużonego roweru i podróżowałyśmy do odległego o 5 km kościoła. Czasami " złapał" nas deszcz, a czasami burza, ale nigdy nie żałowałyśmy wyprawy...
Mama, rzecz jasna, zakupiła dla mnie krakowski strój ( jaki on był piękny, zwłaszcza bogato haftowany gorset).
Ale pięcioletnia Basia zapragnęła mieć na zmianę białą, długą sukienkę.
Więc Mama zakupiła odpowiedni materiał ( w sklepie, w którym przepracowała za ladą 40 lat), a ja pobiegłam do pani Ireny, żeby uszyła sukienkę. P. Irena była bezdzietna, mieszkała blisko sklepu, więc szybko się z nią zaprzyjaźniłam.
Pamiętam ten dzień, kiedy usiadła do maszyny, a ja jej towarzyszyłam. W pewnym momencie zapytała mnie, jakie mają być rękawy. Pomyślałam wtedy, że P. Jezus na obrazkach zawsze widniał w szatach z szerokimi rękawami. Jakże więc mogły być inne? Nie powiedziałam P. Irenie o moim odkryciu, ale zapewniłam ją, że mogą być tylko szerokie...
Sukienka była piękna i nosiłam ją zamiennie z krakowskim strojem.
P. Ireny już dawno nie ma na tym świecie, ale pozostała w moich wspomnieniach w białej sukience z " Pana Jezusowymi rękawami".
Mijały lata, potem jeździłam z moimi Synami na procesje w oktawie Bożego Ciała.
Synowie dawno dorośli, a ja kocham to Święto jednakowoż...
I robiąc fotografie zakwitającym w moim ogrodzie kwiatom, wspominam z wdzięcznością te odległe lata.
MODLITWA
Chciałam Ci tyle powiedzieć Panie
ale moje słowa zagłuszył śpiew kobiet
inne błąkały się pod sklepieniem
gdy ludzie w pośpiechu opuszczali kościół
pewnie Cię nie poznali
co innego gdybyś głośno przemówił
albo pokazał Twoje Święte Rany
a Ty milczałeś ukryty w białej Hostii
w cierpliwym oczekiwaniu na nasze radości i troski
patrzyłam na Ciebie
w niepojętym uwielbieniu
a myśli skrótem
przemierzały życie
że ledwie zdołałam wyszeptać
dziękuję.
Każdego roku uczestniczę w uroczystości Bożego Ciała. Kocham to Święto.
OdpowiedzUsuńZawsze idę na Mszę Świętą o siódmej rano a potem na dziesiątą na procesję.
Basiu, miłego świętowania:)*
Cudne kwiaty, dzięki nim to Święto staje się wyjątkowe.....
OdpowiedzUsuńTak pięknie wspominasz to święto, Basiu, że aż się wyczuwa ten podniosły nastrój. A kwiaty w Twoim ogrodzie są tak piękne, że prawie czuję zapach piwonii i róż :) Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńA ja niestety jutro pracuję. W Belgii nie jest to dzień wolny od pracy, sciskam Basiu. Milego świętowania, głębokich przeżyć:)
OdpowiedzUsuńA to święto bierze swój początek właśnie w Belgii.
UsuńBęde i ja świętowąć , już przygotowałam komeszke i dzwonek dla wnuka
OdpowiedzUsuńBasiu miłego świętowania. Pozdrawiam Zosia.
OdpowiedzUsuńTeż odwołałam się do wspomnień z dzieciństwa z okazji tego Święta. Wzruszające.
OdpowiedzUsuńPiękne wspomnienia, piękny wiersz i kwiaty z Twojego ogrodu. Piękne i podniosłe święto. Kwiaty sprawiają, że jest jeszcze piękniejsze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję, radosnego świętowania życzę!
OdpowiedzUsuńPięknie jest święto i piękne kwiaty w ogrodzie:)
OdpowiedzUsuńPiękne wspomnienia i śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńcudne kwiaty :-)
OdpowiedzUsuńBoże Ciało należy do tych świąt z większą oprawą i bardziej celebrowanych. U mnie już od wczoraj strojono trasę procesji. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Boże Cało procesję, podniosły klimat i te cudne małe aniołki w białych sukieneczkach sypiące kwiatki. Dzisiaj była wspaniała pogoda już tak dawno nie było na szosie takiego dywanu z kwiatów jak dziś. Masz takie śliczne kwiaty aż wydaje się, że czuję ich zapach. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńMasz piękne wspomnienia i bardzo lubię czytać to co opisujesz.Kiedy w Boże Ciało jest śliczna pogoda to uczestniczenie w procesji jest głębokim i pięknym przeżyciem.Pozdrawiam Basiu...))
OdpowiedzUsuń...i wszelkiej radości wynikającej z dzisiejszego święta, Basiu. Buziam :)))
OdpowiedzUsuńBasiu, jestem Ci wdzięczna za każdy wpis na Twoim blogu....
OdpowiedzUsuńBasiu dziękuję za ten piękny wpis, moje myśli też biegną w tym dniu do lat z dzieciństwa, gdy w kujawskim stroju uczestniczyłam w tych świętach. Kwiaty pięknie kwitną, u mnie piwonie bylinowe dopiero w pączkach. .
OdpowiedzUsuńPiękne przemyślenia owite cudowną oprawą graficzną, pięknie iść z Tobą w procesji Bożego Ciała serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńboże Ciało - piękny dzień - zawsze pamiętam jak jeździłąm z tatko do ogródou jego znajomego po kwiaty - zebym miała w koszyczku do sypania - jakie to były piękne czasy- buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńPiękne masz wspomnienia , Basiu :) Jako dziecko uwielbiałam Boże Ciało, sypałam kwiatki i stroiłam się białą sukienkę, więc jakże mogło by być inaczej:) Maki z poprzedniego posta przecudowne, zabieram ich obraz zamknięty pod powiekami ze sobą:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Gdy byłam małą dziewczynką sypałam kwiatki w Boże Ciało, zawsze lubiłam to święto i nadal lubię. Jest takie podniosłe, uroczyste i piękne. Kościół w Boże Ciało wygląda najpiękniej.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu !
W Anglii również nie obchodzi się tego święta.
OdpowiedzUsuńMiłe wspomnienia :) Sama też kilka razy sypałam kwiatki :)
Bardzo przyjemnie wspominam samo zbieranie kwiatów, bieganie po łąkach, wybieranie tych najładniejszych :)
Boże Ciało to nie tylko piękna tradycja, ale także wyjątkowe święto. Za każdym razem gdy kwitną piwonie przypominam sobie, jak z siostrą sypałyśmy kwiaty w ślicznych białych sukieneczkach :)
OdpowiedzUsuńJak pięknie wszystko opisałaś Basieńko. Tak wpleść swoją historię w przepiękne fotki kwiatów, mało kto potrafi. Bardzo pouczająco i osobiście do tego tematu podeszłaś, i ten wiersz na zakończenie, zwieńczył dzieło / posta/. Dziękuję Ci za ten wpis.)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Beautiful photos!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że obudziłam w Was takie piękne wspomnienia:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) za piękno, radość, dzielenie się, poezję, barwy...za życzliwość i to miejsce :) Błogosławionego dnia życzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
OdpowiedzUsuńPrzepieknie i cudnie kwitną róże... tylko właśnie, jakaś nostalgia mnie złapała, bo jak już kwitną róże to jest lato... a ja jeszcze wiosną się nie nacieszyłam... pozdrawiam :)))))
OdpowiedzUsuńBardzo uroczyście, pachnąco z pięknymi wspomnieniami i cudowną poezją. Jak zwykle u Ciebie Basiu , Dziękuję. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie opisujesz swoje wsomnienia. Ja również mam mnóstwo wspomnień pozytywnym związanych z Bożym Ciałem.
OdpowiedzUsuńTakże byliśmy na procesji w moim mieście. Zawsze mam dreszcze, kiedy gra orkiestra religijne pieśni...
Piękne zdjęcia i utwór. Pozdrawiam Cię ciepło!
Dziękuję i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBasiu, tak przepięknie opisałaś to Święto...I tak cudownie opisałaś swoją Mamę i Panią Irenkę....Aż czuje się jakby się tam wtedy z Tobą było... Tak sentymentalnie, tak pięknie, tak miło... Tak swojsko... Tylko Ty masz taki talent.
OdpowiedzUsuńSą takie osoby i sytuacje, które zapadają w serce...
Usuń