110 lat temu przyszła na świat Stefania Łącka, cicha bohaterka okupacyjnych lat niosąca nadzieję w mrokach wojennego okrucieństwa.
110 lat temu zginęła z rąk rosyjskiego oprawcy Karolina Kózkówna broniąc do ostatniego tchu swojej godności.
Obie mnie zafascynowały, obie są wzorem dla pokoleń, obie ukochały Boga, Polskę i drugiego człowieka, obie nie potrafiły nienawidzić, obie do dziś poruszają serca.
Nosiłam się z zamiarem napisania moich przemyśleń dotyczących wieloletnich fascynacji dobrem i pięknem w najskromniejszej oprawie.
Swoje refleksje publikowałam na łamach różnych czasopism, ale marzyłam by z okazji tych niezwykłych rocznic wysłać moje teksty do
" Listu do Pani", miesięcznika wydawanego przez Polski Związek Kobiet Katolickich. Pismo to prezentuje pod każdym względem bardzo wysoki poziom, więc obawiałam się, że teksty mogą nie zostać przyjęte.
Jakaż więc była moja radość gdy Redaktor Naczelna, Pani Maria Wilczek, odpowiedziała pozytywnie na obie moje propozycje
i w numerze wrześniowym wydrukowano tekst o Stefanii Łąckiej.
Tym, którzy chcą bliżej poznać heroizm Stefanii, zamieszczam link do mojej prelekcji nt. patriotyzmu Stefanii.Drugie marzenie zrealizowało się w listopadowym wydaniu " Listu do Pani", a dotyczyło moich dziesięcioletnich wędrówek modlitewnych szlakiem męczeństwa bł. Karoliny w Wał Rudzie, o których wielokrotnie pisał nasz Maks S. bo również często tam bywa.
Każde uczestnictwo w Drodze Krzyżowej bez względu na porę roku odbywające się 18. dnia miesiąca, jest dla mnie wielkim przeżyciem.
Cieszę się, że zachęciłam kilka osób do przyjazdów w to niezwykłe miejsce.
Moja przyjaciółka Marzenka przybywa z Rodziną aż spod Gdańska i potwierdza niezwykłość tego miejsca.
W niedzielę poprzedzającą święto Odzyskania Niepodległości nasz parafialny zespół " Owczarnia" zaprezentował się w koncercie pieśni patriotycznych, a mnie przypadło odczytanie historii zasłużonych dla Polski przedstawicieli rodu Konopków, niegdysiejszych właścicieli majątków w Brniu i Owczarni.
Uczestnicy tego wydarzenia mogli zapoznać się z ciekawą lokalną historią.
Referat został opracowany przez Fundację im. Feliksa Konopki, poety, malarza, tłumacza, konserwatora zabytków,
jednego z przedstawicieli rodu Konopków.
Zainteresowanym polecam stronę fundacjakonopki.pl
Tak oto spełniłam moje marzenia, a nawet więcej, mogąc uczestniczyć w ważnych dla naszej społeczności, uroczystościach.
Pozostając w nastroju patriotycznym, zapraszam Was do przeczytania dwóch wybranych wierszy, jeden jest dedykowany Służebnicy Bożej Stefanii Łąckiej, a drugi Błogosławionej Karolinie Kózkównie.
Z całego serca gratuluję wydania Twoich artykułów w miesięczniku, potrafisz cudownie pisać o czym świadczą kolejne Twoje wiersze, pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że spełniasz swoje marzenia, Basiu i że idziesz tak świetlaną, pełną patriotyzmu, wiedzy i wrażliwości drogą!***
OdpowiedzUsuńWitaj środkiem listopada Basiu
OdpowiedzUsuńGratuluję sukcesu. Spełniaj swoje marzenia nadal.
Mieszkasz w niezwykłym miejscu. Nie dziwię się, ze tak je kochasz.
Pozdrawiam nadzieją na słońce
Wspaniale pielęgnujesz pamięć o dwóch niesamowitych kobietach. Wiersze wzruszające, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBeautiful post
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci z całego serca, Basiu, że dzięki Tobie mogłem poznać niezwykłość tych dwóch wielkich kobiet. Sama dobrze wiesz jak lubię powracać do Wał-Rudy każdego osiemnastego dnia miesiąca... Żałuję, że nie będzie mnie na rocznicowej, tak jubileuszowej, drodze, ale jak tylko nadarzy się dobra okazja to znów powędrujemy szlakiem męczeństwa.
OdpowiedzUsuńGratuluję opublikowania ciekawych artykułów.
OdpowiedzUsuń:)
Wiersze super, tylko Ty tak potrafisz pisać. Gratuluje spełnienia marzeń i opublikowania artykułów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gratuluję spełnienia marzeń!
OdpowiedzUsuńPiękne wiersze. Serdecznie pozdrawiam :)
Cieszę się że Twoje marzenia się spełniają. Trzymam kciuki za to by tak było zawsze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do obejrzenia mojego nowego obrazu :)
Marzenia warto spełniać. A przynajmniej dążyć, próbować aby tak się stało. Moje małe i niepozorne marzenie spełniło się kilka dni temu. Tak bardzo chciałam być na Drodze Krzyżowej w 110 rocznicę męczeńskiej śmierci bł. Karolinki. I chociaż do końca nie byłam pewna czy mi się uda, nawet po dojechaniu już do Tarnowa, to zrządzeniem losu udało mi się. Dziękuję za to Bogu i ludziom, których spotkałam po drodze. Artykuł o bł. Karolince przeczytałam i wzruszyłam się nim po stokroć. Chciałabym być chociaż w niewielkim stopniu taka jak ona. Piękna osoba. Zresztą Stefania to też niebanalna kobieta. Może i ona zostanie kiedyś oficjalnie włączona w poczet błogosławionych i świętych? Bo, że dostała się do Nieba, to myślę, że możemy być tego pewni. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCoś zadziało się z moim komentarzem więc krótko raz jeszcze. Cieszę się Basiu, że spełniły się Twoje marzenia. Nie mogło być inaczej. Przybliżyłaś wszystkim dwie wspaniałe kobiety i za to Ci dziękuję. Również za wzruszające wiersze. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuń