Stare, belferskie nawyki wyostrzyły się na emeryturze:-)
Nigdy nie byłam zwolennikiem bardzo trudnych sprawdzianów. Starałam się wypośrodkować stopień trudności.
A tymczasem, wpadłam na pomysł jesiennego konkursu, o którym wiedziałam, że jest trudny.
Miał on jednak swój cel: zainteresować " roślinnego amatora" ważnością zbieranych, bądź kupowanych nasion. W każdym cyklu wegetacyjnym jest czas na owoce, nasiona, na które często nie zwracamy uwagi skoro piękne kwiaty przestały cieszyć nasze oczy.
Tymczasem warto.
A to już odpowiedź na konkursową zagadkę: od lewej;
gailardia, kosmos, hibiskus, słoneczniczek, pysznogłówka, cynia, ostróżka.
Cieszę się, że Ismena, Ditte i Pawanna odgadły po dwie rośliny, gratuluję odwagi i zainteresowania i serdecznie dziękuję za podjęcie wyzwania.
A wszystkim miłym Czytelnikom dedykuję zdjęcia jeszcze zachwycającego lata.
Do kwitnącej przez cały rok wioski, zawitał dwa dni temu, wraz ze swoją Mamą, Niezwykły Młody Człowiek, utalentowany, wrażliwy, zakochany w urodzie polskiej wsi, przyszły lekarz, Maks z bloga http://kochamswojswiat.blogspot.com/
Bardzo cenię Maksa, czytam wszystko, co zamieszcza na swoim blogu, cieszę się z jego naukowych sukcesów. Traktuję go jak jednego z tych moich Uczniów, którym przez całe życie przekazywałam swoje pasje i wartości.
Bardzo się cieszę, że poznałam Mamę tego szlachetnego, młodego Człowieka, wszak to Rodzice tak dobrze go wychowali.
W promieniach wrześniowego słońca odbyliśmy spacer po malowanej wiosce wychwytując te najstarsze domostwa.
Zacni Goście obdarowali mnie pysznościami z własnej spiżarni i ogrodu i wartościową książką o Świętym Janie Pawle, który w ich okolicach zaczynał Swoją kapłańską drogę.
Ja namalowałam dla Mamy Maksa słoneczniki, zaś on sam mógł sobie wybrać obraz z galerii mieszczącej się w Zalipiu. Maks wybrał zalipiańską chatkę ( wizytówkę tej wsi), która wielokrotnie pojawiała się na moim blogu. Dlatego prezentuję tylko ten nowy obraz.
Mam nadzieję, że nasze drogi jeszcze się spotkają.
Dziękuję Wam Drodzy Goście za ten dzień i możliwość spotkania w naszym rzeczywistym świecie.
A zaczytane lato podsuwa Aksamitkę czyli 4. tom sagi " Dwieście wiosen".
Tytuł sugeruje popularny kwiat, ale tym razem chodzi o czarną aksamitkę do włosów, którą zakochany chłopak przetrzymuje latami i która pozwala mu wrócić do ukochanej i ich dziecka.
Polecam książki tej Autorki bo warto wejść w świat historii, które przecież mogły się zdarzyć każdemu z nas.
A to już aksamitki, te z ogródka.
I begonie- dragon, które w obfitości i długości kwitnienia oraz odporności na kaprysy aury, nie mają sobie równych.
Serdecznie pozdrawiam i dobrych dni życzę.
Faktycznie. Konkurs był trudny. Zachwycam się kwiatami ale gdy przekwitną to je bardzo często obrywam. Zwiędłe płatki kwiatów brzydko wyglądają, a na dodatek, przy większej ilości opadów stanowią znakomitą pożywkę dla grzybów i bakterii.
OdpowiedzUsuńZnam Maksa, tego wyjątkowego, utalentowanego, bardzo szlachetnego młodego człowieka!!!! Niemal od początku odwiedzam Jego bloga. Pisze wspaniałe posty, przepiękne wiersze, a na zdjęciach przedstawia niepowtarzalne piękno swojej Małej Ojczyzny!
Basiu, przesyłam serdeczne pozdrowienia:)
Basieńko, w taki pozytywny sposób zazdroszczę Ci spotkania z Maksem.
OdpowiedzUsuńPiękne są aksamitki, chociaż nie wiem dlaczego w moim regionie są potocznie nazywane "śmierdziuchami" (przecież wcale nie śmierdzą).
Ściskam.
Basiu wspaniałe spotkanie z Maksem. Śliczny obraz podarowałaś mamie Maksia. Bardzo lubię jego blog i chętnie go odwiedzam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Basiu, ja nawet nie próbowałam rozszyfrować, co to za rośliny. To znaczy, próbowałam, ale szybko się poddałam:))) Fajnie, ze spotkanie z Maksem się udało. Wspólne tematy, zainteresowania - musiało się udać! Pozdrawiam Cię serdecznie i ściskam.
OdpowiedzUsuńPS. Wierszami jestem zachwycona. 'Serce", ten na początku tomiku, znam już na pamięć. Te słowa wyjęłaś Basiu i z mojej duszy.
Piękny obraz no co najważniejsze wspaniałe spotkanie.
OdpowiedzUsuńAle piękne spotkanie. Zdjęcia ogrodu Te cudowne
OdpowiedzUsuńW Zalipiu kwiaty tak pięknie kwitną, więc nic dziwnego, że zdobią obrazy i domy. Fajne macie zdjęcie z Maksem. Bardzo lubię twórczość pani Grażyny Jeromin- Gałuszki. Tej sagi jeszcze nie czytałam, dziękuję za podpowiedź.
OdpowiedzUsuńJa dopiero dziś przeczytałam Twoje zaległe posty. Zbieram nasionka swoich niektórych kwiatów, więc rozpoznałam cztery kwiatostany. Pozostałych jednak nie znam. Pięknie jest nadal w Twoim ogrodzie Basiu. Jak miło, że poznałaś Maksa. Każda z nas polubiła jego bloga. Jest wyjątkowo mądrym i wrażliwym młodym człowiekiem. Z pewnością takim będzie lekarzem. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńBasiu, tyle mam zaległości w czytaniu Twoich postów i innych blogerów, że nie wiem, czy zrealizuję je. Zaczęły sie dzisiaj kłopoty organizacyjne i zdrowotne moich bliskich i mam wyrzuty sumienia, że pozwalam sobie na późno-wieczorne wchodzenie w blogosferę.
OdpowiedzUsuńAksamitki lubię z daleka. Nie odpowiada mi ich zapach.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wspaniale kwitną jeszcze letnie kwiaty, niech cieszą oko jak najdłużej.
OdpowiedzUsuńMiłe spotkanie z Maksem i Jego Mamą. Również śledzę blog tego przemiłego Młodzieńca.
Pozdrowienia serdeczne ślę.
Przepięknie tam jest, a na bloga Maksa już gnam ;) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńja tez lubie zaglądać do Maksa
OdpowiedzUsuńWidziałam , te zdjęcia z Zalipia u Maksa. Lubię do niego zaglądać . Jest młodym wartościowym człowiekiem. Fajnie Basiu , że miałaś okazję mieć takie spotkanie. Pozdrawiam cieplutko 💖💖💖💖
OdpowiedzUsuńBardzo miłe spotkanie w Zalipiu, miło widzieć dwie osoby z różnych blogów. Pozdrawiam Was serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie u Ciebie Basiu.:) Super, że udało Ci się spotkać z Maksem i Jego Mamą. Super obdarowaliście się nawzajem. Ściskam serdecznie i życzę dobrych dni Basieńko.:)
OdpowiedzUsuńTo było bardzo miłe spotkanie, Maksiu to wspaniały i wrażliwy młody człowiek.
OdpowiedzUsuńKonkurs rzeczywiście był trudny:) Wiąż zachwycam się Basiu Twoimi kwiatami!
Też miałabym problem z nasionami... Rozpoznałabym ostróżkę i pysznogłówkę, może też cynię, ale nie byłabym pewna, pozostałych nie.
OdpowiedzUsuńWspaniałe spotkanie!
Pozdrawiam Basiu:)
Takie spotkania są fascynujące. Kwiaty śliczne... Jeszcze cieszą i mam nadzieję długa będzie nas jeszcze cieszyć lato no i piękny obraz. Zagadka faktycznie była trudna... Ale się poddałam bo takim prawdziwym, książkowym ogrodnikiem to nie jestem hihi.
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu za te miłe słowa oraz za samo spotkanie, to był wspaniały czas, którego na pewno nie zapomnimy. Zagadka była bardzo trudna, fakt, warto czasem jednak spojrzeć na kwiaty nie tylko pod kątem kolorów, które nam dają, a właśnie docenić to, co się dzieje z nimi, kiedy uschną. Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńOglądając zdjęcia Twojego ogrodu, złapałam się na tym, że przecież znam te kwiaty. Większość rosła w ogrodzie Babci. Te z pierwszego zdjęcia były nazywane motylkami. Nie wiedziałam, że te ciepłożółto-pomarańczowe to aksamitki! Te "poszarpane" też znam :-) Były też takie żółte, brudzące nos i całe morze astrów. Babcia zbierała nasiona, a ja nie mogłam się nadziwić, jak ona spamięta do wiosny, które są które :-)
OdpowiedzUsuńSprawdzian spełnił edukacyjny cel :-)
Piękny obraz słoneczników i cudowne krajobrazy :)
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie Basiu,to są widoki mojego dzieciństwa :) Jak miło Was widzieć Ciebie i Maksia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo się cieszę, że cel edukacyjny został osiągnięty:-)
OdpowiedzUsuńBasiu, nie spodziewałam się, że znajdę się wśród wyróżnionych. Jestem mile zaskoczona.
OdpowiedzUsuńMusisz jednak przyznać, ze jestem trochę czarownicą. Pamiętasz o co zapytałam w zeszłym tygodniu?
Ale dzięki Tobie postaram się nauczyć nazw niektórych kwiatów, które przecież doskonale znam
Pozdrawiam wieczorowo
Piękne malowane słoneczniki. Kadry z ogrodu zachwycaja. U mnie już bardzo jesiennie. Pozdrawiam😉
OdpowiedzUsuńWspaniałe spotkanie :))) - ja też zaglądam do Maksa, to rzeczywiście wyjątkowy młody człowiek :). Piękny obraz namalowałaś, Basiu, jak zawsze - widać w nim i trochę lata i jakby zaczątek jesieni, ten czas, który najbardziej lubię.
OdpowiedzUsuńMaks dostał piękny obraz - wspaniałe słoneczniki.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają zdjęcia kwiatów odchodzącego lata.
Gratuluję zwycięzcom!
Serdecznie pozdrawiam :)
Bardzo Wam dziękuję za Waszą obecność.
OdpowiedzUsuńTakie spotkania zawsze wzbogacają a kwiaty to cudowny motyw nie tylko dla ogrodników :),szkoda że nie dojrzalam wcześniej konkursu, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie spotkać się z kimś kogo się ceni. Zdjęcie pod malowaną chałupką jest urocze. Piękne obrazyBasiu. Mój , malowany przez Ciebie Ziutek cały czas wisi na honorowym miejscu w kuchni. Moja kuchnia jest też galerią moich malowanych koni.
OdpowiedzUsuńCo do konkursu, to był trudny. Gillardia ma podobne główki do rudbekii. Myślałam, że znam przekwitłe kwiatostany, a tak nie jest. Zbieram suche kwiatostany dla nasion. Lubię eksperymentować wysiewając je.
Ciepło pozdrawiam. Pawanna
Piękne spotkanie Basiu. :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie zawsze ciekawie i pięknie.