Skoro przyszedłeś na świat i dostałeś do przeżycia swoje własne życie, musisz się liczyć z koniecznością śmierci.
Nie pomoże żadna ucieczka, zagłuszanie tej myśli kolorowymi błyskotkami, ona i tak przyjdzie,
jak w wierszu J. I. Kraszewskiego " Dziad i baba", którego nasi dziadkowie obowiązkowo uczyli się w szkole.
Dzięki nieznajomości godziny jej przyjścia, żyjemy spokojniej i każdy z nas ma nadzieję, że do owego momentu przejścia w inny świat pozostało nam wiele czasu i że jeszcze wiele zdołamy uczynić.
Moje myśli są wyrazem mojej wiary w świętych obcowanie, wiary wobec faktu, że dzień śmierci każdego z nas jest początkiem życia wiecznego, na które pracujemy realizując zadane nam tu, na ziemi, życie.
Dlatego jestem wdzięczna za tę wiarę przekazaną mi przez różnych ludzi, których teraz odwiedzam na różnych cmentarzach i otaczam modlitwą wedle Bożych praw i prawd.
Najbliższym mojemu sercu, jest cmentarz parafialny w Oleśnie, bo jest miejscem wiecznego spoczynku lokalnej ludności, z którą przeżywałam moje radości i smutki mojego, zadanego mi życia.
Z każdym rokiem przybywa ich za cmentarną bramą, o wielu mogę coś opowiedzieć, więc gdy tam wędruję, przypominają mi się różne historie. Na tym polega więź ze wspólnotą lokalną, bo przecież żyjemy wśród pewnej grupy ludzi i choć niektórych wolelibyśmy nie spotykać zbyt często, to i takich spotkań nie unikniemy, bo i one są nam po coś zadane.
Od wielu lat, wieczorną porą, w ciemnościach rozświetlanych tysiącami lampek nagrobnych, gromadzą się na naszym cmentarzu wszyscy, którzy ufając nieskończonemu Miłosierdziu Bożemu, pragną modlić się Koronką do Bożego Miłosierdzia za swoich Bliskich Zmarłych.
To niezwykłe spotkanie przyciąga wielu ludzi, również tych, spoza parafii.
Dzięki temu, że każdego roku spotykam na wieczornym nabożeństwie Kamila, dziś mogę wykorzystać jego zdjęcia poczynione amatorsko po zakończeniu modlitwy ( profesjonalne wykonane przez Konrada można odszukać na jego stronie fotograficznej http://konradwojcik.pl/).
A to listopadowe otoczenie naszego kościoła pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej.
Wspominając Tych, którzy poprzedzili mnie w drodze do wieczności, poczyniłam obraz Anioła Pocieszenia, który przekazuję na licytację charytatywną oraz wiersz, a do opowiastek o Ludziach minionych czasów jeszcze będę powracać- zapraszam.
ANIOŁ POCIESZENIA
Listopadowy Anioł
podnosi z ziemi zeschnięte liście
wysyła niewysłane listy
zanosi niewypowiedziane słowa
rozdaje uśmiechy których nie było
porządkuje nasze powikłane dzieje
nie licząc czasu przystaje
i opatruje wciąż piekące rany
w ciągłych kursach między niebem a ziemią
naprawia ludzkie błędy
i zostawia serduszko
prosty drogowskaz na bezdroża...
Przepiękny wiersz Basiu.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.
UsuńMądre przemyślenia i przepiękne zdjęcia. Nie wiem, jak Ty Basiu, ale ja ubolewam, że mając własne, godne człowieka zwyczaje, wielu Polaków przejmuje obce. Mam na myśli bezduszne przebieranki na Haloween. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNie zaakceptuję nigdy tego zwyczaju, może inne kultury, narody, ale nie my, Polacy. A mamuśki " nowoczesne" cieszą się, że dzieciątka brną w niepotrzebne klimaty.
UsuńTo też nie moje święto i nigdy nim nie będzie, a czuję się wręcz szykanowana przez lokalną społeczność za brak chęci uczestnictwa w tych przebierankach :( Bo przecież chodzi tylko o zabawę ...
UsuńAnioł i wiersz przepiękne Basiu. Przy zdjęciach także zatrzymałam się na długo.
OdpowiedzUsuńUściski
Wieczorową porą wszystko wygląda inaczej...
UsuńTwoje zdjęcia zachwyciły mnie.
OdpowiedzUsuńTo zasługa Kamila.
UsuńPiękny Anioł i wiersz Basiu. Ja też odwiedzam nasze cmentarze, ale u nas nie ma takiego zwyczaju na cmentarzach. Jest za to pogański zwyczaj Hallowenn. Nawet w pięknym Domu Kultury, który niedawno został otwarty zrobiono z tego wielki dzień. Jak zobaczyłam na fb dzieci poprzebierane i umalowane przez jak piszesz "nowoczesne" mamuśki przeraziłam się tą głupotą ludzką. Modlić się nie jest teraz u nas w modzie. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńW naszym rejonie organizowane są bale wszystkich świętych, w których chętnie uczestniczą przebrane za znanych świętych, dzieci.
UsuńBasiu, Twój syn zrobił bardzo ładne zdjęcia i kilka razy je oglądałam. Zachwycił mnie Anioł na postumencie. Bije od niego aura świętości. Obraz Anioła Pocieszenia i wiersz, bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńZawsze udaję się na cmentarz wieczorową porą, bowiem wtedy najlepiej odczuwa się swojego rodzaju "klimat" Wszystkich Świętych. Groby rozświetlają się od tysięcy płonących zniczy i robią niesamowite wrażenie. Bardzo często zapominamy, że zwyczaj palenia zniczy w miejscach pochówku, że to tradycja wywodząca się z czasów przedchrześcijańskich i swoje korzenie ma w obrzędzie Dziadów, mającym na celu przywołanie dusz zmarłych. A co do Halloween? nie obchodzę go, nie robię też żadnych dekoracji w domu, jednak w tym anglosaskim święcie nie doszukuję się większej głębi.
Serdecznie pozdrawiam:)
Wspomniany przez Ciebie Anioł to pomnik nagrobny kilkuletniej Jadwisi...
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPięknie napisane i piękne te zdjęcia. Ja wiem co znaczy śmierć , nie mam już na tym ziemskim padole ani Matki ( miała 48 lat) jak umarła, nie mam ojca ani brata a ja sama jestem po udarze i też ledwo uszłam z życiem, dlatego szanuję to co mam, a każdy przeżyty rok uważam jak dar od Boga .
OdpowiedzUsuńPiękny gest z Twojej strony o przekazanie obrazu na aukcję i cudny wiersz.
Pozdrawiam
Życie nas rzeźbi, ale równocześnie umacnia...przykro, że zostałaś tu na ziemi bez Bliskich...
UsuńTwój Anioł Pocieszenia, to chyba będzie mój ulubiony Anioł. Kogoś mi przypomina. Ciekawe kogo? Pozdrawiam serdecznie Basiu :-))
OdpowiedzUsuńNiech tak będzie Marzenko.
UsuńListopad u mnie też jest wspominkowy. Często myślę o tych co odeszli. Piękny anioł i wiersz. Jesteś Basiu bardzo wartościową osobą. Pozdrawiam serdecznie 🌺🌺🌺
OdpowiedzUsuńDziękuję Marysiu.
UsuńOstatnio coraz częściej myślę o śmierci (w zasadzie to chyba zawsze o niej myślałam), ale chyba w pozytywny sposób. Chociaż nie, zastanawiam się, czy po mojej śmierci i moich bliskich będzie ktoś, kto będzie o mnie pamiętał. A spacery po cmentarzach sprzyjają takim rozmyślaniom. Staram się szanować czas, bo nie wiadomo, ile go pozostało. Co nie oznacza, że spędzam go tylko na umartwianiu się. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńA i koniecznie pozdrów ode mnie Konrada. Ma oko do ciekawych ujęć
UsuńKonrada pozdrowię- dziękuję, a zdjęcia są tym razem autorstwa Kamila:-)
UsuńPiękny anioł i wiersz...
OdpowiedzUsuńO śmierci powinniśmy myśleć. To naturalne i nie bać się... Bo tu na ziemi jesteśmy tylko na chwilę. Być wdzięcznym za każdy dzień,zdrowie, nasze dzieci, miłość, ciepło, posiłek... I wspominamy ciepło przede wszystkim tych których z nami już nie ma... Tęsknota pozostaje na zawsze i pamięć... Listopad do takich miesięcy i u mnie należy. Wspominam... Pozdrawiam cieplutko
Pamięć jest wdzięcznością serca...
UsuńTak, Basiu. Każdy z nas prędzej czy później bdzie musiał zmierzyc sie z tym tematem. Śmierć zabiera nam bliskich i pozostawia tesknotę, smutek, ból. Kiedyś zabierze nas, innym po nas pozostawiajace te uczucia. I pamięc. Bo pamięć to właściwie wszystko, co pozostaje. Bez niej wszystko rozwiewa sie nie wiadomo gdzie. Jak jesienne liscie...
OdpowiedzUsuńPieknie napisałaś o listopadowym aniele. A jego wizerunek wzrusza...
Ciągle za kimś tęsknimy Oleńko.
UsuńBasieńko, podziwiam anioła i wiersz. Listopadowy smutek mnie dopadł i trudno mi w czymkolwiek pocieszenie znaleźć...
OdpowiedzUsuńPosyłam uściski.
Myślę o Twoim smutku Małgosiu.
UsuńWitaj szaroburością za oknem Basiu
OdpowiedzUsuńTen spacer po Twoim cmentarzu przypomniał mi moje Miasteczko. Niektóre zdjęcia jakby właśnie tam zostały zrobione.
Wiersz i anioł jak zawsze skłaniają do refleksji.
Niech listopad będzie dla Ciebie łaskawy w zdrowiu
Pozdrawiam ciepłe słowo zostawiając
Takie cmentarze mają wyjątkową wymowę, zna się tu każdy kamień...
UsuńTo prawda, zwłaszcza w Twoim przypadku
UsuńNie mam nic mądrego do powiedzenia po przeczytaniu tego tekstu. Brak jakichkolwiek refleksji. Może nie ma co dopowiadać?
OdpowiedzUsuńSamo życie...
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPiękny anioł, piękne zdjęcia cmentarza, piękny post...
OdpowiedzUsuńDziękuję Haniu.
UsuńKażdy człowiek umrze, a człowiek nie zna dnia ani godziny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dla nas to lepiej, że nie mamy takiej wiedzy.
UsuńSpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
OdpowiedzUsuńSzybciej niż myślimy...
UsuńTaki cmentarz wieczorem ma swój urok, a czas niestety przemija...
OdpowiedzUsuńNocny klimat rozświetlonych cmentarzy jest wyjątkowy.
Usuń