Nie wiem, nie wiem, czy zdołam kogoś przekonać, ale " agitować" będę.
W mojej wiosce, od lat był ustanowiony kanon wigilijnych potraw i nie było mowy, by gdzieś zabrakło kaszy na suszonych śliwkach.
Tę tradycję przejęłam od babci i mamy, gotuję każdego roku na wigilię, ale zimową porą gotuję również " bez okazji, jest smaczna, zdrowa i taka polska...Oto ona wraz z przepisem i propozycją przechowania dłużej.
Pół kilograma suszonych/ wędzonych śliwek bez pestek ( najlepsze są te pachnące dymem) zalać wodą i zagotować, dorzucić kilka goździków, odrobinkę cynamonu, dwa pokrojone drobno jabłka, kopiatą łyżkę miodu, tym razem dałam spadziowy, łyżkę soku z cytryny, szklankę kaszy jęczmiennej, szczyptę soli. Gotować długo na małym ogniu, często mieszając.
Po ugotowaniu można podawać z kleksem dobrej śmietany, posypaną cukrem itp. _
Ponieważ zaplanowałam zawekować ten specjał, w trakcie gotowania go dosłodziłam.
Gorącą kaszę wkładałam do wyparzonych słoików i odwróciłam dnem do góry. Pychota- spróbujcie!
Choinka w tym roku u mnie biało-czerwona, na stulecie.
Wieczorami zaś błyska kolorowymi światełkami by wprowadzić nastrój radości, wszak jesteśmy już po niedzieli Gaudete.
Mimo świątecznych przygotowań i licznych zajęć, nie może zabraknąć lektury.
Po przeczytaniu rewelacyjnej trzytomówki " Stulecie Winnych", wypożyczyłam kilka książek w świątecznym nastroju.
Poniższą polecam, mimo, że jestem w trakcie czytania.
I zimę podziwiać zaczęłam, bo dziś powitała mnie rankiem w pięknej szacie.
Wśród tych zimowych widoków znajdują się moje podziękowania za piękne życzenia i karteczki od:
Edytki http://strzepki-okruchy.blogspot.com/ , Marylki https://weekendowerobotki.blogspot.com/, Marysi http://stopchwilka.blogspot.com/
oraz Ewuni http://ogrod-cardmaking-pasje.blogspot.com/ i Iwonki, która do życzeń dołączyła piękny list i Litanię polską mojego ulubionego Poety- ks. Jana Twardowskiego.
Iwonka inspiruje mnie nieustannie do kolejnych " Rozmów z Madonnami".
Bardzo Wam dziękuję za te najszczersze oznaki pamięci.
I serdecznie pozdrawiam w ten przedświąteczny czas.
Wszystkim, którzy tu przybywają życzę wielu pięknych przedświątecznych chwil.
Muszę przyznać, że takiej potrawy nie znałam. Zapewne jest smakowita. Choinkę masz uroczą. Śliczne karteczki dotarły do Ciebie. I ja tą drogą życzę Ci wesołych smakowitych Świąt.
OdpowiedzUsuńSpróbuj kiedyś, nawet jeśli wigilijny zestaw u Was jest inny, a zapewne tak jest.
UsuńTej potrawy nie znam i chyba nie za bardzo mogę sobie wyobrazić jak smakuje :) Na wigilię nie zaryzykuję ale tak z ciekawości kiedyś spróbuję.
OdpowiedzUsuńUdanego tygodnia Basiu!
I u nas dzisiejszym zabielilo... Tak pięknie gdyby na święta śnieg spadł... Przepis podkradne. Pierwsze widze... Ciekawa jestem smaku. Uwielbiam sliwki i corcia lubi... Mize nam zasmakuje. U nas nie praktykowany :-(?
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Basieńko, pierwszy raz dowiaduję się o takiej potrawie, a brzmi bardzo kusząco.
OdpowiedzUsuńPiękna jest Twoja patriotyczna choinka.
Ściskam mocno.
Nie znałam tej potrawy. Nie wiem czy podejmę próbę jej zrobienia ale fajnie, że się o niej dowiedziałam :) Wszystkiego dobrego i ja Tobie życzę :D
OdpowiedzUsuńZachęcam w czasie poza wigilijnym, w miejsce niezdrowych słodkości.Jest smaczna i składa się ze zdrowych produktów, jest przyjazna dla układu pokarmowego:-)
OdpowiedzUsuńJa też nie znam tej potrawy. Wszystkie potrawy wigilijne chociaż są postne to smakują wybornie.
OdpowiedzUsuńTwoją wypróbuję w innym czasie. Choinki już mam kupione. Jutro zacznę je ubierać.
Droga Basiu!
Życzę Tobie i Twojej rodzinie radosnych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia.
Bądźcie błogosławieni mnóstwem miłości od tych którzy są dla Was najważniejsi:)
Ciekawie brzmi ta kasza. I ciekawe czy moja rodzina w niej zasmakuje. Sprobuje ale juz po Swietach
OdpowiedzUsuńA to ciekawostka, nie słyszałam o tym wcześniej. U nas na Śląsku robi się moczkę - potrawę wigilijną zupełnie nie znaną w innych rejonach Polski...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Smakowity przepis, nigdy jeszcze takiej kaszy nie jadłam,ale pokuszę się o jej zrobienie:)
OdpowiedzUsuńśliwki lubię,kaszę lubię cynamon uwielbiam...........zatem nowy przepis do wyprubowania
OdpowiedzUsuńA takiej potrawy jeszcze nie znałam. Kasza ze śliwkami musi być ciekawym połączeniem. Śliczną masz choinkę. U mnie jeszcze wszystko jest na etapie przygotowań do przygotowań :). Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńU Ciebie Basiu już pachnie Świętami. I jakie cudne te oszronione drzewa. U nas już dwa dni mamy śnieg, oby dotrwał do Bożego Narodzenia. Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńświęta tuż tuż, to się czuje u Ciebie, nawet na blogu :) a ja nie tylko zachwyciłam się wnętrzem, przepisem, pięknymi zdjęciami, ale Twoimi pięknymi pazurkami i pierścionkiem
OdpowiedzUsuńTen pierścionek wybrał dla mnie mój Wnuk gdy miał dwa latka😍Stwierdził że babcia by dobrze w nim wyglądała wiec dziadek musiał go " powiększyć" No w sklepie była tylko s- ka😁 Dlatego jest taki cenny❤️
UsuńO takiej potrawie nigdy nie słyszałam, ale skoro lubię kulinarne nowości, to spróbuję.Choinka śliczna, widoczki też, no i świąteczne kartki i upominki o szczerej sympatii świadczą.
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis , wegetariański jakby nie było , a więc zdrowy :-)
OdpowiedzUsuńU nas też taka delikatna zima, ale ja to zimy nie lubię, wolę lato :-)
Pozdrawiam serdecznie i świątecznie :-)
Zima też ma swoje uroki 😆
OdpowiedzUsuńBasiu, nie znałam tej potrawy, ale uwielbim kaszę i suszone śliwki, więc chętnie wypróbuję !
OdpowiedzUsuńPięknia choinka i cudowna atmosfera Świąt !
Pozdrawiam :)
Warto spróbować 😘
UsuńNie znałam tej potrawy, aż się zdziwiłam. hehe Bardzo chętnie ją spróbuję i po opisie myślę, że mi bardzo zasmakuje, bo też ja lubię takie nieco inne potrawy.
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć takiej zimy, u mnie już śniegu tylko resztki, no a tak usilnie go proszę, by zawitał do mej mieściny. :D Śliczne kartki dostałaś, choinka jest przyozdobiona w cudne śnieżynki. Niech ten czas przedświąteczny będzie pełen magii i ciepełka w sercu. :*****
Będziesz Aguś zachwycona 😜
UsuńNie pamiętasz Basiu jak się taka kasza nazywa? Kubki smakowe i upodobania wzrokowe chyba nam się kształtują w dzieciństwie. Śląska moczka z piernikiem i migdałami, ani kutia mi nie pasowały, ze względu na ich rzadkie konsystencje. Kasza wygląda apetycznie, jakby z czekoladą, a jednak bez cukru. Wypróbuję Twój przepis zwłaszcza,że nie ma w tym daniu niczego, co by mogło zaszkodzić komukolwiek z mojej rodziny.Dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMoczka to zupełnie coś innego i znana jest na Śląsku. Natomiast małopolska potrawa nazywa się kaszą na śliwkach. Ciemny kolor dała duża ilość śliwek i miód spadziowy oraz długie gotowanie.
UsuńBasiu:)jestem akurat w trakcie czytania "Stulecia Winnych" i mam taki mętlik w głowie:)tyle złego nas spotykało przez lata i wciąż niczego się nie nauczyliśmy:)Ostatnio mam szczęście do książek które mną wstrząsnęły:)
OdpowiedzUsuńps:nigdy nie jadłam takiej kaszy:)))
Bożenko Ty znasz tyle kulinarnych nowości że o ten temat podejmiesz na pewno.
UsuńNa pewno ta kasza ze śliwkami jest pyszna. Sam opis przygotowania pobudza kubki smakowe.
OdpowiedzUsuńNajlepsze są te smaki, które kojarza sie nam z dzieciństwem ,z domem rodzinnym...U mnie to grzybowiki, czyli smazone pierozki z farszem grzybowym. I kompot śliwkowy. Wszystko właściwie co sie zrobi na świeta jest pyszne i wyjątkowe. Aż dziw, bo przecież czasy sie zmieniły i w sklepach pełno wszystkiego a jednak wigilia i przypisane jej potrawy mają w sobie inny czar...
Tych pierożków bym zjadła
UsuńBasieńko dziękuję za przepis,oczywiście że nie jadłam nigdy takiego świątecznego dania,kusisz by spróbować...może
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najpiękniejsze życzę Tobie i Twojej rodzinie w ten świąteczny czas.
Dziękuję Małgosi i wszystkim którzy składają te piękne życzenia 😘
UsuńJa również nie znam tej potrawy, ale tradycje rodzinne należy pielęgnować.
OdpowiedzUsuńWesołych świąt :)
To prawda.
UsuńTakiej potrawy nie spotkałam dotąd, ale bardzo lubię wszelkie kasze, więc może się skuszę;) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPolecam 😆
UsuńPrzepis mnie zafascynował i piszę tu i teraz, że go uczynię, już jak instrukcję czytałam, to mi ślinka...wiadomo co :) A mała Twoja wioska nie jest przypadkiem na Podkarpaciu ;)? I ostatnie pytanie, czy kasza na śliwkach się jakoś inaczej nazywa:)?
OdpowiedzUsuńDobrej nocy :)
I to mi się podoba 😍
UsuńKasza na suszonych sliwkach wyglada przepysznie. To potrawa dobrze mi znana, ale nie wiedzialam ze mozna ja wkladac do sloikow. Piekna choinka i bardzo nastrojowa zima.
OdpowiedzUsuńW poprzednich latach mroziłam w pojemniczkach a teraz zawekowalam.
UsuńJa nie znam tej potrawy, ale fajnie, że masz Basiu takie cudowne u siebie tradycje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Jest ich wiele 😄
UsuńNigdy nie jadłam takiej potrawy.
OdpowiedzUsuńA czy wiesz Basiu, co to jest moczka?
Ona też koniecznie musi być na wigilii.
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!
Mam ucznia który przeniósł się do nas ze Śląska i ostatnio nam wyjaśnił co to kest moczka lubiłabym 😄
UsuńBasiu prześlicznie ubrana choinka, cudne dostałaś kartki i ciekawy przepis Twojej potrawy , moje ulubione składniki :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam Wandziu.
UsuńMagia Świąt dopada każdego. Nastrój, jaki sami tworzymy jest nie do opisania. Każdy dom ma swoje tradycje. Twoja potrawa świąteczna z kaszą i śliwkami bardzo mnie zaciekawiła. Kusi mnie, żeby zrobić, ale chyba na Nowy Rok. Ślinka cieknie na sam widok.
OdpowiedzUsuńBasiu, przesyłam Ci dużo promyków słońca :)
Będzie mi bardzo miło Krysiu.
UsuńZ okazji świąt życzę Ci wszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńMniam, mniam, super, w dodatku kasza jaglana bardzo zdrowa. Od razu weselej jak się człowiek naje, hehe Wesołych Świąt życzę Basiu :-)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia zimy ^^ Zdrowych i spokojnych świąt!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
przepiękny, przedświąteczny klimat u Ciebie i śliczny kawałek zimy :) życzę Ci wspaniałych Świąt w ciepłej rodzinnej atmosferze :)
OdpowiedzUsuń