Strony

niedziela, 2 października 2022

Mieszkał z nami przez trzynaście lat.

 Przeżył 15 lat, z czego 13 w naszym domu. Był prezentem imieninowym od Kolegi dla mojego Męża. To był niezwykły ptak, wyczyniał domowe harce, kiedy pod nadzorem, wypuszczaliśmy go z klatki. Przywilej takich zabaw należał tylko do Męża i właśnie on był dziobany, z nim prowadził rozmowy i obaj rozumieli się doskonale. Oprócz swoich ptasich przysmaków kanarek uwielbiał makaron nitki i kiedy przelewałam ugotowany makaron wodą, on się już dopominał o kilka "makaronowych gąsieniczek".
Potrafił przepięknie śpiewać, zwłaszcza wiosną, często o świcie, gdy dom był pogrążony we śnie:-)

Baliśmy się dnia w którym znajdziemy martwego Dudusia, bo tak miał na imię.
Doczekał maja i zakończył żywot z nadzieją, że śpiewające ptaki za oknem go zastąpią.

Niedługo potem niespodziewanie zmarł jego Ofiarodawca, ów kolega, który wymyślił taki oryginalny prezent. Jego śmierć napełniła nas smutkiem.
Nigdy wcześniej, przed pojawieniem się Dudusia w naszym domu, nie myślałam, że z ptakiem tak się można zżyć.
Na dowód prawdziwości słów, zamieszczam zdjęcia z niedzielnych eskapad Dudusia.



Długo zwlekałam z tym postem, ale jesienią jest dobry czas na wspomnienia.
Nadal kwitną hortensje, to jedne z najbardziej ulubionych kwiatów.
Sami zobaczcie, jak wielkie jest ich bogactwo w różnych fazach kwitnienia.

Kto mi odpowie dlaczego moja dębolistna nie zakwitła? Jest u mnie trzeci sezon.
Już dziś zapraszam na kolejny, jesienny post i serdecznie pozdrawiam wiernych Czytelników.

25 komentarzy:

  1. Basiu współczuję straty. Jaki to dziwny zbieg okoliczności. Cudny ptak i taki zżyty z Panem. Hortensje masz cudne i taka różnorodność, a ta niebieska istne cudo. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niebieska jest taka bo jest " dokarmiana" przez szambo sąsiada, które się wiecznie przelewa, detergenty robią kolor.

      Usuń
  2. Kochany, mądry Duduś...Czasami zjawiają sie w naszym zyciu takie niezapomniane, bardzo przywiązane do nas istotki. Szkoda ptaszka...

    OdpowiedzUsuń
  3. Przesympatyczna ta ptaszyna. Hortensje imponujące. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet maleńki ptaszek może być wiernym przyjacielem. pewnie Duduś śpiewa sobie teraz w rajskim ogrodzie.
    Serdeczne uściski posyłam, Basieńko.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny ptak, będziecie mieli wspomnień na lata.

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzynaście lat to bardzo długo. Piękne hortensje. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Długo był z Wami. Zwierzaki to część rodziny i zawsze smutno jak odchodzą. Będzie brakować Wam kanarkowych treli. Piękne hortensje , u mnie już przebarwiają się. Pozdrawiam serdecznie 🌷🌷🌷🌷🌷

    OdpowiedzUsuń
  8. To pierwsze zdjęcie jest niesamowite :) Jak cudnie wygladaja te skrzydełka , zupełnie jak mały aniołek. Pomyslałam o Tym co Małgosia, że spiwewa teraz w rajskim ogrodzie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaki przecudny ptaszek! Cos niesamowitego taka relacja... Zdjęcia przepiękne...

    OdpowiedzUsuń
  10. Taka kolej rzeczy niestety kiedyś muszą odejść, tak jak i ludzie, ważne że było Dudusiowi u Was dobrze i miał wspaniałe życie.
    Hortensje masz cudne i cudnie Ci kwitły !!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Serdecznie współczuję, znam ten ból :( Duduś fruwa już po drugiej stronie, na pewno cieszy się że miał wspaniałe życie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Taka kolej rzeczy, był genialny w swoim ptasim życiu i dał nam wiele radości. Cała rodzina przepadała za nim, a przede wszystkim Wnuki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Taki maleńki ptaszek może dawać wiele radości. Przepiękna jest Twoja relacja i zdjęcia. Hortensje przecudne, ich okazałe kwiaty zachwycą każdego.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Każde bliskie naszemu sercu stworzenie zostawia po sobie pustkę ale i mnóstwo pięknych wspomnień. Cudne są Twoje hortensje Basiu. Niestety nigdy nie miałam hortensji dębolistnej więc raczej nie podpowiem nic mądrego. Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczny ptaszek... I jakie zdjęcia! Zwierzęta wnoszą tyle dobrego do naszego życia i zawsze ma się je później w pamięci.
    Piękne kwiaty...
    Basiu, chciałam wysłać książkę, ale chwilowo zmógł nas rotawirus. Muszę poczekać, aż się przetoczy.
    Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  16. Naprawdę niezwykła zażyłość. Jakby rozumiał człowieka i jego dobre intencje. Jeżdżę od lata z wujkiem 85 lat na działkę. Bardzo dużo mnie nauczył. Smołowałam dach, przycinałam drzewa i krzewy, posadziliśmy borówki. Hortensje, róże i lilie to chyba jego ulubione kwiaty. W tym roku hortensje jakieś mizerne . Może możesz coś doradzić Basiu? Pozdrawiam srdecznie

    OdpowiedzUsuń
  17. Współczuję utraty pierzastego przyjaciela, dobry człowiek zżyje się z każdym stworzeniem, a odejście pozostawia żal, jakby odszedł domownik. Pozdrawiam serdecznie, Basiu.

    OdpowiedzUsuń
  18. Rozumiem, że maleńki ptaszek potrafi być dużą radością dla człowieka, a jego strata smutkiem Basiu. Z nami mieszkał kiedys przez 13 lat Skrzekuś - papuga nimfa. Nie śpiewała pięknie (imię:D), ale gwizdała rewelacyjnie.
    Cudowne masz hortensje Basiu. Uściski:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Witaj złotą jesienią Basiu
    Moi Dziadkowie mieli takiego kanarka. Takie maleństwo, a ile radości wnosił w codzienne życie.
    U mnie hortensje już przekwitają
    Pozdrawiam szelestem liści i szumem bukowych orzeszków pod nogami

    OdpowiedzUsuń
  20. Człowiek przywiązuje się do każdego stworzenia. A co dopiero tak wdzięcznego.
    Bardzo lubię hortensje i one jakoś pasują bardzo do tego wpisu.

    OdpowiedzUsuń
  21. Duduś, jaki piękny był i słodki! Oj można zżyć się z ptakiem, bo my mieliśmy kilka miesięcy srokę Stefana i nawet podróżowaliśmy z nią kamperem. Bardzo przeżyłam jej odejście :(

    OdpowiedzUsuń