Spotkałam niedawno pewnego starszego Pana, nazwijmy go Panem Z.
Otóż Pan Z. całe swoje prywatne życie ofiarował środowisku lokalnemu.
Pracował, organizował, wychowywał, kształcił, często podkradając czas własnej rodzinie, ot prawdziwy pasjonat.
Gdy nadarzyła się okazja, by go wspomnieć, uhonorować, stał z boku, zapomniany, bo jakoś przepychanie się łokciami nigdy nie było jego mocną stroną.
Nie skarżył się, ale widziałam w jego oczach niewypowiedziany smutek.
Drugi z panów, nazwijmy go Panem S. też nie żałował sił dla środowiska, w którym przyszło mu pracować.
Nie odpoczywał, nie " korzystał" z życia, bo zawsze ktoś obok niego potrzebował pomocy.
Spalał się w swoich czynach, a świadomość, że kogoś uratował, albo chociażby " podratował", dodawała mu skrzydeł.
W końcu sił mu zabrakło i jest już w lepszym świecie.
Gdy nadarzyła się okazja, by o nim wspomnieć, o jego ciężkiej, bezinteresownej pracy, nie znalazł się nikt, kto wyraziłby kilkoma słowy najprostszą wdzięczność.
Powiecie, takie jest życie, że żywi, że mocniejsi " spijają śmietankę".
Ale ci " spijający" gdzieś się wychowali, gdzieś nabyli tej bezduszności...
Pamiętam też wyznanie prostej kobiety, która nie odważyła się podziękować publicznie za okazane jej wcześniej dobro przez osobę, na którą w rzeczonym czasie dla odmiany spadały złe słowa...
Tak. Strach każe nam kłaniać się tym, co są przy władzy, bo oni coś mogą. Ten sam strach nie pozwala nam wydusić słów wdzięczności pod adresem tych, którzy już nic, lub niewiele mogą.
Wchodzę więc w lipcowy ogród, w którym bezpiecznie kwitną kwiaty i okazuję im swoją wdzięczność, że są, że znów zakwitły.
Chciałabym nimi obdarować tych, którzy nie doczekali się drobnego gestu wdzięczności ( choć zazwyczaj pracują nie dla podziękowań, tylko z piękniejszych pobudek).
Niech to będzie mój symboliczny gest , choć oni tych wynurzeń czytać nie będą...
A więc dziękuję najpierw obrazem...
Jestem zakochana w liliach. W lipcu trwa ich festiwal barw, kształtów, zapachów.
W lipcu przybywają setki brzęczących gości, trwa naturalna biesiada, zaczarowany świat.
Dalie, nieliczne, które jeszcze zdobią nasz ogródek przypominają te sprzed powodzi...niezwykłe...
a liliowce kwitną już trzy miesiące...
kolejne hortensje radują oczy...
i pierwszy mieczyk...
a to już cynie z własnych nasion...
i kolejna dalia otwiera oczy na świat:-)
Trzeba zdążyć okazać mu wdzięczność...
Do następnego spotkania...
Niewdzięczność stała się prawie normą. Wiele osób, które otrzymały pomoc od ludzi dobrego serca uważają, że to im się należy. To przykre, bo świadczy o kolejnym punkcie, w którym oddalamy się od drugiego człowieka ogólnie. Jest tak jak napisałaś, prawdziwie dobry człowiek, który działa bezinteresownie nie czeka na wdzięczność i dlatego zostaje zawsze gdzieś z boku. Bardziej doceniane jest działanie na pokaz, bo się sprawdza.
OdpowiedzUsuńPiękne fotografie! Cudowne, licowe kwiatowe kadry!
Proste "dziękuję" potrafi zdziałać cuda.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia Basiu i cudowny malowany obraz.
Ściskam mocno!
Ja się zastanawiałam nie raz skąd się biorą tacy ludzie co nie potrafią dziękować za okazaną im dobroć ?? Co dziwne Ci co pomagają robią to bezinteresownie bo nie potrzebują podziękowań , pomagają bo chcą !! To jest temat rzeka i wiele by jeszcze mówić na ten temat, ale nic nie zmienimy niestety w tym temacie, choć szkoda że są na świecie jeszcze tacy ludzi co uważają że im się wszystko należy i nie potrafią dziękować za okazaną im dobroć i pomoc.
OdpowiedzUsuńKwiaty masz piękne w swoim ogrodzie. Lilie też lubię bardzo , w ogóle lubię wszystkie kwiaty !!!
Pozdrawiam
Hello Basia, your photos are absolutely gorgeous! Beautiful!
OdpowiedzUsuńNiestety tak już bywa, że w większości ludzie dobrzy i wrażliwi nie są doceniani. Stoją jakby z boku, nie szukają medialnego szumu, a czasem nawet nie usłyszą dziękuję. Piękna forma podziękowania Basiu i cudowne kwiaty, dziękuję że mogłam nacieszyć oczy. Moje floksy wcześnie przekwitły w tym roku. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńA no półmetek lata za nami, nawet nie bardzo się nim nacieszyłam; ale co "straciłam" z pięknych dni, to moje, i nawet jestem wdzięczna Bogu za ten czas, bowiem jestem bardziej świadoma siebie (cokolwiek to nie znaczy). Ogród Basiu masz przepiękny <3 kwiaty zachwycające i te ich bogactwo. Moje w tym roku jakby się zbuntowały (coś je zżera bezczelnie). Mandewillę i świerk wystawiłam na niski parter (czyt: za śmietnikiem) z nadzieją, że ktoś je przygarnie- i tak się stało, ktoś zaopiekował się nimi). Co do okazywania wdzięczności; nie należymy do tych narodów, które wzajemnie okazują ją sobie; nie potrafimy, ba, nie lubimy okazywać jej sobie, a ci, którzy tak robią stają się mało popularni w najbliższym środowisku.
OdpowiedzUsuńBasieńko, wdzięczna za naszą znajomość i Twoją obecność dziękuję i serdecznie pozdrawiam
Ogród bajeczny a czas kwitnięcia lilji niesamowity ale musi pachniec.Osoby pomagające nie chcą poklasku ,sami musimy ich znaleźć, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZachwycające wiersze.
OdpowiedzUsuńPiękne masz kwiaty w swoim ogrodzie :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Pani Basiu, z tą wdzięcznością ma Pani rację. Dziękuję za ten ważny, także dla mnie osobiście, wpis. Jestem wdzięczna, że dzieli się Pani z nami pięknem świata i odzwierciedla je w poezji i malarstwie. Pozdrawiam cieplutko! ❤️
OdpowiedzUsuńZ wdziecznoscią kochana ❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńOgród pełen kwiatów to kojące dla duszy piękno... i poezja i malarstwo.
OdpowiedzUsuńWdzięczność... nie ma sensu się jej spodziewać, ale warto ją wyrażać.
Z najcieplejszym pozdrowieniem...
Anita
Piękne kwiaty, takie jakie lubię i jakie też kwitną w moim ogrodzie. Piękne strofy poezji płynące z duszy.
OdpowiedzUsuńPozytywne w tym wszystkim jest to, że ludzie czynu, którzy się o nas troszczą i nam pomagają, poświęcają się, nie oczekują najczęściej wdzięczności, robią to dla siebie, robią to, bo lubią.
Piękny post ze wspaniałymi kwiatami, wierszami i obrazem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Spieszmy się kochac ludzi, tak szybko odchodzą......Boże bądź zapłatą tym, którym winna jestem wdzięczność...
OdpowiedzUsuńPięknie im dziękujesz...jak bardzo o tym zapominamy/boimy się/wolimy udawać, że nie wiemy.... Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie ♥️
OdpowiedzUsuńZ wdzięcznością to różnie bywa na tym świecie, a prędzej można spotkać się z jej brakiem...
OdpowiedzUsuńBardzo ładne wiersze! Pozdrawiam!
Piękne są Wasze komentarze, za wszystkie z wdzięcznością dziękuję.
OdpowiedzUsuńWitaj już sierpniowo Basiu
OdpowiedzUsuńJa jak zawsze spóźniona, ale sama wiesz, że...
DZIEKUJĘ, ŻE JESTEŚ....
Pozdrawiam zapachem floksów
Tak to jest niestety, im ktoś więcej daje, tym bardziej jest wykorzystywany i opluwany - najczęściej. Przepiękny obraz i zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Okazanie wdzięczności bywa sztuką naprawdę wymagającą i ciężką dla drugiego człowieka. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy ludzie są skupieni na sobie oraz korzyściach, które mogą z życia odnieść...
OdpowiedzUsuńTwoje kwiaty oglądam codziennie na Facebooku i nieustannie się nimi zachwycam. Prawdziwy Eden...
Pozdrawiam, Basiu!
Przepiękny post Basiu. Obraz i każdy wiersz i każde zdjęcie, czysta magia!!! Spotykam coraz więcej pozerów, ludzi skupionych na sobie, na tym, co chcą osiągnąć, na tych ślepych na drugiego człowieka, na naturę, zwierzątka... Naprawdę takich jest coraz więcej, a to zła droga, bo za jakiś czas będzie przez to jeszcze więcej samotności, która zresztą już jest większa. Dla mnie to słabość nie okazać wdzięczności, choć kurcze takiej minimalnej. Czy jakbym pomogła, nie chciałaby, otrzymać, choć uśmiechu za to, no chciałabym... Każdy chce czuć się potrzebnym, a kiedy działamy, pomagamy, wysłuchujemy i nic, ani uśmiechu, ani zainteresowania, co u nas, ani krótkiego DZIĘKUJĘ... jak wtedy się czujemy... Dla mnie tacy ludzie, ci pomocni są największym darem. Jaki byłby świat bez tych, co szczerze chcą uratować życie, chcą wysłuchać, poradzić, opatrzyć rany zewnętrzne i te wewnętrzne... świat bez takich ludzi byłby paskudny. Mimo że Panów nie znałam, to i ja im, dziękuję, bo ludzi o dobrych sercach bardzo potrzeba, są pilnie potrzebni! Dziękuję, że jesteś jedną z takich osób, jesteś cudowna Basiu!!!!!!!! <3
OdpowiedzUsuńPięknie napisałaś… Tak wielu ludzi robi dobro po cichu, bez rozgłosu, a potem świat o nich zapomina. Dobrze, że o tym mówisz to takie słowa są ważne.
OdpowiedzUsuńOh very wonderful photos
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Basiu za ten piękny post. Pełen kwiatów i wierszy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
I ja z wdzięcznością Wam dziękuję...
OdpowiedzUsuńPiękny wpis pełen kolorów, zdarzeń, kwiatów i słów. Śliczne haiku między zdjęciami :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kwiaty!! Wspaniały obraz :) Szybko ten czas leci....
OdpowiedzUsuńTo miłe, że dedykujesz ten kwiatowy post wartościowym ludziom. W mieście, w którym się wychowałam ludzie bardzo szybko zapominają o osobach zajmujących wysokie stanowiska. W kilku pogrzebach uczestniczyło prawie całe miasto. Tłumnie żegnano AK owców, oddaną salową ze szpitala, dobrą lekarkę, która uratowała wiele dzieci, a także listonosza, który był lekko upośledzony, ale bardzo uczynny. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń