Jak głosi tytuł, po trzech kolejnych prezentacjach zalipiańskich chatek moimi pędzlami malowanych, doszłam do wniosku, że możecie mieć ich przesyt i wskazanym jest zmienić tematykę.
Będzie dziś trochę inaczej, choć może nie tak bardzo inaczej, bo rzecz dotyczy książki i Pisarki, którą Wam systematycznie przedstawiam ( przypominam) i której pasję pisania mimo wielu rodzinnych zajęć, nieustannie podziwiam.
Natalia, choć tego nieświadoma, ciągle " wierci mi dziurę w brzuchu" dotyczącą napisania książki, w której mogłabym przemycić zasłyszane z dawnych lat treści...
Może jak sobie namaluję takie pióro jakie wysłałam Natalii...coś drgnie w sprawie:-)
Nie chcę zdradzać szczegółów, sami zobaczcie, jak " prawdziwe" życie buduje naszą psychiczną odporność.
A mnie najbardziej urzekły dwa zdania:
" Małe dzieci pachną niebem...I nawet we wzroku mają coś takiego, jakby wiedziały o rzeczach, o których my nie mamy pojęcia".I tu mi się nasuwa kolejne, jakże ważne przesłanie:
" Jeśli się nie staniecie jako dzieci..."
Bo dzieci są szczere, mają dobre serca, mówią to, co czują, a nie to, co wypada.
Więcej nie napiszę, natomiast odsyłam Was do bloga Autorki i jej dużego już dorobku literackiego http://wnaszejbajce.blogspot.com/ i kieruję również do ciekawej recenzji https://slowemmalowane.blogspot.com/2024/07/natalia-przezdzik-imie-dla-rozy.html?sc=1722143489269#c6344471451486156537
W ubiegłym poście zachęcałam Was do podjęcia trudu zgadywania.
Z każdym rokiem wnikliwiej obserwuję przyrodę i pokusiłam się o policzenia kwiatów na jednej łodydze mieczyka.
Bardzo, bardzo intensywne bordo kwiatów i ich wysoki wzrost sprowokowały mnie do liczenia. Tylko dwie osoby spróbowały odgadnąć, ale przeceniły możliwości moich kwiatów.
Otóż bordowa piękność z poprzedniego posta może się pochwalić 19 kwiatkami ( na dowód załączam zdjęcie).
Annie i Ismenie dziękuję za zabawę.
Gladiole powinny kwitnąć w sierpniu, a tymczasem kończą już spektakl.
Okazuje się, że białe, o mniejszych kwiatach mogły się pochwalić liczbą 21.
Być może są gdzieś dorodniejsze, ciekawa jestem czy ktoś z Was liczył kiedyś ich kwiaty?
Nie ulega wątpliwości, że są piękne, wytworne, kwitną schodkowo, ale zbyt krótko, oto one...
To już wszystkie moje " mieczykowe" okazy.
Ale ogród tonie w innych kwiatach, cynie zaczynają swoje władanie ( niech poczekają na prezentację), a lilie zabierają się do odpoczynku, kwitną te najpóźniejsze.
Szkoda, że na kolejne kwitnienie przyjdzie tak długo czekać.