Zimowa kapliczka niezwykłego zakątka Bielska- Białej, dokąd często wędruje moja Przyjaciółka Alusia ( ta od pięknych obrazów) znalazła już swój dom pod dachem serdecznej Jadzi, która potrafi z papieru wyczarować niezwykłe rzeczy, a Jej albumy zapełniam przeróżnymi zdjęciami i pamiątkami bo są niezwykłe. https://jadwiga-sercem-tworzone.blogspot.com/
by nie zagłuszyć głosu zasiewającego prawdę
i przed deszczem uchronić myśli
które odmierzają nasz kawałek świata
i osłonić bym chciała delikatność
która broni serca
wciąż otwartego na oścież
i ciepło tych oczu utrwalić
przez które fałsz nie może przeniknąć
i jeszcze bym czas zatrzymała
i tych ludzi co przez nieostrożność
potrącić mogą
kryształ zbudowany z milionów
najczystszych spraw
i wierszem wyszeptać pragnę moją radość
że blask idący od słońca i bliskości
ogrzewa ślady nie tylko na piasku.
Zupełnie przypadkowo jeden z moich wierszy wpadł w moje ręce, więc się nim z Wami podzieliłam.
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnim postem dotyczące Waszej fascynacji i zachwytów. Dopóki potrafimy się zachwycać pięknem i dobrem, dotąd jesteśmy silni wobec różnych przeciwności.
Wszystkim, którzy odpowiedzieli na moją prośbę, dedykuję mój zachwyt, jeden z wielu...Poranną grę słońca w uśpionym ogrodzie.
I różany zachód słońca nad sąsiednią wioską.
Czas powrócić do tytułu posta. Zobaczyć Paryż... jedno z moich wielu podróżniczych marzeń, które się nie spełniło, a jego realność z każdym rokiem jest coraz mniejsza, chociaż jak mawiał mój Znajomy: "nigdy nie mów nigdy".
W moim domu gościli już " Francuski ogrodnik"i " Paryska krawcowa", a ostatnio odwiedziła mnie " Bibliotekarka z Paryża".
Kolejna książka, którą polecam oparta jest na prawdziwej historii paryskich bibliotekarzy, którzy działali w ruchu oporu, ryzykując życiem podczas II wojny światowej i podkreślając rolę literatury nawet w tak tragicznych czasach.
Jedną z bohaterek jest Odile, która pracuje w Amerykańskiej Bibliotece w Paryżu. Trudne, wojenne lata pokazują istotę przyjaźni, miłości, lojalności. Okazuje się, że jedno nieopatrznie wypowiedziane słowo może zrujnować komuś życie. Czasami rzucamy słowa, jakby one nic nie ważyły i tylko niekiedy dowiadujemy się o owocach posianych przypadkowo chwastów.
Odile żyła z takim brzemieniem przez kilkadziesiąt lat ukrywając głęboko swe tajemnice, w sercu i starej szufladzie.
Dopiero nieoczekiwana przyjaźń z Lily, nastolatką, którą zbyt wcześnie osierociła matka, pozwala Odile uwierzyć w możliwość naprawienia dawnego błędu.
Więcej szczegółów nie zdradzę, powiem tylko, że Lily dostała w prezencie od Odile bilet do Paryża.
I zacytuję kilka zdań, które wypowiedziała Lily:
"Ludzie nie zawsze wiedzą, jak się zachować, albo co powiedzieć. Nie miejcie im tego za złe.
Nie wiecie, co noszą w głębi serca. Nie bójcie się być inni. Brońcie swego stanowiska.
W czasach złych pamiętajcie, że nic nie trwa wiecznie.
Akceptujcie ludzi takich, jacy są, a nie takich, jakimi chcielibyście ich widzieć."
Zawsze aktualne słowa.
Przypominam moim Gościom o trwających zapisach na "urodzinowe ciastko"https://5porroku.blogspot.com/2022/01/gdy-jest-sie-60-warto-swietowac-nawet.html
U nas już po feriach, czas rozebrać choinkę, zawsze czynię to z wielkim smutkiem, bo uwielbiam ten świąteczny czas.
W tym roku stała 8 tygodni, żywa, wesoła...
Dobrze, że w tym dniu, 2 lutego można zapalić Gromnicę i wnieść jej ciepłe światło do swojego domu.
Serdecznie pozdrawiam i życzę dobrych dni opromienionych światłem.