Strony

czwartek, 3 grudnia 2020

Nie mogę pozbierać myśli...

To przyszło tak niespodziewanie, że nie mogę zebrać myśli, więc  posłużę się tekstem mojego syna, Kamila po reakcji na wieść o śmierci naszego Przyjaciela, który słowo "przyjaźń" realizował w najpiękniejszych barwach.

„Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”. Kto z nas nie słyszał tego cytatu? Jak mało który przypomina nam o tak łatwej utracie człowieka. Wszyscy o tym wiemy, a jednak nie zdajemy sobie sprawy, jak szybko i niespodziewanie może nas to spotkać. W tych trudnych czasach należy szczególnie cenić życie ludzkie jako najwyższą wartość. Nie wolno odkładać na później kontaktu z bliską osobą. Po raz kolejny przekonałem się o kruchości i ulotności spraw doczesnych.

Dzisiaj odszedł od nas Ksiądz Jan. Wieloletni proboszcz parafii p.w. Św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Oleśnie. Trudno napisać krótko i zwięźle o Jego osobie, szczególnie w chwilę po otrzymaniu tragicznej wiadomości. Ja zapamiętam księdza Jana jako Człowieka zawsze życzliwego, uśmiechniętego i gotowego do niesienia pomocy każdemu. Trudno było znaleźć u Niego jakąkolwiek słabość, a przecież każdy z nas ma  słabe strony. Od Księdza Jana wszyscy mogliśmy się uczyć pokory, skromności i wytrwałości w dążeniu do postawionych celów. Dzięki Niemu świątynia, o której wspomniałem na nowo mogła ukazać swój blask i piękno. Wszystko dzięki Jego staraniom. Mogę  śmiało powiedzieć, że nie traciłem nadziei i liczyłem na szybki powrót naszego Przyjaciela do zdrowia. Niestety musiało stać się inaczej. W dalszym ciągu jednak mam nadzieję, że wspólne spotkanie stanie się kiedyś faktem.

Jestem szczęśliwy, że znałem wiele lat Człowieka takiego formatu. Prawdziwego Przyjaciela."

Jutro dzień św. Barbary, przychodzą już życzenia, wybaczcie, dziś ich nie zaprezentuję mimo, że jestem za nie bardzo wdzięczna, ale smutek przepełnia dziś moje serce, nie potrafię się cieszyć...
Mieliśmy Przyjaciela, sprawdzonego 19 letnią przyjaźnią, Człowieka, który dla innych gotów był poświęcić swoje zdrowie, czas, pieniądze, wszystko, co miał. Kapłan, proboszcz parafii, odpowiedzialny za każdego spotkanego na swej drodze człowieka i realizujący każdego dnia swoim życiem Chrystusowe nauczanie. Skromny, nie sięgał po zaszczyty, pomagał biednym, opiekował się chorymi, głęboko przeżywał wszelką biedę, która dotykała w różny sposób parafian. Nigdy nie wyjeżdżał, zawsze był w pobliżu świątyni, którą uczynił piękną w każdym jej detalu.
Z różańcem w ręku, w konfesjonale wczesnym rankiem, szczęśliwy, gdy kolejne nabożeństwa gromadziły dużą liczbę wiernych. Wydawało nam się, że zawsze tak będzie, że wystarczy zadzwonić i poprosić o pomoc, a ona zaraz nadejdzie. Każdy myślał, że Ksiądz Jan jest niezniszczalny...
Służył nieustannie, aż do czasu choroby, covid, a później jego następstwa męczyły Go bezlitośnie przez 5 tygodni, Ksiądz przegrał walkę...
Mamy poukładane sprawy doczesności i wieczności w swoich umysłach, ale serca krwawią, wszak sam Jezus płakał nad śmiercią Łazarza.

Ksiądz Jan Twardowski miał całkowitą rację, spieszmy się, nie jutro, nie za tydzień, ale dziś...
Jutra, tu na ziemi, może nie być...
Moja rodzina miała wielkie szczęście doświadczyć najprawdziwszej przyjaźni, nie każdemu jest to dane.
Wierzymy, że Ksiądz Jan jest już w lepszym świecie, tam, gdzie nie ma cierpienia, ale tęsknota za dobrem pozostaje w sercach żyjących na zawsze.


34 komentarze:

  1. Wyrazy współczucia Basiu, to bardzo przykra wiadomość. To prawda, ludzie tak szybko odchodzą...
    Serdecznie przytulam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi przykro Basiu.
    Przytulam Cię mocno.

    OdpowiedzUsuń
  3. Współczuję bardzo, Basiu, każda śmierć zostawia pustkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Basiu, dokładnie rozumiem co przeżywasz. Taka sama rana wciąż we mnie krwawi od lipca i nie umiem się z tym wciąż pogodzić. Bardzo mocno przytulam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie komentuję, choć czasem czytuję. Ale dzisiaj przesyłam Pani mój wierszyk. Niech chociaż trochę ukoi ból serca.

    Skąd czerpać radość?
    Z darów natury
    w której Stworzyciel
    umieścił swego talentu odbicie.
    Z przyjaźni, która
    wspiera i buduje,
    gdy wiem, że razem ktoś ze mną wędruje.
    Z czynienia dobra
    co świat wzbogaca
    i jak bumerang w me ręce powraca.
    Z mocy tworzenia
    co świat kreuje
    i odblask raju na ziemi buduje.
    Z samego życia.
    Z sensu istnienia,
    że mogę stać się owocem stworzenia.

    Skąd czerpać mądrość?
    Z obserwowania
    jak to z żołędzia
    potężny, dostojny dąb się wyłania.
    I z przeżywania
    i z doświadczenia
    jak w ciągu życia świadomość się zmienia.
    I z głębi duszy
    ze wskazówek Ducha
    jeśli się siebie wciąż uważnie słucha.
    Z najwyższej Prawdy,
    z nauki Pana,
    która nam była przez Jezusa dana.

    OdpowiedzUsuń
  6. Basiu nawet nie wiesz jak bardzo mi przykro i jak głupio z powodu tego mojego maila, a powinnam się przecież domyślić, że coś ważnego dla Ciebie się stało. W jednym się z Toba w 100% zgadzam, spieszymy się kochać ludzi.. ta choroba jest tak podstępna i groźna i ręce opadają nad tymi którzy tak ją lekceważą. Trzymaj się kochana, miejmy nadzieję, że Wasz Przyjaciel jest już spokojny i szczęśliwy tam w niebie.
    Tulam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo współczuję. pamiętam w modlitwie i o ks. Janie i o Was.
    Trudno ogarnąć takie odejścia i bardzo bolą.
    Jest w tym coś czego po ludzku nie rozumiemy.

    My w tym tygodniu doświadczyliśmy pierwszej (i oby ostatniej) covidowej śmierci w bliskiej rodzinie.

    Kiedy już przyjdzie...
    Stanisław Pruszyński (1928-1988)
    Kiedy już przyjdzie moja pora
    I wyjdę w światłość wyzwolony,
    A ciała mego krucha kora
    Odpadnie jak proch wypalony.
    Bądźcie radośni, moi mili,
    Wszak jam nie spłonął
    – lecz dojrzałem
    I będę z Wami w każdej chwili,
    Bo miłość Waszą w sercu miałem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Człowiek i mocny i kruchy jednocześnie. Obecny czas nas bardzo doświadcza. Wyrazy współczucia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Straszna ta choroba i zupełnie nieprzewidywalna. Wyrazy współczucia

    OdpowiedzUsuń
  10. Przykro mi Basiu, przytulam ❤️

    OdpowiedzUsuń
  11. Współczuję Ci Basiu tej utraty.Tak, śpieszmy się kochać...
    Przytulam Cię serdecznie w Dniu Twoich Imienin!*

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo Ci współczuję Basiu i ściskam serdecznie. Przeżywam podobny szok, stratę mojej koleżanki z sąsiedztwa, z którą bawiłam się od dziecka. Była pielęgniarką, przyczyna śmierci ta sama. Z okazji imienin życzę Ci, by ten pandemiczny koszmar wreszcie się skończył i byś mogła cieszyć się zdrowiem i rodziną.

    OdpowiedzUsuń
  13. Przytulam, jeśli był tak cudownym człowiekiem i przyjacielem, to wierzę, że jest już w lepszym świecie i nic go już nie zasmuci! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  14. Przykro mi Basiu, przytulam Cie

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo smutny imieninowy post, bardzo Ci współczuję straty tak dobrego i oddanego ludziom Kapłana, prawdziwego Przyjaciela. Pewnie znowu Cię zbulwersuję, ale pomyśl, co dzisiaj by Ci powiedział, na pewno nie chciałby, żebyś się tak smuciła, bo On jest już po lepszej stronie...Mimo smutków życzę, żeby było lepiej, żeby covid już nas nie nękał i wszystkiego najlepszego.

    OdpowiedzUsuń
  16. Basiu, za całego serca współczuję straty tak wspaniałego, oddanego Kapłana Przyjaciela....
    Covid to bardzo podstępna choroba...ja miałam więcej szczęścia...przeszłam prawie bezobjawowo....
    Ściskam Cię mocno !

    OdpowiedzUsuń
  17. Serdeczne wyrazy współczucia Basiu. Tak wielu kapłanów straciło życie w wyniku wirusa, a powołań mało. Tulę serdecznie i życzę Ci dużo zdrowia oraz wszystkiego dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  18. Współczuję Ci Basiu. A jeśli był taki jak piszesz, to z nieba będzie Wam pomagał. A miłość nigdy nie umiera, ona trwa wiecznie.
    Z okazji imienin chciałam Ci życzyć przede wszystkim dużo zdrowia. Niech Cie zewsząd otacza miłość, radość i dobro. ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. Basieńko, tak mi przykro. Tulę do serca i ogarniam modlitwą.

    OdpowiedzUsuń
  20. Jesli po śmierci nazywa się kogoś "Przyjacielem" to znaczy , ze to był ktoś wyjątkowy. Współczuję.
    Posyłam imieninowe serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  21. O nie!!!! Basieńko :(((( Tak mi przykro, że utraciliście swojego PRzyjaciela, o którym mi wspominałaś :( Tak mi strasznie przykro. Wierzę, że jest już u Pana Boga, skoro miał tak dobre serce. Na pewno teraz z góry będzie Wam pomagał.... ściskam, tulę czule i łączę się w bólu...

    OdpowiedzUsuń
  22. I Basieńko, spóźnione, ale szczere życzenia z okazji Twoich imieninek, niech Pan Bóg zawsze Wam błogosławi, niech zdrowie Was nie opuszcza, a miłość otacza swoim dobrem całą Rodzinę.

    OdpowiedzUsuń
  23. Wpadłam żeby serdeczne życzenia Ci złożyć na okoliczność imienin, a tu taki smutek u Ciebie. Bardzo współczuję. Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Przykro mi Basiu. 😔Wyrazy współczucia. Wiem co czujesz... Nawet czas tego nie uzdrowi. Trzymaj się. Masz nasze wsparcie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ból jest i zawsze w sercu będzie się tlił i pozostanie tęsknota. Ale również pozostaną cudowne wspomnienie i świadomość tego wielkiego szczęścia - posiadanie wspaniałego przyjaciela. Mieliście go tu, na ziemi a teraz w niebie, to bezcenne. Mocno ściskam Basiu.

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo dziękuję za wszystkie ciepłe słowa. Mam ogromną świadomość daru przyjaźni, za którą nieustannie dziękuję i która, mam nadzieję, jest wieczna.

    OdpowiedzUsuń
  27. Basiu bardzo Ci współczuję i tulę mocno 🧡

    OdpowiedzUsuń
  28. Basiu, to przykre doświadczenie utracić kogoś, kto uczył, pomagał czynem i dobrym słowem. Współczuję. Tulę do serca i życze Ci Basiu zdrówka i wszelkich Łask płynących z Niebios

    OdpowiedzUsuń
  29. Kiedy po Człowieku pozostaje pustka trudno ją zapełnić :(

    OdpowiedzUsuń
  30. Basiu, bardzo współczuję. Śmierć przyjaciela, osoby bliskiej to wielka strata. To też utrata wszystkiego co wiązało się z tą osobą,pozostaje duży ból:)

    OdpowiedzUsuń