Strony
▼
niedziela, 30 listopada 2014
Adwentowe oczekiwanie radości...
Zaraz po Św. Andrzeju rozpoczyna się czterotygodniowy czas oczekiwania i przygotowania do Bożego Narodzenia. Adwent ( z łac. adventus- oznacza przyjście) otwiera rok kościelny. Przez ten czas, trwający do Wigilii Bożego Narodzenia wierni uczestniczą w codziennej Mszy Św.- jutrzni ku czci Najświętszej Marii Panny zwanej roratami ( od pierwszych słów pieśni błagalnej o przyjście Zbawiciela: rorate coeli desuper- niebiosa rosę spuśćcie nam z góry). Na nabożeństwo przychodzi się ze światłem: świecami roratkami lub lampionami.
Jeden z namalowanych przeze mnie obrazów kojarzy mi się w sposób szczególny z Adwentem- spokojna, szczęśliwa Matka z Dzieciątkiem...
W przeszłości, adwent na wsi, był czasem darcia pierza, przędzenia na wrzecionach i kołowrotkach, przebierania grochu i fasoli, a nade wszystko był to czas jesiennych spotkań kobiet ze wsi. Zamiast oglądania telewizji były nowinki, opowiadania historii mrożących krew w żyłach i innych ważnych dla mieszkańców, spraw.
Adwent to czas spokojnej radości, więc namalowałam dla pewnej miłej Osóbki, Anioła, by ją strzegł każdego dnia. A do Świąt już bardzo blisko...
Tak ładnie piszesz o tym czasie oczekiwania:))i piękne obrazy namalowałaś:))a mnie ciekawi czy nadal kobiety na wsi spotykają się w ten sposób:)))
OdpowiedzUsuńNiestety u nas ten obyczaj zanikł, być może ktoś z Czytelników z innych rejonów Polski, potwierdzi go komentarzem.
UsuńTu gdzie mieszkam niestety też kobiety nie spotykają się już... zostały tylko poranne nabożeństwa odprawiane codziennie w kościele.
UsuńBasiu, Twoje obrazy są piękne :) Bardzo mi się podobają. Oba chciałabym mieć u siebie :) Takie spotkania kobiet na wsi na pewno były ciekawe. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńMożemy się w temacie obrazów dogadać, jeśli zechcesz!
UsuńPiękne obrazy, dobrze że trafiłam do twojego bloga tak pięknie opisujesz, /a do bozenas/niestety kobiety przynajmniej w moim rejonie tak się nie spotykają /teraz seriale, telewizja, internet, bramy zamknięte ,/
OdpowiedzUsuńTwój już schnie:-)
UsuńPiękne obrazy
OdpowiedzUsuńMiło mi Basiu.
UsuńPięknie opisałaś Basiu ten szczególny czas oczekiwania i obrazy cudne, szczególnie ta Matka z Dzieciątkiem niesamowicie ujmuje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZostała namalowana na wyjątkową okazję.
UsuńPamiętam z dzieciństwa roraty, chodziło się z lamką ze świeczką, miłe wspomnienia :-)
OdpowiedzUsuńPiękne obrazy :-)
U nas mnóstwo dzieci chodzi z lampionami i losują codziennie figurki MB, zabierają na jeden dzień do domu, a nazajutrz kolejne losowanie dziecięcych serduszek. Dla wygody dzieci Roraty są o 17 i cieszą się licznym ich uczestnictwem.
UsuńBasiu piękne obrazy!!! Widać, że malujesz je z sercem!!! Moja córka( teraz już dorosła) urodziła się w Adwencie. Miała urodzić się w samą Wigilię ale trochę się pospieszyła. A na roraty z lampionem, z świeczką w środku też chodziłam. Na szóstą rano w mrozie i w śniegu:) Miło wspominam:))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo były piękne czasy Halinko! Pozdrów Córkę:-)
UsuńDziękuję Basiu:))) Mile Cię pozdrawiam
UsuńPiękne obrazy, anioł ma przepiękne spojrzenie i barwy takie cudne. :)
OdpowiedzUsuńPiękne obrazy:) i pomyśleć, że już jutro grudzień, roraty i wielkie odliczanie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Obrazy piękne... przepiękny talent :))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmasz wielki talent... :***
OdpowiedzUsuńPrzepiękne obrazy ;)
OdpowiedzUsuńPiękny obraz Matko Bożej z Dzieciątkiem :) Niestety zauważyłem, że w niektórych parafiach zanika zwyczaj przynoszenia świec na roraty. W tamtym roku byłem w trzech różnych kościołach i tylko w jednym wierni mieli ze sobą świece.
OdpowiedzUsuńKiedy pisałam swojego posta, byłam już po Jutrzni (z brewiarza). Cały jednak czas jego tworzenia, myślami byłam przy Tobie, Basiu, że pewnie też wspomnisz dzisiaj o Adwencie... Jakimś niezrozumiałym dla mnie sposobem, post nie ukazał się, tylko zapisał w kopie robocze. Dopiero po spacerze z dziećmi zauważyłam jego brak :p Ale to nic, może tak właśnie dzisiaj miało być?... Droga Basiu, jak ja bym chciała mieć kogoś na wsi... z wielu powodów, a głównie dla wspólnie spędzanego czasu, wspólnych pogaduszek, wspólnych posiłków... Dziś, szczególnie w dużych aglomeracjach, brakuje tego, a te rodziny, które trzymają się tradycji, uważane są za dziwolągów i się o nich plotkuje przy każdej okazji z wielką pogardą. Ludzie nie wiedzą, co tracą, a właściwie już stracili. Tu, w Grantham, też się nie odczuwa tego czasu oczekiwania- festyny gonią imprezy, imprezy festyny, a w co niektórych domach już postrojone choinki- czy dobrze, że z takim wyprzedzeniem?... można by podyskutować :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i buziaki ślę :)
Ps. za tydzień będę już w kraju, to i okazja do Roratów i codziennej jutrzni w kościele :)
Basiu pięknie napisałaś o akwenie, to powinien być czas spokojnego przygotowania się na przyjście Jezusa, ale dziś oznacza szaleństwo w pracy ( bo kończy się rok), w sklepach( bo zakupy,prezenty) i zmęczenie tym szaleństwem. Odskocznią jest Roratnia Msza Św.( jesli oczywiscie można w niej uczestniczyć), cicho, ciemno tylko migające światełka lampionów i śpiew do Matki Bożej.
OdpowiedzUsuń...........:)))
o tak oby to był czas spokojnego przygotowania się na przyjście Jezusa :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piekne obrazy!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny jest Twój obraz.Co do adwentu,przykro mi,że coraz mniej ludzi tak chce przeżywać ten czas,u mnie mniej jestszaleństwa zakupowego,bardziej skupiam się na rodzinie,spedzaniu razem czasu,wspólnemy robieniu dekoracji czy porządkowaniu naszego domu.Staram się żeby nie było nerwówki a radość z przygotowań i nadchodzących świąt.
OdpowiedzUsuńobrazy przepiękne , masz wielki talent, co do spotkań gospodyń nie wypowiem się , na wsi bywałam kiedy babcia jeszcze żyła a ja byłam mała i bardzo miło wspominam ten czas
OdpowiedzUsuńTwoje obrazy sa swietne....pozdrowienia Basiu!
OdpowiedzUsuńPiękny post cudne obrazy ale zrobiło mi się smutno :(, w dzisiejszych czasach nie ma już tego czasu oczekiwania :( a święta już nie są takie jakie pamiętam. Jest wszystko ale nie ma tej szczególnej atmosfery czy to na wsi czy w mieście.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ach Basiu, ładnie napisane....Obrazy cudowne, jak to Twoje:) Są dla mnie pełne uroku i ciepła:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Beautiful flowers. This is a joyous time of year.
OdpowiedzUsuńPiękne obrazy a co do darcia pierza to raczej już jest tylko tradycją która zanika ale nie wszędzie. W mojej sąsiednie wsi na początku roku spotykają się Panie z Kół Gospodyń Wiejskich z pobliskich wsi i drą pierze ale tylko dla zabawy i przypomnienia jak to dawniej było. To jest super zabawa ale również spotkanie któremu towarzyszą ploteczki i różne opowieści, W zeszłym roku byłam zaproszona na takie spotkanie. Pozdrawiam Zosia.
OdpowiedzUsuńLubię ten czas adwentowy. Zazwyczaj wtedy już mam święta ogarnięte mniej więcej i mogę skupić się na tym co najważniejsze!
OdpowiedzUsuńpiękne obrazy Basiu... piękne:) u nas w mojej rodzinnej wsi pierze było jeszcze jakieś 20 lat temu... teraz niestety uż nie....pozdrawiam ciepło :))
OdpowiedzUsuńpiekne te oczekiwanie u ciebie Basiu - u mnie w tym roku jakoś wszystko na opak pamiętam o wszystkim ale jakoś nic mi nie wychodzi wczoraj tylko świeczkę zapaliłam bo wszystko nadal w pudłach siatach i pudełkach - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńBasiu oczekiwanie na przyjście Pana faktycznie zmieniło swój charakter,wydaje mi się że jesteśmy nieco pochłonięci swoimi sprawami,gonitwą za doczesnością,że tylko prześlizgujemy się po sferze duchowej.Szkoda że przemijają niektóre tradycje,,utoniemy w reklamach i telewizyjnym bełkocie.
OdpowiedzUsuńBasieńko zachwycam się obrazami,jesteś Wielka ,masz fantastyczne spojrzenie na świat i malujesz przepięknie,wiem coś o tym.
buziaki przesyłam :)))
BASIU OBA OBRAZY SA ŚLICZNE JESTEM PELNA PODZIWU DLA TWOJEJ PRACY TWÓRCZEJ SERDECZNIE POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie Wam dziękuję za te szczere i wnikliwe komentarze, za wszystkie słowa, które dodają sił w temacie wszelkiej pracy twórczej.
OdpowiedzUsuńPostaram się systematycznie odwiedzić wszystkie Wasze blogi:-)
Przesyłam ciepłe pozdrowienia.
Basiu! Och Twoje ANIOŁY . Nie wiem jak Ty to robisz, że każdy wygląda inaczej, a wszystkie mają w sobie tyle ciepła, spokoju i radości. Emanuje z nich jakaś niewyobrażalna cudowna energia. Dziękuję Basiu za możliwość ich oglądania.
OdpowiedzUsuńBuziaki przesyłam
Uwielbiałam roraty jako dziecko, potem panienka, potem chodziłam jako mama z moimi dziećmi...
OdpowiedzUsuńOby ten czas oczekiwania przyniósł dobre rozwiązanie... Przepiękne obrazy Basiu. Pozdrawiam Cię ciepło.
Ja pamiętam taki adwent, siedzieliśmy w dużej kuchni i darliśmy pierze.Babcia opowiadała nam ciekawe zdarzenia ze swojego życia, czasami z nią śpiewałyśmy. Umiałam tez prząść na kołowrotku. Z tej wełny babcia robiła nam ciepłe skarpety, swetry i rękawiczki.
OdpowiedzUsuńTo były wspaniałe czasy, bliżej świąt robiliśmy łańcuchy, jeżyki, gwiazdki, koszyczki, w które wkładało się orzechy. Te nasze choinki były takie cudne, pachnące.
Serdeczności zostawiam
Basiu ja tu dzis w innej sprawie .Dziś 4!!! I wiadomo już w jakiej!!!! Kochan Basiu Wszystkiego Naj!!! Naj!!! Aby Ci się spełniły wszystkie marzenia i aby Twój usmiech zawsze promieniał!!!! Udanego dnia Basiu!!! Wszystkiego dobrego!!!
OdpowiedzUsuńPiękne takie obrazy są super podobają się.Pozdrawiam serdecznie życząc miłego dnia.
OdpowiedzUsuńDzisiaj są Twoje imieniny. Chciałam tą droga złożyć Ci najserdeczniejsze życzenia. Aby każdy Twój dzień był piękny, oby WENA twórcza Cię nie opuszczała. Życzę zdrowia i usmiechów i abyś obdarowywała nas wszystkich, Swoimi wierszami i obrazami. Lubie czytać Twoje wiersze, a anioły są anielsko piękne:)
OdpowiedzUsuńCałuski posyłam serdeczne!
Dziękuję Serdeńka i o zrozumienie proszę, bowiem św. Barbara oderwała mnie na kilka dni od blogowania:-) Goście, ciasta, sałatki etc....
OdpowiedzUsuńBasiu kochana, chciałam życzyć Ci wszystkiego najlepszego z okazji Twoich imieninek. Nigdy nie zmieniaj się, bądź zawsze taką dobrą duszyczką, jaką jesteś :* Ty wiesz, że ja Cię uwielbiam :*
OdpowiedzUsuńZ wzajemnością Klauduniu...
UsuńJako , że dziś 4 grudnia mamy, przychodzę z życzeniami:) chyba nawet mi się trochę zrymowało, ale do rzeczy;
OdpowiedzUsuńBasiu, życzę Ci wszystkiego co najlepsze, spełnienia marzeń, dużo miłości i ciepła, wielu pięknych twórczych lat, obfitych w Twoje dzieła ! Pozdrawiam ciepło
Pięknie dziękuję Moniko!
UsuńBasiu wszystkiego najlepszego Imieninowego ,spełnienia marzeń nawet tych najskrytszych.Maluj dalej te cudowne Anioły
OdpowiedzUsuńi daj nam chwile zadumy na Twoimi wierszami....
Pozdrawiam Lucy
Tak mnie Lucy zmobilizowałaś, że nie ma odwrotu!
UsuńPiękne obrazy Basiu.
OdpowiedzUsuńBasiu przyjmij i ode mnie w tym dzisiejszym dniu bukiet przepełnionych serdecznością życzeń.
Wszystkiego co najlepsze Basiu, niech Ci się spełniają marzenia a błogosławieństwa niech na Ciebie z góry spływają.
Załączam pozdrowienia.
Niech się spełni Aniu, co napisałaś!
Usuń:) obraz niezwykle piękny tym bardziej,że namalowała go taka kreatywna i pełna energii osoba jak TY:)Basiu samych pięknych i pogodnych chwil w życiu, spełnienia najskrytszych marzeń:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Beatko!
UsuńWszystkiego najlepszego z okazji imienin :))))) Buziaki :D
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńWpadłam z życzeniami, a tu taki piękny post i piękne obrazy!!!
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci Basiu z całego serca wiele radości, miłości, pięknych i ważnych dla Ciebie spełniających się marzeń, wspaniałych przyjaciół i samych dobrych ludzi w około, a przede wszystkim niech Pan Bóg Błogosławi Ci każdą chwilę Twojego życia.
Buziaki przesyłam i przepraszam, że tak rzadko zostawiam po sobie ślad:)
Dziękuję Ewuś!
UsuńPiekne obrazy... Piękny okres oczekiwania...
OdpowiedzUsuńTo prawda...
UsuńObraz przepiękne po prostu...
OdpowiedzUsuńJa z dziećmi pomimo zabiegania co dzień jesteśmy na roratach, mamy cudownych księży i siostry zakonne, ciągle jestem pod wrażeniem ich oddania i poświęcenia, mają w sobie tyle miłości i radości...coś niezwykłego i cudownie że tak przygarniają dzieci do siebie...wzruszam się niejednokrotnie...
Podziwiam Cię Moniko. bądź pewna, że to zaprocentuje w przyszłości!
Usuń