Strony

czwartek, 30 lipca 2020

Na pożegnanie lipca...


 Jeszcze ze mną rozmawia
jeszcze kusi złotem dojrzałych zbóż
i szumem sypanego ziarna
wabi mnie i motyle zapachem floksów
strzelających fioletem w niebo
wciąż przywołuje kosy i turkawki
i rozkłada cienie i blaski na rżyskach
jeszcze przysiada na kulach hortensji
i nieśmiało muska pierwszy jeżynowy sok
przewraca kartki kalendarza
z imionami znanych Świętych
goni pierzaste obłoki po lazurowym niebie
grając ze świerszczami w skoszonej trawie
gładzi złotą dłonią owsiane pola
pozwalając jaskółkom na podniebne harce
jeszcze przywołuje radość żółtych słoneczników
a już żegna się ze mną lipcowym uściskiem ciepła.

Koniec lipca przez szereg lat kojarzył mi się z pewnym dzwonkiem ostrzegawczym.
Dla mnie to był koniec wakacji, bo sierpień wołał mnie do remontów i przygotowań do nowego roku szkolnego.
Teraz nie mam takich obowiązków, ale mam świadomość, że sierpień to przedsionek jesieni, a wraz z lipcem odchodzi pełnia lata.
Dziś się dyplomował jeden z moich gimnazjalnych  nauczycieli- cieszę się jego zasłużonym sukcesem, wiem ile pracy wykonał zanim osiągnął ten stopień.
Przez kilkanaście lat uczestniczyłam w komisjach eksperckich do spraw awansu zawodowego.
Bardzo lubiłam tę pracę, poznałam wówczas wielu ciekawych ludzi i ich pasje.
Teraz lipiec kojarzy mi się z domem, moimi kochanymi Wnukami, zapachem wioski podczas żniw i najpiękniejszymi widokami nieba złoconego przez zachodzące słońce.
 Kocham widok z mojego balkonu...
 Żniwa toczą się w pełnym tempie, znikają zboża i wieczory są chłodniejsze, " jak to po Hance".
 A słoneczniki królują wokół naszej wioski. Wyrosły bardzo wysoko i wszystkie patrzą tam, gdzie wschodzi słońce.
 Podziwiajcie proszę...
W kolorach lata jest mój kolejny obraz, abstrakcja nazwana przeze mnie " Grą uczuć", a przekazana na licytację na rzecz chłopca dzielnie zmagającego się z ciężką chorobą.
Jest tu kolor letniego nieba i lipcowej trawy, kolor pierwszych jabłek z mojej jabłoni, jest kolor malin i złoto owsa...i życzenie, by Szymon pokonał chorobę...
Tereni https://szarasowa.blogspot.com/
serdecznie dziękuję za nadesłanie tomików z piękną, głęboką poezją, która pozwala uwierzyć, że niemożliwe staje się możliwe.
Takie strofy umacniają, zwłaszcza w trudnych czasach...
Pozdrawiam Was lipcowo, ciepło, z wszystkimi odcieniami naszej wioski.

31 komentarzy:

  1. Szymon musi pokonać chorobę! <3
    Słoneczniki zjawiskowe, cudowność przyrody..

    OdpowiedzUsuń
  2. Lipiec jest przepiękny w całej swej postaci... U Ciebie sielsko jak zawsze, zwłaszcza, gdy z roślinności wynurza się biało-czarna tablica informująca o końcu wsi, jak ja je darzę sentymentem... Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię pola słoneczników i floksy, które teraz nie są modne a tak pięknie pachną. Coraz rzadziej widać je w ogrodach podobnie jak lwie paszcze.Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie w lipcu także zaczyna odchodzić lato, sierpień to ostatnie podrygi. Szymon koniecznie musi pokonać choróbsko,nie ma innej możliwości. Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Lipcowe pozdrowienia, ciepłe ślę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne widoki. Szkoda że czas tak szybko goni i niby leczy rany. Ale przed nami piękna złota jesień. Dobrze to ujęłaś. Trzymaj się, zdrowia.pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zawsze szkoda mi lipca. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne są te słonecznikowe pola, w mojej okolicy ich nie ma, ale wczoraj zrobiłam sobie wycieczkę nieco dalszą i też mogłam nacieszyć oczy widokiem tych małych słoneczek:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny wiersz, cudowne fotki!
    Wiem Basiu o czym piszesz. Dla mnie w ostatnich latach koniec lipca wywoływał stres, ze to juz właściwie koniec wakacji. Teraz już na luzie;)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Basiu, kaźdy okres w źyciu jest waźny i pozostawia nizatarte wspomnienia. Pięknie wspominasz ludzi i sytuacje z przeszłości. Przyjemnie jest snuć je w takim otoczeniu przyrody w zwolnionym juź tempie źycia. Piekny ten kolorowy gest dobroczynny wobec Szymona. Oby Pan okazał swoje miłosierdzie.

    wiersz piękny Pozdrawiam 🌻🌼🌹❤

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie wyglądają te złociste pola słoneczników.
    Dla mnie ten rok jest jak bez pór roku, wszystko zaczyna zlewać się
    każdy dzień to jedynie pytanie wygasa epidemia czy przybiera na sile?
    Nic nie planuję , nigdzie nie wyjeżdżam. Pozdrawiam i życzę zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  12. Lipiec to mój ulubiony miesiąc. Zawsze mi żal, gdy nadchodzi jego koniec. I zawsze rodzi się tęsknota, żeby szczęśliwie doczekać kolejnego.
    Ściskam, Basieńko.

    OdpowiedzUsuń
  13. Lipiec żegna się z nami wcale nie letnia pogodą. Dziś u mnie zimo, 17 stopni i ostry wiatr. Pocieszam się, że zwiastuje to ciepły i słoneczny wrzesień. Miło mi, że podobały ci się wiersze, choć niektóre smutne, to pełne nadziei. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo mocno życzę, by Szymon pokonał chorobę. <3 Obraz jest piękny, ja normalnie widzę feniksa. hehe Kocham również Basiu Twoje wiersze, totalnie się przy nich relaksuję i jakby pozwalam, by słowa się we mnie wlewały, uczę się poprzez Twoje wiersze. Nie dziwię się, kochasz widok ze swojego balkonu i to jest cudowny widok. Do tego to pole słoneczników, lata takiego nie widziałam, no nie umiem znaleźć niestety. Totalnie mnie Twoje posty relaksują, dużo uświadamiają. Nauczycielką życia jesteś, dużo uczysz. Pozdrawiam cieplutko, a zdjęcia wykonałaś zachwycająco piękne. <3 :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękny lipiec :) Mój ulubiony czas!

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękny wiersz Basiu, wzruszający :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny wiersz ta ,,radosć zółtych słoneczników,,W Twojej okolicy żółto złociście pięknie...
    Pozdrawiam serdecznie;)))

    OdpowiedzUsuń
  18. niemal poczułam te piękne słoneczniki

    OdpowiedzUsuń
  19. Witaj już sierpniowo Basiu
    Dla mnie to 1 sierpnia był takim przełomowym momentem w trakcie wakacji. Jest to data, która jest dla mnie bardzo nostalgiczna. Tego dnia odeszła osoba, którą znałam tak krótko.
    A sierpień zdecydowanie bardziej kocham niż lipiec.
    Pozdrawiam nadzieją na spokojny tydzień

    OdpowiedzUsuń
  20. Zawsze się przekonuję jak u Was jest pieknie - ale to też dlatego, że Ty umiesz patrzeć...
    Ja lubię sierpień i tę myśl, że jeszcze tyle lata ;).

    OdpowiedzUsuń
  21. Powitaj sierpień, żegnaj lipiec ... obłożony słonecznikami w idealnym rozkwicie na powitanie lata.

    OdpowiedzUsuń
  22. Czytam wnikliwie Wasz komentarze kolejny już raz. Wiele w nich mądrości, ciepłych słów i zwyczajnej życzliwości. Bardzo za wszystkie dziękuję. Jest sierpień...a z nim przyszły kolejne barwne wyspy radości.

    OdpowiedzUsuń
  23. Dziękuję za te piękne zdjęcia i możliwość oglądania tych "cudów natury". Uwielbiam słoneczniki, polne kwiaty, wschody o zachody słońca, polską wieś. Na codzień niestety nie mam takich widoków. Są to "uroki" mieszkania w mieście. Dobrze jednak, że mieszkam w domku, gdzie w ogródku pełno krzewów, trochę kwiatów i drzew iglastych. Taka mała oaza, która uwielbiam. Pozdrawiam serdecznie Basiu i buziaki posyłam

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękny jest Twój obraz, Basiu. Jest pełen energii, słońca, radości - na pewno
    pomoże chłopcu wyjść z choroby.
    Ja również zauważyłam, że poranki i wieczory stały się chłodniejsze. Ale lato jeszcze trwa! - i tego się trzymajmy.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Pięknie tam u Ciebie Basiu... Piotra M. Marksa było mi dane poznać osobiście, spotkaliśmy się w WSD w Pelplinie. Ten jego zbiorek też mam... to już wtedy była bardzo ciekawa i metafizyczna wręcz postać...

    OdpowiedzUsuń
  26. Pokochałam i ja widoki z Twojego balkonu :-)) U nas leje, dziś spaceru nie było, a z balkonu to ja widzę wieżowce. W sumie też już je pokochałam, hehe Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Pole słoneczników robi wrażenie, wygląda bardzo optymistycznie. Z powodu wesel mamy wzrost zachorowań i nikt nie wyciąga wniosków. W czasie pandemii odbywają się komisje kwalifikacyjne, na nauczyciela dyplomowanego, dziwne. Prowadziłam je wielokrotnie i zawsze miałam odczucie, że tylko w zawodzie nauczycielskim jest możliwe awansowanie pracownika przez osoby z zewnątrz, a nie przez pracodawcę. Spotkałam się z wieloma plagiatami i chwaleniem się cudzymi zasługami, a najbardziej wartościowi nauczyciele zachowywali się skromnie. Gratuluję Twojemu nauczycielowi sukcesu. Pozdrawiam Cię Basiu serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Cudowny wiersz Basiu i piękne pola słoneczników. Cudowne podsumowanie lipca.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Twoje wiersze zawsze budzą zachwyt.
    Przepiękny widok z Twojego balkonu. Troszeczkę zazdroszczę lasu słoneczników.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Basieńko bardzo mnie wzruszył ten post.
    Pole słoneczników - magia!
    Obraz piękny. Trzymam kciuki za Szymona.

    OdpowiedzUsuń