Literka "p" - "pewnie" wygra w kwiatowym alfabecie, a więc zaczynamy!
Eksperymentowałam z wieloma roślinami balkonowymi, balkony mam od wschodu, więc przez długą część dnia operuje tam słońce, często wieją silne wiatry, a ulewy nie oszczędzają kwiatów.
Wyniki moich badań są następujące: pelargonie, pelargonie i jeszcze raz pelargonie, oczywiście bluszczolistne. Te o niepełnych kwiatach, kwitną nieprzerwanie od maja do listopada. W tym roku, dwudniowy październikowy mróz, zakończył przedwcześnie ich żywot.
Sadzonki, w liczbie ogromnej, kupuję każdego roku u tego samego producenta, a gdy wchodzę do szklarni, widok jest imponujący.
Od dwóch lat mieszam w donicach czerwone z różowymi i wygląda to bardzo ciekawie.
W donicach uprawiam też pelargonie rabatowe, ale one wyjątkowo nie lubią deszczu.
Przez kilka lat, z sentymentu do angielskich pelargonii stojących na skromnych parapetach okien w starym domku Babci, kupowałam ich wielobarwne odmiany, ale były zbyt podatne na ataki mszyc.
Zatem pelargonie bluszczolistne są pewne, nie płatają psikusów, są przewidywalne, zawsze z klasą.
I takich ludzi znam, jestem pewna, że się na nich nie zawiodę. Mówimy czasem" to pewny człowiek", czyli ten, który nigdy nie zawodzi naszego zaufania.
Ozdobą wiejskich ogródków, chyba od zawsze były piwonie. I ja wprowadziłam je do ogródka, mimo ubogiej gleby.
Oczywiście z powodów sentymentalnych i dlatego, że pięknie pachną, choć ich kwiatowy czas jest bardzo krótki. Jesienią zdobią się w kolorowe liście.
Z zapachami u ludzi różnie bywa, nie wszystkie są trafione. Osobiście lubię ciężkie, słodkie perfumy, ale mam umiar w ich stosowaniu.
Piwonia wchodzi w skład wielu zapachów.
Dla jednej z Koleżanek blogowych namalowałam właśnie te piwonie.
Bardzo przedsiębiorcze bywają petunie i potrafią tak oczarować właścicieli ogrodów, że są w stanie pogonić inne kwiaty z rabat. Ponieważ stroją się w różne sukienki, to wyglądają bajecznie na rabatkach.
Przedsiębiorczy ludzie dochodzą do wielu sukcesów, oby tylko nie za cenę wypierania innych z rabatek życia!
Pieris jest bardzo pomysłowy, a to wybarwia liście, a to zakwita drobnymi kwiatuszkami, a to stroi się w szron.
Jego pomysłowość sprawia, że znalazł swoje miejsce w wielu ogródkach.
A ja podziwiam pomysłowość wielu Blogerek w różnych dziedzinach pracy twórczej.
Znam osoby, które są kopalnią pomysłów i oddaję im szacunek.
Pigwowiec zaliczyłam do pysznych, bo jego owoce odpowiednio przygotowane, czynią cuda z sokami, dżemami i nalewkami.
Piękne też są i wiosną stroją się w ciepłe barwy.
Przemądrzała pokrzywka potrafi nie robić problemów, szybko rośnie, fantastycznie się wybarwia, do życia wystarczy jej woda i akceptacja ogrodnika.
Wtedy wypełnia kosze i donice, a jak ją uszczkniesz, to się nie obraża, tylko pięknie krzewi.
Zbyt "przemądrzali" ludzie nie są łatwi, bo tylko ich zdanie jest słuszne i tylko ono się powinno liczyć.
Pospolitym człowiekiem też nikt być nie chce, bo wtedy ginie w tłumie i ciężko mu zdobyć wiele spraw.
Ale pierwiosnek może być pospolity, bo przecież jego główne miejsce jest na łąkach.
Jednak w ogródku też radośnie potrafi wywoływać wiosnę.
Wśród innych kwiatów pyszni się pysznogłówka. Ma intensywny, miętowy zapach i liście podobne do mięty, kwiatki ma niepozorne, ale jak widać, nie trzeba być królową by nosić wysoko głowę.
Bywa, że ci, którzy powinni głowę opuścić, zadzierają ją niewspółmiernie do barwy swoich postępków... i to trzeba przetrwać...
Podobał się post? Pokazał prawdę? Piszcie proszę. Pozdrawiam pięknie.
Podziwiam Basiu jak pięknie potrafisz uzasadnić nadane przez siebie określenia kwiatów. Czytam i myślę sobie - faktycznie, zgadzam się z tym.
OdpowiedzUsuńZ tego zestawu nie uprawiam jedynie petunii, nie kochamy się;) Jestem zafascynowana druga piwonią, piękna odmiana.
Pozdrawiam Basiu:)
Piękne kwiaty Basiu i super dobrane opisy. U mnie w ogródku na literkę P tylko piwonia i pierwiosnek. Kiedyś były jeszcze przebiśniegi, ale wyginęły. Pokrzywkę mama kiedyś uprawiała jako kwiat doniczkowy. Pozdrawiam milutko.:)
OdpowiedzUsuńPewnie że się podobał :) Imponujące kwiaty i piękne zdjęcia. Moje serce należy do piwonii ale każdy kwiat dostarcza nam radości. Uściski Basiu!
OdpowiedzUsuńPrzebiśnieg ostał się jeden!!!
OdpowiedzUsuńPokazał 😉 piękne kwiaty na literę p... Też je lubię ale piwonie nie chcą u mnie rosnąć.. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiałem moment, by odkryć kolejną literkę Twojego ogrodowego alfabetu, widać, że kochasz swój ogród i kwiaty, które kreują Twój świat, wspaniała, wręcz wielka cecha, potrafić w obiektach niemalże banalnych znaleźć ten pierwiastek wyjątkowości. Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że się podobał. Tak pięknie piszesz i pokazujesz swoje kwiaty. Kocham je wszystkie i też goszczą u mnie. Tylko w tym roku nie kupiłam pelargonii bluszczolistnej. Rzeczywiście lepiej rosła aniżeli te, które kupiłam. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńPodobał i to jak!
OdpowiedzUsuńCiekawe, że choć mam balkon od południa, doszłam do takich samych wniosków jak Ty: pelargonie, pelargonie, bluszczolistne i o pojedynczych kwiatach. Ja w tym roku mam białe (pierwszy raz) i czerwone.
I jedną zwykła w doniczce - staram się ją chronić latem przed deszczami.
Piwonie lubię ogromnie. I ja miło zobaczyć u Ciebie koleusa-pokrzywkę.
Wszystko u Ciebie takie śliczne!
pozdrawiam serdecznie!
Piękne kwiaty Basiu. Pelargonie to ulubione kwiaty mojego taty.
OdpowiedzUsuńI znów świetna wędrówka po ogrodzie i w gąszczu ludzkich cech. Bardzo lubię te spacery i z przyjemnością oddaję się lekturze. Niektóre z tych roślin zagościły również u mnie, a nadane im przez Ciebie cechy sprzyjają rozmyślaniom, gdy wśród nich przebywam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę, że podobają się Wam te ludzko- kwiatowe wędrówki:-)
OdpowiedzUsuńNO cudo -te ogrodowe wpisy i jeszcze z taaakimi zdjęciami bardzo lubię Basiu:)
OdpowiedzUsuńOj czytam każdy post z zaciekawieniem. jestem początkująca i każdy okaz jest ciekawością, chociaż wiele z nich i kojarzę i znam :). Pozdrawiam. czekam na R , bo zapewne o różach będzie, a te uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kwiaty Basiu,cudnie o nich opowiadasz :) obraz z piwoniami, przepiękny,zakachałam się w nim ❤️
OdpowiedzUsuńMoje pelargonie na działce, nie dały rady, przymrozek zrobił swoje.
Pozdrawiam cieplutko.
jestem oczarowana dzisiejszym postem Basiu :) Pelargonie to moja miłość, mam je co roku na balkonie i nigdy mnie jeszcze nie zawiodły. Piwonie są obłędne, spokojnie mogą konkurować z różami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Z tej całej kolekcji kwiatów mam tylko pelargonie , które sadzę co roku . Część z nich zimuje w sieni i pięknie kwitną w następnym sezonie . Malowame piwonie jak żywe , brawo . Pozdrawiam cieplutko Basiu 💜
OdpowiedzUsuńJa chyba jestem jak ten pospolity pierwiosnek...
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty
Piękne zdjęcia kwiatów Basiu. Ja zdążyłam przed przymrozkami przenieść pelargonie z balkonów do domu i będę sama w lutym sadzić zaszczepki, bo mają wyjątkowo ładny kolor - cyklamenowy róż. Twoje na zdjęciach trzecim i czwartym też mają bardzo ciekawe kolory, warto przedłużyć ich żywot. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDo tej pory piwonie rosły sobie w ogrodzie będąc jego ozdobą, ale teraz mam jeszcze inne skojarzenie, bo z piwonii właśnie córka miała bukiet ślubny. Pelargonie też są obecne na naszym balkonie a widok pierwiosnków nieodłącznie kojarzy się z wiosną. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo musiał być wyjątkowy i niepowtarzalny bukiet.
UsuńBasiu, post jest przepiękny a od nagromadzonego piękna nie można oderwać oczu. Bogactwo kwiatów gości w Twoim ogrodzie, na balkonie i w donicach. Do tego dochodziło zachwycające pole z daliami. Też każdego roku kupuje różne odmiany pelargonii. Szkoda, że przymrozki zniszczyły kwiaty w ogrodzie i na balkonie. U mnie zrobiło się pusto. Kwitną jedynie astry jesienne.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Uwielbiam piwonie.
OdpowiedzUsuńPiękne masz kwiaty w ogrodzie.
Przepiękne te Twoje kwiaty :) Ja również uwielbiam pelargonie, a bluszczolistne szczególnie, bo są łatwe w uprawie. U mnie jeszcze dosyć ładnie kwitną. Niestety pierwszy przymrozek załatwił mi pokrzywę, która rosła całe lato, jak szalona, aż zajęła większą część stołu na balkonie. O dziwo piórkówka japońska dopiero teraz zaczyna kwitnąć no i oczywiście cała masa wrzosów. miałabym ochotę wszystkie je zaczarować, żeby kwitły do marca :DDD Pozdrawiam Cie serdecznie i czekam na kolejne kwiaty.
OdpowiedzUsuńTyle pięknych kwiatów, aż miło popatrzeć.
OdpowiedzUsuńBasieńko, post się podobał, pięknie piszesz i samą prawdę pokazujesz.
OdpowiedzUsuńPięknie pozdrawiam.
Basiu ile cudownego kwiecia i wspaniałe opisy.:)
OdpowiedzUsuńPiękny, pachnący i kolorowy post.
Moc ciepłych pozdrowień posyłam.
Basiu, tyle mądrych słów o ludziach, w oparciu o kwiaty napisałaś. Sama prawda! A zdjęcia kwiatów przepiękne! Pierisa nie znałam, jak pięknie wygląda oszroniony. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMasz Basiu rękę do kwiatów. U Ciebie zawsze wyglądają pięknie każde z nich. :)
OdpowiedzUsuńTo zdjęcia zbierane przez kilka sezonów. W jednym roku te kwiaty lepiej wypadają, w drugim- inne...
OdpowiedzUsuńNiektóre zaginęły jak chociażby powojnik i nie mam zdjęć.
Basiu, wszystkie z pokazanych przez Ciebie kwiatów bardzo lubię. A piwonie wręcz uwielbiam :))
OdpowiedzUsuńŚwietne zestawienie, piękne zdjęcia :)
Pozdrawiam serdecznie, Agness:)
Cuda :-D Jak miło na sercu się zrobiło :-D
OdpowiedzUsuńPiwonie kocham miłością absolutną:))a obraz oczywiście cieszy oczy:))))
OdpowiedzUsuńWitaj Basieńko! Jakie piękne miałaś te bluszczolistne! Ja w przyszłym roku też sobie kupię, jeszcze nie wiem jaki kolor, bo biały który miałam jest naprawdę cudowny, dostojny, elegancki, jednak mnie wciąż ciągnie do różu...
OdpowiedzUsuńZa to bluszczolistnych nie miałam nigdy, zawsze tylko rabatowe. Ale u mnie wszystkie są raczej pod dachem na tarasie.
Podczas przymrozków poległy tylko begonie, reszta uchowała się i jeszcze cieszą moje oczy:-) ciekawie przyporządkowujesz ludzkie cechy roślinom, jakże trafnie; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńciężko określić, które kwiaty piękniejsze, ale pelargonie mnie zachwyciły <3
OdpowiedzUsuńCudownie ukwiecony balkon, Pani Basiu! Polaczenie rozu z czerwonym jest bardzo radosne. Kwiaty dlugo kwitnace sa wzruszajace i godne podziwu, jak te wdzieczne pelargonie. Wsrod tych na "p", pigwa i pierwiosnek skradly moje serce. Choc wszystko piekne, oczywiscie!
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńP to kolejna litera przywiewająca wspomnienia. Piwonie, pelargonie zawsze były w moim otoczeniu. Do tego zbliża się listopad - czas wspomnień, smutnych.
Następnym razem postaram się już wrócić do rzeczywistości i konkretnie odpowiedzieć na Twoje ciepłe słowa. Wiem, że czekasz na dłuższy list.
Pozdrawiam mgiełką nostalgii