Strony

poniedziałek, 1 lipca 2019

Między czekaniem a oczekiwaniem...

Czerwiec ma to do siebie, że nie nadążamy za kwiatami. Kwitną mimo upałów, to ich czas, nie czekają, aż my będziemy mieć wolną chwilę, by je podziwiać.
Czekamy na kolejne kwiaty, czekamy kiedy znikną komary, czekamy aż odezwą się świerszcze, czekamy...
Ciągle na coś czekamy...
Czekamy z obawą, czekamy z nadzieją, czekamy z drżeniem serca...
No właśnie: na co czekamy, a czego oczekujemy?
Czy zastanawialiście się kiedyś, jaka jest różnica między czekaniem, a oczekiwaniem?
Naszym rozważaniom niech pomogą królewskie róże, bo one właśnie kojarzą mi się z oczekiwaniem.
Bo oczekiwanie jest przyjemniejsze niż czekanie.
W oczekiwaniu ukrywa się nasze pragnienie, łączy się ono z czymś przyjemnym, czego chcielibyśmy doświadczyć.
Z czekaniem może być inaczej. Niekoniecznie to, co ma nastąpić, będzie dobre i przyjemne.
Mam nadzieję, że wywołam dyskusję i że będą Osoby, które zechcą się podzielić wspomnieniem jakiegoś ważnego dla nich OCZEKIWANIA.
A ja proponuję wiersz, który kiedyś napisałam w oczekiwaniu...
                                   Oczekiwanie
W moim oczekiwaniu
jest drżenie warg
cicho proszących o ciepłe słowo
bez względu na porę roku
jest tęsknota
za pięknem głęboko skrywanym
w sercu drugiej osoby
takim co nie zna
smaku próżności ni cienia pychy
jest pokora
co zgina czoło niepotrzebnie podniesione
jest też ufność
że słowa znów wypowiedziane
spadły z błękitu
spowijającego proste zawierzenie
i są łzy radości
że istnieje niewidzialna nić
której wymiar
pokonuje wszystkie odległości świata
i po której okruszyny dobra
płyną czasami pod niebiosa
wtedy gdy serca zbyt zajęte
nie słyszą wołania
moje oczekiwanie
jest tajemnicą
pilnie strzeżoną przed światem
który nie chce zrozumieć
że miłość może być przejrzysta.

Oczekiwanie jest jak te nasze róże, nasze, a dokładniej mojego Męża, bo to on dba o nie z troskliwością dobrego ogrodnika.
Czekanie nie zawsze bywa piękne.
Bywa, iż wiemy, że przyniesie ból i smutek, ale nie można uciec przed czekaniem na nieuniknione...
Trudno pisać, że czekamy na koniec spektaklu kwitnących róż, ale wiadomą jest rzeczą, że powoli dobiega ono końca.
Będziemy znów czekać na jesienne kwitnienie i na to kolejne, czerwcowe...
człowiek zawsze ma nadzieję i wierzy, że jeszcze wiele kwitnących różanych sezonów przed nim.
Czekam na Wasze ciekawe spostrzeżenia.

36 komentarzy:

  1. Piękne masz róże Basiu, okraszone wspaniałym słowem i wierszem... Oczekiwanie jest przyjemne, na przykład w Adwencie oczekujemy narodzin Jezusa Chrystusa. Ja mogę powiedzieć, że zawsze oczekiwałem coraz to kolejnych przyjazdów mojego Taty z Niemiec, na Wielkanoc, na Boże Narodzenie, na wakacje, czy na inne okresy. Zawsze był to piękny czas, teraz mi tego bardzo brakuje, bo tegoż oczekiwania zabrakło wraz z odejściem Taty na "tamten świat"... Pozdrawiam serdecznie Basiu! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Twoją tęsknotę Maks, ale w sercu zapisałeś najpiękniejsze wersy...

      Usuń
  2. Piękne róże.
    Ja zaczęłam się zastanawiać z jakimi przedimkami ten czasownik się łączy. Takie ładne słowo "wyczekiwać" mi się nasunęło. "Przeczekać" - to nieco negatywne z kolei. A "doczekać się" może być i pozytywne i negatywne (to w znaczeniu "doigrałeś się"). Zaczekać - neutralne. Odczekać - też negatywne jednak.

    Oczekiwanie ma w sobie niecierpliwość i pewność, że coś nastąpi - może dlatego kojarzy się nam tak pozytywnie? Język to ciekawe zjawisko!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny wiersz i ten różany ogród.... Wszystko mi tutaj pachnie miłością :) Zmieniłaś znaczenie słowa oczekiwać na bardziej pozytywne. Czasami słyszę od ludzi, że nie powinniśmy oczekiwać, tylko brać to, co nam daje los. Oczekiwanie według nich ma znamiona przymusu, że coś musi się wydarzyć albo, że ktoś coś musi zrobić, zmienić się, zrozumieć. A nam nie wolno tego oczekiwać, bo jeżeli się nie wydarzy możemy być mocno rozczarowani. Natomiast "Twoje" "oczekiwanie" kojarzy mi się z czymś miłym, co się spełniło dając dreszcz radości. Szkoda, że już lipiec, ale mam nadzieję, że zatrzyma te czerwcowe kwitnienie jak najdłużej. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Basiu, wybrałaś trafny wiersz do dzisiejszego posta. Pochodzi z tomiku Twoich poezji "Między słowem a ciszą" który mam od mojego Taty, a On dostał go od Ciebie.
    Basiu ja uważam, że czekanie to niepokój, obawa, ale konieczność. A wyczekiwanie to radość i niecierpliwość.
    Śliczne róże znów pokazujesz, cieszą oczy i serce się raduje. Jesteś szczęściarą, że je masz :)
    Serdecznie Cię pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. piękne kwiaty i taki nostalgiczny wpis

    OdpowiedzUsuń
  6. Będę myślała o tym, co tu napisałaś. Rzeczywiście czekanie, a oczekiwanie to różnica. Czekanie często bywa pełne obaw, choć nie zawsze. Kurcze nie chce tu pisać bredni, przemyślę Twoje słowa. Twój ogród pełen róż jest jak prawdziwy raj, podziwiam. No dałaś mi Basiu do myślenia i bardzo dobrze. :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Czas oczekiwania na coś dobrego jest zawsze najlepszym czasem :) Lepszym nawet od samego wydarzenia na które z niecierpliwością oczekujemy..

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne te Twoje kwiaty Basiu. Pozdrawiam serdecznie Ewelina

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny wiersz.
    Twój mąż wspaniale opiekuje się różami.
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Basiu, to prawdziwy festiwal róż.
    Oczekiwanie jest chyba nawet przyjemniejsze niż sam moment nadejścia tego, na co czekamy. I chyba już tak jest, ze całe życie na coś czekamy.
    Ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  11. Oczekiwanie dla mnie to nadzieja na coś lepszego . Piękny wiersz Basiu wplotłaś w post . Róże najpiękniejsze kwiaty . Ja już oczekuję na Twój nowy post . Pozdrawiam cieplutko 💝

    OdpowiedzUsuń
  12. Całe nasze życie jest jednym wielkim czekaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudne róże Basiu. Masz rację, jest duża różnica między oczekiwaniem, a czekaniem. Tylko nasze oczekiwania nie zawsze się spełniają, a czekanie nie zawsze przynosi doczekanie się tego, na co czekaliśmy. Tak mnie temat skierował na smutne tory. Życzę wszystkim, żeby ich oczekiwania się spełniły, a czekanie przyniosło radosny koniec. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dla mnie czekanie jest konkretem, czymś, co w końcu, niezależnie od naszej woli nadejdzie. Oczekiwanie jest czymś mniej wymiernym, gdzie nie wszystko jest pewne i często podszyte naszymi marzeniami. Czekać mogę na kogoś, na coś, a oczekiwać spełnienia marzeń, zmian itp.Pozdrawiam i czekam na kolejne Twoje wpisy oczekując kolejnych tematów do przemysleń.

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytam Wasze komentarze z wielką uwagą. W następnym poście nawiążę do tematu.

    OdpowiedzUsuń
  16. Przepiękny różany ogród, śliczny :)
    Staram się na nic nie czekać a cieszyć się tym co jest teraz. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Rzeczywiście słowo "oczekiwanie" ma takie optymistyczne zabarwienie. Oczekiwanie jest jak nadzieja na spełnienie marzenia i kojarzy mi się głównie z oczekiwaniem na narodziny dziecka.
    Zachwyciłam się Basiu Twoimi różami, przepięknie kwitną.
    Przesyłam uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Basiu, przepiękny wiersz a róże budzą zachwyt. Dobrze, że przetrwały majowe podtopienia.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. cóż za piękne róże!! :-) Szczerze mówiąc nie widzę różnicy między czekaniem a oczekiwaniem. :-) To pewnie taki niuans, który rozpatruje się indywidualnie. Uwielbiam te szkoły gdzie człowiek jest indywidualnością i może sięgnąć doskonałości :-) U nas na szczęście upał zelżał, ale przy 36' to nawet pelargonie opuściły głowy. A ja różyczki to przetrwały? Pozdrawiam :-))

    OdpowiedzUsuń
  20. Przepiękne róże, piękny, zmuszający do przemyśleń post! Oczekujemy na wiele rzeczy, od razu przychodzi mi na myśl oczekiwanie na emeryturę, bo jej najbardziej pragnę;) Wcześniej było to oczekiwanie na narodziny dzieci, wnuków, w pracy na każdy wolny dzień i wakacje;)
    Pozdrawiam Basiu:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Prawdziwe rozarium… Tyle gatunkow i kolorow. I jaka obfitosc… Tylko podziwiac. U nas roze wciaz kwitna, ale upaly sprawiaja ze kwiaty sa mniejsze i widac ze cierpia. Najpiekniejszy okres dla roz tutaj, to styczen-kwiecien.

    OdpowiedzUsuń
  22. Podlewam co drugi dzień nasz duży ogród i róże, ale to wszystko zbyt mało.

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudowne róże. Widać, że Twój M je kocha i dba o nie z troską. Odwdzięczają się tym pięknym kwitnieniem.Cudny wiersz Basiu.
    Myślę, że oczekiwanie jest przyjemne, natomiast czekanie kojarzy mi się ze smutkiem. Ostatnio właśnie czekałam cztery miesiące na nieuniknione...

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie mam poetyckiej duszy, jak Ty Basiu i tak pięknego wiersza nie napiszę. Wyrazy czekać, oczekiwać, wyczekiwać traktuję, jako bliskoznaczne. Używanie ich zależy od osoby, która je używa oraz od okoliczności. Oczekiwanie brzmi najbardziej elegancko i wydaje mi się, że ma w sobie głębszy sens, niż pozostałe. Jeżeli czekając na coś, bardzo to przeżywamy i wiążemy z tym jakąś nadzieją, to oczywiście oczekujemy. Czekać mogę na autobus na przystanku, wyczekuję swojego numeru w kolejce do lekarza, ale oczekuję na ważne wydarzenie rodzinne. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  25. czekanie jakby poza nami, smutne zazwyczaj i niespokojne, oczekiwanie zaś pełne nadziei
    pozdrawiam cieplutko Basiu :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  27. Basiu kochana... Nie byłam w stanie napisać komentarza.
    Ty wiesz, co było dla mnie wielkim czekaniem a co jest oczekiwaniem.
    Ty wszystko wiesz...
    Wiersz przepiękny, a róże - boskie...

    OdpowiedzUsuń
  28. Witaj pełnią lata
    Masz rację co do czekania i oczekiwania. Oczekiwanie jest przyjemne. Natomiast z czekaniem bywa różnie. Ja cały czas czekam na wszystkich i nie mogę zrozumieć, dlaczego nikt nie jest punktualny, nie szanuje mojego czasu i do tego uważa, że przesadzam i powinnam być bardziej elastyczna. Ale nie psujmy sobie humoru...
    Na szczęście doczekaliśmy się... Za oknem zrobiło się ostatnio chłodno i deszczowo. Deszcz był już bardzo potrzeby. Mój Ogród dosłownie już prosił o niego. Popadało i kwiaty znowu mogą się uśmiechać. Tak jak i ja dzisiaj uśmiecham się do Ciebie życząc samych pozytywnych myśli.
    Ja zaraz wyciągam z kredensu swoją skorupkę, parzę kolejną herbatkę i sięgam po czekającą książkę
    Pozdrawiam jak zawsze ciepło

    OdpowiedzUsuń
  29. Ah, oby jak najwięcej oczekiwania w naszym życiu. Ja także o tym często myślę- że wyczekuję tylu rzeczy, sięgam myślami w przyszłość i już się na nią cieszę, już mnie raduje, chociaż jeszcze nie nastała. Teraz na przykład oczekuję na ukończenie murku z kamienia, który zaczęliśmy z Mężem, już nie mogę się go doczekać... Oczekuję nawet czegoś większego, ale o tym skrobnę do Ciebie w mailu... Póki co jest to zbyt intymne, by dzielić się tym na forum.
    Chciałam też powiedzieć, że cudny wiersz napisałaś, szczególnie wspomnienie pokory bardzo do mnie trafiło...

    Ściskam Cię mocniutko kochana <3

    OdpowiedzUsuń