Strony

piątek, 3 maja 2019

Przed wiejską kapliczką, w maju.

Na obronę nam dane i na pocieszenie
by żegnać odchodzących
i witać przybyłych
wierne strażniczki naszych smutków i radości
otulone zapachem bzów i lipowego kwiecia
na rozstajach dróg i rozstajach życia
smagane wiatrem, piorunami i spiekotą
jak my sami
co idziemy szukać ratunku
przed kapliczką pochyloną od trosk i starości...

O wieków są wpisane w nasz polski pejzaż- symboliczne uśmiechy Chrystusa, Maryi i wielu Świętych.
Przydrożne kapliczki, zwane " figurami", te wiekowe stojące na rozstajach dróg, w szczerych polach, na cmentarzach, na górskich szlakach, przy dworkach szlacheckich, na obrzeżach wioski... i te młodsze, na miejskich osiedlach, w wiejskich ogródkach, placach przykościelnych.
Od zawsze służyły za miejsca kultu.
W XIX i początkach XX wieku, matki odprowadzały wyruszające w świat dzieci, za chlebem, za wiedzą , na wojnę.
Tam je żegnały zawieszając medalik na szyi lub wkładając w ręce omodlony różaniec.
Tam też czekano na powracających do domu, z wojny, z podróży, by dziękować za ocalenie i ucałowawszy krzyż wrócić do domu.
Ileż próśb i pytań dotyczących wyboru drogi, podjęcia życiowej decyzji, musiały usłyszeć te kapliczki?
Ile przyjęły podziękowań szeptanych " w cztery oczy" bez zbędnych świadków, ile tajemnic wypowiedzianych w szumie wiatru  pośród zawodzenia słowików i szczebiotu okolicznego ptactwa.
Kapliczki mają wielowiekową tradycję sięgającą starożytności. W świecie rzymskim określano je terminem lalaria, służyły celom ochronnym, orientacyjnym i oczyszczającym.
Tradycja wspomina też, że nazwa kapliczka wywodzi się od słowa łacińskiego cappa, czyli płaszcz, a chodzi tu o płaszcz św. Marcina z Tours, który przechowywany był w specjalnej celi zwanej kaplicą.
Bp Mediolanu, św. Ambroży już w IV wieku zachęcał wiernych, by zbierali się na modlitwie przed kapliczkami.
Oficjalną zgodę na odprawianie nabożeństw przy kapliczkach zatwierdził synod w Agde w VI wieku.
Trzeba nam pamiętać, że przed wiekami było mało kościołów, więc przydrożne kapliczki służyły jako miejsca kultu, a w każdą Wielką Sobotę święcono przed nimi pokarmy.
Ze względu na trwający miesiąc, dzisiejszy post poświęcam kapliczkom dedykowanym Matce Bożej.
W Polsce, kraju, gdzie kult Maryi jest ogromnie rozwinięty, stanowią one najliczniejszą grupę spośród wszystkich kapliczek.
Ze względu na objawienia Maryi, na doznawane tam cuda, bardzo często w miejscu kapliczek powstawały kościoły i rozwijał się szczególny kult Matki Jezusa.
W podzięce za otrzymane łaski budowano kolejne kapliczki.
Ilekroć podróżuję w nowe miejsca, zwracam szczególną uwagę na te małe " świątynie", które wyrażają wiarę polskiego ludu.
W mojej wiosce jest kapliczka Jezusowa, ale o takich figurach będzie mowa w czerwcu, bo maj to miesiąc Maryi.
W wielu miejscach Polski nadal zachowuje się tradycje przodków i wierni śpiewają tzw. Majówki, w których najważniejszym elementem jest Litania Loretańska.
Dziś wspominam Majówki mojego dzieciństwa i te Kobiety, które nadawały ton i rys tym spotkaniom.
Wiele z nich odeszło już do wieczności, ale pozostały w mojej pamięci i ilekroć zanoszę kwiaty przed " moją" kapliczkę, bądź mijam ją wyjeżdżając z wioski ( bo zgodnie z tradycją stoi na " rozstajach dróg") wspominam te babcie, dla których energiczny śpiew młodych dziewcząt był mało pobożny:-)
Maryjne kapliczki przystrojone w bzy, wstążki i bibułkowe kwiaty, o zmierzchu, gdy kończył się czas pracy, ożywały pieśniami wielbiącymi Maryję. Większość z nas potrafi zanucić chwalcie łąki umajone czy po górach dolinach.
A jako wotum wdzięczności dla Maryi lud polski ogłosił ją swoją Królową i na początku maja czci Ją w tym tytule.
Święto zostało ustanowione przez papieża Benedykta XV w 1920 na prośbę polskich biskupów po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918. Uroczyście jest obchodzone od 1923 roku i nawiązuje do ważnych wydarzeń z historii Polski, w których zawsze lud zwracał się do Maryi z prośbą o wstawiennictwo.
Post rozpoczęłam i kończę obrazami namalowanymi przeze mnie ku czci Majowej Pani oraz życzeniami by otaczała płaszczem swej opieki wszystkich, którzy ten post czytają.

60 komentarzy:

  1. Bóg zapłać Basiu.:) Przepiękne obrazy namalowałaś, wspaniale oddając cześć Mateczce. Również życzę opieki Matki Bożej oraz wszelkiej pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję Lenko za te ciepłe, pełne dobroci, słowa.

      Usuń
  2. Piękne słowa, wspaniałe obrazy! U mnie w dalszym ciągu odbywają się spotkania przy kapliczkach. Babcie przychodzą z wnukami, więc młode pokolenie ma wspaniały przykład.
    Miłego świętowania Basiu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja kiedyś planuję wznowić tę tradycję, ale dopiero gdy wnuki trochę podrosną.

      Usuń
  3. Piękny, uduchowiony post: wzruszający wiersz, autentyczne stare, kapliczki, i obraz na którym widzę Twoją twarz. Jak to jest Basiu, że figura, krzyż lub obraz będący dziełem rąk ludzkich mogą czynić cuda? Sama tego doświadczyłam, kiedy na trasie, na kilka sekund przed nieuniknionym zderzeniem naszego, małego samochodu z rozpędzonym tirem zamknęłam oczy i poprosiłam Pana Boga, by pozwolił nam tylko dowieźć córce, na nowe mieszkanie krzyżyk, który trzymałam w ręku, a potem Jego wola. Obydwaj kierowcy wykonali genialne manewry i tir zatrzymali w odległości 10 cm. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiem Ci Iwonko bardzo podobnym zdarzeniem, o którym kiedyś wspominałam na blogu.
      Wracaliśmy w trójkę z Tarnowa. Ja zajmowałam miejsce z tyłu, a obok mnie leżał krzyż, który w tym dniu podarował nam znajomy sprzedawca antyków. Krzyż przywieziony był z któregoś z państw zachodnich, ocalony ze śmietnika,a ów sprzedawca pomyślał, że u nas będzie mu dobrze. Ruch na drodze był wielki. W pewnym momencie ze sznura samochodów wyskoczył na nasz pas młodzian-" samobójca" ekstra szybkim samochodem. Mąż hamował z piskiem, tamten zdołał na moment schować się w " dziurę" by potem znów wyskoczyć na nasz pas,ale na szczęście za nami nikt nie jechał. Przy tym gwałtownym hamowaniu, krzyż spadł na podłogę, wszyscy zamarliśmy w przerażeniu. Nikt z nas nie miał wątpliwości kto nas i innych użytkowników drogi ocalił...

      Usuń
    2. Ja takiego samobójcę spotkałam na motorze, na drodze, w pobliżu mojego domu. Z przerażeniem przytuliłam się z małym Kacperkiem do ogrodzenia. Młody motocyklista, dosłownie po minucie, wbił się w metalową bramę ze skutkiem śmiertelnym. Razem z jego zrozpaczoną matką zastanawiałyśmy się, czy on szalał, czy z motorem było coś nie tak, że stracił nad nim panowanie.

      Usuń
  4. Post bliski mojemu sercu . Kapliczki uwielbiam i często fotografuję. Śliczne są Twoje obrazy . Obraz Maryi w kwiatach na górze po lewej cudowny . Pozdrawiam wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny post Basiu. Jak balsam na duszę. I wiersz i zdjęcia kapliczek. ( Też zawsze staram się zrobić zdjęcia, gdy są w moim zasięgu) Wreszcie Twoje obrazki. Obydwa wprost cudne, tchną takim spokojem i rozmodleniem. Ta ciepła kolorystyka, tak koi. Pozdrawiam serdecznie i życzę pięknych majowych dni. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Tereniu że podobają Ci się moje obrazy malowane dla Matki Najświętszej.

      Usuń
  6. Basiu droga, piękny i wzruszający post. A Majowa Mateczka na ostatnim obrazie ma w rysach wiele podobieństwa do Ciebie.
    Tulę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zupełnie nie było zamierzone ale cieszę się jeśli tak wyszło ❤️

      Usuń
  7. Też zwracam uwagę na kapliczki, w wielu okolicach to na szczęście nadal częsty widok. Żywe symbole wiary i tradycji. Twoje obrazy są oczywiście przepiękne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję Patrycjio i pozdrawiam.

      Usuń
  8. Muszę powiedzieć Ci Basiu, że najwięcej kapliczek to ja się naoglądałam u Ciebie na blogu. Odkąd Ciebie poznałam zwracam dużą uwagę na kapliczki przydrożne. Kiedy mieszkałam w centrum miasta w ogóle nie myślałam, że są gdzieś takie miejsca, gdzie przy drodze stoi kapliczka...
    Gdy przeprowadziliśmy się na wieś - wiem, gdzie stoi każda kapliczka, a też jest ich tutaj sporo. Czasem przechodzę koło nich, czasem przejeżdżam autem, ale najczęściej mijam je rowerem. Pozdrowienia dla Ciebie :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję Basiu. <3 Twoje obrazy mnie zawsze za serce chwytają, jest w nich głębia. Będę powtarzać się, ale Twoje obrazy mają duszę, mają silny przekaz, są wyjątkowe. <3

    Kapliczki bardzo przypominają mi dzieciństwo. Stała taka jedna na rozstroju dróg. Kiedy byliśmy na wakacjach na wsi i nieco się pogubiliśmy, kapliczka pomagała nam odnaleźć drogę do domu. :)

    Cudownych dni kochana Basiu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aguś, Twoje słowa mnie mobilizują. Wiesz, że nie mam żadnego fachowego przygotowania, to wszystko wypływa z mojego serca i może dlatego tak jest :-)

      Usuń
  10. Basiu, niezwykłe są Twoje obrazy, niezwykłe opowieści. Dla mnie stanowią prawdziwą ucztę - dla ciała i ducha.
    Dziękuję Ci za to!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowne obrazy, Pani Basiu. Te blekity w polaczeniu z reszta kolorow to prawdziwa uczta dla oczu. Mam duzy sentyment do przydroznych kapliczek i wiele pieknych wspomnien zwiazanych z majem. Zapach bzu, rechot zab wieczorem, spiewane piesni przed bliska domu kapliczka…

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam nadal śpiewają majówki, muszę się kiedyś tam wybrać.

      Usuń
  12. U nasz w mieście był kiedyś konkurs fotograficzny polegający na sfotografowaniu jak największej liczby znajdujących się w nim kapliczek. Rekordzista odnalazł ich ponad 100. Kto by przypuszczał...
    Pozdrawiam majowo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie bym wzięła udział w takim konkursie.

      Usuń
  13. Bardzo lubię przydrożne kapliczki. Nigdy ich nie fotografowałam, a szkoda. Są warte dokumentowania, abyśmy o nich nie zapomnieli. Piękny obraz Basiu :)
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre z nich znikają z powodu niszczycielskiej siły czasu.

      Usuń
  14. Piękny wpis. Z zainteresowaniem i ze wzruszeniem przeczytałam i obejrzałam zdjęcia. Mam mały albumik z kapliczkami Rzeszowa i bliskiej okolicy zrobiony przez mojego syna gdy jeszcze w liceum. Pozdrawiam majowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie szkolne projekty są bardzo wartościowe bo pozwalają ocalić od zapomnienia wiele obiektów.

      Usuń
  15. Mnóstwo uczucia jest w Twoich obrazach Basiu, widać że są sercem malowane :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudne kapliczki, takie charakterystyczne dla naszego, polskiego krajobrazu. U mnie w mieście, też jest taka, niedawno odrestaurowana, gdzie raz w miesiącu, gromadzą się mieszkańcy na wspólnej modlitwie. Wiem, ze w Polsce są jeszcze takie miejsca, gdzie pod przydrożnymi kapliczkami odbywają się nabożeństwa majowe. Piękny hołd Matce Bożej oddawany i piękna tradycja, oby jak najdłużej trwała.

    OdpowiedzUsuń
  17. Witaj zielono-żółto
    Kapliczki piękne. Zresztą nie tylko one. Lubię wędrować ścieżkami przy których stoją. Miłości do kapliczek nauczyła mnie moja babcia
    Powoli kończy się pierwsza majówka. A jak Tobie minęły te dni? Pewnie z wnukami?
    Pozdrawiam nadzieją na wiosenne, majowe krople deszczu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majówka z Wnukami, oczywiście, ale pogoda była paskudna, zimno, deszcz, wiatr i przeziębienia...

      Usuń
  18. Piękny post napisałaś o kapliczkach. Piekne też są Twoje obrazy i zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W czerwcu ukaże się post o innych kapliczkach.

      Usuń
  19. Odpowiedzi
    1. W moich fotograficznych zasobach jest ich wiele więcej.

      Usuń
  20. Kapliczki mają wielka moc. Ja też znam "chwalcie łąki umajone", babcia nauczyła mnie prosić o wstawiennictwo Matkę Bożą. Wzrusza mnie to i dziś, choć moje życie poszło inną drogą. Tyle, że ja wierzę w moc wiary w Energię dla pożytku wszystkich ludzi, a ta na pewno jest. pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dostałaś od Babci piękny prezent.

      Usuń
    2. Oj tak, ta wiara trzymała mnie przy życiu chyba do wypadku, więc bardzo długo i dlatego ją sobie cenię i nie wstydzę. Jakie to szczęście, ze miałam taką babcię i takiego dziadka. Ona nauczyła mnie wiary świetej, a on wiary w siebie, czyli oboje, miłości. Tam na Górze to mnie jednak lubią, hehe Uściski :-)

      Usuń
  21. Looks like a historical place, Thanks for sharing!! xx
    Regards.
    Codesarrival.com
    Dealswithin.com
    Promosinn.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Witamy Basiu po długiej przerwie.
    Śliczne obrazy a kapliczki niezwykle urokliwe.
    Bardzo lubimy takie miejsca. Szkoda, że już coraz mniej jest zadbanych takich kapliczek.

    OdpowiedzUsuń
  23. Dziekuję Basiu za podróż wśód tych kapliczek. Maja wielka moc. Obraz Twojej Majowej Pani jest jest bardzo urokliwy. Pozdrowienia i uściski przesyłam

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękny wzruszający post i przepiękne obrazy ! Ja też uwielbiam kapliczki, w mojej okolicy jest ich mało więc zrobiłam własną nieco skromną w swoim ogodzie !
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  25. Uwielbiam takie kapliczki, W maju wyglądają uroczo odnowione, przyozdobione, a co najważniejsze skupiają ludzi na modlitwie:)Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  26. też mam swoją ulubioną,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Ta Madonna z obrazu na koncu wpisu wydaje im sie podobna do Ciebie ;).
    Jestem jeszcze daleko od Polski i włąsnie któregośdnia myślałam, że brakuje mi w krajobrazie kapliczek. Nie tylko polskich, bo i w innych krajach stoją :) - ale właśnie brakuje.

    OdpowiedzUsuń
  28. Basiu,takie kapliczki pamiętam z dzieciństwa,jedną miałam obok mojego rodzinnego domu,chodziłam z mamą stroić je wstążkami,kwiatami,potem zbierali się przy niej pozostali mieszkańcy i śpiewaliśmy pieśni maryjne,była odmawiana litania,ostatnio jak byłam w mamy,ten kult tra dalej,to bardzo ważne dla młodego pokolenia,tradycja trwa nadal.
    Obrazek Maryi z dzieciątkiem jest cudny.
    Serdeczności przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  29. Uwielbiam maj...
    ...jak rodzice mieszkali bardziej na wschodzie, to tradycja majówkowa przy kapliczkach była wszechobecna ♥

    OdpowiedzUsuń
  30. Dziękuję Basiu za życzenia skierowane do Matki Bożej aby otaczała nas opieką. Obraz ujmujący. Lubię gdy poruszasz te wzruszające tematy.
    Kapliczki są i w mojej wsi, dwie. Przy jednej z nich, w maju zbierają się młodzi i starzy ludzie. Przy drugiej, odprawiana jest msza poświęcona polom. W bliższej i dalszej okolicy jest dużo kapliczek. Kiedyś miałam zamiar zrobić im zdjęcia.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  31. Maj to mój ulubiony miesiąc, wtedy się urodziłam:) Twój obraz Matki Bożej przepiękny! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Zawsze z zachwycają mnie kapliczki przydrożne i nie tylko na wsiach są one widoczne. U mnie są dwie jedna z początku ubiegłego wiek,druga nieco bardziej nowoczesna. Zawsze pali się światełko i bije blask od Panienki.
    Piękne pokazałaś nam kapliczki,dziękuję.
    A obrazami Twoimi się zachwycam,Twoja Mateńka na coś z Ciebie:)
    Serdeczności zostawiam najmilsze:*

    OdpowiedzUsuń
  33. Basiu bardzo dziękuję, że na swoim blogu prezentujesz małą architekturę sakralną, kapliczki przydrożne. W mojej okolicy nie ma ich wcale dlatego tak chłonę Twoje zdjęcia.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Majowe to moje ulubione nabożeństwo. Piękne kapliczki! Pięknie piszesz i tworzysz! Cudnie się to czyta.

    OdpowiedzUsuń