Długi jest korowód postaci, których wspominam wędrując w listopadowe dni po cmentarzach.
Ta jesień ze swoją wyjątkową aurą sprzyja wspomnieniom.
Jako, że moi przodkowie, a zwłaszcza mama, przekazali mi głęboką wiarę w świętych obcowanie, moje pobyty na cmentarzach nie ograniczają się do wspomnień, zapalania światła i ukwiecania grobów. Najważniejszą sprawą jest modlitwa. Kościół daje nam możliwość przez osiem kolejnych dni, począwszy od 1 listopada, uzyskiwania wielu łask dla dusz czyśćcowych.
W ten sposób mogę choć w małym stopniu spłacić dług wdzięczności tym, którzy kiedyś byli dla mnie wsparciem, dobrem, życzliwością.
Ich lista jest długa, więc często odwiedzam miejscowe cmentarze.
Oto kilka myśli z dnia Wszystkich Świętych i następującego po nim Dnia Zadusznego.
Niebo jest zadane nam wszystkim...
Trzeba się spieszyć z miłością...
Czy potrafimy zasłużyć na wdzięczną pamięć innych...
Błogosławieni, którzy...potrafili kochać prawdziwie...
Życie jest wędrówką, pielgrzymowaniem, które zmierza do najwyższego celu...
Masz bardzo dobry aparat Basiu. Wszystkie zdjęcia są ostre i w pięknych kolorach.Myśle,że jutrzejszy dzień bardziej będzie sprzyjał modlitwie przy grobach. Dzisiaj był ataki ruch na cmentarzu i w domu,że chwile skupienia były krótkie.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBo to jutro tak naprawdę dzień Tych, którzy potrzebują pomocy. Dziś dzień Tych, którzy już oglądają Boga, więc radosny. Myślę, że dobrze, że żywi mają okazję się spotkać i ciepło wspomnieć zmarłych. A zdjęcia Iwonko robię tylko komórką.
UsuńSpieszmy się kochać ludzi,
OdpowiedzUsuńbo szybko odchodzą... dziś dzień zadumy.
Piękne zdjęcia.
Witaj Ami.
UsuńZawsze zastanawiam się dlaczego 2 listopada nie jest obchodzony tak jak pierwszy, bo przecież modlimy się za wszystkich zmarłych, nie tylko świętych.
OdpowiedzUsuńPiękne słowa Basiu i cudowne zdjęcia!
Pozdrawiam cieplutko:)
Pierwszy dzień jest radosny, bo to dzień świętych, również tych, których nie znamy z nazwiska, kolor szat- biały. Drugi to dzień modlitw za tych, którzy oczekują pomocy by osiągnąć niebo, dlatego kolor liturgiczny jest fioletowy. To dni oficjalnie przyjęte, a przecież modlimy się przez cały rok.
UsuńPiękny wzruszający post i cudowne fotki !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne zdjęcia...
OdpowiedzUsuńTakie do przemyśleń i zadumy...
Pozdrawiam serdecznie...
Ten dzień jest zawsze pełen zadumy i zastanowienia,ten dzień również jest dniem wspomnień wszystkich bliskich nam osób,których już nie ma,pięknie to napisałaś Basiu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dla mnie to piękne święto - szczególnie, gdy pogoda tak łaskawa - ale też i pełne zadumy, bo tęsknimy przecież za tak wieloma osobami...
OdpowiedzUsuńTęsknota jest stałą towarzyszką naszego życia.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny wpis.
OdpowiedzUsuńJa w tym roku spędzałam Świto Zmarłych w innym miejscu niż zwykle i było ono wyjątkowo przepełnone modlitwą. To fajne doświadczenie.
Modlitwa przynosi wewnętrzny spokój.
UsuńPięknie Basiu piszesz, ja też wierzę w świętych obcowanie i na cmentarzach zadumie się poddaję.
OdpowiedzUsuńTo wielki skarb
UsuńCudowna pogoda u Was na Wszystkich Swietych. Jesienne kolory pieknie wygladaja na tle niebieskiego nieba. Niegdys atmosfera tych dni byla bardziej zimowa.
OdpowiedzUsuńW ostatnich latach pogoda nas rozpieszcza i dobrze😃
UsuńWczoraj była piękna pogoda i z przyjemnością spacerowałam po Cmentarzu Rakowickim.
OdpowiedzUsuńHaniu czekam na telację z Rakowickiego.
UsuńPrzychodzę do babci i dziadka na cmentarz jak kiedyś na herbatę do domu. Poopowiadam co tam u mnie, pożalę się i jak zawsze poproszę,żeby się babcia za mnie pomodliła. Całe życie, jak odjeżdżałam od niej, zawsze prosiłam o to, a babcia odpowiadała, że za wszystkich się modli,ze wszystko będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńNo cóż, rzeczywiście, jakimś cudem idzie ku lepszemu, hehe Co prawda po wielu, wielu latach, ale jednak :-) Uściski :-)
Wierzę, że Zmarli nam pomagają, chciałabym by moje Wnuki kiedyś tak do mnie przychodziły...
UsuńA ja mam problem ze świętymi wyniesionymi przez człowieka na ołtarze.Ma problem z odpustami... Jakoś tak nie bardzo mogę w to uwierzyć. Wierzę w świętych obcowanie - są oni wybrani przez Boga i często nieznani ludziom...
OdpowiedzUsuńWiara to dar...nie da się nikogo zmusić do niczego, pewnie trzeba samemu dojść, a każda droga jest inna, każdy ma swoją własną...
UsuńPiękne i głębokie myśli Basiu. Dla mnie to był trudny dzień bo niektóre rany są jeszcze zbyt świeże...
OdpowiedzUsuńKiedyś zapytałam mojego Przyjaciela, co zrobisz, gdy twoi rodzice odejdą, a on opowiedział: uklęknę i podziękuję, że miałem tak wspaniałych rodziców...
UsuńGonimy za wszystkim,brakuje w naszym życiu zatrzymania na modlitwę,na przywracanie wspomnień,na bycie dla innych...
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno Basieńko 😚🤗
Wędrówki po cmentarzach dają taką możliwość.
UsuńU mnie coraz więcej miejsc do odwiedzenia,chociaż wolała bym odwiedzać ich w domach nie na cmentarzu.
OdpowiedzUsuńNa okolicznych cmentarzach przybywa znajomych, ale taka jest kolej rzeczy.
UsuńPiękne myśli Basiu.To dni pełne zadumy nad przemijaniem. Ja zawsze wspominam tych do których przychodzę. Ale mimo upływu dziesięciu już lat, płaczę nad grobem mojego ukochanego TATY. Nie mogę sobie poradzić z jego odejściem.
OdpowiedzUsuńMnie też bardzo brakuje Taty, choć to już 14 lat.
UsuńBardzo piękny wzruszający post. Ten dzień jest dla mnie najważniejszy.
OdpowiedzUsuńDzisiaj na cmentarzu odwiedziliśmy moich Rodziców i Dziadków. Jutro pojedziemy do drugich Rodziców.
Dzieli nas tylko 30 km ale zaraz popołudniu robi się ciemno.
Serdecznie pozdrawiam:)
Te cmentarne wędrówki mają niezwykły wymiar
UsuńMasz rację, to modlitwa jest najważniejsza. Cały listopad poświęcam na modlitwę za zmarłych, nie tylko najbliższych, ale i dalszych krewnych, odległych przodków, zmarłych sąsiadów i niestety uczniów. Jakie to przykre, że zamiast kiedyś oni za mnie, to ja, już dziś, odmawiam modlitwy za ich dusze. Zwłaszcza, że jest ich spora gromadka. Ciężko, gdy tak młode osoby odchodzą. :(
OdpowiedzUsuńI ja mam wielu uczniów po tamtej stronie. Stare powiedzenie mówi że stary musi a młody może. Niestety te śmierci młodych są najboleśniejsze .
UsuńThere are some attention-grabbing closing dates on this article but I don’t know if I see all of them center to heart. There may be some validity however I will take hold opinion till I look into it further. Good article , thanks and we want more! Added to FeedBurner as well casino blackjack
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, piękne refleksje... Mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane spotkać wszystkie kochane osoby w wiecznej szczęśliwości.
OdpowiedzUsuńŚciskam, Basieńko.
To prawdy, od których nie uciekniemy. Dziś wspominamy tych co odeszli, jutro będą wspominać nas. Ale od nas zależy, jakie będą to wspomnienia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Czas tak szybko mija...
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i mądre, wzbudzające refleksję myśli zamieściłaś. Ja też wspominam i próbuję ocalić od zapomnienia osoby, które odeszły, z bliższej i dalszej rodziny, znajomych.
OdpowiedzUsuńPost pełen pięknych zdjęć i refleksji. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńŻałuję, że tyle historii odeszło z najbliższymi, a ja nic nie zapisałam ... tyle, co w pamięci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ci, co byli żyją w nas
OdpowiedzUsuńCi, co będą też w nas są
Czas nieważny
Czym jest czas?
Tylko złudą, tylko mgłą...
Lubię czytać Twoje posty, a po dzisiejszej lekturze mam jeden wniosek - w życiu trzeba być Człowiekiem i widzieć Człowieka w drugiej osobie. Takich ludzi pamięta się. Tacy ludzie są jak światełka dobroci na krętych ścieżkach życia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Basiu serdecznie :)
bardzo mądre refleksje...
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia, dużo mądrych, życiowych refleksji.
OdpowiedzUsuńDla mnie dzień Wszystkich Świętych jest wyjątkowy, bo moja Mamusia odeszła właśnie w ten dzień. Dlatego czczę go podwójnie. Jako pamięć po tych którzy odeszli i rocznica...
Basieńko, przesyłam Ci moc serdeczności :)
Ta wiecznie żywa pamięć łączy niebo z ziemią...
OdpowiedzUsuńBasiu, Ty wiesz, co czuję i jak jest.
OdpowiedzUsuńMoja wiara trochę się zachwiała... Za dużo dzieje się w mojej rodzinie...
Ty wszystko wiesz...
Pozdrawiam Cię mocno!
Przyszłam tu dziś, na kilka dni przed wielką niewiadomą- czy pozwolą nam wejść na cmentarz? Wszak jesteśmy zniewoleni...
OdpowiedzUsuń