Strony

niedziela, 19 listopada 2017

Ilu wśród nas ubogich?

Na zakończenie Roku Miłosierdzia Papież Franciszek ustanowił 33. Niedzielę Zwykłą  w kalendarzu roku kościelnego jako Światowy Dzień Ubogich.
Ubóstwo we współczesnym świecie przybiera różne formy. Najłatwiej zauważyć niedostatek czy nędzę materialną. I w tym obszarze najczęściej pomagamy, w tym obszarze działają liczne organizacje kościelne i państwowe.
Ale czy to jedyne oblicze ubóstwa?
Nie o nim chcę dziś mówić, choć zdjęcia tych starych chatek mogą przywodzić na myśl biedę ich niegdysiejszych mieszkańców.
Współczesnemu człowiekowi dokucza jeszcze bardziej ubóstwo duchowe, samotność, brak przyjaciół, brak ciepła i miłości, brak czasu zabieganych rodziców, którego zabrakło dla własnych dzieci. Biedę materialną da się połatać, zawsze znajdą się dobrzy ludzie, którzy wspomogą potrzebujących.
Ale odwiedzić staruszkę- sąsiadkę, która nie radzi sobie z podstawowymi czynnościami życiowymi, posłuchać jej tysięcznej tej samej opowieści, pokonać nieprzyjemny zapach niesprzątanego dawno domu- to już nie takie proste.
Wysłuchać kogoś, komu " świat się zawalił", pobyć z nim, tchnąć nadzieję,
wytłumaczyć, że " gdy P. Bóg zatrzaskuje drzwi, to jednocześnie otwiera okno"- to takie trudne.
Znaleźć czas na zabawę z dzieckiem, na spacer ze starym ojcem, na rozmowę ze współmałżonkiem,
gdy tyle pracy czeka w domu i biurze- to nie lada wyczyn.
Zrozumieć kogoś, kto jest inny, odmienny, zagubiony, tkwiący w kompleksach,
broniący się przed światem rzucaniem kłód pod nogi innym- to heroizm.
Dlatego najchętniej wyciągamy banknot, nawet o dużym nominale
i czujemy się zwolnieni od innych działań- przecież pomagamy...
Dziewczyna z Wał Rudy, Karolina, której 103. rocznicę męczeńskiej śmierci uczciły wczoraj podczas kolejnej Drogi Krzyżowej odprawianej w miejscowym lesie, rzesze tysięcy ludzi maszerujących z białymi różami,
nie wahała się poświęcić swój czas, siły i zdrowie dla innych. A miała tylko 16 lat.
Fenomen tej Postaci tkwił w Jej miłości do ubogiego na duszy i ciele, a dziś wyraża się w comiesięcznych nabożeństwach na szlaku Jej męczeństwa, które od kilkunastu lat gromadzą tyle ludzi w różnym wieku, bez względu na pogodę i porę roku...
Czy ktoś zna drugie takie miejsce w Polsce, a może i na świecie, by współcześni ludzie tak bardzo i systematycznie czcili pamięć takiej młodej, zwyczajnej i niezwykłej Dziewczyny?

54 komentarze:

  1. Pracuję w branży gdzie ubóstwo widać jak na dłoni, materialne rzeczywiście jest najmniej dokuczliwe, gdyby tak rozejrzeć się w koło to mimo, że na pierwszy rzut oka widać dobrobyt to biedy jest mnóstwo :(

    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  2. Niezwykla Dziewczyna, nie słyszałam o niej...
    Czasy takie ,że ludzie nie mają czasu na nic...
    A bieda jak byla tak jest nadal...

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie bym poznała życiorys tej niezwykłej dziewczyny. Gdzie żyła? Co takiego zrobiła , że ludzie pamiętają o Niej aż do dzisiaj ... proszę przybliż Basiu jej losy . Pozdrawiam serdecznie .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z wielką radością napiszę o Niej w następnym poście.

      Usuń
  4. przyznaję, że nie znam drugiego takiego miejsca.....
    Basiu widziałaś film Zerwany kłos?.... u mnie nie był wyświetlany ale słucham wspaniałej muzyki z tego filmu i wyobrażam sobie Karolinę Kuskównę.....
    co do ubóstwa, to najgorsze jest chyba ubóstwo duchowe, bo można skromnie żyć, ale jak sie nie ma oparcia w Bogu, w Maryi to jest duchowa pustka. Zawsze sobie powtarzam w chwilach dla mnie ciężkich... za księdzem Dolindo...Jezu ty się tym zajmij.... i wiem że mam oparcie.Dlatego jeszcze żyję.
    serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo chciałabym " zdobyć" ten film, niestety kina go nie grają- nie ta tematyka!!! pojawił się przez dwa dni i zniknął. Napiszę posta o Karolinie bo jestem zachwycona Jej kultem i świętością.A słowa o. Dolindo też powtarzam często...

      Usuń
    2. BAsiu tu mozna obejrzeć https://vod.tvp.pl/website/zerwany-klos,33977402

      Usuń
    3. Ogromnie Ci dziękuję za ten namiar.

      Usuń
  5. Masz rację. Ciągle winię za to postęp i ciągle powtarzam, że dawniej żyło się lepiej mimo braku tego wszystkiego co jest teraz dla łatwiejszego życia ludzi. Ale kiedyś człowiek miał czas dla drugiego człowieka, dziś mijamy się nie widząc się nawzajem albo pomachamy do siebie uważając za spełnienie sąsiedzkich kontaktów.
    Mnie takie puste gospodarstwa smucą, może moja empatia i sięga do do nich? W większości ludzie opuszczają te gospodarstwa dla wygody nowego miejsca a przecież kiedyś te stare gospodarstwa tętniły życiem, dawały radość... tak mi ich szkoda.
    pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i zgadzam się z Tobą w 100 % :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również Basiu podpisuję się pod każdym słowem. Ludzie pozamykani w pięknych domach, które strzegą ogromne psy. Przy płotach owych domów po obu stronach nasadzone wysokie tuje, to obraz jednego z naszych osiedli. Kiedy przejeżdżam tam rowerem obserwuję to i dziwię się, że nie chce się kontaktu z sąsiadem więc jak wyciągnąć rękę do biednej, chorej osoby jeżeli nie chcemy poznać ludzi zza wysokich iglaków? Ja chyba jestem niedzisiejsza w swoich poglądach ale nasz dom i my jesteśmy otwarci na innych.Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest piękne, że jesteś taka, jaka jesteś...

      Usuń

  7. W tej chwili jest taki okres, że wszędzie będą akcje pomocy dla ludzi potrzebujących. Pomoc materialna, jak najbardziej potrzebna. Ale tak jak piszesz - najgorsze to ubóstwo duchowe, samotność, opuszczenie. Nawet tutaj, bliscy dają tylko to co im zbywa. Obserwuje taką sytuację u znajomej: syn dzwoni do niej codziennie w czasie gdy wraca z pracy. Pięknie ! ale nigdy nie poświęci jej czasu w sobotę, czy niedzielę nie zaprosi na obiad, zabierze na spacer. Bo to wymaga już jakiegoś "poświęcenia"

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękną macie tradycję,a Twoje słowa o biedzie są bardzo trafne.Ja jestem przerażona, że dzieci coraz częściej oddają swoich rodziców do domów opieki,tłumacząc,że sami są zapracowani,a tam zapewniają im dobre warunki. Efekt jest taki,że przyśpieszają im koniec, bo starzy ludzie się załamują,gdy czują się niepotrzebni.Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żyjemy w dziwnych czasach, w których dobrobyt psuje ludzi.

      Usuń
  9. Ładnie napisałaś, tak po prostu zrozumiale. Jednak pytanie czy wszyscy potrafią to zrozumieć? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każde przesłanie trafia zawsze tylko do tych, co się otworzą...

      Usuń
  10. Wielką nostalgią napełniają mnie te, wrastające coraz głębiej w ziemię chatki... przypominają o wielu ważnych rzeczach... Pozdrawiam Basiu

    OdpowiedzUsuń
  11. Ludzi nie zmienisz,a empatię albo się ma albo nie.Coraz więcej ludzi zamyka się na innych,nie pomaga,nie ma takiej potrzeby.Ja tam lubię pomagać i jeśli tylko mogę i wiem ,że nikogo nie urażę to pomagam,ale tak po cichu:))))

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak Basiu, ta bieda niematerialna jest o wiele trudniejsza do ogarnięcia. Zwłaszcza w świecie, który pędzi gdzieś przed siebie, świecie, w którym ciągle brak czasu nawet dla najbliższych. Zapominamy, ze banknot nie zastąpi uśmiechu i dobrego słowa.
    Cudne te chatki, choć opuszczone i była w nich bieda materialna, to często była w nich też miłość, dobre słowo i serdeczny uśmiech.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak zobaczyałm tytuł, pomyślałam zaraz, że ubóstwo ma bardzo różne oblicza...

    Myślałam wczoraj (18 XI) o Tobie w związku z Karoliną, choć akurat byłam u św Józefa w Kaliszu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze myślę u Karoliny o moich blogowych koleżankach...

      Usuń
  14. No właśnie, ubóstwo duchowe to coraz powszechniejsza zaraza. Mam jednak wrażenie, że na wsi tego na razie mniej niż w mieście. Tu ludzie nie są anonimowi, tu nie da sie nie wiedzieć o samotnych staruszkach, wymagających pomocy.
    Basiu! Przeczytaj sobie w wolnym czasie ciekawy i bardzo wzruszajacy artykuł a ten własnei temat: http://mamadu.pl/131797,opowiesc-taksowkarza-wzruszyla-tysiace-osob-samotnosc-starosc

    OdpowiedzUsuń
  15. To bardzo bolesny temat Basiu. Ubóstwo materialne widać na pierwszy rzut oka i łatwo pomóc na wiele sposobów. To duchowe niestety jest bardziej bolesne. Trzeba mieć wrażliwość, która pozwoli je dostrzec i przełamać własne bariery żeby wyciągnąć rękę. A czasem wystarczy tylko dobre słowo...

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj, trafiłaś tym postem w samo sedno moich ostatnich przeżyć. Obiecałam sobie, że adwent w tym roku będzie miał dla mnie szczególny wymiar.

    OdpowiedzUsuń
  17. Pięknie i mądrze napisane. A zdjęcia chatek - urocze, bo kiedyś te domki były nowe i ładne, kiedyś zbudował je ktoś młody i może szczęśliwie zaczynał swoje życie z żoną, czekał na pojawienie się kolejnych dzieci?... Lubię patrzeć na takie stare domy i zastanawiać się, co widziały, ilu łez radości lub smutku były świadkami.

    OdpowiedzUsuń
  18. Basiu, czasem mam wrażenie, że ubóstwo duchowe często idzie w parze z bogactwem materialnym. Ludzie gromadzą więcej i więcej, i więcej... i nie są w stanie tej duchowej pustki zapełnić.
    Karolinka - jakże jej nie podziwiać!
    Serdeczności, kochana.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten rok jest też rokiem Św. Alberta, który jest patronem ubogich. przygotowałaś Basiu bardzo mądry i ważny post. Ja znam ubogich duchem, a bogatych materialnie i bogatych duchem, a materialnie skromnie żyjących. Niestety rzadko idzie w parze bogactwo materialne z bogactwem duchowym.
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bo tak naprawdę każdy z nas jest w jakimś stopniu ubogi, czy to materialnie, czy to duchowo. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  21. Bogactwo materialne zawsze zauważymy, najczęściej Ci biedni mają bogate dusze. Odwrotność zauważam u niektórych bogatych. Dusze ich przesłania gromadzenie dóbr materialnych, a nie duchowych. Samo życie...
    Pozdrawiam cieplutko i podziwiam zdjęcia chatek. Szkoda ich bardzo, tyle w nich historii!

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie znałam historii tej dziewczyny. U Ciebie Basiu o wielu faktach można przeczytać i poznać niesamowite historie. Warto tutaj zaglądać.
    Ubóstwo ma różny wymiar. Czasami wydaje mi się, że największym ubóstwem naszego społeczeństwa jest głupota i pycha, a największym bogactwem mądrość i rozum.
    Cieplutko Cię pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kolejnym poście będzie więcej o tej niezwykłej Dziewczynie.

      Usuń
  23. Basiu, ja już nic więcej nie dodam do tego, co napisałaś.Zrobiłaś to doskonale. Jest to temat rzeka a przykładów wokół ogrom. Twarde serca mamy.

    OdpowiedzUsuń
  24. Tylko w ciszy serca można usłyszeć głos Boga. Jak często tak właśnie robimy, że dajemy banknot lub jakąś rzecz materialną - i czujemy się wspaniale, bo przecież coś daliśmy!
    Jestem egoistką, bo pomyślałam o sobie. Już miesiąc leżę w domu po zabiegu i nikt mnie nie odwiedził, mimo wcześniejszych zapewnień. Gdy powiedziałam mojej koleżance z pracy, że nawet do mnie nikt nie zadzwonił - odpowiedziała, że dziewczyny nie mają czasu. A gdzie podziały się zwyczajne ludzkie odruchy ? Gdzie ?
    W zeszłym roku, gdy namawiałam koleżanki, byśmy dołączyły do Szlachetnej Paczki - popatrzyły na mnie jak na jakieś dziwadło i nikt się nie zdecydował.
    Naprawdę nie potrzeba wiele, by kogoś uszczęśliwić.
    Piękny wpis, Basiu :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uleńko, to ja Cię odwiedzam dziś wirtualnie i zdrowia Ci życzę i jestem myślami z Tobą.

      Usuń
  25. i się wzruszyłam...........

    OdpowiedzUsuń
  26. Basiu Droga, ubóstwo duchowe jest tym najdokuczliwszym; można zjeść suchy chleb w biedzie, ale w towarzystwie Boga, i być szczęśliwym (wiem coś o tym-szczególnie zaś ostatnimi czasy). Twoje posty niezmiennie mnie wzruszają i z przyjemnością powracam do nich jak gdzieś coś w sercu uwiera...
    Serdeczności posyłam i całuję

    OdpowiedzUsuń
  27. Współczucia trzeba się uczyć, bo to jest trudne, zwłaszcza w dzisiejszych czasach konsupcjionizmu.
    A dzięki temu i samemu jest się szczęśliwszym :-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Wspaniale to wszystko ujęłaś Basiu. Pomoc ubogim to nie tylko danie pieniędzy czy innych rzeczy materialnych....ważny jest tu czas, który jesteśmy chętni poświęcić.
    Ostatnio chętnie słucham kazań biskupa Rysia i wysłuchałam sobie na yt kazanie przeznaczone właśnie na ten dzień....jego słowa trafiły być może do serc słuchających tak jak do mojego.

    Piękne zdjęcia pokazałaś.
    Załączam pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń