Zważywszy na to, że mieszkam w Małopolsce, można powiedzieć, że mam je pod ręką:-)
A jednak liczne obowiązki nie zawsze pozwalają wyskoczyć w góry kiedy się zamarzy.
Na prośbę młodziutkiej miłośniczki gór, namalowałam ten olejny obraz- ciekawe, czy spełni jej oczekiwania...
Tymczasem na spacer po naszych równinach mogę sobie pozwolić zawsze.
Tym razem podziwialiśmy krajobraz z Konradkiem, więc babcia była zaabsorbowana bezpieczeństwem wnuka, a zdjęcia były naprawdę " w locie".
A może
Zobacz
znów pada śnieg
może
białymi płatkami zasłoni
każdą
szarość świata
może
przytuli i ogarnie
skołatane
myśli niespokojne
a może
ukołysze serce zbyt zatroskane
a może
to nie śniegu nam potrzeba
tylko
ciszy zatopionej w błękicie
która
na palcach dyskretnie
wsunie
się w zakamarki duszy
by
ciepłą falą dobroci
osuszyć
łzy niepokorne
nie
rezygnuj
szepcze
wiatr w nagich konarach drzew
z wiarą
że za moment zakwitną młode pąki
przecież
jest gdzieś słońce
igrające
z jutrzenką poranka
i jest
gdzieś okruch wolnego serca
utkanego
z nieśmiertelnej miłości .
Czytelnikom bloga dedykuję mój zimowy wiersz.
Kiedy spaceruję i mijam " Józków sad", czekam z utęsknieniem na białe kwiaty dzikich śliw, które zaczarują niebawem sad.
A teraz ZAGADKA dla uważnych Czytelników bloga : kim był ów Józek, że o nim w dwóch postach wspominałam?
Nagroda dla Autora najprawdziwszej odpowiedzi czeka.
Jeżeli mnie pamięć nie myli, to Pan Józek był starym kawalerem, który obiecywał Ci Basiu, jak jeszcze byłaś dzieckiem, że się z tobą ożeni(chyba że to nie o tego Józka chodziło). Pozdrawiam serdecznie! A w góry wybieram się za dwa tygodnie, więc je od Ciebie pozdrowię
OdpowiedzUsuńI jeszcze mogę dodać, że prowadził sad, a także był przyjacielem Twojego taty
UsuńMasz świetną pamięć Karolinko, wszystko się zgadza,niespodzianka poleci do Ciebie:-)
UsuńKarolinka mnie ubiegła:) A pamiętam jeszcze, że pan Józek miał żonę też Basię.
OdpowiedzUsuńObraz na pewno zachwyci i wywoła wiele wzruszeń.
Tulę mocno, Basieńko.
Brawo Małgosiu, ożenił się z Basią i dodam,że mieli córeczkę.
UsuńNa mnie zima,szczególnie bez słońca działa przygnębiająco i najchętniej bym nie wychodziła z domku,więc nie mogę się doczekać ciepełka,coby połazikować po górach,wszak też je mam pod ręką:)))))
OdpowiedzUsuńA moja Alusia szaleje tam na nartach:-)
UsuńPiękny obraz :) ja nie mogę się doczekać ciepła, żeby pochodzić po górkach, a górki (bo Bieszczady to nie góry) to mam niedaleko :)
OdpowiedzUsuńTęsknię za Bieszczadami każdego dnia...
UsuńPiękne ujęcia natury... Niezwykle nostalgiczny wiersz,Basiu... "przecież jest gdzieś słońce igrające o świcie z jutrzenką". Kochana, też mam dzisiaj taki dzień. Serdeczności życzę, kochana <3 :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Jadziu.
UsuńZnów pięknie u Ciebie, choć zima, te debinowe, zmrożone liście prezentują się wspaniale. Wiersz cudny i obraz również. O Józiu już koleżanki powyżej napisały, więc pozostaje przytaknąć a Ciebie pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńJa też pozdrawiam.
UsuńJa się lekam chodzenia po stromych zboczach i nie chodze, mam lęk przestrzeni. Ale takie Bieszczady to uwielbiam i Rabkę, tam mam spokojne miejsca :)
OdpowiedzUsuńKrajobraz piękny i tą kamienna ściezka, bardzo uspokaja...
Dziękuje Basiu za piekny wiersz.
Bieszczady to i moja ulubiona kraina.
Usuńi jest gdzieś okruch wolnego serca
OdpowiedzUsuńutkanego z nieśmiertelnej miłości ....
samo piękno - i to zaklęte w poezji i w górach
serdeczności z moich gór :)
Twoje góry Wandziu muszą być o tej porze olśniewające.
UsuńCzekam na wiosnę z utęsknieniem,po górach nie chodziłam od dawna,szkoda bo lubiłam wędrować...
OdpowiedzUsuńNamalowałaś pięknie,myślę że obraz będzie się podobał,a poezja zawsze trafia do serca.
Pozdrawiam cieplutko Basiu :)
W górach jest się bliżej nieba...
UsuńJaki piękny wiersz,czytam go po raz trzeci i coraz bardziej mi się podoba,masz piękną duszę i wspaniałą wrażliwość.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wpadł do serca.
UsuńPiękny wiersz. Ja też tęsknię za wiosną. Tymczasem hoduję kwiaty w doniczkach. A po górach chętnie bym z Tobą połaziła, nie wiem tylko co na to moje stawy i zadyszka. Dusza się rwie, a stare kości przeciwnie. :)
OdpowiedzUsuńDałybyśmy radę, na pewno:-)
UsuńLubię zagadki i pomyślałam Basiu,że ten sad należał do Twojej babci Józefy i dziadka Józefa,"a to takie buty". Piękny wiersz i udał Ci się obrazek.Na góry przyjemnie popatrzeć,ale chodzić po nich trudniej,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz. I obraz - na pewno sięspodoba!
OdpowiedzUsuńKocham góry i troche mi do nich tęskno... A muszą mi jeszcze przez sporo miesięcy wystarczyć zdjęcia...
Wszystko piękne!
OdpowiedzUsuńBasiu, jesteś cudowną babcią, a Konradek to szczęściarz:) Zabierasz go w piękne miejsca. Piękne te Twoje równiny. Góry też kocham i już tęsknię do nich. Mogę popatrzeć chociaż na Twój piękny obraz, jestem przekonana, że spełni oczekiwania:)
OdpowiedzUsuńMasz piękną duszę, jesteś erudytką...Podziwiam i bardzo szanuję:)))
Wiersz piękny o tęsknocie, oczekiwaniu. Obraz z pewnością spodoba się, bo mnie zainteresował. Spacerując po nizinach też można zauroczyć się mijanymi widokami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Przepiękny wiersz i widoki nieziemskie:) Ach te góry...wszyscy o nich marzymy, z Mazur też mamy kawałek ale zawsze wracamy:)pozdrawiam serdecznie Ania
OdpowiedzUsuńPiękny obraz z górami w tle, Basiu! Ja za górami nie tęsknię, bo je mam na stałe, ale tęsknię za czasami gdy miałam dosc sił by chodzic po nich godzinami. Teraz jakbym z mocy wszelakiej opadła. To chyba ta zima taka męcząca...
OdpowiedzUsuńO matko, pochlipałam sobie czytając wiersz. Gdzieś jest okruch wolnego serca bardzo mnie ucieszył. I cisza, która dyskretnie wsuwa się w zakamarki duszy by dobrocią osuszyć łzy.... Już wiem dlaczego polubiłam zimę, tej ciszy potrzebowała moja dusza. Uściski serdeczne :-)
OdpowiedzUsuńMyślę, ze Ty i Konradek byliście zadowoleni ze spaceru. Mnie się też on podobał, tak jak i Twój obraz. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBasiu,
OdpowiedzUsuńbardzo piękny jest Twój wiersz. Kocham góry ale i cudowne są również i równiny.
Serdecznie pozdrawiam:)
Osobiście nie przepadam za górami, bo wolę morze :) obraz jednak mnie zauroczył. A wiersz czytałam z zapartym tchem... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię góry. Jako nastolatka częściej mogłam "połazić", teraz już chyba raczej nie pojadę...to na drugim końcu Polski... ale marzyć można...Tymczasem mogę cieszyć się tym, co mam dookoła siebie. Zawsze jest co podziwiać...chociaż, chciałabym jeszcze raz, choć jeden spojrzeć i nacieszyć się widokiem gór :)
OdpowiedzUsuńBasiu, masz tyle na głowie, że nie dziwię się, że czasu brakuje, by odwiedzić góry. Ale myślę, że czaem warto zatroszczyć się też i o siebie. Bo jeśli jesteś szczęśliwa, to innych też łatwiej uszczęśliwiać będziesz. Ściskam Cię mocniutko!
OdpowiedzUsuńBasiu, bardzo piękny post, zdjęcia bardzo dobrze - wg mnie - wyglądałyby jako fotosy w dużych ramach. Dziękuję za możliwość czerpania dobrej energii /moja czasem szwankuje/ i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBasiu piękny obraz z górskim krajobrazem :) Ja również kocham góry, a mój mąż jeszcze bardziej. My mamy trochę dalej w Tatry, ale blisko w Góry Świętokrzyskie :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !
Magia gór, tak jak twoje piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za wszystkie komentarze, za zainteresowanie i za Waszą obecność. Bez Was nie byłoby tego bloga:-)
OdpowiedzUsuńAle pięknie i nostalgicznie. Obraz na pewno zachwycił. Pięknie patrzysz na naturę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńObraz piękny,a widoki cudowne,jeszcze zimowe,a spacery uwielbiam,tylko mi Basiu pozostaje po Borach Tucholskich,bo tam mieszkam.
OdpowiedzUsuńMiłośniczka gór będzie zachwycona bo obraz jest piękny!
OdpowiedzUsuń