Strony

piątek, 15 listopada 2024

Spełniły się dwa moje marzenia, a może nawet więcej...

110 lat temu przyszła na świat Stefania Łącka, cicha bohaterka okupacyjnych lat niosąca nadzieję w mrokach wojennego okrucieństwa.
110 lat temu zginęła z rąk rosyjskiego oprawcy Karolina Kózkówna broniąc do ostatniego tchu swojej godności.
Obie mnie zafascynowały, obie są wzorem dla pokoleń, obie ukochały Boga, Polskę i drugiego człowieka, obie nie potrafiły nienawidzić, obie do dziś poruszają serca.
Nosiłam się z zamiarem napisania moich przemyśleń dotyczących wieloletnich fascynacji dobrem i pięknem w najskromniejszej oprawie.
Swoje refleksje publikowałam na łamach różnych czasopism, ale marzyłam by z okazji tych niezwykłych rocznic wysłać moje teksty do
" Listu do Pani", miesięcznika wydawanego przez Polski Związek Kobiet Katolickich. Pismo to prezentuje pod każdym względem bardzo wysoki poziom, więc obawiałam się, że teksty mogą nie zostać przyjęte.
Jakaż więc była moja radość gdy Redaktor Naczelna, Pani Maria Wilczek, odpowiedziała pozytywnie na obie moje propozycje
i w numerze wrześniowym wydrukowano tekst o Stefanii Łąckiej. 

11 listopada w rocznicę pogrzebu Stefanii ( zm. w 1946 roku, w wieku 32 lat na skutek chorób i przeżyć obozowych) miałam zaszczyt uczestniczyć w pięknej wieczornicy patriotycznej zorganizowanej przez prężnie działające Koło Gospodyń Wiejskich w jej rodzinnej miejscowości, Woli Żelichowskiej.
Tym, którzy chcą bliżej poznać heroizm Stefanii, zamieszczam link do mojej prelekcji nt. patriotyzmu Stefanii.
Drugie marzenie zrealizowało się w listopadowym wydaniu " Listu do Pani", a dotyczyło moich dziesięcioletnich wędrówek modlitewnych szlakiem męczeństwa bł. Karoliny w Wał Rudzie, o których wielokrotnie pisał nasz Maks S. bo również często tam bywa.
Każde uczestnictwo w Drodze Krzyżowej bez względu na porę roku odbywające się 18. dnia miesiąca, jest dla mnie wielkim przeżyciem.
Cieszę się, że zachęciłam kilka osób do przyjazdów w to niezwykłe miejsce.
Moja przyjaciółka Marzenka przybywa z Rodziną aż spod Gdańska i potwierdza niezwykłość tego miejsca.
W niedzielę poprzedzającą święto Odzyskania Niepodległości nasz parafialny zespół " Owczarnia" zaprezentował się w koncercie pieśni patriotycznych, a mnie przypadło odczytanie historii zasłużonych dla Polski przedstawicieli rodu Konopków, niegdysiejszych właścicieli majątków w Brniu i Owczarni.
Uczestnicy tego wydarzenia mogli zapoznać się z ciekawą lokalną historią. 
Referat został opracowany przez Fundację im. Feliksa Konopki, poety, malarza, tłumacza, konserwatora zabytków,
jednego z przedstawicieli rodu Konopków.
Zainteresowanym polecam stronę fundacjakonopki.pl
Tak oto spełniłam moje marzenia, a nawet więcej, mogąc uczestniczyć w ważnych dla naszej społeczności, uroczystościach.
Pozostając w nastroju patriotycznym, zapraszam Was do przeczytania dwóch wybranych wierszy, jeden jest dedykowany Służebnicy Bożej Stefanii Łąckiej, a drugi Błogosławionej Karolinie Kózkównie.


Rzecz o wielkości serca- STEFANII

Niebo gwiaździste miała nad sobą
a prawo moralne w sercu nosiła
potrzebujących miłością obdarzała nową
bo Bogiem żyła i życiem wierzyła.

Nigdy na jej ustach skarga nie gościła
Stwórcy za wszystko dziękowała szczerze
i kiedy dobro z radością czyniła
mówiła innym by wytrwali w wierze.

Terror obozu i wielkie cierpienia
chciała ukoić poprzez dobre czyny
i ludzkie serca na lepsze przemieniać
a człowieczeństwo podnieść na wyżyny.

Bo z wyżyn serca rodzi się potrzeba
pięknej miłości, co zła się nie lęka
co dnia każdego zbliża nas do nieba
ucząc w pokorze w cieniu krzyża klękać.

I całe życie tej prostej dziewczyny
znaczone służbą i polską radością
uczy jak kochać i darować winy
i jak się cieszyć zwyczajną miłością.

Pragnienia- KAROLINIE

Chciałabym usiąść pod gruszą
z Tobą Karolino
zasłuchać się w Twój głos
zapatrzeć w Twoje oczy
zapytać o parę spraw
poprosić o radę
więc przychodzę
przemierzam leśne ścieżki
słucham głosu Boga
by znowu pójść
w Twoim kierunku…
Te dwie młode Polki niech będą umocnieniem dla wszystkich, którym trudno iść drogą ofiary i wyrzeczeń, ale którzy w każdych warunkach chcą zachować swoje piękne człowieczeństwo...