Każdego ranka spacer, zabawy, nauka chodzenia, stałe posiłki, czytanie książeczek, jazda własnym"samochodem ", ulubione atrakcje na wsi czyli traktory, kombajny i samochody, pola, łąki, ptaki i wiejska zwierzyna. Dzień podobny do dnia, a jednak każdy przynosił coś innego w rozwoju dziecka. Byłam świadkiem jego drobnych osiągnięć i problemów na miarę wieku. Wielka, odpowiedzialna praca opiekuńcza, nagradzana uśmiechem, buziakiem, a bywało, że i płaczem i kaprysem. Nie mogłam wyjechać na dłużej, na wiele spraw zabrakło czasu, ale nie zamieniłabym tych wakacji na żadne inne.
To były jedne z najpiękniejszych wakacji w moim życiu...dziękuję Ci Konradku za to, że byliśmy tak bardzo razem...
turkawki ze starego świerka
gruchały na dzień dobry
dawno już rozbudzone słońce
ogrzewało nawłocie nad Żabnicą
wyciągałeś rączki do traktorów
zakochanych w piaszczystej roli
posyłałeś uśmiech Bozi
który okryty czerwonym płaszczem
błogosławił naszym sprawom
nad rzeką był nasz przystanek
w drodze do jeżynowych krzaków
nieśmiało okrywających się czernicami
dojrzewaliśmy razem ze zbożem
i pomarańczową jarzębiną na porannych spacerach
gdy nawet ptaki przecierały zaspane oczy
a my wędrując każdego dnia
uczyliśmy się miłości
która nie potrzebuje słów.
To, co na zdjęciach, to pamiątka naszych spacerów po naszych wiejskich okolicach.
Wywołam zdjęcia i przygotuję album dla mojego Wnuka. Kto wie, jak będzie wyglądać nasza wioska za kilkadziesiąt lat.
A lato to taki piękny czas, gdy chleb złoci się na polach...
I jarzębina stroi się w korale...
Nawłocie porastają rowy i międzywala.
A kręte piaszczyste drogi wiodą do celu.
Dojrzewa powoli kukurydza.
Młode karasie pływają w pobliskiej rzece.
Begonie wdzięcznie przeglądają się w wodzie.
A czasami można spotkać takie niezwykłe zaprzęgi.
A ten misio płacze, że musi iść do szkoły. Próbowałam go pocieszyć, ale na nic zdały się moje zapewnienia, że szkoła jest fajna. Misio pozostał głuchy na takie sugestie.
Tym, którzy realnie idą do szkoły i tym, którzy w szkole i w domu czuwają nad uczącymi się, życzę udanego roku, wartościowej wiedzy i bezpiecznego dotarcia do mety...
W jakim mieście jest taki płaczący misiaczek?