Strony

piątek, 28 lutego 2014

Białe róże zapowiadają słońce...

Kilka dni temu do Janeczki http://janeczkowo.blogspot.com/ tworzącej wszelakie cuda( a mnie najbardziej porywają jej biżuteryjne cuda), pofrunęły białe róże, duży, olejny obraz, który ma być podziękowaniem dla Janeczki za piękną biżuterię, którą już prezentowałam na blogu. Farby schły powoli, a więc Janeczka cierpliwie czekała. Przed chwilą dostałam od niej wiadomość, że obraz dotarł i został ciepło przyjęty. Bardzo się cieszę, bo Janeczka ma niezwykłe wyczucie piękna i estetyki, więc jej pochwała wiele dla mnie znaczy.


Natomiast od Zdzisi10 http://teczowystragan.blogspot.com u której ciągle nabywam piękne serwetki i bieżniki, otrzymałam w gratisie te oto dwa bieżniki, za które Zdzisi, znanej z perfekcyjnego przygotowania wysyłanych rzeczy, serdecznie dziękuję.

Bardzo lubię podczytywać blog o ptakach i chyba w nagrodę dostałam wyróżnienie od
http://origamiiptaki.blogspot.com
dziękuję i odpowiadam na pytania:-)
1. Co skłoniło Cię do prowadzenia bloga i czy jesteś z niego zadowolony/zadowolona?
Zachęcił mnie do tego mój syn Konrad, który prowadzi bloga fotograficznego http://www.konradwojcik.pl/blog/ i rzeczywiście sprawia mi to przyjemność:-)
2. Jaki jest twój ulubiony ptak?
Kanarek Duduś
3.Co najbardziej lubisz robić?
Pomagać innym.
4. Wolisz książkę, czy film?
Zdecydowanie książkę, ona daje większą możliwość mojej wyobraźni.
5.Lubisz zwierzęta?
Bardzo...
6.Co najbardziej lubisz w lesie?
Ciszę... i promienie słońca przedzierające się przez gęstwinę liści...
7.Gdzie chciałbyś/chciałabyś się wybrać?
do Paryża.
8. Co sprawia Ci radość?
Szczęście najbliższych mi osób, przyroda, spokój i dobro ludzi wokół...
9. Masz już w planach przestanie blogowania, czy to daleka przyszłość?
Mam jeszcze wiele tematów na kolejne posty.
10. Jaki jest twój ulubiony kolor?
Lubię całą paletę barw, jako osoba malująca, ale najbliższa jest mi czerwień.

Tym razem zmieniam zasadę, bo zwykle nie nominuję, jako, że podziwianych przeze mnie blogów jest mnóstwo, jednak dziś postanawiam zachęcić 10 kolejnych Blogowiczek, aby napisały nam coś o sobie.Całą sprawę traktuję jako zabawę i nie ma tu mowy o rywalizacji, bo każdy blog jest inny, tak jak każdy z prowadzących go, jest inny od pozostałych bywalców blogowej krainy:-)

 http://mocnoruda.blogspot.com
 http://szczesliwyzakatek.blogspot.com
 http://artzakatekmarii.blogspot.com
 http://art-yolanda.blogspot.com/
 http://kulkiniesiulki.blogspot.com
 http://jadwiga-sercemtworzone.blogspot.com
 http://iscwstroneslonca.blogspot.com
 http://ozyciuduchowym.blogspot.com
 http://rozana-laweczka.blogspot.com
 http://ogrod-mojekrzakiptakiinnedziwaki.blogspot.com

Dla Was zagadnienia podane poniżej:

1.Tematyka blogów, które obserwujesz najchętniej, to...
2.Prezenty, które lubisz otrzymywać najbardziej, to...
3.Najbardziej cenisz u ludzi...
4.Imprezy kulturalne, na których chętnie bywasz, to...
5.Chciałabyś zdobyć umiejętność...
6.Twoje ulubione kwiaty, to...
7.Miejsce, które chciałabyś odwiedzić  w najbliższym czasie, to...
8.Ulubiony poeta i ulubiony wiersz, to...
9.Oczekiwania wobec osób blogujących, to...
10.Piękno, przed którym warto przystanąć, to...

Serdecznie pozdrawiam w tej różnorodności dzisiejszego dnia:-)

środa, 26 lutego 2014

Refleksyjny post o zwyczajnym życiu.

 Starość- jej różne oblicza zaskakują, niepokoją...
Dla młodych bywa odległym tematem, dla dojrzałych coraz częstszą refleksją.
Może być piękna jak pogodna jesień, a może być smutna i przygnębiająca jak jesienne szarugi.




Często myślę o problemach ludzi starych, jako, że od ponad 7 lat, wspólnie z moim bratem, opiekuję się chorą mamą. Z dotychczasowym bagażem trudnych doświadczeń byłabym w stanie napisać podręcznik na ten temat. Życie okazuje się być nieprzewidywalne, a my bezsilni wobec niektórych zdarzeń.
Jeśli więc jesteśmy zdrowi i sprawni, doceńmy wartość życia, radość każdego dnia, kiedy możemy podziwiać piękno tego świata, możliwość swobodnego poruszania się i tworzenia wartościowych spraw...
W codzienności ukrywa się przecież najzwyczajniejsze szczęście...


 
Od Ani z bloga http://arte-by-ania.blogspot.com przyszła do mnie nagroda pocieszenia. Bardzo jestem Ani wdzięczna, a równocześnie jest mi bardzo smutno, bo Ania przeżywa bardzo trudne chwile- śmierć bliskiej Osoby. Jeśli ktoś zechce Anię wesprzeć w tych trudnych dniach, niech zawędruje na jej bloga...
Czasami wystarczy jedno słowo, jeden gest, by otrzeć łzę. Bardzo Ci Aniu współczuję...i bardzo rozumiem...


Żegnam się dziś z Wami refleksją, słowami wielkiej Polki- Stefanii Łąckiej: " Miarą miłości jest dawanie swojego czasu drugiemu człowiekowi".

piątek, 21 lutego 2014

Poprosiłam Dusię o czerwoną podusię:-)

Czerwony kolor był obecny w moim życiu od dawna. Czerwień bowiem jest dynamiczna, odważna, wręcz dominująca. Lubię czerwień. Kojarzy mi się z ciepłem i wszelkimi pozytywnymi uczuciami.
Przeglądając stronę internetową z galerią moich obrazów stwierdziłam, że w swoich malarskich poszukiwaniach zużyłam wiele tubek farb o różnych odcieniach czerwieni.
I tu przypomina mi się zabawna historia z czasów wczesnego dzieciństwa kiedy byłam posiadaczką czerwonego roweru i czerwonej sukienki z aksamitu. Otóż z wielkim zapałem brałam udział w " wyścigach kolarskich", niestety tory jazdy nie były zbyt odpowiednie i doszło do kraksy. Moja piękna czerwona sukienka uległa zniszczeniu, ale ją ukryłam przed mamą, podobnie jak pozostałe ślady upadku:-)
Takie doświadczenia z przeszłości pozwalają mi dziś lepiej zrozumieć dzieci i młodzież:-))))))
A kolor czerwony nadal jest jednym z moich ulubionych, co prezentuję poniżej:








Dlatego też czerwone poduchy u Dusi z bloga http://syndromkurydomowej.blogspot.com/ wywarły na mnie niesamowite wrażenie i poprosiłam Dusię o wykonanie takowej. Oto ona:
Poducha cieszy moje oczy, więc dziękuję Ci bardzo Danusiu. A ja w ramach wymianki maluję fragment pięknego ogrodu Dusi i tam też będzie czerwony akcent, bo Dusia kiedyś posadziła czerwoną szałwię:-)
Pozdrawiam wszystkich tu przybywających maczając pędzel w czerwonej farbie:-))))


środa, 19 lutego 2014

Bizuteria z krainy czarów!

Wygrawszy kiedyś piękną broszkę u Dori z bloga http://czarymarydori.blogspot.com/, zachwycona jej urodą, postanowiłam poprosić Dorotkę o wykonanie kolczyków do kompletu. Szybko się dogadałyśmy i jeszcze szybciej wykonałyśmy wymiankowe skarby. Dorotka zamówiła u mnie abstrakcję w wąskiej gamie kolorystycznej, tak by pasowała do wnętrz jej domu. Mnie zostawiła dowolność tematu.Bardzo chciałam spełnić oczekiwania zamawiających, a jednocześnie w obrazie zamknąć pewną myśl. Dziś już wiem, że Dorotce spodobał się obraz, więc mogę go pokazać na blogu.
Umieściłam tam anioła, żeby strzegł domowego ogniska, pióro, żeby mieszkańcom nie zabrakło pomysłów i fantazji, oko, żeby spoglądali z optymizmem na świat, liście- symbol życia i nadziei, promienie słońca, by ogrzewały ich miłość i kolorowy podmuch wiatru, żeby ich życiu nadawał lekkość i świeżość.
Ciekawa jestem co jeszcze oni sami zobaczą:-)
Z tym obrazem posyłam im moje dobre życzenia odnajdywania szczęścia w drobiazgach...
 A od Dorotki nadeszły dziś cuda biżuteryjne z krainy czarów! Natychmiast założyłam komplet, bo do wygranej broszki, Autorka dołączyła przepiękne kolczyki, to naprawdę zaczarowany zestaw...
Ale to nie koniec, zupełnie wg pomysłu Dorotki, do przesyłki dołączone były drugie koczyki, bardzo oryginalne oraz fantastyczny kwiat- broszka w ulubionym przeze mnie kolorze, który ja nazywam szafirem.
Zestawienie mojego szafiru z żółtym daje efekt radości i elegancji. Biżuteria jest ponadczasowa bo podoba się mnie i Justynce, a to przecież dwa pokolenia:-))))
Bardzo Ci dziękuję Dorotko- bardzo i na tę okoliczność zjadam kolejną porcję autorskiego ciasta, który mi bardzo smakuje. Ot zwyczajne 3 kruche miodowe blaty przełożone gorącym powidłem truskawkowym zmieszanym z marmoladą różaną własnej produkcji z dodatkiem galaretki wsypanej do gorącej mieszanki. Całość w polewie czekoladowej, smak kwaskowy, ciasto rozpływające się w ustach i wszelkie diety zarzucone w kąt:-)))))
 A na pocieszenie( bo moje urodziny nie były okraszone zbyt atrakcyjną liczbą) od moich Kochanych Dzieci otrzymałam zamotkę- naszyjnik, którą na ich prośbę ufilcowała zdolna Ewunia z bloga http://artesania-rekodzielo.blogspot.com/ Przepiękna ozdoba, jest niezwykle gustownie i starannie wykonana i już dziś prezentowałam ją w pracy, a wzbudziła ona powszechny podziw. Bardzo Ci dziękuję Ewuniu, również w imieniu Dzieci.
A biała azalia, niech królewskim majestatem przypomina wszystkim czytającym, że warto robić bliskim drobne radości, bo z drobnych radości składa się wielkie szczęście:-))))

wtorek, 18 lutego 2014

Odpryski oczekiwania...

Ciągle na kogoś czekamy...
Patrzymy w okno, słuchamy odgłosów za drzwiami z nadzieją, że oczekiwany zapuka do drzwi...
Czekamy na uśmiech, na dotyk ręki, kilka ważnych słów, spojrzenie, od którego topnieją lody...
Czekamy na ważne wydarzenia, na spełnienie planów...
Wyglądamy wschodów i zachodów słońca,blasku gwiazd na niebie... 
W oczekiwaniu ukrywa się piękno radości, która ma dopiero nastąpić...
Obraz, który namalowałam w ostatnim czasie symbolizuje radość oczekiwania- oto szarość dnia ubarwiona motylem, który przybywa do oczekującego. Kontrast kolorów w trakcie oczekiwania i po jego spełnieniu.
Każdy ma takiego motyla, który szarość potrafi zamienić w radość...

Dopełnieniem obrazu jest wiersz- słowa, którymi staram się uchwycić przeżycia związane z oczekiwaniem!

OCZEKIWANIE

W moim oczekiwaniu jest drżenie warg
cicho proszących o ciepłe słowo
bez względu na porę roku
jest tęsknota
za pięknem głęboko skrywanym
w sercu drugiej osoby
takim co nie zna
smaku próżności ni cienia pychy
jest pokora
co chyli czoło niepotrzebnie podniesione
jest też ufność
że słowa znów wypowiedziane
spadły z błękitu
spowijającego proste zawierzenie
i są łzy radości
że istnieje niewidzialna nić
której wymiar
pokonuje wszystkie odległości świata
i po której okruszyny dobra
płyną czasami pod niebiosa
wtedy gdy serca zbyt zajęte
nie słyszą wołania
***************
moje oczekiwanie jest tajemnicą
pilnie strzeżoną przed światem
który nie chce zrozumieć
że miłość może być przejrzysta.

Okazuje się, że zwierzęta też potrafią czekać
na: domowników- jak Sonia
na wspólne zabawy, jak cała czereda:-)


A my wszyscy czekamy na przedwiośnie:-) wygląda na to, że już jest...
A ja dziękuję za miłe komentarze, oczekując na kolejne:-)

sobota, 15 lutego 2014

Świętujemy, albo raczej dziękujemy za dar życia...i wyniki candy!

Niedawno publikowałam na moim blogu wiersz o radości. Dziś radości ciąg dalszy, a więc: bardzo dziękuję za wszystkie życzenia, które pojawiły się od Was w komentarzach, za te ostatnie, ale również za wszystkie, którymi mnie obdarowaliście przez ostatnich 5 pór roku:-)
Dziękuję za kartki, upominki i inne przejawy sympatii. Staram się na bieżąco prezentować na blogu wszystko to, co tak bardzo cenię, a co zostało mi ofiarowane bezinteresownie.
A sama, w sercu swoim dziękuję za dar mojego dość długiego już życia i za wszystkie te sprawy, które przyszło mi przeżywać!
Żeby ten post nie musiał być bardzo długi, dziś tylko zdjęcia ostatnich radości, którymi się jeszcze z Wami nie dzieliłam.

Od Kasi z Tajwanu- najprawdziwsza wiosna- dziękuję Kasiu, wiem, że taką wiosnę nosisz również w sercu...


Od Janeczki z Janeczkowa, http://janeczkowo.blogspot.com/ w ramach wymianki nadeszły dwa komplety cudów najprawdziwszych, prosiłam o jeden- makowy, ale nie ukrywam, że długo walczyłam w sercu, bo frywolitki szalenie mi się podobają. A Janeczka chyba odczytała moje myśli i przysłała dwa...
Sami zobaczcie co ta Janeczka" wyrabia"... i to ekspresowo!
A ja maluję obraz dla niej, oj będzie musiała cierpliwie poczekać, bo olejne farby schną w zimie powoli, a ja już chciałabym Janeczce sprawić choć po części taką radość, jaką ona obdarzyła mnie:-)



I jeszcze piękna karteczka z życzeniami! Wszystkimi, a szczególnie z " myślami  w marzeniach zaklętymi".

 Bardzo się cieszę Janeczko i stokrotnie dziękuję i zapewniam, że biżuteria będzie często noszona... bo lubię:-)
   A teraz oczekiwane przez wszystkich, wyniki losowania trzeciego mojego candy. Tym razem losowania dokonała Justynka- żona Kamila, moja córka od półtora roku, wspierająca mnie w wielu"kobiecych przedsięwzięciach", czytająca mojego bloga. A przy tym obalamy wspólnie z Justynką mit o wyładowaniach między synowymi a teściowymi:-)))) U nas pogoda nieprzerwanie piękna!
A oto post walentynkowe losowanie- czterokrotne:
Za maszynę losującą posłużył wygrany przeze mnie kiedyś woreczek w candy u http://nitkiariadny.blogspot.com/ 


Losowanie odbyło się w czterech etapach,( różne osoby tworzyły różne kombinacje wyboru, więc musiałam to uwzględnić), a więc:
 pierwszy dotyczył albumu z fotografiami kolorowego Zalipia wykonanymi do publikacji przez Konrada http://www.konradwojcik.pl/blog/
Chętnych do posiadania "malowanej wsi" było:42 a zwycięzcą została...Agnieszka
drugie losowanie ( chętnych 18) wyłoniło posiadaczkę zielonych korali, a została nią...Maria Wicher
trzecie(16) sprawiło, że fioletowe korale polecą do...Anity M
czwarte-( 33 chętnych) to niespodzianka, którą stały się zakochane anioły, z miłością na zawsze, bo utrwaloną farbami olejnymi, anioły prezentują się tu http://5porroku.blogspot.com/2014/02/rozne-barwy-miosci.html i od dziś będą strzegły....Ani Qulinarnej


Bardzo dziękuję wszystkim za zabawę, a tych, którzy nie mieli dziś szczęścia, pocieszam, że następne zabawy będą w przyszłości...
A to jeszcze bonusik... matematyczny! Autor pierwszego posta z poprawną odpowiedzią na tę oto zagadkę otrzyma niespodziankę:
Gdyby w liczbie moich lat życia zamienić cyfry jedności i dziesiątek i tak otrzymane liczby od siebie odjąć, to mam dziś "18" tkę:-)))))) A naprawdę mam...
Zatem startujemy! 

środa, 12 lutego 2014

Egzotyczne piękno w zasięgu ręki...

Oczywiście, dzięki Kasi, od której, jak już wiecie, otrzymałam wspaniały prezent- mnóstwo przepięknych zdjęć z tych miejsc, które dla nas w realu są niedostępne.
Cieszę się tymi fotografiami, bo kocham piękno, a na dodatek tym pięknem dzieli się ze mną moja była Uczennica, więc radość " starej" nauczycielki jest ogromna:-)
Kasia dodała nazwy w oryginale, więc dla miłośników roślin to dodatkowa niespodzianka.
Dziś "posmakujemy" owoce, zapraszam na ucztę...
Podobała się Wam prezentowana niedawno Adansonia, więc dziś ta piękność w innych odsłonach:-)

Adansonia digitata- baobab afrykański





 I jeszcze coś...chlebowce( gatunek drzew z rodziny morwowatych)
Artrocarpus rigidus

i Astrocarpus integer

a to już Artabotrus hexapetalus czyli krzew manoranjini
I to koniec dzisiejszej wędrówki po Tajwanie, bo czas na pokazanie polskich prezentów od Drogich blogowych Koleżanek:
od Ani http://sielskidomiogrod.blogspot.com/2014/01/serduszka.html?showComment=1391460461106#c6575871843401368938   nadeszło to piękne serduszko walentynkowo- urodzinowe:-)
a od Magdy http://nitkiariadny.blogspot.com/  wymarzona karteczka urodzinowa z haftem ukochanych przeze mnie i mojego małżonka Królowych kwiatów!
 Sami zobaczcie jaki to piękny haft!!!
 Kasiu, Aniu, Magdo, bardzo Wam dziękuję- sprawiłyście mi mnóstwo radości.
Witam serdecznie nowych Obserwatorów, a " długowiecznym" dziękuję za komentarze:-) Miłego dnia i tych następnych:-)