niedziela, 31 grudnia 2017

W każdym miesiącu znajduj czas...

Tytułowa myśl będzie rozwinięta na końcu tego posta- zapraszam.
Wiecie, że nie robię noworocznych postanowień, życie i tak rządzi się własnymi prawami i ciągle nas zaskakuje.
 ...i na koniec roku przynosi nam taką pogodę...
nauczyłam się więc, że trzeba plany korygować na bieżąco, nie oczekiwać zbyt wiele i cieszyć się z każdego drobiazgu.
Ostatni dzień roku zawsze nastraja nas refleksyjnie. Zawsze dziękuję za 365 lub 366 dni, które dane mi było przeżyć.
Nigdy bowiem nie ma pewności ile dni z następnego roku będzie należeć do mnie...
Od mojej koleżanki dostałam na gwiazdkę książkę: Lubię żyć- czyli rozmowy z Ewą Błaszczyk, która osobiste cierpienie potrafiła przekształcić w dzieło pomocy dzieciom dotkniętym jak jej córka podobną tragedią.
Pośród wielu wypowiedzi znalazłam tę, którą pragnę zacytować: 
"Uważam, że życie jest nam dane ale i zadane. I uważam, że to jest tajemnica- co i dlaczego się dzieje. 
Przyjmuję życie w tym kształcie, w jakim dostaję".
Każdy ma swoje własne życie, buduje swój los, ale nie na wszystko ma się wpływ. Nie znamy cudzych problemów, zazwyczaj zauważamy radości innych, a własne cierpienia...
I całe życie uczymy się żyć własnym życiem...i trudna to sztuka.
Lubię książki, szczególnie jeśli ofiaruje je mi ktoś bliski, jak tę: Reginy Brett- Twój dziennik.
Właśnie tam, na dzień 31 grudnia widnieje sentencja:
"W każdym miesiącu znajduj czas na chwile dla siebie, chwile radości, pasji i miłości".
I tego właśnie Wam życzę na każdy miesiąc nadchodzącego roku.
I wszystkiego tego, co pielęgnujecie w cichości serca.
A za kolejne życzenia dziękuję Tereni https://szarasowa.blogspot.com/ i Marii http://artzakatekmarii.blogspot.com
Iwonce, której za listowe piękne opowieści ( kto dziś tak potrafi pisać) i wspólne po Polsce w nich wędrowanie, dziękuję i życzę by w tym nadchodzącym roku poprowadziła bloga- byłby bardzo interesujący.
Do następnego poczytania w 2018 roku:-)
A teraz czas na spacer...

 

niedziela, 24 grudnia 2017

I znów jest Boże Narodzenie...





Otwieram szufladę wspomnień
kolorowe cukierki czekają spokojnie
na swój piękny czas
szeleszczą orzechy w koszulkach ze staniolu
rosną moje skarby w oczach
a oczy wilgotnieją od wspomnień
mróz maluje obrazy na oknach starego domu
i mama taka młoda wciąż klei pierogi
i tato znów wnosi pachnącą choinkę

i brat się na Pasterkę wybiera
mroźne powietrze osiadające wilgocią

na drewnianych ścianach
budzi mnie z zamyślenia
kim byłabym dziś bez tych wspomnień?




Tradycja moich rodzinnych stron powiada, że co się robi w Wigilię, to się powtarza cały rok, więc ja zawsze w Wigilię publikuję posta.
Chyba większość z nas tak ma, że w tym dniu przywołuje wspomnienia...
Niech to Betlejemskie Światełko wniesie pokój w Wasze serca i niech w nich pozostanie, niech rozświetla mroki codzienności, niech uczy przebaczenia, wskazuje proste ścieżki, uczy miłości tej najzwyklejszej bo najpiękniejszej, niech ogrzewa zmarznięte ręce i topi lody nieufności, niech prowadzi w piękne dni gdy Miłość Ciałem się stała i zamieszkała pośród nas...
 A za wszelkie dobro od Was otrzymane serdecznie dziękuję, za życzenia:Magdusi, Janeczce, Marysi
 Ani, Iwonce, Gosi B.
 Edytce, Eli, Krysi
oraz Zdzisi
A Wszystkim:

czwartek, 21 grudnia 2017

Otwórz oczy- zobacz więcej...

Dzisiejszy post jest dla tych, co prosili bym zdała relację z naszej uroczystości.
Korzystając z faktu, że p. Henryk szybciutko dostarczył nam zdjęcia, prezentuję kilka z nich, więcej będzie zamieszczonych na naszej szkolnej stronie internetowej.

Zawsze jest pięknie, zawsze inaczej, zawsze czyli od 19 lat. Bo tyle lat już, nasza społeczność, na kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia, organizuje spotkanie wigilijne dla wszystkich mieszkańców naszej gminy oraz zaproszonych gości. Tradycją jest, że rozpoczynamy pięknym spektaklem teatralnym o tematyce dotykającej Tajemnicy Narodzenia, miłości, przebaczenia i wszystkiego, co wiąże się z pełnią człowieczeństwa.
A później łamiemy się opłatkiem wśród serdecznych życzeń, zasiadamy do  świątecznie nakrytego stroju by delektować się wigilijną kapustą z grochem  i makowymi struclami.
W tym roku, nasza gimnazjalna młodzież szukała prawdy płynącej z Betlejemskiego Żłóbka zapewniając nas, że trzeba otworzyć oczy, by zobaczyć więcej…
Młodzi fotoreporterzy starali się rozwiązać problem Tajemnicy Betlejemskiej Nocy i Miłości zrodzonej w najskromniejszych warunkach.     
Śpiew, gra aktorska, a szczególnie rola ks. Marcina, dekoracje, stroje, symbolika, ogień, który przywędrował z Betlejem, to wszystko sprawiło, że wszyscy poczuli radość i dostojność chwili.
Na ten dzień przygotowaliśmy wspomnienia z ubiegłych lat w formie fotografii oraz z wdzięczną pamięcią przywołaliśmy wspomnienia Tych, którzy odeszli na wieczność z naszego wspólnego świętowania.
A piękne ozdoby świąteczne przyciągały uwagę gości, którzy kupując te uczniowskie wyroby wsparli równocześnie pewną rodzinę z naszej gminy, która w okresie przedświątecznym znalazła się w trudnej sytuacji życiowej.
Na prośbę jednej z Czytelniczek zamieszczam kolejny wiersz napisany na potrzeby spektaklu.

Zima
biały śnieg chce okryć ludzką biedę
misterną gwiazdką osiada na ramieniu bezdomnego
wiruje za oknem
w które spogląda staruszka przykuta do łóżka
próbuje pocieszyć chore dziecko w szpitalnej sali
szeptem mówi do zdradzonej miłości
przytula zbyt świeże mogiły
szybuje nad zwątpieniem nienawiścią i lękiem
czy widzisz?
zima…
biały śnieg błądzi po polach
i szuka betlejemskiej szopki
może ona przygarnie wszystkie smutki świata
a może ty
zechcesz otworzyć oczy
i zobaczyć więcej…

wtorek, 19 grudnia 2017

Od lat, przed Bożym Narodzeniem...

Gdy inni sprzątają najbardziej odległe zakamarki domów, my na kilka dni przed właściwą Wigilią składamy wielkie przedstawienie, a raczej wspólne spotkanie. Tradycję wspólnego przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia wprowadziłam tuż po objęciu stanowiska dyrektora w utworzonym 1 września 1999 r, gimnazjum. Dobrze pamiętam tę pierwszą Wigilię, w kronice zachowały się słabej jakości zdjęcia przedstawiające dziecięce buzie aniołków, które dziś mają twarze  ponad trzydziestoletnich mężczyzn i kobiet, mających swoje własne rodziny, domy, dyplomy ukończenia różnych form edukacji i kilkuletni dorobek zawodowy.
Tyle się zmieniło przez ostatnie 19 lat, ale tradycja naszych spotkań jest wciąż żywa i sprawia, że w tym dniu nasza sala gimnastyczna " pęka w szwach".

Każdego roku staramy się by było inaczej, oryginalnie i pomysłowo, tylko postna kapusta z grochem jest zawsze taka sama- pyszna i nie do podrobienia, gotowana przez szkolne kucharki w dwóch olbrzymich garnkach.

Od kilku lat zamieszczam zdjęcia z wigilijnych występów, ale tego roku postanowiłam " odsłonić rąbka tajemnicy" i pokażę przygotowania na dzień przed...
Bo jutro będzie już pięknie i uroczyście.
Strona wokalno- muzyczna jest niezwykle ważna.
W każdym roku szkolne talenty wokalne pracują pod kierunkiem p. Marcina- muzyka i p. Uli- rozśpiewanej germanistki.
A repertuar ciągle jest nowy.
Plastycy pracują w tym roku u boku p. Janiny- historyka i propagatora tradycji regionalnych.
 Nad całością czuwa p. Marta- moja zastępczyni.
 Rolę Księdza zagra najprawdziwszy ksiądz- lubiany przez wszystkich- katecheta ks. Marcin.
Dyrektor dyskretnie, ale stanowczo " dogląda" wszystkiego i robi z ukrycia zdjęcia "komórką",
a przewodniczący samorządu uczniowskiego, Patryk jest gotów na każde wyzwanie.
 Nad światłem czuwa nasz emeryt- technik- p. Marek.
 Sprawy organizacyjne są w rękach wuefistki- p. Beaty.
W miłej atmosferze szlifujemy wszyscy swoje role.
Na tę okoliczność napisałam dwa wiersze, bowiem tegoroczny spektakl obejmuje poszukiwania prawdy we współczesnym świecie.


Szukasz prawdy
zakładasz szkiełko mędrca
i wertujesz opasłe księgi
zadręczasz się pytaniami które ciągle się mnożą
pragniesz nowych dowodów
więc brak ci czasu na miłość
a miłość
przychodzi cichutko
rodzi się tam gdzie się nie spodziewamy
zaskakuje nasze twarde serca
i o nic nie pyta
nie znajdziesz jej na kolorowych stronach gazet
i nie obchodzą ją nowe zdobycze techniki
od tysięcy lat wybiera
skromny żłóbek i czyste serce
i nic się nie zmienia
w jej bezmiernym miłowaniu.


A teraz bardzo dziękuję za nadsyłane przez Was życzenia, które tym razem nadeszły od Ewuni http://ogrod-cardmaking-pasje.blogspot.com/
i Elżbietki http://elizaart-handmade.blogspot.com/
 oraz Małgosi http://papierowy-jarmark.blogspot.com/  i Agatki https://aggajas.blogspot.com/
Szkoda, że mieszkacie tak daleko, impreza jest otwarta i dla wszystkich.
I będziemy mieć światło z Betlejem.
Na pocieszenie posyłam wczorajszy bukiet róż od bł. Karolinki.
Zimno i ciemno było wczoraj w Wał- Rudzkim lesie, a i tak pielgrzymów było całe mnóstwo.
A ja zawsze w tym miejscu pamiętam o Was...


środa, 13 grudnia 2017

Krakowskie, przedświąteczne chwile.

Dziś będzie mało czytania, a dużo oglądania:-)
Bo co tu opowiadać, to trzeba zobaczyć, najlepiej na żywo, pójść ulicami Krakowa o zmroku, zapatrzeć się, posłuchać głosów zewsząd dochodzących, odetchnąć świąteczną atmosferą, zapomnieć o troskach dnia codziennego i zapisać w sercu niecodzienne chwile...
Tego roku Kraków jest taki- zobaczcie...
Mam taki zwyczaj, że od narodzin Wnuków, każdego roku ofiaruję im bombkę z datą, by kiedyś miały pamiątkę gdy same będą ubierać własne choinki.
W tym roku, bombki dla Natuni i Konradka wykonała Aldi https://aldonka40.blogspot.com/
która błyskawicznie odpowiedziała na moją prośbę i wykonała te śliczne ozdoby, a ja dopisałam datę i imiona Dzieci.
Aldonka dołożyła do świątecznego prezentu jeszcze wiele wspaniałości, cudne zielone, szydełkowe serwetki- podkładki, bombkę na moją choinkę, herbatki i woreczek pachnący sklepem korzennym, który zamienił mój pokój w pachnące świętami pomieszczenie.
Bardzo Ci dziękuję Aldonko za wszystkie upominki.
Mistrzyni w dziedzinie tworzenia karteczek, Elżbietka https://elizaart-handmade.blogspot.com/
wykonała dla mnie te oto piękne karteczki zawierające szczere i głębokie życzenia imieninowe i świąteczne.
Bardzo dziękuję Eluniu, że pamiętałaś o mnie, pomimo swoich niedogodności.
W świątecznym nastroju pozostając, życzę wszystkim pięknych chwil oczekiwania na narodziny najpiękniejszej Miłości.