wtorek, 5 sierpnia 2014

W ramach totalnego schładzania klimatu, proponuję dziś Śnieżne Kotły!


Znajomi wędrowcy powiadają, że Śnieżne Kotły nie zawsze chcą się wyłaniać spod chmur, jakby strzegły swego piękna i dozowały go w sposób oszczędny.
Toteż baliśmy się, by w dniu naszego wyjazdu na Szrenicę, nie zechciały przykryć się kołderką z mgły..
 Przez całą drogę ze Szrenicy do Śnieżnych Kotłów towarzyszyły nam ciężkie granatowe chmury, mleczne mgły i zupełny brak widoczności. Pomni słów naszych przyjaciół, że warto wędrować nawet dla kilkudziesięciu sekund olśniewających widoków- nie zniechęcaliśmy się, wszak oboje z mężem kochamy góry.
Nawet, jeśli pada deszcz, wystarczy wmówić sobie, że jest pięknie i naprawdę jest pięknie...
 Zupełnie przemoczeni dotarliśmy na szczyt pod samą stację przekaźnikową RTV, gdzie turyści chronili głowy pod zadaszeniem.
I tu stał się cud...na moment rozpłynęły się mgły i z Czarciej Ambony ( punkt widokowy na oba kotły) zobaczyliśmy widok, którego trudno opisać słowami.
Dwa najlepiej wykształcone kotły polodowcowe w Karkonoszach rozdzielone są wąską skalną grzędą i wciśnięte w północne zbocza głównego grzbietu między Łabskim Szczytem, a Wielkim Szyszakiem. Pionowe ściany skalne dochodzą do około 200 m wysokości, górna krawędź Dużego Kotła położona jest na wysokości 1490 m n.p.m. W Wielkim Kotle znajdują się dwa małe Śnieżne Stawki. Duży Kocioł (Wschodni ) ma 800 m długości i 600 m szerokości łącznie z Małym Kotłem (Zachodnim) stanowią ścisły rezerwat przyrody o pow. 127 ha. Nazwa Kotłów wywodzi się z płatów śniegu, które utrzymują się pod pionowymi zerwami skalnymi do późnego lata . Śnieżne Kotły to również najbogatsze zbiorowisko górskiej flory w całych Sudetach.
 Na dnie Wielkiego Śnieżnego Kotła i na przedpolu Małego Śnieżnego Kotła, pomiędzy morenami, znajdują się trzy, okresowo wysychające jeziorka polodowcowe- Śnieżne Stawki.
I tak przyroda ukazywała nam swoją potęgę, na zmianę odsłaniając i zasłaniając swoje skarby:-)
W drodze powrotnej powitało nas słońce, w nagrodę za wytrwałość.
Zjazd ze Szrenicy był prawdziwą przyjemnością.
Piękna ta nasza Polska...

40 komentarzy:

  1. Cudownie, Basiu... To mi przypomina lata siedemdziesiąte, kiedy i ja przemierzałam góry z plecakiem na ramionach- niezapomniane przeżycia. Prawdą jest, że i cudów dużo się zdarza jeśli chodzi o niebo nad głową- nie wiadomo kiedy rozstępują się chmury a pojawia słońce, a w maju śnieg, niemal po kolana, na niektórych szlakach, choć temperatura powietrza temu zaprzecza... ;) Pozdrawiam i życzę wielu tak cudownych doznań i wrażeń :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To musiała byś fantastyczna i niezapomniana wyprawa! Zdjęcia mówią same za siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śnieżne Kotły w taką pogodę wyglądają zjawiskowo, wyłaniają się zza chmur w magicznej otoczce mgieł...A i pewnie szlaki nieco opustoszałe więc można powędrować samotnie i zadumać się nad pięknem natury, która w Karkonoszach rozkwita z całą mocą:) Uwielbiam te śmieszne płaszczyki przeciwdeszczowe- są takie wielkie, że wyglądam w nich jak buka, a i tak deszcz spływa mi do rękawów;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Basiu, osobiście dla mnie to najwspanialesze miejsce w całych Sudetach . Tym bardziej miło mi Cię zobaczyć w tych "okolicznosciach"

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowna wycieczka chętnie z Tobą powedrowałam cudowne miejsce serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne zdjęcia Basiu porobiłaś, te widoki są cudne i na długo zapadają w pamięci. Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniała wycieczka:) Cudowne widoki:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Karkonosze znam baaaardzo mało (choćn Śnieżce byłam). Ale ich piękno pokazałaś wspaniale.

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzac twe zadowolenie Basiu ciesze sie razem z toba tym bardziej ze odwiedzilas mnostwo okolic bliziutko mnie - Marii

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczne zdjęcia we mgle ... zawsze żałowałam ,że nie mam nóg na górskie wycieczki
    Pozdrawiam miło:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie :) A ja właśnie w tym roku dostałem przewodnik po Sudetach. Teraz mi żal, że z niego nie skorzystałem. W przyszłym roku muszę to nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękna relacja, a widoki gór cudowne. Już sobie wyobrażam jakim cudownym powietrzem oddychałaś, tyle tam wokół kosodrzewiny, sosen a po deszczu takie aromatyczne zapachy. Piękna wycieczka. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetna górska wyprawa..pozdrowienia Basienko!

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne widoki, jak miło popatrzeć na chłodniejsze "klimaty" :)

    OdpowiedzUsuń
  15. o tak bardzo miło jest popatrzeć na takie widoki gdy na dole jest taki żar, a ja w tym roku nigdzie się nie wybieram niestety

    OdpowiedzUsuń
  16. Cieszę się, że " schłodziłam" aż 17 osób:-)))))
    Oczywiście wyprawa była zbyt krótka, bo te rejony obfitują w wiele pięknych miejsc.
    Tych, którzy mają takie możliwości- zachęcam, a tym, którzy tam mieszkają( wiem, Marii, niestety, nie było szans na spotkanie) pozytywnie zazdroszczę:-)))))

    OdpowiedzUsuń
  17. Odpowiedzi
    1. Stopił się, jak tylko na niego spojrzałam:-)))))

      Usuń
  18. Piękne widoki, podziwiam , wdrapać się tak wysoko :-)
    Jakoś ciągle mam do gór za daleko :-))))

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękne widoki, w ubiegłym roku we wrześniu też je podziwiałam :))

    OdpowiedzUsuń
  20. Też tam byłam! :) Niezapomniane widoki :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękne zdjęcia, cudowne widoki:) może kiedyś odwiedzę to miejsce osobiście :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wato odwiedzić, zapewniam:-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Super są takie wypady...dobrze Basiu ,ze udało Ci się wyrwać bo wiem,ze obowiazki Cię w domu trzymają..słoneczka dużo życzę:):):

    OdpowiedzUsuń
  24. Ze względu na brak czasu musiałam szybko odpoczywać, ale ja mam ADHD ( niezdiagnozowane), więc zdążyłam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najważniejsze ,że wybyłaś troszkę z domu:):)

      Usuń
  25. Piękna wycieczka :) Niestety w górach pogoda jest kapryśna, ale i tak warto po górach wędrować, bo widoki są nieziemskie :) Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  26. Każda pogoda ma swój urok!!!! tylko trzeba ją zaakceptować:-)

    OdpowiedzUsuń
  27. O, Basiu, miód polałaś na moje serce! Kocham Karkonosze miłością wielką, zeszłam całe polskie i część czeskich, miałam szczęście 2 razy chodzić po Śnieżnych Kotłach w przepięknym słońcu - Stawki są boskie, ten niebieski kolor... Dziękuję ci za relację.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że mam udział w Twojej radości...

      Usuń
  28. W zeszłym roku byliśmy na Śnieżnych Kotłach w niesamowitym upale i przy czyściutkim niebie, ani jednej chmurki, słońce opiekło nas niesamowicie; i nie wiem, co lepsze, mgły czy taki skwar; bo w mgłach Kotły wyglądają równie imponująco; pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  29. Zatopiłam się we wspomnieniach,cofnęłam się o dwadzieścia parę lat i przypomniałam sobie te chwile kiedy wędrowałam po Karkonoszach,nawet zdobyłam srebrną odznakę GOT hi,hi
    Zdjęcia oddają wszystko,w tym Twoje zadowolenie :)
    Aktywne wakacje w gronie rodzinnym,nic tylko podziwiać i zazdrościć,pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Magiczne miejsce i zdjęcia. Dzielna jesteś Basiu. Mnie ostatnio w górach " zatyka"... dusi, może to sprawa ciśnienia. Pozdrawiam Cię ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się trzymać formę, bo nie wiadomo jak długo jeszcze...

      Usuń
  31. zachwycające widoki!jak widać wytrwałość została wynagrodzona...
    cudownie-jestem pod wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
  32. jakie piękne widoki, a ty Basiu wyglądasz rozbrajająco w tym zielonym, przeciwdeszczowym płaszczyku! :) Bardzo dobra filozofia życiowa, tez taka wyznaję! :)

    OdpowiedzUsuń