wtorek, 12 marca 2013

Oczekiwanie

Zapewne czekacie tak samo jak ja... oczywiście- na wiosnę.
Za oknem ponuro, zimno, nastroje kiepskie.
"Nagi" świat odsłania "produkty" braku kultury i poszanowania środowiska. Wiosna ukryje to i owo.
A teraz- szaro, smutno, a często- brudno.
No to staram się przywołać wiosnę, czaruję ją na różne sposoby. Jak dotąd nic sobie z moich nawoływań nie robi. Więc chwytam się poezji, kto jak kto, ale wiosna powinna być poetycka:-) Zobaczymy!

Wywoływanie wiosny

Wypatruję wiosny
bezustannie odgarniam zimowe liście
szukam jej uśmiechu
w resztkach minionej jesieni
przykrywającej jeszcze ziemię
słucham odgłosów przyrody
zbyt cichej
by rozradować serce
uśmiecham się do słońca
uparcie tkwiącego za warstwami chmur
zakładam kolorowe szaliki
stroję się w wiosenne barwy

a wiosna
uporczywie zatrzymuje czas
ociąga się sennie
niepewna moich uczuć
i nieświadoma tęsknoty
za radością. 

Jak wiersz nie pomoże- to może obraz przywoła wiosnę? No to namalowałam!





 A jak obraz nie pomoże, to jeszcze jeden wiersz i wiosna naprawdę przyjdzie:-)

Zamawianie wiosny

Przebiły zeschłą trawę
fałdy sukienek rozprostowały
nieśmiałe stokrotki.

Ocalałe z ataków gryzoni
rozgarniają ciepłą otulinę
wiosenne cebulki. 

Zmarznięta ziemia
niegościnna dla życia
zatrzymuje oddech.

Zachrypniętym głosem
kojarzą się pary
ptasiej wierności.

Zimne podmuchy
wytrącają z równowagi
odważnych śmiałków.

Puste druty
na horyzoncie nieba
czekają na jaskółki.

Nie błękitnieje niebo
szarość ciężką zasmuca
rozpłynęły się barwy.

Powietrze szorstkie wdycham
wiatru uważnie słucham
pewnie to wiosna.

Cierpliwie szukam
bezustannie czuwam
nie mogę jej przegapić.

Gdyby przyszła za szybko
otwarła drzwi szeroko
nie byłoby radości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz