wtorek, 19 lutego 2013

Pieskowo

Moje wspaniałe pieski mogą się obrazić, jeśli zostaną pominięte w moim blogu...
A ponieważ są wspaniałe, zasługują na swoje pięć minut. Przecież wycięły mi już cały las w niższych partiach. Cóż poradzić; Ruduś chciałby pochwycić wiewiórkę, a Browarek chce mu to umożliwić ucinając całe drzewo swoimi ząbkami- i to wcale nie taki maleńkie drzewko.
Wyniki działań:
-las i ogród przetrzebiony,
-wiewiórki mają się dobrze- i dobrze,
-pieski mają zajecie,
-ja mam o czym pisać.

A że pieski są najcudowniejsze spośród wszystkich psów świata, to korzystając ze zbiorów fotograficznych mojego syna Konrada ( oczywiście za jego zgodą ), prezentuję wam te cuda mojego świata.

wypatrujemy wiewiórki... 

Kiedyś, jakiś zły człowiek wyrzucił takiego psa, inny go pobił, ktoś inny potrącił samochodem, ledwo żywego uratowała Justynka, a przygarnął Kamil. Od tamtej pory doznaje tylko dobroci...


dobrze nam razem- jest z kim pogadać... i pobiegać...
 Tak oto nasze psy stały się bohaterami kolejnego posta. Wszyscy domownicy przepadają za nimi... a one za nami...

2 komentarze:

  1. Dom be zwierzat jest pusty.. Wasze psiaki cudowne i rewelacyjne zdjecia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam happy endy ze zwierzętami :)))

    OdpowiedzUsuń